Reklama

Siły zbrojne

Amunicja krążąca Warmate dostarczona Wojsku Polskiemu

  • Żołnierz Przyszłości Projekt Bumar
    Żołnierz Przyszłości Projekt Bumar
  • Fot. por. Weronika Milczarczyk
    Fot. por. Weronika Milczarczyk

Firma WB Group poinformowała o dostarczeniu wojsku pierwszej partii zestawów amunicji krążącej Warmate. W sumie MON zamówiło 1000 platform tego typu. 

We dni 19 grudnia, zgodnie z zapisami podpisanej 20 listopada umowy, pierwsze zestawy Amunicji Krążącej Warmate zostały dostarczone do Regionalnej Bazy Logistycznej - poinformowała Grupa WB. Zestawy trafią do Jednostki Wojskowej NIL, gdzie zostaną wykorzystane do szkolenia oraz przećwiczenia taktyki działania tego nowego rodzaju uzbrojenia na współczesnym polu walki.

Zestawy odebrane przez wojsko stanowią pierwszą partię z zamówionych, przez Ministerstwo Obrony Narodowej w obecności Ministra Antoniego Macierewicza, 1000 platform bezzałogowych Warmate. Kolejne dostawy są zaplanowane na przyszły rok. Zakup stu zestawów i tysiąca sztuk amunicji Warmate ma kosztować ponad 100 mln złotych. 

System Warmate oparty jest na bezzałogowych platformach powietrznych wyposażonych w różnego rodzaju głowice bojowe. W zależności od realizowanej misji, zestaw może być wyposażony w głowice: kumulacyjną – do niszczenia lekko opancerzonych pojazdów, odłamkową – do niszczenia siły żywej przeciwnika lub termobaryczną – do likwidowania umocnionych punktów oporu.

warmate
Warmate gotów do lotu. Fot. R. Surdacki
 

Systemy tego typu są produkowane przez kilka krajów na świecie. Oprócz Polski, technologię do produkcji systemów amunicji krążącej (loitering ammunition) posiadają Stany Zjednoczone i Izrael. Polski system został już sprawdzony przez użytkownika w warunkach realnego pola walki gdyż, oprócz polskiej armii zestawy Warmate zostały także zakupione przez kilku klientów zagranicznych. Warmate trafił już m.in. do jednego z krajów NATO. 

Warmate według informacji producenta może prowadzić działania na dystansie ponad 10 km, a czas lotu to ponad 30 minut. Pułap operacyjny systemu to 30-200 m, maksymalny – 500 m nad ziemią, nie wyżej niż 3 km nad poziomem morza. Maksymalna prędkość to 150 km/h. 

"Precyzyjna amunicja krążąca pozwala na dostarczenie na niski szczebel, drużyny czy plutonu, środka precyzyjnego rażenia zdolnego do niszczenia celów lekko opancerzonych, czy nawet transporterów opancerzonych z dużej odległości. Czyli zapewniającej bezpieczeństwo naszym operatorom" - powiedział na temat systemu w rozmowie z Defence24 TV Adam Bartosiewicz, Wiceprezes WB Electronics. 

Czytaj też: Warmate - połączenie systemu rozpoznawczego i uderzeniowego [Defence24 TV]

Reklama

Komentarze (13)

  1. infernoav

    Ludzie nie rozumieją zastosowania cichych, mały pocisków o zasięgu do 10km. Wyobraźmy sobie kolumnę zmechanizowana zaatakowana w marszu przez około 100 takich pocisków z głowicami kumulacyjnymi. Koszt ok duży bo około 10mln PLN. Ale jaki koszt przy skuteczności 10%. To 10BWP z załogami? Właśnie, przebitka duża, do tego wymusza na przeciwniku zwolnienie marszu i wzmocnienie obrony plot w zasadzie w każdym pododdziale. Wiecie jakie to koszty by wyposażyć każdy oddział w środki pozwalające obronić się przed takim zmasowanym atakiem? Nikogo na to nie stać!!!

    1. dim

      Po pierwsze musiałby Pan znać te kosztorysy w rosyjskiej armii. Potrzebny jest bardzo dobry projekt, ale niekoniecznie duży koszt jego realizacji. Broń sterowana lokalnym radarkiem plus głowicą optyczną, to nie rakiety transkontynentalne. Pamięta Pan może ceny cyfrowych aparatów fotograficznych, niegdyś ? Dziś wytworzenie jednego, dobrego, kosztuje 5 USD. Niemniej takie drony na pewno "nie zmarnują się" na wojnie. Mogą tylko bardzo jeszcze stanieć.

    2. JaA

      Musisz założyć, że przeciwnik też będzie dysponował podobną bronią. Nawet jeśli teraz jej nie ma. Zanim zaatakujesz wroga, musisz dojechać na pozycje ogniowe. Oczywistym jest więc, że możesz stać się celem amunicji krążącej wroga zanim sam go zaatakujesz. Niezbędne jest więc opracowanie środków przeciwdziałania zabezpieczających przed atakiem tego rodzaju amunicji. Przeciwnik też to zrobi. To jest nowy rodzaj broni, który wpłynie na zmianę taktyki walki, przede wszystkim na odległości na których jest prowadzona. To oznacza m.in, że rola piechoty będzie coraz mniejsza. Np WOT, rozumiany jako lekka piechota, może mieć problemy z wejściem do walki. Przeciwnik dysponujący broniami precyzyjnymi o mniejszym i większym zasięgu, zada takie straty lekkiej piechocie, że ta nie będzie zdolna do walki.

  2. manufaktura

    My tym ściskiem stolarskim otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić.

  3. Teodor

    W przeciwienstwie do kosztow Spike'a lub innego pocisku kierowanego tej klasy to Warmate za 1/5 ceny przedstawia calkiem rozsadne zastosowanie i zasieg takze powinien w pewnym stopniu uzupelniac zestawy Spike o zasiegu 4km. Podejrzewam takze, ze takie zestawy z pewnoscia beda w wiekszej liczbie niz tylko 1000sztuk, badz co badz to koszt raptem jednego samolotu bojowego, a mozliwosci 250 razy wieksze, no moze oprocz dystansu dzialania. Przy wykorzystaniu hipotetycznych polskich satelitow telekomunikacyjnych zasieg takiej broni w wersji wiekszej gabarytowo powinien adekwatnie wzrosnac z uwagi na brak bezposredniej lacznosci horyzontalnej. Ciekawy jestem tylko odpornosci tej broni na zaklocenia elektromagnetyczne i na bron mikrofalowa.

    1. Skoczek224

      Spik'e działa w każdych warunkach a mały dron jest wrażliwy na warunki atmosferyczne, poza tym jest problem z łącznością. Przeciwnik zamiast niszczyć drona, namierzy i zniszczy punkt kontrolno-sterujący. Rozwiązaniem byłoby zastosowanie sieci przemieszczających się przekaźników (dodatkowych dronów) a to bardzo komplikuje całą operacje.

    2. MadMax

      Nawet nie zakłócenia elektromagnetyczne (impuls), ale zwykłe radiowe, łączność z BSL po radiu idzie.

  4. ito

    Ach więc to jest te tysiąc dronów Macierewicza!

  5. dimitris

    "technologię do produkcji systemów amunicji krążącej...(loitering ammunition) posiadają Stany Zjednoczone i Izrael" - A co takiego produkuje w takim razie nasz sąsiad (Turcja) i podkreślając, że to ich własnej produkcji ? Że może wznieść się, następnie krążyć, przekazując obraz, następnie atakować samobójczo wskazany mu na bieżąco, lub zaprogramowany uprzednio obiekt?

    1. Autor komentarza

      nie wiem czy wiesz, ale ale Turcy nie są naszymi sąsiadami już od 225 lat...

  6. dumny

    Ktoś mi powie dlaczego jest prowadzona nagonka na szefa mon? Przecież wszystkie zakupy trzeba przemyśleć aby nie kupić francuskiego bubla który nie lata.... moim zdaniem zakup dronów to super zakup i wspiera on polski przemysł który właśnie się odradza po latach rządów PO PSL. ...

    1. dred

      Jakby kupili u Helmuta to by nie było nagonki:)

    2. zły

      Przestań z tą wazeliną. Warmate do nie jest dron tylko amunicja krążąca. A "francuski bubel" jak to nazwałeś był wyborem przemyślanym i wybranym przez samych pilotów. Macierewicz zerwał negocjacje w żałosnym stylu. Ośmieszył Polskę i od dwóch lat zwodzi podatników kolejnymi obiecankami. To nie jest żadna nagonka tylko uzasadniona krytyka.

    3. student

      Typowy Kowalski może tak pomyśleć, Ale ludzie, którzy na poważnie śledzą wszystkie decyzje i dodatkowo znają się na rzeczy widzą brak kompetencji. Typowy Kowalski, który usłyszy, że mamy WOT, trochę amunicji krążącej czy nowy niszczyciel min albo kilka moździerzy to pomyśli, że WP się "odradza", jest to tylko mydlenie oczu. Po pierwsze, abstrahując od orientacji politycznej, kontrakty takie jak krab i kormoran były opracowywane przez siemoniaka ( ten drugi raczej pod koniec), a pan Macierewicz go tylko podpisał, a to potrafi każdy, kto ukończył zerówkę. Natomiast WOT tworzone wg. doktryny "partyzanckiej" jest według mnie zbrodnią. Po pierwsze, okrada w ten sposób Armię (w 2017 roku zabrano około miliarda złotych! Z Planu Modernizacji Technicznej na WOT. Po drugie, przygotowywanie partyzantki to narodowe samobójstwo, rząd nic nie wyniósł z tragedii II WŚ. I w końcu takie właśnie rzeczy jak WOT, GROT czy Warmate odciągają laików od podstawowych problemów naszej armii, o których MON nie mówi, bo nic nie umie z nimi zrobić, jak choćby śmigłowce CSAR dla Sil Powietrznych. Proszę sobie przeczytać o ostatniej katastrofie naszego MiGa. Mimo, że w czasie pokoju maszyna spadła jak się okazało 8 KM od lotniska to znaleziono pilota dopiero po 3h. I nie dokonały tego wojskowe śmigłowce, które nie wystartowały(bo zła pogoda, Ale porządne CSAR dają sobie radę), Tylko...leśnicy! Pilota szukała straż pożarna, policja i leśnicy. W czasie pokoju kilkanaście kilometrów od lotniska i to przez 3 godziny. Jeżeli wyobrazić sobie sytuację wojny, gdzie (czego nie życzę) pilot taki spada na terytorium zajęte przez wroga możemy go odrazu uznać za zmarłego, a przecież wyszkolenie dobrego pilota wojskowego to setki tysięcy, Jak nie więcej złotych, Nie stać nas na stratę takich ludzi. To pokazuje nieudolność MON np w kwestii śmigłowców, Nie mówi się wgl o nowych csar, mimo że były zamówione w przetargu na jak się szanowny pan wypowiedział "50 nielotow", ponieważ potrzebujemy smigiel dla MW, do CSAR i sil specjalnych! Ale MON umiejętnie wmawia społeczeństwu, że nie, używajac argumentów politycznych (Po chciało, bo jest złe i się nie zna) a ludzie wierzą..., kolejna sprawa z BWP! Otóż niecałe 1000 podstawowych pojazdów wojsk zmechanizowanych, czyli podstawy Wojsk lądowych, jest absolutnie nieprzystajacych do współczesnego pola walki, a my zamiast równolegle je modernizowac żeby zapewnić chociaż minimum, całkiem skupiamy się na Borsuku, który w najlepszym wypadku zastąpi wszystkie BWP w linii około 2030 czyli za 13 lat! I jeśli nic się nie zrobi to przez 13 kolejnych lat, nasze czołgi będzie osłaniać piechota, która będzie miała szczęście jak dojedzie chociaż w swoich wozach na pole walki. Kolejny program to Orka, abstrahując od zasadności posiadania przez nas okrętów podwodnych proszę zobaczyć, że po ostatnim pożarze na Orle i wycofaniu Kondora, zostały nam 3 Kobbeny, które prawdopodobnie nadają się tylko do tego, żeby widniały na stanach marynarki, a pierwsza orka w najlepszym wypadku ok 2021-2022 więc co, przez 5 lat bez okrętów podwodnych? Kolejna kwestia to Wisła, pierwszeństwo Wot w programie Grot, Narew, Bezzalogowce, kolejne kormorany, śmigłowce uderzeniowe czy chociażby zastępca honkera. Do tego dochodzi skandaliczny brak przyjętej strategii. Proszę zauważyć, że pociski JASSM I JASSM-ER, którymi chwali się MON, To, że mają zasięg 350 i ok 900 km nic nam nie daje... Ponieważ potrzebują satelitatnego rozpoznania do takiego zasięgu, którego nie mamy... Ale o tym się nie mówi! Wiec np zasięg jassm spada do...50 KM, czyli 10 więcej niż pocisku z haubicy, natomiast koszt jest absolutnie niewspólmierny. Więc widać, że nie ma w MON podejścia " chłopaki, nasza strategia polega na tym, tym i tym, plany wojny wyglądają tak, największą uwagę trzeba zwrócić na to, a żeby to osiągnąć potrzebujemy takich systemów uzbrojenia, trzeba je kupić", MON zachowuje się jak dziecko w sklepie z zabawkami, które chce co chwilę chce coś innego. Konkludując, MON mydli oczy typowemy kowalskiemu i zasłania najważniejsze potrzeby SZ, odkładając je na kiedyś, w dodatku większość zakupów robi chaotycznie bez ustalonego systemu i strategii użycia ( tutaj wyjątkiem może być Wisła, Ale nie wierzę, w żadne ładne słowa o łączenia IBCMS z Narwią póki pierwsze baterie nie zostaną połączone.

  7. ABC

    Iran, Chiny czy Południowa Korea to od kogo niby kradną technologię do swojej bieżącej produkcji? Z Młodego Modelarza ciągną? Rosja/Indie/RPA/Niemcy/Francja/GB itd jakoś specjalnie opóźnione technologicznie?

    1. infernoav

      Uważasz, że kupowałby ten rodzaj uzbrojenia inne kraje, gdyby nie widziały dla niego zastosowania? Jeśli uważasz, że zrobisz taka broń opierając się o małego modelarza to proszę bardzo to udowodnić.

    2. Staś

      Widocznie niektórzy nie wpadli na to by wcisnąć granat do zabawki...

  8. sssssss

    Dziwnie to dla mnie wygląda bez rozwiązań systemowych. Dostarczyć 1000 i co? Przecież to jest jednorazówka, po wypuszczeniu użyć. Tysiąc bardzo szybko wyczerpie się przy małej skuteczności. Brak rozpoznania i automatycznego przesyłania informacji na wielu szczeblach plus rozproszenie. Wygląda brak opracowanych taktyk użycia a jest mamy (a właściwie będziemy) tysiąc dronów i jest super!

    1. tak tylko...

      Poraża pan logiką. To tak jakby argumentować, że naboje do karabinów są bezużyteczne, bo to "jednorazówka" wyczerpie się no i co dalej? Nic, tylko przestać produkować i magazynować amunicję, bo to jednorazowy szrot. Właśnie po to zamówiono pierwsze 100 zestawów, by mieć możliwość wypracowania najskuteczniejszych metod użycia. Pan by chciał wypracowywać taktykę, nie mając zasadniczego uzbrojenia? Może wg pana należało zamówić tylko kilka zestawów, by niczym teatrzyk obwoźny krążyły po jednostkach pokazując swoje możliwości? Wtedy szkolenie i wypracowanie taktyki trwało by latami... Myślenie ma przyszłość.

    2. infernoav

      To nowy rodzaj broni. W zasadzie USA, Izrael i my dopiero opracowuje taktyki i sposoby wykorzystania.

  9. Konceptor

    Dajcie im silnik od Irydy i niech zabudują go pociskiem manewrującym o zasięgu 1000-2000 km.

    1. X

      i w pierwszej kolejności do WOT !!!

    2. zrozpaczony

      a jak to miałoby być niby sterowane/naprowadzane? szczegół taki jak napęd/przechowywanie/odpalane?

    3. dim

      A jak wtedy jego wykrywalność radarowa /satelitarna ? Jaki koszt produkcji, wobec importu pocisków seryjnych ?

  10. danka

    Czyli nie mamy dronów z prawdziwego zdarzenia.

    1. hermanaryk

      Drony "z prawdziwego zdarzenia" są dobre na partyzantów i terrorystów, nie na wielką regularną armię z silną opl. Kiedyś to się zmieni, ale ich czas jeszcze nie nadszedł.

    2. dimitris

      A czy dobry karabin snajperski jest to broń z prawdziwego zdarzenia ? czy "niepoważna zabawka" ? Pytam, gdyż warmate dokonać może znacznie więcej i dalej ! Choć też droższym pociskiem. ======================= Warmate to broń, jak na faktycznie masowy użytek, zbyt kosztowna. Rozumiem, że należało wrzucić firmie do kieszeni trochę kapitału, że trwają badania rozwojowe, które kosztują itd. Popieram, że płacić trzeba za gotowy wyrób, zamiast "dotację a'konto" przyszłych sukcesów, zresztą prawo unijne... Niemniej trzeba teraz także uruchomić produkcję zrobotyzowaną i trzaskać ten produkt masowo - tanio. Zarabiając eksportem, Wojsku Polskiemu przeznaczając kolejne wersje oprogramowania, zawsze znacznie wyprzedzające to, co się eksportuje. Plus stały upgrade tegoż oprogramowania, w egzemplarzach już wyprodukowanych. ... piszę oczywistości :)

  11. Jacek

    Warmate kierowany jest przez operatora za pomocą stacji naziemnej i terminala danych z trakerem antenowym. W związku z tym można założyć, że system ten w użyciu bojowym na współczesnym polu walki miałby niewielką skuteczność, ze względu na dużą podatność na przeciwdziałanie środków WRE i obrony powietrznej...

    1. hermanaryk

      Środki WRE są jeszcze bardziej podatne na przeciwdziałanie niż amunicja krążąca, a niepomiernie od niej droższe. To jak strzelanie z armaty do muchy na kruchym lodzie.

    2. dim

      Czyli przeciwnik co kilka - kilkanaście kilometrów dysponować będzie dyżurującymi właśnie środkami unieszkodliwiającymi lub niszczącymi taki dron ? Możliwe, ale to jeszcze nie teraz. Teraz może tak być jedynie na głównych kierunkach uderzeń lub w osłonie dużych konwojów. Gdy istotą taktyki Warmate jest atak indywidualny.

  12. Diabelec

    Ciekawe jak warmate sprawuje sie na froncie ukraińskim. Chetnie bym juz przeczytał jakiś raport z bojowego zastosowania

  13. PRS

    Głowica rozpoznawczo-obserwacyjna też jest w pewnym sensie ,,głowicą bojową". WB Group nie jest jedyną firmą w Polsce mającą opracowaną tego typu broń. Na tym etapie wdrażania powinny być też zamówione inne rodzaje i powinno dojść do porównania.

Reklama