Afrykańskie Dowództwo Stanów Zjednoczonych, Africom, poinformowało o rezultatach nalotów przeprowadzonych przez USAF 16 sierpnia w Libii. Celem były obiekty należące do Państwa Islamskiego w mieście Syrta.
Siły Powietrzne USA prowadzą od 1 sierpnia za zgodą libijskiego rządu naloty na cele Państwa Islamskiego w Syrcie, na północy Libii. Działania w ramach operacji "Odyssey Lightning" prowadzone są przez samoloty oraz drony, z użyciem wyłącznie broni precyzyjnej (kierowanej). Jednych z pierwszych celów był obóz szkoleniowy bojowników IS oraz jeden z jego przywódców - Noureddine Chouchane, pseudonim "Sabir".
Wczoraj Africom opublikował informacje na temat ostatniego nalotu przeprowadzonego 16 sierpnia. W ich wyniku zostało zniszczonych 19 punktów oporu dżihadystów, 4 samobieżne pojazdy wypełnione ładunkami wybuchowymi (VBIED) oraz jeden pojazd z działem bezodrzutowym i samochód dowodzenia.
Łącznie od 1 sierpnia Stany Zjednoczone przeprowadziły w Syrcie 57 nalotów. Warto zauważyć, że VBIED stanowią jedno z największych zagrożeń dla sił przeciwdziałających Daesh - nie tylko w Libii, ale też w Iraku. Do niszczenia tych pojazdów stosowane są tam na przykład przeciwpancerne pociski kierowane Milan i Kornet.
Czytaj także: Obama: Naloty na cele Daesh w Libii leżą w interesie USA
Państwo Islamskie skorzystało z chaosu, w którym pogrążyła się Libia po upadku Muammara Kadafiego, i w czerwcu 2015 roku opanowało Syrtę. Według szacunków amerykańskich władz z początku roku, w Libii znajdowało się ok. 6 tys. bojowników IS, w tym część, która opuściła Syrię. Jak zaznacza PAP, ostatnio władze USA mówią, że liczba bojowników w Libii spadła i że generalnie IS słabnie pod naciskiem lokalnych prorządowych milicji i popieranego przez ONZ rządu.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie