Geopolityka
Amerykańskie bombowce ćwiczą atak na północnokoreańskie cele?
Dwa amerykańskie bombowce B-1B przeleciały w czwartek nad Półwyspem Koreańskim i przeprowadziły ćwiczenia symulujące ataki na główne cele w kraju - podała w piątek rano czasu lokalnego oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA.
Agencja KCNA podała także, że strategiczne bombowce wystartowały z bazy Andersen na wyspie Guam i eskortowane były przez amerykańskie i południowokoreańskie myśliwce.
Dowództwo sił powietrznych USA potwierdziło, że dwa amerykańskie bombowce przeleciały przez południowokoreańską przestrzeń powietrzną. Dodało, że ćwiczenia, w których brały udział także południowokoreańskie i japońskie samoloty, odbyły się w pobliżu Półwyspu Koreańskiego. Dowództwo nie podało jednak konkretnych lokalizacji.
Czytaj też: Wojna, akceptacja czy taktyczna gra Rosji? Pięć scenariuszy dla Półwyspu Koreańskiego [ANALIZA]
Wspólne ćwiczenia odbyły się w sytuacji dużego napięcia regionie w związku ze zbrojeniami rakietowymi i nuklearnym Korei Północnej. Pjongjang uważa ćwiczenia za przygotowania do agresji i już w sierpniu zagroził odpaleniem rakiet średniego zasięgu w pobliże Guam. Później północnokoreańskie rakiety dwukrotnie przeleciały nad Japonią.
Na początku września Pjongjang dokonał też szóstej, najpotężniejszej z dotychczasowych, próbnej eksplozji nuklearnej. Prowadzi także prace nad pociskiem dalekiego zasięgu zdolnym do osiągnięcia zachodnich wybrzeży USA.
Czytaj też: Półwysep Koreański: 200 ofiar ostatniej próby nuklearnej
"Zniewaga dla Rady Bezpieczeństwa"
W odpowiedzi na podejmowane przez Koreą Północną kroki, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał wszystkich członków Sojuszu do pełnego i transparentnego wdrażania sankcji przeciwko Korei Płn., która wyłania się jako globalne zagrożenie. Dodał, że konieczna jest silna międzynarodowa presja na Pjongjang.
"Testy nuklearne i balistyczne Korei Północnej to zniewaga dla Rady Bezpieczeństwa ONZ" - podkreślił Stoltenberg we wspólnym oświadczeniu wydanym po spotkaniu z premierem Japonii Shinzo Abem. "Stanowią one globalne zagrożenie, które wymaga globalnej odpowiedzi" - dodał. Jak podkreślił, zwiększanie nacisków na komunistyczne władze w Pjongjangu ma na celu rozwiązanie kryzysu nuklearnego "pokojowymi metodami". Wezwał do "całkowitej denuklearyzacji" Półwyspu Koreańskiego.
Czytaj więcej: "Dyplomacja do pierwszej bomby". Tillerson o relacjach z Koreą Północną
Premier Japonii oświadczył, że zamiast prowadzić dialog, należy sprawić, by Korea Północna zmieniła swą politykę poprzez wywieranie nań maksymalnej presji. "Podzielam pogląd sekretarza generalnego Stoltenberga, że w tym momencie koniecznie trzeba wywierać maksymalną presję niż prowadzić dialog w celu zmuszenia Korei Północnej do porzucenia wszystkich programów nuklearnych i rakietowych" - powiedział Abe.
PAP/Defence24.pl
Grzegorz
Pomijając kwestie samych ćwiczeń i ich celu to muszę stwierdzić, że te maszyny B1B są przepiękne. Normalnie nie mogę się napatrzeć.
Sebo
Jesli USA chce zneutralizowac zagrozenie musi zrobic to zanim korea polnocna stworzy glowice i pociski miedzykontynentalne. Pewnie bedzie zwlekac jak najdlurzej bo w koncu to wiaze sie z rozpoczeciem wojny. Jesli bedzie czekac zbyt dlugo Chiny znaczaco urosna w sile i moga sie wstawic za sojuszniczym panstwem. Gdyby doszlo do otwartej wojny USA musialo by zaangazowac spore sily na pacyfiku. Rosjia na spole z Turcja moga szachowac Europe by ta nie wsparla znaczaco szeryfa. Jakikolwiek pelnoskalowy konflikt skonczy sie wojna swiatowa. USA traci miano hegemomna. W jego interesie powinno byc znaczace wzmocnienie Polski. Takie moje zdanie
hg
"Rosjia na spole z Turcja " A co to? Turcja już wyszła z Nato i wstąpiła do nowego Paktu "warszawskiego"? Skąd ten zachwyt nad zimno wykalkulowanym sojuszu z ruskiem, z powodu zachodniej izolacji Erdogana?