Reklama

Siły zbrojne

Amerykański niszczyciel w Polsce i Szwecji. "Ćwiczenia głębokich uderzeń"

Fot. kpt. mar. Anna Sech, st.chor. szt.mar. Piotr Leoniak
Fot. kpt. mar. Anna Sech, st.chor. szt.mar. Piotr Leoniak

Amerykański niszczyciel USS Ross (DDG 71) wszedł do portu w Gdyni. Wcześniej prowadził ćwiczenia na wodach terytorialnych Szwecji, obejmujące m.in. wsparcie w wykonywaniu głębokich uderzeń na cele lądowe.

O wejściu niszczyciela USS Ross do Gdyni w krótkim komunikacie poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak pisze DGRSZ, wizyta ma charakter roboczy.

Nieco wcześniej amerykański okręt uczestniczył w ćwiczeniach z siłami zbrojnymi Szwecji, w których brały udział także amerykańskie jednostki specjalne (z maszynami V-22 Osprey) oraz lotnictwo taktyczne (myśliwce F-15E Strike Eagle). Dowództwo sił zbrojnych USA w Europie EUCOM podało, że ćwiczenia z udziałem niszczyciela objęły m.in. wsparcie sił specjalnych w wykonywaniu głębokich uderzeń na cele lądowe.

W manewrach uczestniczyły też szwedzkie siły morskie, wspomniane już F-15E należące do USAF, a także szwedzkie Gripeny. Niszczyciel prowadził też szkolenia w zwalczaniu celów nawodnych i podwodnych.

Prowadzone ćwiczenia z udziałem nienależącej do NATO Szwecji, realizowane także na jej wodach terytorialnych były więc ciekawym przykładem przygotowania do działań połączonych z udziałem różnych rodzajów sił zbrojnych. Zwraca uwagę, że Amerykanie wraz ze Szwedami doskonalą zdolności do uderzeń na cele w głębi terytorium przeciwnika, mogących – potencjalnie – stanowić ważny element kolektywnej operacji obronnej w rejonie Morza Bałtyckiego. Można np. wyobrazić sobie sytuację, w której szwedzkie i/lub amerykańskie siły specjalne trenowały wskazywanie celów rażonych następnie pociskami Tomahawk z okrętu lub uzbrojeniem F-15E i Gripenów.

USS Ross jest jednym z czterech okrętów typu Arleigh Burke, rozmieszczonych w hiszpańskiej bazie Rota. Jest uzbrojony m.in. w pociski przeciwlotnicze i przeciwrakietowe Standard (w tym w wersji SM-3), rakiety manewrujące Tomahawk, przeciwokrętowe Harpoony i rakietotorpedy ASROC. Oprócz tego dysponuje działem 127 mm i systemami obrony bezpośredniej. Jednostka wyposażona jest w zaawansowane sensory, a wszystko łączy system Aegis. W kwietniu 2017 roku okręt wykonywał uderzenia na cele lądowe położone w Syrii za pomocą pocisków Tomahawk, w odpowiedzi na użycie broni chemicznej przez reżim Asada. 

Reklama
Reklama
Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze

    Reklama