Reklama

Technologie

Amerykanie opóźnią dostosowanie Eurofightera do przenoszenia broni jądrowej?

Fot. Geoffrey Lee, Planefocus Ltd./Eurofighter
Fot. Geoffrey Lee, Planefocus Ltd./Eurofighter

Władze niemieckie naciskają na USA w sprawie dostosowania Eurofightera do przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B-61 - informuje Reuter. Władze amerykańskie mają z kolei twierdzić, że certyfikacja myśliwca zajmie nawet 10 lat z uwagi na priorytet jaki ma w tym procesie F-35. 

Według najnowszych doniesień, Luftwaffe planuje kupić 85 samolotów, które zastąpią Tornado IDS i ECR - wycofywane w latach 2025-2030. Może to być największy europejski kontrakt na nowe samoloty bojowe, jaki zostanie zawarty w najbliższych latach. 

O kontrakt dla niemieckiego ministerstwa obrony walczą Eurofighter i konstrukcje amerykańskie: F-35, F-15 Advanced Eagle i F/A-18 Super Hornet (być może wraz z maszynami walki radioelektronicznej EA-18G Growler). Formalna rywalizacja może się rozpocząć jeszcze w tym roku lub najpóźniej w pierwszych miesiącach 2019 roku. 

Jednym z ważnych czynników wpływających na wybór następcy Tornado jest zdolność do kontynuowania misji w ramach programu współdzielenia broni jądrowej NATO, czyli przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B-61 rozmieszczonych w bazie Büchel w Niemczech. 

Do tej pory do przenoszenia tej broni dostosowano kilka typów taktycznych myśliwców NATO: F-16 lotnictwa Belgii, Holandii, Turcji i USA, niemieckie i włoskie Tornado IDS oraz amerykańskie F-15E. Przyszłym nosicielem tej broni mają być natomiast samoloty F-35. Ich certyfikacja do realizowania tej roli jest planowana na 2024 rok. 

Eurofightery nie były do tej pory dostosowywane do realizacji tego zadania. Nieoficjalne źródła wskazywały, że przyczyną był brak zgody produkującego samoloty międzynarodowego konsorcjum Eurofighter Jagdflugzeug GmbH na wysłanie maszyn do USA w celu poddania ich odpowiedniej modernizacji, w związku z obawą o przejęcie technologii. Airbus zmienił jednak zdanie, co ogłoszono podczas ILA 2018 w Berlinie. Firma zadeklarowała bowiem, że jest zdecydowana na dostosowanie maszyn Eurofighter do zrzutu amerykańskich bomb jądrowych. Przedstawiciele firmy informowali także, że oczekują iż przeszkadzać w tym procesie nie będą USA. 

Obecnie sporną kwestią staje się termin dokonania takiej modernizacji. Airbus chciałby by certyfikacja zakończyła się w 2025 roku. Amerykanie wskazują natomiast, że priorytetem jest dla nich dostosowanie do roli nosicieli B-61 w najnowszej, kierowanej wersji Mod.12 myśliwców 5. generacji F-35, co powoduje, że europejski samolot byłby zdolny do przejęcia tej roli dopiero za 7-10 lat. Dodatkowo, przedstawiciele amerykańskiej administracji mają zwracać uwagę na fakt, że Eurofighter nie jest myśliwcem stealth, a więc jego przeżywalność na polu walki może być niska w razie konfliktu z Rosją i innymi przyszłymi przeciwnikami. 

Sprawa dostosowania Eurofightera do przenoszenia bomb jądrowych B-61 Mod.12 ma kluczowe znaczenie dla niemieckich władz. Ze względu na polityczne i gospodarcze aspekty rząd w Berlinie zdaje się skłaniać do zakupu wytwarzanych w kraju europejskich myśliwców. Nowe samoloty muszą być jednak zdolne do przejęcia roli nosicieli broni jądrowej. Stawiało to do tej pory na korzystnej pozycji maszyny amerykańskie, przede wszystkim F-35, do wyboru którego skłaniali się też niektórzy wojskowi. W związku ze wspomnianymi problemami z dostosowaniem Eurofighterów do zrzutu B-61 w grze wciąż pozostaje więc opcja rozdzielenia zamówienia na 85 maszyn pomiędzy dwie konstrukcje: Eurofightera i F-35A lub - co jednak jest mniej prawdopodobne - inny myśliwiec z USA. 

Reklama

Komentarze (14)

  1. De Retour

    Technicznie mogą dostosować EF i trzymać ASMPA pod kluczem jak USA. Mogą zrobić mieszane załogi  Rafale. Nawet by się pewnie zgodzili na nowe SNLE z mieszaną załogą. Mogą też zostać objęci \"rozszerzonym parasolem Francji\" - to proponował już Valéry Giscard d’Estaing w 1976. Nawet wcześniej De Gaulle proponował by przy finansowym wsparciu Niemiec i Włoch powstał arsenał nuklearny który by był udostępniony 6 z EWG na zasadzie nuclear sharing. Możliwości jest dużo, ale Niemcy nie chcą nawet o tym rozmawiać, albo natychmiast mówią NEIN. Problem jest wyłącznie polityczny. Niektórzy eksperci sądzą, że specjalnie zwlekali z procedurą wymiany Tornado, by wyjść tylnymi drzwiami z nuclear sharing. Zobaczymy.

  2. Marek

    @Pit82 Niech się Niemcy dogadują z Francuzami. Dla nas najlepiej by było, gdyby Amerykanie faktycznie się na nich wściekli...

  3. Davien

    Tylko czy ten parasol francuski obejmuje po prostu jednosti lotnictwa Francji z bronia jądrową stacjonujace w Niemczech czy tez przeróbkę EF pod ASMP, bo bomb jadrowych Francja chyba nie uzywa(nie jestem pewien). Broni jądrowej na pewno Niemcom nie dostarczą, za drogo by ich to kosztowało.

  4. De Retour

    Francja już dawno zaproponowała Niemcom wspólny, komplementarny do NATO, parasol atomowy.

  5. Davien

    Ansuz, alez w Europie są państwa z własną bronia jądrową jak np Francja ale jej z EF tez nie po drodze. Nie po to z niego rezygnowali dla Rafale by teraz sie w niego pakować. A co do innych, to zapomniałęs o czyms takim jak układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. A co do tej zaawansowanej broni dla Turków to włąśnei F-35 dostał szlaban.

  6. Davien

    Tak, juz widze Francje udostepniająca Niemcom swój najnowszy pocisk strategiczny:) Do tego do EF tez nie pasuje bo Francja nigdy tego samolotu nie uzywała wiec ten sam problem co z B-61:)

  7. ansuz

    Chyba czas na europejską broń jądrową i własne nosiciele tej broni, gdyż USA do bólu korzysta z pozycji monopolisty, aby wyrwać sojusznikom z gardeł jak najwięcej kasy. W międzyczasie amerykanie wpychają zaawansowaną broń Turkom, którzy tylko czekają aby zawiązać sojusz z azjatyckimi bandytami wbić nam nóż w plecy.

  8. oskarm

    Jesli niemcy tak bardzo chca EF Typhoona i tak dobrze dogaduja sie z Francuzami, to niech dziela sie ASMP-A czy jego nastepcy ASN4G. To bedzie zdrowsze dla zalog i nikt nie bedzie przeszkadzal w integracji.

  9. Nj

    Tyle lat zwlekali i sie doigrali xd usa wykorzysta wszystkie mozliwosci aby upchnac f35 niemcom i wcale to mnie nie dziwi. Czysty biznes.

  10. laesir

    Memento dla wszystkich, którzy myślą, że do IBCSa będzie można podpiąć dowolne systemy. Prawda jest taka, że niczego co nie jest \"Made in USA\" (ewntualnie Israel ;) ) nie da się zitegrować. Typowy vendor lock-in.

  11. Trzcinerro

    Oczywiście że tak. Przecież chcą wcisnąć F35 wszystkim za \"darmoche\" więc naturalne jest że opóźnia o ile nieumożliwa. A potem hejt że Eurofighter to szit itd itp

  12. Davien

    No i Niemcy maja problem, ciekawe co będzie dalej. Jaka opcje wybiorą?

  13. Rafal

    Nic nowego u braci z za oceanu.

  14. Pit82

    Niech się niemcy dogadają z francuzami, stworzą europejski wariant \"nuclear shareing\", na bazie francuskich bomb. Amerykanie by się wściekli....

Reklama