Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu pierwszego w tym roku sprawdzenia gotowości bojowej pododdziałów wojsk powietrzno-desantowych (WDW). Ćwiczenia są o tyle trudne, ze odbywają się w warunkach zimowych.
Resort obrony podkreśla, że sprawdzenie odbywa się zgodnie z planem szkoleniowym na 2017 r. Ćwiczenie ma trwać 5 dni i w większości przypadków odbywa się w stałych miejscach dyslokacji. Jednostki, które zostaną przebazowane mają pod koniec ćwiczenia wrócić do swoich baz i przekazać „technikę wojskową do składnic”.
Rosyjskie ministerstwo obrony przypomina przy tym, że wszystkie działania sprawdzające gotowość operacyjną wojsk powietrzno-desantowych są prowadzone pod kierownictwem dowódcy WDW generała Andrieja Sierdiukowa i zgodnie z wytycznymi ustalonymi przez dowództwo rosyjskich sił zbrojnych w grudniu 2016 roku.
Takie wytłumaczenie ma uspokoić media zachodnie, które z uwagą i obawami obserwują ruchy rosyjskich spadochroniarzy.
Polanski
W 1941 też tak ćwiczyli.
ostap bender
kiedyś wyskoczą na "ćwiczenia" i do koszar już nie wrócą tylko znajdą sobie nowe. Scenariusz podobny jaki zastosowali podczas wojny Yom-Kippur w 1973 roku
andrzej.wesoly
Kiedy sobie uświadomimy, ze ich WDW liczą ok. 45 tys. żołnierzy (czyli tyle, ile całe nasze 11 brygad wojsk lądowych) to taka informacja nabiera znaczenia ...
bender
Ale cisnienie gwaltownie spada gdy sobie uswiadomimy ile maja srodkow transportowych na stanie, w szczegolnosci Ilow-76.
Kiks
I? Wszystkich rzucą w jedno miejsce?
Marek1
do 2022r. chcą mieć aż 72 tys. żołnierzy w WDW
woznica
Obadajcie ile śniegu na fotce po lewej. U nas przy takich opadach wszystko by było zaorane do wiosny.
zadora
gdybym miał taki szeroki wjazd do garażu to tez bym miał taki wał usypany a tak to tylko ok. 1 metra
antykacap
Kolos na nogach glinianych ale uważać i być czujnym trzeba !!!
As
Obserwują z obawą- świetnie powiedziane