Reklama

Geopolityka

Stoltenberg: Ćwiczenia Zapad-17 nie są przygotowywane transparentnie

Fot. NATO
Fot. NATO

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zarzucił w niedzielę rosyjskim władzom, że nie przygotowują ćwiczeń militarnych Zapad-2017 w transparentny sposób. „W przeszłości widzieliśmy, jak ich używali przed militarną agresją na sąsiadów” - powiedział BBC

Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego podkreślił w rozmowie z BBC, że "każdy kraj, także Rosja, ma prawo do przeprowadzania ćwiczeń", ale "problem polega na tym, że nie jest to robione w transparentny sposób".

Dodał, że ćwiczenia wojskowe były w przeszłości - jak to ujął - "przykrywką" dla agresywnych działań militarnych przeciwko Gruzji w 2008 roku oraz przeciwko Ukrainie w 2014 roku, przy okazji inwazji na Krym.

Czytaj też: Białoruś - Ćwiczono lądowanie samolotów wojskowych na drodze Mińsk-Mohylew

Stoltenberg zaznaczył, że NATO domaga się dopuszczenia międzynarodowych obserwatorów do manewrów, zgodnie z porozumieniami, które przewidują ich obecność w sytuacjach, kiedy w ćwiczeniach bierze udział ponad 13 tys. żołnierzy.

Odrzucił także rosyjską argumentację, że ćwiczenia nie przekroczą tego limitu. Jak ocenił, "w przeszłości Rosja zaniżała tę liczbę lub wykorzystywała luki w prawie, aby uniknąć (wpuszczania) obserwatorów".

Zaplanowane na 14-20 września rosyjsko-białoruskie manewry Zapad-2017 odbędą się na Białorusi, Morzu Bałtyckim, na zachodzie Rosji i w obwodzie kaliningradzkim. Wywołują one niepokój w NATO, mimo zapewnień Moskwy, że scenariusz ćwiczeń jest czysto obronny. Według informacji podanych przez Rosję w ćwiczeniach udział weźmie 12,7 tys. żołnierzy; to mniej niż liczba 13 tys. żołnierzy, której przekroczenie według zasad OBWE skutkuje obowiązkowym dopuszczeniem do manewrów zagranicznych obserwatorów.

Czytaj też: Smyrgała: Zapad-2017 może spowodować kryzys dyplomatyczny [SKANER Defence24]

Jednocześnie sekretarz generalny NATO odmówił jednoznacznej odpowiedzi, czy Rosja stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy. Jak tłumaczył, "jest bardzo ciężko porównywać różne wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa, z którymi mierzy się NATO". "To zupełnie inne zagrożenie niż to, którego doświadczamy ze strony organizacji terrorystycznych (...) i podmiotów niepaństwowych" - wyjaśniał.

Pytany także przez dziennikarza BBC Andrew Marra o ocenę kryzysu północnokoreańskiego, Stoltenberg powiedział, że "nierozważne zachowanie" reżimu w Korei Północnej jest "globalnym zagrożeniem i wymaga globalnej reakcji".

Jednocześnie nie chciał spekulować, czy w przypadku ataku na Guam, amerykańskie terytorium zamorskie, miałby swoje zastosowanie Art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego o wzajemnej obronie sojuszników. Jak podkreślił, "skupiamy się na pokojowym rozwiązaniu konfliktu".

Brytyjski minister spraw wewnętrznych Michael Fallon, który również wystąpił rano w BBC, wtórował Stoltenbergowi, zaznaczając, że wszystkie strony kryzysu na Półwyspie Koreańskim powinny "za wszelką cenę" próbować uniknąć konfliktu zbrojnego.

PAP - mini

 

Reklama

Komentarze

    Reklama