Reklama

Siły zbrojne

Trump "zaoszczędzi" na F-35?

Fot. Darrin Russel/Lockheed Martin via USAF
Fot. Darrin Russel/Lockheed Martin via USAF

Amerykański prezydent elekt Donald Trump zapowiedział, że na zakupach obronnych (i innych publicznych) zostaną zaoszczędzone miliardy dolarów. Wymienił w tym kontekście program myśliwca wielozadaniowego F-35.

Donald Trump stwierdził na Twitterze, że „program i koszt” F-35 są poza kontrolą. Zaznaczył też, że po 20 stycznia, czyli po dacie objęcia przez niego urzędu, „miliardy” dolarów zostaną zaoszczędzone na zakupach wojskowych „i innych”.

Program F-35 jest uznawany za priorytet USAF, choć jego koszty były często krytykowane. Należy jednak pamiętać, że w 2010 roku sam proces zakupu myśliwca nowej generacji został zrestrukturyzowany. Jednocześnie amerykańskie siły powietrzne posiadają coraz bardziej starzejący się park myśliwców wielozadaniowych, a co za tym idzie naciskają na szybkie wdrożenie F-35.

Rozpoczęcie od nowa programu innej maszyny wymagałoby najprawdopodobniej zbyt długiego oczekiwania na jej wdrożenie. W nieco lepszej sytuacji jest marynarka wojenna, ale większość specjalistów zgodnie wskazuje, że obecne zagrożenia, w tym zaawansowane zintegrowane systemy obrony powietrznej wymagają zastosowania samolotów stealth.

Amerykańskie siły powietrzne posiadają myśliwce F-22, ale ich produkcja się już zakończyła, a sam program był również uznawany za bardzo kosztowny (szacunki mówią o 67 mld USD, dostarczono mniej niż 200 maszyn). Jego wznowienie spowodowałoby konieczność ponoszenia dodatkowych nakładów, ponadto Raptor nie jest w stanie zastąpić F-35 w dużej części działań powietrze-ziemia, nie mówiąc już o programie myśliwca skróconego startu i pionowego lądowania F-35B.

Wydaje się więc, że deklaracja prezydenta elekta może być podyktowana chęcią zdopingowania przemysłu i Pentagonu do zwiększenia efektywności, bądź też po prostu zdobycia uwagi opinii publicznej. Warto pamiętać, że koszt systemu uzbrojenia zależy od stawianych wymogów i stopnia skomplikowania danego systemu uzbrojenia. Cechą F-35 miało być pogodzenie wymogów różnych rodzajów sił zbrojnych i przeznaczenie do różnych zadań.

Jeżeli więc nowa administracja będzie chciała dokonać systemowych zmian w zakupach Pentagonu, będzie to mogło dotyczyć w pierwszym rzędzie programów na wcześniejszych etapach. Trudno oczekiwać, że deklarowane zwiększenie efektywności pozwoli w szybkim tempie znaleźć środki na podwyższenie liczebności wojsk lądowych (do 540 tys. Żołnierzy), czy liczby okrętów marynarki wojennej (do 350). Dlatego realizacja tych deklaracji prezydenta elekta stoi pod znakiem zapytania.

Ponadto, opóźnienia występują dosyć często w projektach rozwojowych, których założeniem jest stworzenie skomplikowanego, generacyjnie nowego uzbrojenia. Dowodem na to jest choćby stan prac nad rosyjskim czołgiem T-14 Armata i myśliwcem wielozadaniowym T-50. Dlatego wiele wskazuje na to, że obecne wypowiedzi Trumpa trzeba traktować z rezerwą, choć z drugiej strony nowa administracja może wyeliminować część negatywnych procesów w Departamencie Obrony. Natomiast rozbudowa i modernizacja armii będzie się musiała wiązać ze zwiększeniem wydatków obronnych, nawet jeżeli część z nich będzie wydawanych efektywniej.              

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. 45

    Davien,to tu było pisane ale bez podania typu myśliwca. Tylko inni też piszą i o zgrozo sami amerykanie. Ja Trumpa rozumiem,on nie będzie płacil za fikcję. Na koniec nie mogę podać źródeł bo to jest reklama. Za reklamę się płaci,jeśli własciciel portalu nie ma nic przeciw temu -podam. Na koniec samoloty USA zawsze były lepsze od ruskich/technologicznie/mimo wszystko ruscy zawsze dawali sobie z nimi rade. Na koniec informacji nie dostaniecie za darmo.Za nią się płaci,bo ludzie którzy ją piszą są zawodowcami. I to jest ich zawód.

    1. Davien

      Panie 45 ładnie to tak ściemniac nawet przy swoim komentarzu?: "Wznowić F-22? A po co? Niewidzialny nie jest ruska Suka doszła do niego na 900m,zanim pilot się zorientował". Jakie bez podania typu mysliwca??? A co do reszty postu to może juz daruj sobie...

  2. 45

    Wznowić F-22? A po co? Niewidzialny nie jest ruska Suka doszła do niego na 900m,zanim pilot się zorientował. Panowie sensory są bierne ,przeciwnik musi używać.Co zrobić gdy przeciwnik nie używa Nie używa bo jest naprowadzany z ziemi. Ostatnio czytałem analizę taktyki lotnictwa opk Wietnamu na podst raportów pilotów lotnictwa marynarki USA. Naprowadzani byli najczęściej z godz 5do7 czyli z tylu.Bo własny ma pozycję12. Otwierali ogień z działka z odl ok 1000m. Wynika mi z tego że ta Suka ćwiczyla sobie na Raptorze klasyczny atak z tyłu. Prawda czy fałsz? Amerykanie protestowali,Ruscy przeprosili Oficjalnie wg Rosjan ich pilot przez przypadek znalazł się na ogonie Raptora bo go nie widział. To była prawda gdyby Rosjanin wł radar amerykanin by go ,,zobaczył,, Ale on nie właczyl bo prowadziła go ziemia. Czyli dokładnie jak w Wietnamie.

    1. Davien

      A skad ty wziąłes te bajki o Su na ogonie Raptora?? Było dokładnie odwrotnie to F-22 sobie latał w zasiegu wzroku od Su-24 a pilot Suchoja nic nie wiedział o tym. Był tez incydent jak Su-35 kręcił się koło AWACSa ale z Raptorem...? PS Niby co prowadziło tego Su, radar , który wykrywa Raptora z kilkudziesieciu kilometrów??

  3. say69mat

    @def24.pl: Amerykański prezydent elekt Donald Trump zapowiedział, że na zakupach obronnych (i innych publicznych) zostaną zaoszczędzone miliardy dolarów. Wymienił w tym kontekście program myśliwca wielozadaniowego F-35. say69mat: Oszczędzać to można na candies, chipsach, coca coli i pizzy. Technologia zbrojeniowa wymaga nakładów po to aby - paradoksalnie - była tania i efektywna. Co to znaczy efektywna??? Gwarantowała pokój, bo brak nakładów na rozwój techniki wojskowej objawia się z reguły katastrofą militarną, a w efekcie śmiercią cywili i żołnierzy. Vide ... elementarny brak nakładów na programy motoryzacji naszych sił zbrojnych przed 39'. I to w odniesieniu do poważnych programów motoryzacji sił zbrojnych realizowanych przez naszych, zarówno wschodnich, jak i zachodnich sąsiadów. Nasz kraj przed 39' rokiem najzwyczajniej przegrał wyścig zbrojeń, mogący gwarantować pokój. Uznano bowiem, że swojskie siano jest zdecydowanie tańsze od jakichś ... oktanów. Okres II wojny światowej udowodnił, że popełniono fundamentalny błąd.

    1. Plush*

      Błąd! Popełniono błąd bo uwierzono w sojusze i pakty. Bzdura! Oszczędności na zbrojeniówce nie miały z tym nic wspólnego.

  4. PiotrEl

    Czyli waszym zdaniem gdy koszty są przekroczone o 70% i czas realizacji o parę ładnych to nie ma problemu? W cywilnych dużych korporacjach udaje się zrealizować z sukcesem około 30% projektów - co nie znaczy, że na resztę nie wydano pieniędzy. Wydano, wydano a jakże.... tylko rezultat projektu nie został osiągnięty Dlaczego Siły Zbrojne USA miały być nie dotknięte tym problemem?

  5. Major Major

    " Amerykanom rozlatują się F-18, F-16 i F-15. A F-35 to przereklamowany złom..." Brawo! Jest to, jak rozumiem, opinia wojskowych analityków poparta badaniami i dysponujesz obiektywnym raportem, który możesz zacytować. "Moim zdaniem", "uważam że" - od tego powinno się zacząć wypowiedz na tym portalu, gdyż przedstawiacie swoje opinie, które najczęściej bazują na opiniach innych osób, lub instytucji a każda z nich zawiera pewną dozę subiektywnej oceny. Zauważcie w artykule powyżej: "Wydaje się więc...", "Donald Trump stwierdził na Twitterze..." - jakże to odmienne, od komentarzy typu; T-90, jest lepszy od Leoparda 2. Kropka. Zero uzasadnienia. Bo co? Bo tak mówisz? Bo lepiej wygląda?

    1. gts

      A po co udowadniac, jak o tym pisza juz wszyscy ktorych LM nie wzial za mordy, albo ktorym nie placi, no i wieczni fanboje us aemy ktorzy sie jeszcze nie wyleczyli z tej milosci dzieciecej... prosze bardzo kolejny art na "konflikty" cyt.: "...Pomimo dziesięciu lat opóźnienia i przekroczenia budżetu o miliardy dolarów Pentagon jest entuzjastycznie nastawiony do F-35. Jednak audytorzy Gilmore’a są bardziej sceptyczni i przedstawiają długą listę przekroczonych terminów i niedostatecznych osiągów maszyny. Wśród kluczowych zarzutów znajdują się twierdzenia, że: F-35 osiągnie pełną gotowość operacyjną do 2018 są mało prawdopodobne z powodu nie rozwiązanych problemów z oprogramowaniem samolotu i listą 276 niedociągnięć, rozwój samolotu zakończy się na początku 2018 roku są bardzo optymistyczne i Gilmore utrzymuje, że testy w powietrzu prawdopodobnie nie zakończą się aż do końcówki 2018 roku, końcowe testy uzbrojenia rozpoczną się w połowie 2018 roku są fałszywe, a Gilmore uważa, że mogą rozpocząć się nawet dopiero w 2020 roku. Ponadto w zeszłym miesiącu przerwano testy hełmów, ponieważ nie nadawały się do użytku i były niebezpieczne. W dodatku wersja F-35C nie może przenosić na skrzydłach pocisków powietrze-powietrze, ponieważ skrzydła mają za słabą konstrukcję i niebezpiecznie drgają w czasie startu z katapulty. W osobnym raporcie Dowództwo Lotnictwa US Navy stwierdza, że na każdą godzinę lotu F-35 wymaga pięćdziesięciu godzin obsługi naziemnej. F/A-18 wymaga jedynie piętnastu godzin." Czego jeszcze chcesz zeby uwierzyc w teze ze ten samolot jest zlomem? W tej chwili jedt to farsa, moze za 5 lat zacznie byc maszyna bojowa ale kto wie czy w tym czasie przecienicy nie beda dysponowac nowoczesniejszymi radarami i lepszymi samolotami... Rosyjski PAK TA-50 jeszcze nie lata ale do czasu... Ale zeby nie bylo ze jestem calkowitym sceptykiem nowoczesnych technologii zwlaszcza stealth czy F-22, sam chcialbym wznowienia produkcji zmodernizowanej wersji Raptora ale jest to nierealne. To dlatego ze przy dzisiejszej technice co raz wiecej bedzie sie skladalo na karby bezzalogowcow. Jest to tez powazny problem bo jak ktos znajdzie sposob na przechwycenie tych dronow to zalatwi cala ich flote bez jednego wystrzalu, tylko czy jest to bardziej realne niz wylaczenie z uzycia maszyn kontrolowanych przez czlowieka zwlaszcza rosyjskich bazujacych na manewrowosci a nie stealth? Przytocze kolejney art z konflikty... Piloci myśliwców F-35 napotkali niespodziewany problem podczas ćwiczeń: symulowani przeciwnicy nie są w stanie wykryć Lightningów. Zjawisko to stwierdzono ostatnio w trakcie manewrów w bazie lotniczej Mountain Home w stanie Idaho. F-35 miały ćwiczyć radzenie sobie z zagrożeniem ze strony nieprzyjacielskiej obrony przeciwlotniczej. Okazało się tymczasem, że nikt na ziemi nie jest w stanie ich namierzyć. – Skoro nas nie widzieli, nie mogli w nas celować – tłumaczył podpułkownik George Watkins, dowódca 34. Eskadry Myśliwskiej z bazy Hill w stanie Utah. Żeby dało się przeprowadzić ćwiczenia, myśliwce włączyły transpodery. – W praktyce oznajmiliśmy im, gdzie jesteśmy, i powiedzieliśmy: Hej, spróbujcie nas zestrzelić. Bez użycia transponderów najprawdopodobniej baterie przeciwlotnicze nie zadałyby nam podczas ćwiczeń w Mountain Home żadnych strat. – Gdy ruszamy na ćwiczenia, toczymy z symulowanym nieprzyjacielem naprawdę nieuczciwą walkę – mówił dalej Watkins. – Zdumiało nas to, co możemy zrobić w starciach z przeciwnikami czwartej generacji. Cztery F-35 mogą być w tym samym czasie wszędzie i nigdzie, ponieważ nasze czujniki są w stanie omiatać tak duży obszar ziemi i powietrza. Tymczasem F-15 czy F-16, czy ktokolwiek odgrywa rolę nieprzyjaciela nie ma pojęcia, gdzie jesteśmy, nie widzi nas i nie może wziąć nas na cel. Jakiś czas temu podobny kłopot dotknął USS Zumwalt, który na radarach jednostek cywilnych wygląda jak kilkunastometrowa łódź rybacka. Tylko tu mowimy o technologii stealth a jie mozliwosciach samolotu ktory w wiekszosci dalej jest nielotem. Moze sobie latac przy dobrej pogodzie, ale nie zalicza testow i cwiczen. Owszem pojedyncze egzemplarze zaliczaja ale czesto nie udaje sie przeprowadzic cwiczen z udzialem 4 mysliwcow bo sprawnosc uzyskuja tylko 2.. nie chce mi sie szukac artykulu. Nie raz go przytaczalem.. Reasumujac jak na ww poralu pisza o F-18 Super Hornecie - moze jie super ale nie tragedia. Moze i kiedys bedzie mozna tak napisac o F-35. Potencjal jest swiatelko w tunelu widac, ale czy prodycent wykaraska sie z blednych zalozen jak chocby wspomniana niska sztywnosc skrzydel czas pokaze. Moim zdaniem bledy zostaly popelnione kiedy zalozono ze samolot ma byc tani wiec konstrukcje oparto o taniosc, co sie zemsiclo tak jak w F-18 (mial byc tandzy od Tomcata wiec zrobiono go glownie znacznie mniejszym skonczylo sie tym ze nie ma miejsca nawet na nowe radary i chlodzenie do nich). Do F-35 uzyto zbyt slabych materialow i obliczono konstrukcje na znacznie mniejsze przeciazenia - teraz falszuje sie wyniki pomiarow albo obniza wymagania (tez juz to przytaczalem z jakiegos artykulu) i twierdzi ze zawsze takie byly. Drugim istotnym bledem jest to ze wspolna konstrukcja sprawila ze slabosci jednej konstrukcji przenosza sie na pozostale, a z unifikowany soft taki sam dla wszystkich wersji z nieaktywnymi po prostu mozliwosciami ktorej dana maszyna nie posiada sprawia problemy. Dlaczego bo nawet jesli oprogramowanie wykazuje bledy dla wersji V-TOL to jest on takie same dla wersi CTOL i doprowadza w tej wersji do innych bledow... podobnie jednak sa skonstruwane dzisiejsze maszyny - jeden soft i masa pluginow dla roznych wersji. Tyle ze te maszyny sa mniej skomplikowane niz ow F-35. Zazwyczaj maja jedna funkcje do spelnienia w czasie produkcji i kilka wariantow a tu... tu jest masakryczna ilosc linijek kodu. Ktory najpierw wydawal sie lepszym rozwiazniem jak zunifikowany, ale dzis pewnie sam LM wolalby napisac 3 osobne wersje softu. Pewnie wersja C-TOL bylaby juz na chodzie... No ale spoko dziesiatki artykulow ktore pokazaly sie w prasie nie przekonuja pana dalej... na te chwile krol jest nagi, za 5 lat moze byc syper hiper samolotem albo rdzewiec na zlomie jesli LM nie rozwiaze problemow, ktorych ma jakby co raz wiecej.

  6. qqqq

    Wałek i przekręcanie kasy podatników (to samo co u nas tylko na większą skalę). Co tłumaczy takie koszty? Co roku tanieje technologia bezpilotowych statków latających. Reapery i Global Hawki mają tysiące godzin wylatane na prawdziwych wojnach, podczas gdy f-35 przeciwnie, drożeje coraz bardziej, jest od 10 lat w fazie "badawczo rozwojowej". Za jednego f-35 można zrobić kilkadziesiąt bsl z właściwościami stealth. S-300, 400, 500 mogą sobie strzelać do woli, do ostatniego pocisku a i tak zostanie parę bslów aby przywalić pociskiem naprowadzanym na radar systemu opl i wyłączyć go z walki. Bsl może przenosić pociski powietrze-powietrze. Kilkadziesiąt takich może być w powietrzu, naprowadzanych np. z awacsa, awacs moze odbierać sygnał z ich sensorów. To jest pokrycie tysięcy kilometrów kwadratowych jednocześnie i żadne konwencjonalne lotnictwo nie ma szans tam wygrać, choćby ze względu na wykrwawianie własnych pilotów i drogich maszyn przeciw względnie tanim bezpilotowcom. Skoro jassm albo LRASM mają setki kilometrów zasięgu to po co ich używać na F-35, ekonomiczniej jest używać b1-b. I tak będą odpalane z bezpiecznej odległości. Żyjemy w czasach gdy drukarki 3d na lotniskowcach tworzą od zera drony. F-35 to ślepa uliczka, ewentualnie dla frajerów na eksport.

    1. Zet

      Drukarka 3D jest w stanie wydrukować procesor, turbine albo soczewkę? Zejdz czlowieku na ziemie :-)

    2. Tybek

      "Żyjemy w czasach gdy drukarki 3d na lotniskowcach tworzą od zera drony. F-35 to ślepa uliczka, ewentualnie dla frajerów na eksport." To cos takiego juz istnieje? Do tej pory sadziłem ze to sa wizje jak moze wygladac przyszłosc.

  7. Realista

    Nie chodzi o rezygnację z F-35, tylko o audyt wydatków. Chodzi o najprostsze w świecie sprawdzenie, czy pieniądze faktycznie zostały wydane zgodnie ze specyfikacją, czy też zostały po ciuchu przewalone.

  8. metacom

    Problem polega na tym, że ten projekt już właściwie jest zrealizowany, a pieniądze zostały wydane i nikt ich już nie zwróci.

    1. Willgraf

      ten projekt to bubel..a bubli nikt więcej dla USA air force ani Marynarki nie kupi..bo bubel nie może osiągnąć sieciocentryczności dławi się przy trzech samolotach w układzie wymiany danych i nawet za 5-10 lat nie będzie zdolny do wprowadzenia do linii z tym systemem, a bez tego systemu to tylko grzmot o marnych parametrach lotnych

  9. Finfan

    Rezygnacja z F 35B wymusiła by zmianę założeń koncepcji prowadzenia wojny opracowywanej przez Biuro Wojny Powietrzno-Morskiej w Pentagonie(Air-Sea Battle Office). Ta powstała pod koniec 2011 roku komórka pracuje nad koncepcją która na obecnym etapie nosi nazwę "Joint Concept for Access and Maneuwer in the Global Commons(JAM-CG)" która to zawiera plany zintegrowanych działań w pięciu obszarach współczesnej wojny(lądowym, morskim, powietrznym, kosmicznym, i w cyberprzestrzeni) na terenach na których przeciwnik rozwinął swoje zdolności A2AD. Rolą przewidzianą dla F 35B miało by być operowanie z małych lotnisk i prowizorycznych lądowisk położonych relatywnie blisko nieprzyjaciela. Miały by one operować w ramach Korpusu Piechoty Morskiej i Sił Powietrznych USA przejmując znaczną część zadań od lotnictwa pokładowego Marynarki której cenne lotniskowce mogły by dzięki temu uniknąć ryzyka wpływania poza pierwszy łańcuch wysp. Planiści przyjmują utworzeni około 300-stu takich lotnisk i lądowisk na obszarze Zachodniego Pacyfiku. Tak więc o ile pozostałe wersje F 35 mogą być zastąpione przez inne typy samolotów to dla F 35B praktycznie nie ma alternatywy.

    1. Willgraf

      te założenie to wielki blef Lockheeda po to aby wyciągać miliardy..Lockheed nie dostanie żadnego zamówienia..do gry wraca Northrop i F-23 Black Widow II

    2. Urko

      Jak to nie ma alternatywy? Wystarczy wrócić do starej, taniej koncepcji Boeing-a X-32 i jego wersji B.

    3. Fanfin

      No właśnie w regionie Chin ta koncepcja "małych lotnisk i prowizorycznych lądowisk położonych relatywnie blisko nieprzyjaciela" totalnie zbankrutowała, bo USA tam takich lotnisk blisko nie ma a te co ma to długo nie przeżyją. Względem Rosji ta koncepcja zbankrutowała również, bo pokazówka z Kalibrami (i nie tylko) w Syrii udowodniła, że żadne lotnisko, z którego F-35 może dolecieć do Rosji, nie jest bezpieczne. F-35 powstał pod przestarzałą koncepcję - w czasach upadku Sowietów, gdzie inne państwa nie miały innej groźnej dla USA broni niż opl relatywnie małego zasięgu i USA potrzebowały nie myśliwca, ale maszyny uderzeniowej jak F-35, zdolnej po starcie z lotniskowca lub terytorium sąsiada, do precyzyjnych bombardowań na niewielką odległość pomimo opl. Ale jak zwykle F-35 był projektowany pod "byłe wojny" a nie pod przyszłe wojny. Obecnie sytuacja jest taka, że nawet małe i biedne państwa są w stanie zakupić rakiety lub inną PGM przeciw okrętom i ziemia-ziemia czy powietrze-ziemia o zasięgu 300km (jeśli Rosja będzie chciała przestrzegać MTCR. W razie dostaw przez USA MANPADS islamistom w Syrii Rosja może zechcieć sprzedawać Wenezueli, Syrii czy Iranowi PGM o zasięgu 600km...) a bardziej rozwinięte o zasięgu znacznie większym co stawia lotniskowce i lotniska poza możliwościami F-35. Jednocześnie opl dalekiego zasięgu, jak S-300/400 i Flankery z nowymi wersjami R-77 zmuszają latające cysterny i AWACSy do trzymania się daleko, czyniąc je praktycznie bezużytecznymi do wspierania działań nad wrogim terytorium. Dla F-35 nie ma teraz dobrej roli, podobnie jak dla LCS - tworu podobnej bezmyślności. Z sobie tylko znanych powodów USA obłąkańczo założyło, że kraje (w tym Chiny!) nie będące sojusznikami USA zamrożą swój rozwój na poziomie z 1993 a Rosja rozpadnie się na 17 "niepodległych" państw okupowanych przez USA i przestanie się zupełnie liczyć. I jeszcze jedno: ze wszystkich wersji F-35 wersja B jest najbardziej chybiona - ma najgorsze parametry lotne i najmniejszy udźwig uzbrojenia oraz załamująco mały zasięg. Z tego względu w zasadzie nie może operować nad wrogim terytorium, którego obrona przynajmniej częściowo nie została zniszczona. Ale w tym ostatnim przypadku nie potrzeba maszyny V generacji, bo w takich warunkach mogą operować maszyny IV generacji, które mają większy zasięgu, udźwig i są tańsze. Nawet do bezpośredniego wsparcia F-35B się fatalnie nadaje, bo z uwagi ma mały zapas paliwa może krótko przebywać w strefie czekając na wezwanie i ma zbyt mały zapas uzbrojenia. PGM nie może zastąpić tradycyjnego uzbrojenia. Przykładowo gdy trzeba przełamać lokalnie wrogą linię obrony to para A-10 "głupimi bombami" np. napalmem czy kasetowymi może "wyrąbać" przejście dla własnych oddziałów a para F-35B mając łącznie 4 szt. środków rażenia może najwyżej zniszczyć 4 cele punktowe a to zupełnie coś innego niż para A-10 dysponująca 22 szt. podwieszeń.

  10. BUK-M3

    Amerykanom rozlatują się F-18, F-16 i F-15. A F-35 to przereklamowany złom, nie mający szans w walce z konwencjonalnymi myśliwcami, S-400 wykrywa go z 250 km, więc sądzę że Trump kiedy zostanie mu przedstawiona całkowita porażka tego projektu i jej koszty, to anuluje to całkowicie. Ktoś powie, że niektórzy ten badziew kupują? No cóż F-104 też był kupowany przez cały zachód i jak się to skończyło to wiemy roztrzaskaniem połowy samolotów i śmiercią 1/3 pilotów. Łapówy ktoś daje i tyle w temacie.

    1. Polanski

      Nie jestem fachowcem jak ty, ale czy mógłbyś podać kiedy S-400 miał kontakt z F-35?

    2. Matsen

      Skoro F-35 to przereklamowany złom to dlaczego Chińczycy go kopiują, zastanów się nad tym. Prawda jest taka ,że nad F-35 krąży ogromna dezinformacja, a większość informacji podważająca możliwości F-35 jest po prostu nieprawdziwa.

    3. dawo

      S-400 wykrywają F-35 z 250 km. powiadasz... hmmm... zastanówmy się... Zerknij przyjacielu do swego źródła i sprawdź czy ten zasięg podawany jest dla prowadzenia aktywnych zakłóceń przez np. Growlery czy przewiduje wykorzystanie zasobników ADM-160 oraz czy pozwala rozpocząć śledzenie celu o stosunkowo niskim RCS.