Reklama
  • Wiadomości
  • Wywiady

Siemoniak dla Defence24.pl o Caracalach: "Rok został stracony"

Jeżeli z góry zakładano unieważnienie tego kontraktu, trzeba było tę decyzję podjąć kilka miesięcy temu. (…)  Oby dalsze działania były przejrzyste, czytelne, bo to bardzo ważna sprawa i na pewno my jako opozycja, będziemy się temu solidnie przyglądali - mówi w rozmowie z Defence24.pl Tomasz Siemoniak, poseł PO, były minister obrony narodowej.

Fot. MON.
Fot. MON.

Jakub Palowski: Oświadczenie Ministerstwa Rozwoju o zakończeniu negocjacji offsetowych z Airbus Helicopters oznacza, że decyzja o wyborze śmigłowców Caracal została unieważniona. Jak Pan Minister skomentuje tę decyzję? 

Tomasz Siemoniak, poseł PO, były minister obrony narodowej: Antoni Macierewicz jeszcze w opozycji zapowiadał, że nie dopuści do tego, żeby taki kontrakt został zawarty. Szkoda, że rok został stracony. Jeżeli z góry zakładano unieważnienie tego kontraktu, trzeba było tę decyzję podjąć kilka miesięcy temu. Teraz wszystko zaczyna się od nowa. Mam wrażenie, że niebagatelne znaczenie ma kwestia finansowa.

Być może chodzi o to by 13,5 mld złotych, przynajmniej w znaczącej części, przekierować na inne potrzeby wewnątrz Ministerstwa Obrony Narodowej, czy też cele poza resortem. Jest to jednak zła decyzja dla wojska, bo Siły Zbrojne RP potrzebują śmigłowców. To również zła decyzja dla Łodzi, która nastawiła się na to, że powstanie tam inwestycja – montownia wraz z zapleczem.

Co zadecydowało Pana zdaniem o zakończeniu negocjacji?

Nie znam powodów [podjęcia tej decyzji – przyp. red.]gdyż to w Ministerstwie Rozwoju prowadzono negocjacje. Natomiast wydaje mi się, że duże znaczenie miał tutaj czynnik polityczny, gdyż takie rozstrzygnięcie było zapowiadane z góry. Można odnieść wrażenie, że te rozmowy, które się odbywały, były trochę fikcyjne, gdy z góry zapowiedziano, że minister Antoni Macierewicz na coś takiego się nie zgodzi, to szybko należało podjąć decyzję co dalej.  

Oby dalsze działania były przejrzyste, czytelne, bo to bardzo ważna sprawa i na pewno my jako opozycja, będziemy się temu solidnie przyglądali. 

A jakie Pana zdaniem mogą zostać podjęte kroki w zakresie modernizacji, po unieważnieniu przetargu na maszyny wielozadaniowe. Jako jedną z możliwości w dyskusji publicznej wymienia się przyśpieszenie zakupu śmigłowców bojowych w programie Kruk. 

W momencie, gdy zapadła decyzja o tym, żeby zmniejszyć [liczbę zamawianych śmigłowców – przyp. red.] z 70 do 50 w kwietniu 2015 roku, było to – zgodnie z naszą deklaracją związane z chęcią przyśpieszenia programu Kruk. Przed konfliktem rosyjsko-ukraińskim zakładaliśmy, że najpierw zostaną pozyskane śmigłowce wielozadaniowe, a potem bojowe, ale po wybuchu kryzysu w 2014 roku zdecydowaliśmy się, żeby przyśpieszyć ten drugi zakup. Możliwe, że tego rodzaju myślenie obecne jest też w pewnej formie teraz, ale nie wydano na ten temat żadnego komunikatu. Ja się obawiam, że nie będzie ani tego, ani tego.  

Poczekajmy jednak. Zaktualizowany Plan Modernizacji Technicznej miał zostać przygotowany w połowie września. Pamiętam, że była mowa o 15 września. Już minęło parę tygodni, planu nie znamy wiec trudno powiedzieć jakie są decyzje i rzeczywiste intencje w zakresie modernizacji armii.

Na początku września MON zdecydowało o wysłaniu wniosku do rządu Stanów Zjednoczonych o dostawę systemu Patriot. Kierownictwo obecnego resortu wskazuje, że jego treść jest inna niż przygotowana w 2015 roku, na przykład w większym stopniu uwzględnia wymóg sieciocentryczności.

Trudno mi się do tego poważnie odnosić, gdyż najpierw słyszeliśmy, że nie ma żadnego kontraktu, przekazywano negatywne oceny Patriotów. Potem na tydzień przed Szczytem NATO podpisano list intencyjny Polskiej Grupy Zbrojeniowej z Raytheon. Teraz ogłoszono, że jednak Patrioty, ale równocześnie wysłano zapytanie o MEADS. Nie wiem, czy te działania są do końca poważne. 

Mogę się tylko odnosić do informacji medialnych, bo na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej na przełomie sierpnia i września prosiliśmy o informacje. Były one jednak dość ogólnikowe. Nie rozumiem braku przejrzystości w tym zakresie. Wydaje mi się, że strona amerykańska również nie jest w stanie zrozumieć jak to jest, że Ministerstwo Obrony Narodowej zwraca się do rządu amerykańskiegominister Antoni Macierewicz mówi o Patriotach, a następnego dnia wiceminister Bartosz Kownacki dodaje jeszcze MEADS

W ten sposób tworzy się chaos na etapie, gdzie go być nie powinno. Więc jeśli usłyszymy rzetelną informację, to można się będzie do niej odnieść. Natomiast takie komunikaty, że mamy zapewnienie 50 proc. inwestycji w polskim przemyśle, a było tak samo w deklaracjach Raytheon rok temu, są propagandowe. Dużo propagandy, mało konkretów.  

W projekcie Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju ministra Morawieckiego zapowiedziano zwiększenie wydatków obronnych do poziomu znacznie powyżej 2% PKB. Czy Pana zdaniem to słuszny kierunek? Czy deklaracje o podnoszeniu budżetu dla armii doczekają się realizacji, biorąc pod uwagę wątpliwości, dotyczące na przykład stanu finansów publicznych? 

Programy Morawieckiego odsuną to gdzieś na połowę następnej dekady, dojście do zadeklarowanego celu. W kampanii wyborczej rok temu późniejsza premier Beata Szydło mówiło 3 proc. PKB. Ważne jest więc to, co znajdzie się w projekcie budżetu na 2017 rok, a cała reszta to są polityczne plany. Nie wydaje mi się, żeby tak miało się stać, bo Plan Morawieckiego ma bardzo wiele wad – jest centralistyczny, ale co do liczb jest konserwatywny i ostrożny. Myślę więc, że tego zwiększenia nie będzie.  

Dziękuję za rozmowę.

 

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama