Reklama

Polityka obronna

39 zabitych w ataku w Stambule

  • Fot. US Air Force / af.mil
    Fot. US Air Force / af.mil
  • Fot. Wojciech Grzędziński / wikipedia
    Fot. Wojciech Grzędziński / wikipedia

Co najmniej 39 osób zostało zabitych, w tym 16 cudzoziemców w ataku terrorystycznym na klub nocny w Stambule w nocy z soboty na niedzielę, gdzie ponad 500 osób witało Nowy Rok. 69 osób jest rannych, cztery są w stanie krytycznym - poinformował szef MSW. 

Suleyman Soylu powiedział też, że trwa identyfikacja ciał; do tej pory ustalono tożsamość 21 osób.

Trwają poszukiwania sprawcy, który prawdopodobnie był sam - twierdzi tureckie MSW.

Napastnik z długą bronią, przebrany za św. Mikołaja, wszedł do popularnego klubu Reina położonego w europejskiej części miasta nad Bosforem, zabijając stojącego przed wejściem policjanta i cywila. Otworzył ogień do bawiących się gości. Część z nich salwowała się ucieczką skacząc do Bosforu.

Stambuł, najludniejsze miasto Turcji, było w minionym roku miejscem wielu zamachów terrorystycznych. W poprzednim, podwójnym zamachu - przed stadionem Vodafone Arena oraz parkiem Macka - zginęło 11 grudnia 38 osób, a rannych zostało 155. Przyznała się do nich powiązana ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) organizacja bojowa Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK).

W czerwcu 2016 roku doszło natomiast do zamachu na lotnisko Ataturka, położone w pobliżu Stambułu. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Daesh. W październiku 2015 roku dżihadyści tzw. Państwa Islamskiego przeprowadzili też zamach w Ankarze, w którym zginęło ponad 100 osób. 

JP/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. dropik

    dlaczego mnie to nie dziwi? Turcy mają to co chcieli.

Reklama