Reklama
  • Wiadomości

Amerykanie zestrzelili jednocześnie rakietę manewrującą i balistyczną

Amerykańskie siły zbrojne przeprowadziły kolejne testy ogniowe systemu zarządzania walką IBCS (IAMD Battle Command System), który w przyszłości ma być główną częścią sieciocentrycznego, zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych IAMD (integrated air and missile defense). Udowodniono przy tym skuteczność zasady: „dowolny sensor – najlepszy efektor” zestrzeliwując jednocześnie dwa różne cele powietrzne dwiema różnymi, odpowiednio dobranymi rakietami ziemia-powietrze.

Fot. US Army
Fot. US Army

Testowany system IBCS opracował koncern Northrop Grumman, w przyszłości ma zintegrować wszystkie elementy mogące być przydatne przy tworzeniu wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Obecnie bada się jego możliwości, zarówno związane z kierowaniem i dowodzeniem, jak i łączeniem różnego rodzaju sensorów i efektorów.

Ostanie testy, przeprowadzone 8 kwietnia br. w Fort Bliss w Teksasie, uwzględniały praktycznie cały scenariusz działań realizowanych podczas faktycznej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. W pierwszej kolejności system pozwolił na opracowanie zintegrowanego obrazu sytuacji powietrznej, wykorzystując dane z różnorodnych sensorów. Następnie IBCS pozwolił operatorom wybrać i wykorzystać optymalne rakiety do niszczenia wielu zagrożeń pojawiających się w tym samym czasie.

Dan Vierwiel, wiceprezes i główny menadżer działu obrony rakietowej koncernu Northrop Grumman, powiedział o przeprowadzonych próbach: - Testy IBCS wykazały korzyści, jakie uzyskają żołnierze z rozbudowanej kombinacji radarów i systemów uzbrojenia – pozwalającej na działanie według zasady: „dowolny sensor – najlepszy efektor”. 

W ostatnich testach do stworzenia obrazu sytuacji powietrznej wykorzystano radary Sentinel oraz Patriot. Na podstawie wypracowanych dzięki nim informacji udało się wykryć i śledzić dwa cele symulujące atak rakiety manewrującej i rakiety balistycznej. W pierwszym przypadku obiekt zniszczono rakietą PAC-2 (Patriot Advanced Capability). Przy niszczeniu rakiety balistycznej skorzystano z pocisku PAC-3.

Próby są częścią programu badań, który jeszcze w tym roku ma doprowadzić do rozpoczęcia fazy produkcyjnej. Decyzje zostaną wypracowane i przedstawione do akceptacji przez zarządzające całym projektem biuro ds. rakiet i przestrzeni kosmicznej w Redstone Arsenal w Alabamie.

Jeżeli program zakończy się powodzeniem, to IBCS zastąpi siedem innych systemów klasy C2 (dowodzenia i kontroli) wykorzystywanych w amerykańskich siłach zbrojnych. Dzięki niemu stworzony zostanie jeden, zintegrowany obraz sytuacji powietrznej, który będzie można przekazać w dowolnym wymiarze do dowolnego szczebla dowodzenia. Samo zintegrowanie wszystkich sensorów i efektorów pozwoli na stworzenie jednolitej, wielowarstwowej tarczy, w którym sensory i efektory będą działały bardziej efektywnie, między innymi z powodu tego, że nie będą się dublowały.

Wpłynie to również na zmniejszenie kosztów budowy amerykańskiej „tarczy”. Nie będzie bowiem konieczności oddzielnego kupowania całych i autonomicznych, hierarchicznie dowodzonych baterii przeciwlotniczych średniego, dalekiego i krótkiego zasięgu, które mają w wielu przypadkach takie same, dublujące się elementy (np. wozy dowodzenia lub radary). Wiele wskazuje na to, że taki sposób zostanie przyjęty w Polsce, gdzie systemy średniego i krótkiego zasięgu (Wisła i Narew) będą kupowane oddzielnie.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama