Siły zbrojne

USS Donald Cook wpłynął do Gdynii/ Fot. Wikimedia/U.S. Navy

Rosyjskie bombowce nad amerykańskim niszczycielem na Bałtyku. Z polskim śmigłowcem na pokładzie [WIDEO]

Rosyjskie bombowce wykonały przeloty w bardzo bliskiej odległości nad niszczycielem USS Donald Cook, operującym na Bałtyku – donosi CNN. Na pokładzie maszyny znajdował się polski śmigłowiec morski SH-2G.

Jak donosi CNN, do przelotów rosyjskich Su-24M w bezpośredniej bliskości niszczyciela USS Donald Cook doszło między innymi we wtorek, 12 kwietnia. Według „The Wall Street Journal”, loty miały miejsce również w poniedziałek 11 kwietnia. Obok nieuzbrojonych bombowców Su-24M w pobliżu niszczyciela operował też rosyjski wiropłat Ka-27, przeznaczony do zwalczania okrętów podwodnych.

Amerykański niszczyciel miał na pokładzie polski śmigłowiec typu SH-2G, przeznaczony do zwalczania okrętów podwodnych. Maszyny tego typu w Marynarce Wojennej są przeznaczone do współdziałania z fregatami typu Oliver Hazard Perry. Jak zaznacza kmdr ppor. Czesław Cichy, na co dzień współpracują z okrętami klasy fregata lub korweta, a szkolenie z niszczycielem typu Arleigh Burke miało miejsce po raz pierwszy w historii.

 

Loty rosyjskich bombowców wpisują się więc w ciąg działań, podejmowanych przez rosyjskie siły zbrojne w celu zastraszenia państw rejonu Morza Bałtyckiego. Wcześniej obejmowały one np. naruszenia przestrzeni powietrznej Szwecji czy krajów bałtyckich. Kilka dni temu USS Donald Cook złożył wizytę w Gdyni, jest wyposażony w system Aegis BMD. Jest zdolny do użycia m.in. pocisków przeciwlotniczych SM-2, przeciwrakietowych SM-3 Block IA i IB czy rakiet manewrujących Tomahawk, rakietotorped VL ASROC czy pokpr Harpoon.

Reklama

Komentarze (39)

  1. Wierzba

    Wg mnie to jest to rozbuchanie po prostu wybryku pilotów. Zobaczyli amerykański niszczyciel i chcieli sobie obejrzeć. Też bym tak zrobił kilkanaście lat temu. Szczególnie, że takie okręty mają systemy wykrywania niebezpieczeństwa, a Su24M nie były uzbrojone i z tego co widziałem nie miały podwieszeń żadnych (mam na myśli zasobników do rozpoznania elektronicznego). Zachowanie amerykańskich marynarzy na udostępnionych filmikach też nie wskazywało na żadne zagrożenie (gdyby systemy ostrzegania by coś wykryły to wątpie żeby sobie filmiki komurkami nagrywali). Po prostu wybryk pilotów.

    1. Maczer

      W SZ Rosji nie ma czegoś takiego jak spontaniczność, ciekawość, czy oddolna inicjatywa. Pomimo, że tak to przedstawia Russia Today. Bezsensowne machanie szabelką.

    2. mat

      @Wierzba: Wiesz co to jest kontrola Przestrzeni Powietrznej i Plan Lotu? Bez zezwolenia lub nakazu z góry piloci nie mogą tak sobie pooglądać różnych obiektów poza wyznaczoną trasą.

    3. kapralek

      W rosyjskiej armii nie ma czegoś takiego jak wybryk pilotów, zresztą w żadnej armii nie ma, za taki "wybryk" samowolny pojechaliby na białe niedźwiedzie

  2. zLoad

    Nie zapewnilismy sojuszniczemu okretowi ochrony przy naszych granicach . Brawo my

    1. skipper

      czym mieliśmy zapewnić ochronę ?Chyba powołaniem przez Macierewicza następnej podkomisji d/s przelotów nad okrętami sojuszniczymi przez samoloty rosyjskie.Ma w tym doświadczenie

    2. grom

      Ten sojuszniczy okręt ma więcej rakiet przeciwlotniczych niż cała nasza MW, poradzi sobie z ruskimi zabytkami doskonale sam

  3. France

    Według francuskich mediów, zakaz importu do Rosji żywności z państw zachodu znacznie sprzyja rozwojowi rosyjskiego rolnictwa.Te ograniczenia dotkliwie uderzyły w europejskich rolników. Natomiast dla rosyjskich producentów nadszedł najlepszy czas. Poza tym otrzymali wsparcie od państwa. Embargo pozbawiło rosyjskich producentów dużych zachodnich konkurentów. Rząd jest poważnie nastawiony na zastąpienie importu . Na przykład, na południowy zachód od Moskwy, w obwodzie kałuskim, ogromne obszary zajmują szklarnie z pomidorami, ogórkami i zieleniną. Jest to duży projekt, producentom przyznaje się różne bonusy — ulgi podatkowe i subsydia. Na rosyjskiej ziemi są skutecznie stosowane holenderskie technologie. Rosja nie daje dotacji dla rolników ja to robią w EUROPIE. Owszem stymuluje się do pewnego stopnia produkcję, ale jest to związane z nagłym odcięciem dostaw z importu. Nikt tu za chemicznym jadłem z zachodu nie tęskni. Po zniesieniu sankcji to zachód będzie miał problemy z Rosyjską żywnością ze względu na niski kurs rubla,sankcje kiedyś zostaną zniesione" — podsumowuje France24.

    1. Boczek

      " producentom przyznaje się różne bonusy — ulgi podatkowe i subsydia." ...i w następnym zdaniu; "Rosja nie daje dotacji dla rolników ja to robią w EUROPIE" 25 lat (a przedtem setki lat) się nie udawało, a teraz się uda. Nie nie uda się i to z jednego powodu - jak zwykle z resztą - rolnictwo potrzebuje stałe podstawy prawne, czego w Rosji brak.

  4. scorpion

    Generalnie Amerykanie powinni podziękować Rosjanom za możliwość przeprowadzenia "rzeczywistych" manewrów z symulacja ataku ze strony prawdziwego wroga. A tak poplątali by się trochę po Bałtyku, pokarmili mewy, albo zarzucili wędki na dorsza.

  5. Rogers

    Z innej beczki : Słynny amerykański inwestor, multimilioner Jim Rogers zamierza zwiększyć inwestycje w rosyjską gospodarkę Rogers planuje nabyć udziały spółki naftowej Basznieft i producenta diamentów Alrosa. „Jestem pewien, że będzie to dobra inwestycja " - dodał, że powinien przekonać się, że tych firm nie obejmują sankcje. „Jestem obywatelem USA i powinienem być ostrożny" - planuje inwestycje w rosyjski sektor przemysłu rolnego i turystycznego. „Z optymizmem patrzę na rosyjską turystykę" - do mnie należą udziały linii lotniczych Aerofłot, Moskiewskiej Giełdy Papierów Wartościowych oraz zakładu produkującego nawozy FosAgro. Ponadto zainwestował on w rosyjskie obligacje państwowe.„Dwa czy trzy tygodnie temu kupiłem krótkoterminowe rosyjskie obligacje państwowe. Kupiłbym więcej, gdyby była taka możliwość"- inwestuje nie w eurobondy, tylko w rublowe obligacje ze względu na ich wysoką opłacalność. „Coraz więcej ludzi uświadamia sobie, że Rosja jest dobrym miejscem na inwestycje" — podkreślił milioner. Wyjaśnił on, że Rosja nie jest obciążona długami w odróżnieniu od USA lub Portugalii. „Rosyjska gospodarka boryka się z trudnościami <…> Jednak Ameryka ma jeszcze przed sobą silny spadek, w Niemczech również jeszcze nie było znaczącego spadku. Kiedy do tego dojdzie, popadną w większą recesję niż Rosja, gdzie już się to wydarzyło" — powiedział Rogers. Rogers dodał że w styczniu 2016 roku rosyjskie inwestycje w amerykańskie obligacje skarbowe wyniosły 4,8 mld dolarów - inwestycje Moskwy w amerykańskie dłużne papiery wartościowe wzrosły do 96,9 mld dolarów świadczą dane Departamentu Skarbu i Federalnej Rezerwy USA. W tej chwili dług państwowy USA wynosi 19,11 bln dolarów. Co sekundę dług rośnie o kilka tysięcy. Na każdego Amerykanina przypada 59,1 tys. dolarów długu. Pod tym względem Rosja nadal zajmuje 15 miejsce. Prowadzą Chiny, które od grudnia do stycznia zmniejszyły inwestycje z 1,246 bln do 1,237 bln dolarów w USA.

    1. Kiks

      Ruska strategia nadal aktualna. Powtarzać brednie do znudzenia, aż ludzie zaczną to brać za fakt.

  6. Edmund

    Efekt jest pozytywny dla Polski. Nikt już w Pentagonie nie twierdzi, że. Polacy przesadzają z obawami.

    1. zLoad

      Zrozumieli w jakiej pozycji jestesmy. Wyszlo na korzysc Polski

  7. Obserwator

    A dwa kroki za tymi su24 powinny lecieć f16

    1. zLoad

      Jak tylko sie pojawily su zmierzajace w strone okretu efy powinny wystartowac. To nie moze sie powtorzyc. Choc dzieki temu USA wie pod jakim naciskiem jestesmy

  8. Willgraf

    zbliżenie się na 5 mil do jednostki NATO powinno skutkować przechwyceniem i poderwaniem pary dyżurnej - czas ponownie uruchomić lotniska bliżej morza - po likwidacji lotnisk w Zegrzu Pomorskim i "Rędzikowie" - nasze samoloty mają za daleko na takie szybkie reakcje

    1. Warker

      Czyjej pary dyżurnej ? Polskiej? To były wody międzynarodowe. Mamy podrywać parę dyżurną ilekroć Ruscy przelatują obok czyjegoś statku na Bałtyku ? Czy może nie tylko na Bałtyku ale gdziekolwiek na jakimś morzu/oceanie ?

    2. zLoad

      Dokaladnie tak Albo/Oraz projektujac bron rakietowa przeciwlotnicza zalozenia projektowe powinny zakladac montowanie tego na srednich okretobodobnym czyms, w polzanurzeniu takie cos , zeby choc troche kontrolowac ten baltyk

  9. daniel

    Czy w sytuacji takich ćwiczeń nie można mieć w okolicy pary polskich F-16? Aby w takiej sytuacji zbliżyły się i ich po prostu namierzyły? Niech rosyjscy chłopcy w tych blaszanych trupach wiedzą, że mogą pospadać.

    1. wrzeszczanin

      Jakby polskie F-16 zbliżyły się do tego Su na odległość 80 km od rosyjskiej bazy w Bałtijsku, Rosjanie przetestowali by S-400. A piloci tych samolocików przetestowaliby amerykańskie fotele wyrzucane.

  10. Force

    Czy znowu wystraszyli się na tym super niszczycielu ? Bo kto nas obroni wrazie draki .

    1. pragmatyk

      Trzeba zauważyć duże ryzykanctwo i dobre umiejetności zawodowe pilotów rosyjskich (Inaczej sie lata nad morzem) . "Cook" ma pecha do rosyjskich samolotów SU-24 na Europejskim TDW , a Amerykanie uważają ,ze oprócz kamer wideo nie ma potrzeby dodatkowej osłony ich okrętów przed rosyjskim "natręctwem".Kamery zamontowano po incydencie w 1914 roku na M.Czarnym. To co piszecie o wojsku w PRLu jest prawdą w założeniu , że dzisiaj również mamy "zimną wojnę", lub politycy robią jedno ,a mówią nam drugie.Putin sie nie kryje ze swoją retoryką zimnowojenną, a niema równorzędnej odpowiedzi ze strony NATO.

  11. Rain Harper

    Pokazali Turcy, jak reagować na rosyjskie zaczepki.

    1. Riddler

      Znaczy kolejny raz chcesz zestrzelić nieuzbrojony bombowiec?

  12. niebieskipolskipolicjant2016

    Wiadomość od Amerykanów i samych Rosjan, bo dwa polskie dywizjony norweskich rakiet nie mają radaru, Su-22 i Mig-29 niezastąpione przez polityków i urzędników z ministerstwa nie za bardzo już sprawne, a o obronie przeciwlotniczej średniego zasięgu książki można pisać kto co gdzie od ponad roku napisał i powiedział.

    1. Boczek

      Mają, mają. Nazywa się TRS-15C.

  13. Bolesław

    Wyobraźmy sobie taką sytuację. Amerykański niszczyciel zawija do polskiego portu. Pod pokładem posiada kilkanaście specjalnych detektorów, które po umieszczeniu na dnie morskim przesyłają informacje o ruchach wszelkich jednostek pływających (w tym okrętów podwodnych). I wyobraźmy sobie, że pod pretekstem ćwiczeń (lub w ich ramach) ten niszczyciel podpływa na 70 mil do Kaliningradu i wykorzystując polski śmigłowiec pokładowy ustawia na dnie te sensory. I wyobraźmy sobie, że rosyjski wywiad posiada informację o planowaniu takich działań. I wyobraźmy sobie jeszcze, jak ważne jest w jakichkolwiek działaniach morskich możliwie długie utrzymywanie w skrytości ruchów swoich jednostek. I zadajmy sobie pytanie - czy na miejscu rosyjskich dowódców podjęlibyśmy określone działania, by amerykanie nie umieścili na dnie tych sensorów? Czy takie jest rzeczywiste tło tego "incydentu"? Nie wiem.

    1. wunderwaffe

      Jeżeli na Twoim osiedlu od dawna mieszka rodzina zapijaczonych kryminalistów-recydywistów, którzy wciąż włamują się do domów spokojnych rodzin, wymuszają szacunek grożąc zamordowaniem Twoich bliskich, to nie będziesz przejmował się ich prawami obywatelskimi, gdy zobaczysz za oknem oddział komandosów szykujących się na szturm do domu osiedlowych bandziorów? Prawda? Chyba, że od urodzenia cierpisz na "Syndrom Sztokholmski".;)

    2. Wwo

      Wyobraź sobie za zamiast ustawiać specjalne sensory można ustawić gościa z lornetką na mierzei wiślanej przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim i też mieć informacje o ruchach wszelkich jednostek pływających. ;-) Za dużo filmów się naoglądałeś.

  14. Podpułkownik Wareda

    Jedynie drobna uwaga własna. Czy przelot rosyjskich bombowców Su-24M - w bardzo bliskiej odległości nad amerykańskim niszczycielem USS "Donald Cook", który operował na Bałtyku, to było klasyczne wymachiwanie rosyjską szabelką - jak twierdzi zdecydowana większość komentatorów? Z pewnością tak było - w/g opinii wielu forumowiczów. A to, że okręt amerykański znajdował się na wodach międzynarodowych i USA nie jest w stanie wojny z Rosją, to dla nich nie ma żadnego znaczenia. Istotne jest to, że Rosjanie przelatywali nad okrętem amerykańskim i za to należy im się bardzo zdecydowana nauczka. Tak twierdzą ci, którzy siedząc w domu w głębokich fotelach, na kanałach np. TVP, CNN lub BBC oglądali kilkunastosekundową migawkę telewizyjną. Jak słusznie przypomniał "Emeryt z Intelligence" i ja to potwierdzam, że jeszcze w latach 80-tych XX wieku, nad okrętami polskimi, marynarki wojennej b. NRD oraz Floty Bałtyckiej MW b. ZSRR, które operowały na Bałtyku - wielokrotnie przelatywały w bardzo bliskiej odległości samoloty oraz śmigłowce państw NATO. Podkreślam: wielokrotnie! Z ich strony - to było wówczas, również klasyczne wymachiwanie szabelką połączone z jawną prowokacją. I my i oni, doskonale zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Czy to można nazwać: "teatrem wojskowym" - jak pisze "Emeryt z Intelligence"? Oczywiście, można! PS. W związku z przelotem rosyjskich bombowców nad okrętem amerykańskim, który operował na Bałtyku, niektórzy komentatorzy prześcigają się w propozycjach dot. ewentualnych reakcji Zachodu i NATO wobec Rosji. Najbardziej osobliwe, wręcz kuriozalne, propozycje zawarł w swoim komentarzu z dnia 13 kwietnia br. internauta o nicku "wunderwaffe". Jedną z jego propozycji jest - zamrożenie eksportu lekarstw i współpracy medycznej z Rosją! Pozostałe propozycje są równie osobliwe. Komentarz "wunderwaffe", który wręcz należy przeczytać - pozostawiam bez oceny i jednocześnie zachęcam do lektury.

    1. Urko

      Co do lat 80-tych, a w moim przypadku samego końca tych lat, oraz wyczynów NATO-wskich pilotów w rejonie Bałtyku to również potwierdzam. Nie mieli dla nas żadnego respektu...

    2. P9

      Moja uwaga. Pana argumentacja odnosi się do przeszłości i czasów zimnej wojny. Ja chciałbym wiedzieć czy obecnie samoloty NATO zbliżają się podobnie jak cytowane Su24, do okrętów FR? Czy mamy jakąś wojnę? Przecież przestrzeń międzynarodowa to nie jest dzicz gdzie panuje prawo dżungli, tylko są narzucone separacje - odległości minimalne miedzy mijającymi się statkami morskimi jak i powietrznymi. Skoro śmigłowiec pokładowy musi przerwać start, bo zagrażają mu turbulencje związane ze śladem aerodynamicznym, lub bezpośrednie zderzenie z samolotem odrzutowym to już nie jest zabawa, tylko świadome powodowanie zagrożenia w ruchu powietrznym przez lotnictwo państwowe FR. Myślę że wysłanie drona z pokładu okrętu, z zadaniem fotografowania najbliższej przestrzeni wokół, szybko wybiłoby im z głowy takie przeloty...

    3. mix

      nie zapominaj ze to wtedy polska byla pod okupacja zsrr i to my dazylismy na zachod a teraz ani rosja nie chce zachodu ani my czy usa do rosji kumasz ?

  15. Emeryt z Intelligence

    Podniecenie niektórych forumowiczów jest frapujące. Świadczy o tym ,że wojsko oglądali tylko w TV i Defence24. 30 lat temu w czasie rejsu rozpoznawczego w Kanale La Manche, oczywiście okrętem szkolnym LWP, krążyly nad nami i śmigłowce Danii, Norwegii i Niemiec. Dopiero jak przekroczyliśmy strefę Niemiec ( dowódca nie miał aktualnych map) "grzecznie" pod eskortą poproszono nas o odpłynięcie. To taki wojskowy teatr. ppp- a jakbyśmy tak mieli na Bałtyku lotniskowiec?

    1. rapid

      Szanowny emerycie , to nie jest rejs tylko ćwiczenia gdzie odbywają sie lądowania jak i starty śmigłowców z okrętu ,jak to sobie wyobrażasz ? widziałeś jak blisko przelatują ? co by się stało gdyby doszło do kolizji w powietrzu SU-24 z naszym SH-2G ?

    2. JB

      Co to jest "okręt szkolny LWP"? Co za bzdury wypisujesz?

    3. tomat

      Chyba miałeś na mysli, emerycie rodem z LWP, okret szkolny Marynarki Wojennej PRL-u. Obecnie nie zyjemy w PRL-u, nie ma postsowieckiego LWP. Kret USS Donald Cook był na wodach międzynarodowych. Rosja nie może zawłaszczac sobie całego akwenu Bałtyku jako swojej wszechruskiej neoimperialnej własności. Tak samo jak na M. Czarnym, gdzie są sojusznicze porty Bułgarii, Rumunii i Turcji.

  16. Urko

    Rosjanie dzisiaj oświadczyli, że amerykański niszczyciel zbliżył się na 70 km do ich bazy i to on znalazł się w rejonie przelotów rosyjskich samolotów, które odbywały normalne, rutynowe loty szkoleniowe, które też były zaplanowane wcześniej itd...

    1. tomat

      Kłamią jak psy. Okrety USA mogą pływac po wodach międzynarodowych M. Czarnego jak i Bałtyku, oraz po wodach terytorialnych sojusznika jak Rumunia, Bułgaria, oraz Polski na Baltyku.

  17. dvdg

    "Po zakończeniu zimnej wojny marynarka wojenna USA została zredukowana, wobec czego rozpoczęto wycofywanie fregat typu Oliver Hazard Perry oraz typu Knox, a z nimi śmigłowców SH-2F i SH-2G. Skutkiem tego było poszukiwanie nowych użytkowników wycofanych śmigłowców. W ten sposób SH-2G trafiły na wyposażenie Egiptu, Australii, Nowej Zelandii i Polski."

  18. ern

    Rano przestraszyłem się naprawdę. Nie dlatego że coś przeleciało nad "Cookiem". Z powodu słów jakie wypowiedział min. Antoni M. "Nie ma wątpliwości, że Polska jako państwo, w którym się to odbywa, jako kraj, który prowadził te ćwiczenia wraz ze Stanami Zjednoczonymi, jest państwem odpowiedzialnym za to, żeby takie incydenty nigdy więcej nie miały miejsca - mówił szef MON dla RMF FM. Szczęka mi opadła. Czy to oficjalna odpowiedź na jakieś amerykańskie uwagi co do tego że ich okręt wojenny poczuł się na Bałtyku zagrożony przez polskie niedbalstwo? Zadzwonili do Antoniego z pretensjami że coś im nad głowami lata a oni są przecież okrętem wojennym i nie życzą sobie żeby ktoś ich denerwował lub ignorował bo mogą się wkurzyć? Pytali dlaczego Polska (jako supermocarstwo) pozwala na to żeby okręt jednego supermocarstwa był narażony na to że na wodach międzynarodowych latają sobie nad nim samoloty innego supermocarstwa. I co na to minister? Jak min. Antonio chce zapewnić USA że Rosja już więcej się nie waży na taką prowokację? Będzie zestrzeliwał nad neutralnymi wodami każdy rosyjski samolot który się nie spodoba USA bo za blisko lata amerykańskie łódki która ponoć ma moc rozwalenia całej eskadry i jeszcze więcej? Nie zapytam naiwnie - Czym i z czym do ludzi.... Poza tym zdaje się że coś mi umknęło ale to USA mają zapewniać NASZE bezpieczeństwo a nie odwrotnie. To po co nam NATO skoro wychodzi że trzeba narażać Polskę na rozpętanie III Wojny Światowej gdy amerykanie poczują się zagrożeni w swojej supermaszynie bo coś im nad głową przeleciało.

  19. wunderwaffe

    KRAJE NATO POWINNY 25% BUDŻETÓW WOJSKOWYCH PRZEZNACZYĆ NA "WOJNĘ NIEKONWENCJONALNĄ", wojnę gospodarczo-"cywilizacyjna". - Zamrozić transfer najnowszych technologii do Rosji. (gotowych produktów, licencji i współpracy naukowej) - Dotować amerykański i norweski gaz i ropę dla państw, które całkowicie zrezygnują z zakupów w Rosji. (dotacje zostaną w kieszeniach zachodnich udziałowców koncernów wydobywczych) - Dotować eksport do Rosji alkoholu i tytoniu. (wygeneruje to dodatkowe zyski dla Zachodu) - Zakazać rosyjskich inwestycji na Zachodzie i zniechęcić własnych inwestorów do inwestowania w Rosji. - Drenować rosyjski rynek naukowców (podkupować najbardziej wartościowych) - Zamrozić eksport lekarstw i współpracę medyczną. Kilka dekad takiej polityki a Rosja uschnie jak poletko pokrzyw pozbawione wody. Światowy, agresywny terrorysta sanie się zagłodzonym dziadem a wtedy wystarczy kopnąć i zmurszała konstrukcja zawali się.

    1. Nemo

      1. Po przeznaczeniu 25% na obronę to kraje NATO uschną i się zawalą, bo od zabaw na poligonie nikt nie staje się bogatszy. 2. Zamrozić transfer najnowszych technologii do Rosji. - Z wyłączeniem technologii Niemiec, Francji, Chin, etc. bo firmy z tych krajów w przypadku zaciśnięcia sankcji przeniosą tam newralgiczną produkcję. 3. Dotować amerykański i norweski gaz i ropę - Z wyłączeniem Niemiec, Francji, Chin, etc. bo te kraje leją na ustalenia i budują swoją energetykę w oparciu o zasoby z Rosji. 4. Zakazać rosyjskich inwestycji na Zachodzie i zniechęcić własnych inwestorów do inwestowania w Rosji - Odpowiedzą (może) inwestorzy z USA i Polski ale reszta z wyłączeniem Niemiec, Francji, Chin, etc. bo te kraje maja własną politykę i są suwerenne. 5. Drenować rosyjski rynek naukowców - Niezbędnych i tak nie "wydrenują" a zbędni są po prostu zbędni. 6. Zamrozić eksport lekarstw i współpracę medyczną. - Pewnie bez codziennej porcji aspiryny Bayera Rosjanie będą padać jak muchy. Oczywiście z wyłączeniem firm z Niemiec, Francji, Chin, etc. bo te kraje w każdej dziedzinie podejmują własne decyzje oparte na rachunku ekonomicznym a Rosja zawsze będzie miała czym płacić. 7. Kilka dekad takiej polityki a Rosja uschnie - Zanim minie pół jednej dekady Zachód sam uschnie i wpędzi się w kryzys ekonomiczny większy niż ten z 2008 roku. A wtedy Rosja nie będzie musiał nawet brudzić sobie butów na kopanie leżącego. Z takimi "gieniusiami" jak wunderwaffe można popełnić samobójstwo na całej cywilizacji bez jednego wystrzału. Dzięki Bogu że nikomu w realu nie doradzasz. A może się mylę i masz etat u ministra Antoniego? Wtedy bym się przestraszył naprawdę...

  20. zstudent

    In 1973, the United States and the Soviet Union signed a treaty aimed at preventing incidents at sea. That treaty specifically prohibits “ simulating attacks,” according to the U.S. State Department’s website

  21. blee

    a ja uważam, że skoro latają to nic nie stało na przeszkodzie aby wyslać nasze EFY - niech poćwiczą przechwytywanie albo osłonę ...zamiast tego wykazaliśmy sie finezją i poszedł zakaz lotów....dramat

    1. Myk

      Coś mi tu nie gra, bo nad Gdynią latały Efy.

  22. marro

    Jakiś nieszczęśliwy ten niszczyciel. Czasami nie było incydentu z udziałem USS Donald Cook na Morzu Czarnym? Chyba już kiedyś przeleciały nad nim rosyjskie SU

    1. Matt

      Dokładnie... to właśnie ten niszczyciel :)

    2. sdf

      No i o czym to świadczy? Latać na wodach międzynarodowych każdy sobie może. Nad ruskimi łajbami też, tylko nikomu się nie chce bo po co? Jedynie ruski musi się dowartościować. Niech latają, zachód utwierdzi się w przekonaniu że to psychopaci i pieniacze i przyśpieszy zbrojenia.

    3. lsd

      A co to za nieszczęście? Nie zawsze ma się okazję oglądać pokazy lotnicze. Ja bym nie narzekał, byle nie pełnić wtedy wachty i móc wyjść na pokład. Donald wciąż pływa i ma się dobrze.

  23. Ked85

    Mnie ciekawi jedno, ile jeszcze będzie trwać ta prowizorka i podchody sprawdzające kto jest gotowy do walki. Czy i kiedy Rosja z Ameryką rzucą się do gardeł bezpośrednio a nie jak teraz przez tzw. wojny hybrydowe.

  24. ppp

    Nikt nie napisze, że niszczyciel jest "za duży na Bałtyk". Jak ktoś czasami coś sensownego proponował, żeby kupić dla nasze Navy, to zaraz było, że MW jest niepotrzebna i NDR + niszczyciele min wystarczą. A z kasy zmarnowanej na przestrzeni lat (minionych i przyszłych) na NDR, Żeglarki (rakiety na kutry rupiecie), remonty pływającego złomu, Kormorany, Gawrony, Mieczniki, utrzymywanie kupy niepotrzebnych jednostek pływających np. Lubliny i nabrzeżnych, moglibyśmy (spłacając kredyt jak na F-16), kupić 2-3 fregaty przeciwlotnicze np. De zeven provinciën albo jeszcze lepiej AEGIS na europejskiej platformie czyli F-100 Álvaro de Bazán. Kasa formalnie poszłaby na MW, a w praktyce stworzylibyśmy mobilny system opl, którym moglibyśmy pokryć północną Polskę i Obwód Kaliningradzki. Do tego takie F-100 byłyby w pełni kompatybilne z Burkami i mogły współpracować z AEGIS offshore w Redzikowie. Tak naprawdę pierwszymi jednostkami jakie US wyśle "na odsiecz" wschodniej flance będzie US Navy bo: 1wsze najłatwiej będzie wycofać jednostki pływające, jeżeli taka będzie decyzja polityczna, a po 2gie bo nasz i bałtów system opl faktycznie nie istnieje i takie Burki będą jego substytutem i realnym wsparciem w razie konfliktu. I bądźmy poważni nie stać nas na 2-3 okręty po około 1mld €, a stać nas na wywalanie pieniędzy na patrolówki po 1mld złotych. Z 2-3 F-100 z pełną sensoryką Burków i połową wyrzutni (48 Mk 41) to z OK nic by nie wystartowało, a już z pewnością nic by nie wylądowało. A i dla wszystkich miłośników rakiet - taka fregata to byłby najtańszy i najbezpieczniejszy nośnik Tomahawków, nie potrzeba byłoby cudowania z okrętami podwodnymi, bo Hiszpanie i Holendrzy sondowali Amerykanów na F-100 wystarczy tylko konsola i update oprogramowania. Hiszpanie nie kupili bo nie dostali interesujących ich mapek - podobno chodziło im o południową skałę na półwyspie iberyjskim należąca do jeszcze lepszego sojusznika USA.

  25. spartakus

    Byli na wodach międzynarodowych , każdy może pływać jak i latać . Więc , nie wiem w czym problem ???