Geopolityka
Gotowy system minowania czeka, ale MON zleca nową pracę rozwojową
Inspektorat Uzbrojenia opublikował ogłoszenie o zamówieniu dotyczącym „Pojazdu Minowania Narzutowego PMN”, który ma być zbudowany w ramach pracy pod kryptonimem BAOBAB-K. Tymczasem istnieje już Platforma Minowania Narzutowego BAOBAB, która zresztą otrzymała nagrodę DEFENDER w 2013 roku, podczas MSPO. Po co więc płacić za nową pracę rozwojową?
W rzeczywistości nie chodzi o zamówienie, ale o zaproszenie do składaniu wniosków do udziału w postępowaniu na realizację jednego z etapów pracy rozwojowej pod kryptonimem BAOBAB-K, czyli na tzw. Określenie Założeń do Projektowania (OZP). Termin składania wniosków upływa 20 grudnia br. natomiast termin wykonania zamówienia to 28 listopada 2014 r.
Zgodnie z przepisami po złożeniu wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu Inspektorat Uzbrojenia zaprosi dopuszczonych przez niego wykonawców do składania ofert niezawierających ceny i przeprowadzi z nimi negocjacje Sprawę zakończy następne zaproszenie do składania ofert - tym razem ostatecznych i po ich otrzymaniu rozstrzygnięcie, kto będzie wykonawcą.
Jego zadaniem będzie opracowanie analizy techniczno – ekonomicznej, koncepcji wyrobu oraz projektu Założeń Taktyczno – Technicznych, którego odbiór na podstawie protokołu zdawczo – odbiorczego będzie również protokołem końcowym odbioru pracy.
Co to jest pojazd minowania narzutowego?
Dzięki Inspektoratowi Uzbrojenia, który opublikował Wstępne Założenia Taktyczno – Techniczne (WZTT) mamy wstępny obraz tego, co Sztab Generalny WP rozumie pod pojęciem Pojazd Minowania Narzutowego (PMN) BAOBAB-K.
PMN ma być użytkowany w oddziałach zmotoryzowanych wyposażonych w pojazdy kołowe i wykonywać zadania bojowe dotyczące stawiania narzutowych pól minowych na podstawie Regulaminu Działań Wojsk Inżynieryjnych zawartych w normie obronnej NO-02-A49:2013 (a więc również zgodnie z odpowiednimi dokumentami obowiązującymi w NATO).
Urządzenie ma się składać z podwozia oraz platformy minującej. Głównymi elementami platformy minującej będzie tzw. platforma specjalna, 4 komplety miotacza (składającego się z obudowy pakietu luf oraz pakietu 20 luf) oraz wyposażenie pomocnicze. Platforma ma być zamontowana na samochodzie ciężarowo-terenowym z napędem na wszystkie koła jezdne o ładowności nie mniejszej niż 10 t wyposażonym w: urządzenie załadowcze, sterownicę, radiostację UKF (o parametrach nie gorszych niż radiostacja TRC 9500), wyrzutnie granatów dymnych, zdalnie sterowaną wieżę WKM kalibru 12,7 mm i sprzęt dodatkowy ( w tym wyciągarkę).
PMN ma mieć możliwość przewożenia min oraz ustawienia pola minowego przy użyciu kaset minowych z minami MN-123 w jednorazowej maksymalnej ilości wynoszącej nie mniej niż 80 sztuk kaset (400 min). Czas wymiany wszystkich czterech pakietów luf miotaczy przy przeładunku z samochodu ciężarowego lub z przyczepy siłami załogi przy użyciu urządzenia załadowczego nie powinien być dłuższy niż 30 minut.
Sam samochód po zdemontowaniu platformy do minowania ma być przystosowany do wykonywania innych zadań transportowych– w tym mieć zdolność do przewozu kontenerów 20” i skrzyń ładunkowych oraz holowania przyczepy z zapasową jednostką minowania.
Co ma robić PMN?
BAOBAB-K ma mieć możliwość ustawienia sposobem narzutowym pola minowego o głębokości maksymalnej nie mniejszej niż 180 m oraz zaminowania pasa będącego za pojazdem z wykorzystaniem lekkich, średnich i ciężkich min przeciwpancernych. PMN ma mieć możliwość minowania w dzień i w nocy oraz w każdych warunkach atmosferycznych.
Gęstość minowania ma być programowana przez dowódcę pojazdu (za pomocą sterownicy) z przedziału 0,15 do 1,2 miny/mb. Pożądana gęstość ma być uzyskana w trybie zasadniczym – automatycznym poprzez odpowiednie położenie miotaczy oraz sterownicę, która przetwarza informacje o położeniu miotaczy oraz rzeczywistej prędkości pojazdu.
Sama sterownica zgodnie z WZTT:
- ma mieć możliwość przyjęcia informacji o przynajmniej trzech typach min MN-123 i czasach samolikwidacji od 1 do 30 dni;
- po wprowadzeniu informacji o typie miny ma mieć możliwość przedstawienia operatorowi (by mógł dokonać wyboru) informacji o możliwych ustawieniach czasu samolikwidacji tego typu miny, jeżeli informacje o czasach samolikwidacji tego typu miny zostały wprowadzone do pamięci sterownicy;
- powinna umożliwić przerwanie minowania w trybie awaryjnym.
Określenie miejsca położenia w terenie z wizualizacją na mapie elektronicznej wyświetlacza ma zapewnić urządzenie nawigacji satelitarnej GPS umożliwiające określenie położenia w terenie z błędem nie większym niż 10 m.
Dzięki sterownicy, GPS i radiostacji UKF dowódca ma mieć możliwość złożenia meldunku o usytuowaniu pola minowego, jego długości, głębokości, gęstości, czasie ustawienia, czasie samolikwidacji oraz aktualnych możliwości dalszego minowania wynikających z liczby min będących w PMN.
Załoga ma się składać z dwóch osób. Dowódca PMN jest jednocześnie kierowcą, strzelcem pokładowym i operatorem sterownicy, natomiast kierowca ma być również operatorem urządzenia załadowczego.
Kabina pojazdu ma chronić załogę przed skażeniami (załoga wewnątrz nie musi stosować środków ochronnych) oraz skutkami oddziaływania broni strzeleckiej i odłamków. Podobną ochronę minom będącym w kasetach w lufach miotacza ma zapewnić konstrukcja platformy specjalnej oraz obudowa pakietu luf miotacza w położeniu transportowym i bojowym (z wyjątkiem powierzchni wylotu min).
Dodatkowo PMN ma mieć możliwość minowania także w przypadku przestrzelenia opon lub wjazdu pojazdu na minę przeciwpiechotną. Koła powinny pozwalać na jazdę po przestrzeleniu/przebiciu opon i spadku ciśnienia do zera na dystansie min. 50 km z prędkością nie mniejszą niż 50 km/h.
Uzbrojenie i wyposażenie PMN
W WZTT nie tylko określono, że na samochodzie ciężarowo-terenowym ma być zamontowana zdalnie sterowana wieża WKM kalibru 12,7 mm ale również określono dokładnie jaka. Ma to być bowiem moduł uzbrojenia ZSMU-1276A1 KOBUZ (pod kryptonimem TUMAK-4).
W trybie awaryjnym operator ZSMU powinien mieć możliwość ręcznego sterowania uzbrojeniem i prowadzenia ognia z włazu dachowego pojazdu, przy wykorzystaniu przyrządów celowniczych broni. Minimalna jednostka ognia dla KOBUZ-a powinna wynosić 800 sztuk naboi 12,7 mm.
Sterowanie systemem granatów dymnych ma być zintegrowane z systemem sterowania ZSMU. Przy czym PMN ma być wyposażony w system „informujący o opromieniowaniu urządzeniami celowniczymi”, jednak nie określono o jakie urządzenia celownicze dokładnie chodzi (prawdopodobnie o laserowe).
Maskowanie ma polegać na odpowiedniej konstrukcji świateł zewnętrznych, stosowaniu wielozakresowych pokryć maskujących BERBERYS oraz malowaniu ochronnym lub opcjonalnie – kamuflażowym.
Jak widać duży wpływ na ogłoszone w przez Inspektorat Uzbrojenia WZTT miała konstrukcja Platformy Minowania Narzutowego BAOBAB z HSW S.A., która jest unowocześnioną, kołową wersją wprowadzonego w 2004 roku do sił zbrojnych Transportera Minowania Narzutowego „KROTON” (na podwoziu gąsienicowym).
rafał
Kontenery 20-calowe?
łysy40
To teraz wiadomo dlaczego tak opornie trwają zakupy uzbrojenia dla armii a właściwie ich brak....bo konkretni ludzie odpowiadający za zaopatrzenie i zakupy to idioci nie mający pojęcia o potrzebach wojska albo zakupami zajmują się politycy-co na jedno wychodzi....
zatroskany
Przykro to powiedzieć ale w MONie pracują osoby które dawno powinny być na rencie inwalidzkiej.
Mirosław Znamirowski
Czyli znowu typowe dla naszego zaścianka "wywarzanie otwartych drzwi".
Zgryźliwy
Ile trzeba w MON-ie wódy wypić, żeby coś takiego wymyślić? Chyba kolejne miliony komórek mózgowych mi obumarło gdy usiłowałem zrozumieć to co przeczytałem. Jeszcze parę takich informacji i zapomnę jak się wyłącza kompa...
sajmon
po co nam taka broń!!!!!! Wiadomo, ze kto nas nie zaatakuje to wygra. Kiedy te bezrozumne istoty zdołają pojąć, ze bawić się w takie rzeczy można mając zaplecze w postaci rakiet o zasięgu do 1000km najlepiej samosterujących jak i balistycznych oraz dobrej obrony przeciwlotniczej-rakietowej. Zobaczny na inne konflikty idzie jest stały scenariusz grad rakiet oraz naloty a nie wchodzą oddziały piechoty na pola minowe;/// A co my z zzasięgiem 40km mozemy?
stefan
Taaa najlepiej kupmy parę głowic atomowych... nikt nas nie ruszy. A zaoszczędzone pieniądze rozdamy różnym racjonalizatorom w teorii strategii wojskowości.
taka prawda
Pamietamy Iryde ,Loare ,Andrsa , Gawrona ,i inne cuda ,które robiono na pokaz ,bo co tam pieniądze podatników po które sięga się garściami co tam Baobab najwazniejsze ,ze pieniadze podatników trwoni sie na prawo i lewo w ciągu ostatnich 10 lat na MON wydano 70 mld S ile sprzętu zasiliło armie w tym czasie ? a przecież za te pieniądze można było spokojnie wyposażyć armie ,na co poszły te pieniądze ? dlaczego wojsko nasze nie ma nowego sprzętu ,na co przeżarte zostały te fundusze bando złodzieji.?
alibaba
BRAWO!!!!!! Oby więcej zadawało takie otwarte pytania nie tylko na forach ale na spotkaniach z Komorowskim,Tuskiem i tą całą zgrają odpowiedzialnych jak to było wczoraj z Obamą......
sorbi
cały czas, gra na czas - czyt. na zwłokę - odwlekają i odwlekają i wciskają po raz kolejny kit jak za Min.Klicha, że odebranie ponad 3mld zł nie ma wpływu na zakup uzbrojenia.