Reklama

Siły zbrojne

ORP „Ślązak” – powtórka z Gawrona

fot. M.Dura/Defence24.pl
fot. M.Dura/Defence24.pl

Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło kilkunastomiesięczne opóźnienie w programie przebudowy korwety wielozadaniowej Gawron na okręt patrolowy ORP „Ślązak”. Jak na razie nie wiadomo, kto za to odpowie. Wiadomo natomiast, kto za to zapłaci.

Opóźnienia i wzrost kosztów w programie budowy ORP „Ślązak”

Według Ministerstwa Obrony Narodowej wstępnie szacowany okres opóźnienia w budowie okrętu ORP „Ślązak” „…to kilkanaście miesięcy. Potwierdzenie ww. terminu możliwe będzie po przedstawieniu przez SMW szczegółowego harmonogramu dalszej budowy okrętu, który ma być opracowany do końca I kwartału 2016 r.”.

Konsekwencją tego przesunięcia będzie nie tylko brak przez ponad rok tak potrzebnego Marynarce Wojennej okrętu, ale również koszty, które trzeba będzie ponieść za jego pobyt na terenie Stoczni MW w Gdyni oraz za dodatkowe prace, które prawdopodobnie trzeba będzie wykonać, by dokończyć jego budowę.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MON „Całkowity koszt budowy wynikający z umowy wraz z aneksami zawartej z SMW S.A. w upadłości likwidacyjnej to 675,97 mln zł.”. Poprosiliśmy resort obrony o informację, o ile ten koszt może się zwiększyć w wyniku obecnych problemów. Jak na razie otrzymaliśmy jedynie odpowiedź, że „ocena wzrostu kosztów umowy możliwa będzie po ustaleniu ostatecznego okresu opóźnienia tj. do końca I kwartału 2016 r.”. Ale już teraz wiadomo, że suma ta wzrośnie – i to znacznie.

Polski okręt patrolowy będzie więc kosztował w sumie kosztował ponad miliard złotych i będzie prawdopodobnie najdroższym i najdłużej budowanym okrętem patrolowym na świecie. Dla porównania duże okręty patrolowe typu Holland, dostarczane dla holenderskich sił morskich przez zakłady stoczniowe Damen w Rumunii i Holandii (o wyporności 3750 ton) kosztowały około 150 milionów euro za sztukę. Natomiast najnowsze brytyjskie okręty patrolowe typu River (o wyporności około 2000 ton) to koszt około 150 milionów funtów za sztukę. Przy czym Hollandy były średnio budowane przez 4 lata, patrolowce typu River - od 4 do 5 lat.

Kto winien?

Nowe Ministerstwo Obrony Narodowej wyraźnie zmieniło podejście do sposobu informowania o programie Gawron/Ślązak. Obecny resort obrony nie czując się winnym za całą tą sytuację, jak na razie uczciwie ujawnia to, co już wiadomo i próbuje zaradzić temu, co się stało. Nie będzie to łatwe, ponieważ umowy zostały prawdopodobnie tak podpisane, by nikt za nic nie odpowiadał.

Do dzisiaj nieznany jest nawet sposób, w jaki zamierzano realizować program Ślązak. Zgodnie z logiką, Stocznia Marynarki Wojennej, z którą podpisano umowę na dokończenie budowy okrętu 23 września 2013 r. (w obecności premiera Tuska i ministra Siemoniaka) powinna kierować całym przedsięwzięciem i dopowiadać za wszelkie opóźnienia. Inspektorat Uzbrojenia miał jednak inną wizję tego zadania.

Na nasze konkretne pytanie: „Kto był liderem konsorcjum (kto odpowiadał za całość programu)?” otrzymaliśmy od resortu obrony odpowiedź, że: „Budowa okrętu patrolowego t. Ślązak realizowana jest przez SMW S.A. w upadłości likwidacyjnej. Natomiast dostawy, montaż i integracja elementów ZSW (jako dostawy armatorskie) są realizowana na podstawie odrębnych umów z Thales Nederland B.V. oraz Przedsiębiorstwem Badawczo - Produkcyjnym Enamor Sp. z o.o.”.

Wcześniej dostawa armatorska oznaczała, że wykonawca prac miał za zadanie zamontować zgodnie z instrukcją poszczególne, dostarczone wcześniej systemy i nadzorować proces ich uruchamiania przez producentów. Coś jednak w tym schemacie nie zadziałało, ponieważ zgodnie informacją przekazaną w październiku 2015 r. przez MON, koncern Thales już dostarczył 100% elementów Zintegrowanego Systemu Walki. System ten miał być według resortu obrony sukcesywnie montowany, ale ostatecznie został ot zmagazynowany na trenie SMW. I co gorsza jak na razie nie ma informacji, by jego montaż się rozpoczął.

Nastąpiła sytuacja patowa. Dostawcy uważają, ze wykonali swoje zadanie, ponieważ dostarczyli sprzęt do montażu, natomiast z nieujawnionego powodu się go nie montuje. Dodatkowo według pracowników SMW, to nie ona odpowiada za terminowość zakończenia prac. Co więcej pracownicy ci uważają, że w przypadku budowy prototypu może nastąpić przesunięcie terminu. Nie można mieć więc do nich pretensji, a wszelka krytyka tej sytuacji jest atakiem na polski przemysł, który trzeba chronić.

Czy ktoś kontrolował przebieg programu Ślązak?

Podjęcie się jakiekolwiek zadania powinno być zawsze poprzedzone analizą, co do kosztów i czasu jaki jest potrzebny, by prace zakończyć. Takie szacunki powinny być wykonane zarówno przez zamawiającego, jak i wykonawcę. W pierwszym przypadku chodzi o pewność, że państwowe pieniądze zostaną wydane optymalnie. W drugim – o dbałość by zakład nie poniósł strat poprzez źle skalkulowane działania. Tymczasem Inspektorat Uzbrojenia zlecił zadanie niewykonalne, a Stocznia Marynarki Wojennej podjęła się jego wykonania, zupełnie nie przejmując się ewentualnymi konsekwencjami fiaska całego programu.

Najbardziej ryzykowny był założony czas realizacji programu. Jest mało prawdopodobne, by to Inspektorat Uzbrojenia narzucił SMW termin oddania ORP „Ślązak” wskazując konkretnie listopad 2016 r. Najprawdopodobniej to więc „specjaliści” ze Stoczni Marynarki Wojennej przygotowujący harmonogram prac się pomylili – i to prawie dwukrotnie. Zrobili to chociaż bardzo dobrze znali stan Gawrona, opiekując się jego kadłubem przez ponad 10 lat.

Tymczasem dziennikarze Defence24.pl już przy podpisaniu umowy wskazywali, że ten termin trzeba przesunąć, ponieważ w przypadku tak skomplikowanej jednostki nie da się jej dokończyć tak szybko. Specjaliści ze SMW i Inspektoratu Uzbrojenia twierdzili jednak inaczej. Teraz należy tylko wyjaśnić, czy zrobili to z braku kompetencji, czy też rzeczywiście stało się coś niespodziewanego. Tego dowiemy się pod koniec I kwartału br.

Proponujemy jeszcze wyjaśnić sprawę związaną ze zmową milczenia, co do faktu wystąpienia kilkunastomiesięcznego opóźnienia. Oczywiście zapytaliśmy się resortu obrony, kiedy rzeczywiście Inspektorat Uzbrojenia i MON wiedziały o opóźnieniu w programie. Wyjaśniono nam, że „Na przełomie października i listopada 2015 r. przeprowadzono nadzór służbowy nad realizacją umowy, w wyniku którego stwierdzono zaistnienie opóźnień w realizacji”. Dlatego przypomnijmy, że pułkownik Jacek Sońta poinformował 29 października 2015 r. redakcję Defence24.pl, że: „…budowa okrętu realizowana jest zgodnie z umową i przyjętym harmonogramem.

Według nas o opóźnieniach wiedziano o wiele wcześniej, ale ukrywano to prawdopodobnie, by można było w międzyczasie zlecić Stoczni Marynarki Wojennej budowę trzech nowych okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min i trzech okrętów obrony wybrzeża. Zadziałało, bo takie wstępne zlecenie już zostało złożone, a pracownicy Inspektoratu Uzbrojenia i Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie mieli żadnych zastrzeżeń ,co do możliwości wykonania tego zadania przez SMW. Uznali tym samym, że ludzie ze Stoczni Marynarki Wojennej, którzy szacowali koszty i harmonogram Ślązaka potrafią to zrobić również w przypadku o wiele bardziej skomplikowanych programów Miecznik i Czapla.

Wyniki obecnie prowadzonego dochodzenia wykażą, czy obecne władze MON będą tego samego zdania.

Reklama
Reklama

Komentarze (82)

  1. trybun ludowy

    W przypadku budowy tego okretu napisano i powiedziano już tyle, że po prostu nie wiadomo już nawet jak ten artykuł skomentować. Brak odpowiedzialności, nieograniczone koszty budowy, niekontrolowane przepływy gotówki za okręt o ZEROWEJ zdolności bojowej. Winnych brak. MON zadowolony, wszyscy się cieszą i jeszcze bedą pakować kasę do tej stoczni za kolejne okrety. Całą tą historie trudno już doprawdny nazwac inaczej niż przykład skrajnego DEBILIZMU i GŁUPOTY. I tyle w tym smutnym temacie. Najgorsze je to, że ta sytuacja powstała "sama z siebie" i winnych brak a kaska jak płyneła tak będzie płynąć dalej. Kolejny to przykład (drastyczny) po MALOWANEJ modernizacji MIG29, SU22 i niekończącej się opowieści przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy plus WOREK BEZ DNA czyli WISŁĘ. A my sie potem dziwimy, że mimo miliardów jakie idą rok w rok na armię żołnierze nadal biegają w stalowych garnkach na głowie i strzelają z kałachów. MON jest wyciskany z kasy jak cytryna, na każdym kroku, ktoś musi wreszcie wziąć to towarzystwo za twarz i powiedzieć DOŚĆ!!!

    1. Ha ha ha

      Pamiętasz oczywiście , że z rosyjskiego boomera z dwóch rakiet udało się odpalić jedną? A druga stała się tym samym śmiertelnym zagrożeniem dla tego boomera? Niezły mają zatem ten twój "czerwony guzik"! Taki na 50%!

    2. Davien

      I co z tego. Uniwersytety w USA to top w TOP-500 uniwersytetów rosyjskie gdzies w połowie tej 500-tki:) A ilość bezdomnych w Rosji minimum taka sama a ludnosci 2,5 raza mniej:)

    3. Wareodt

      W samej Moskwie szacuje się liczbę bezdomnych na ok. 100000… to dwa razy więcej niż np. w Nowym Jorku. Z litości nie będę pisał o rosyjskich szpitalach.

  2. Wacieńka

    Ale granda!!!...I ciekawe, że w głównych mediach zaledwie coś się na ten temat szepnie. A powinna być z tego ogromna afera. Ktoś zmarnował olbrzymie pieniądze ale winnych nie ma

    1. Davien

      Istotnie bo tak kiepskich czołgów jak wasz T-72B3M na Zachodize nie robią od kilkudziesieciu lat:)

    2. Davien

      Biorąc pod uwage ze T-64 był lepszy od T-72 to chyba cos ci nie wyszło:)

  3. PiotrLenarczykAnonimowo

    I tak okręt wychodzi taniej niż HonkeroTarpan w wersji zmodernizowanej kupowany przez MON po 120 tys. zł., różniący się od wersji cywilnej ( 41tys. zł. ) kolorem i dodanym webasto:D A wysokie koszty wynikają z defacto ubicia stoczni, co umożliwiło dofinansowanie stoczni naszych zachodnich "sojuszników w gospodarce".... Jak świat światem, to Polak będzie dbał o małego Polaka, a nie RumunoImigranta( z całym szacunkiem dla tego biednego kraju, ale stareotypów szybko się nie zmieni ).

  4. Cumowniczy

    Myślę że ten okręt powinien zacumować pod pewnym oknem w Wałbrzychu.

  5. zmarnowane pieniądze

    Z uzbrojeniem jakie posiadać będzie Ślązak, będzie to najdroższa na świecie pływająca tarcza,

  6. Vis

    Wstyd.

  7. Artany

    Miało być pięknie, wyszło jak zwykle ...

  8. Whiteman

    MW RP to pływający albo cumujący skansen bez większej wartości bojowej. Taka Prawda. Przywrócić ład i porządek to wydatek wielu mld $ i wielu lat a my nad jakimiś dwoma łajbami debatujemy od lat kilku. Ludzie litości. Inspektoraty debaty plany i konferencje lata mijają a my zamieniamy porty wojenne w Muzea PMW którą zarządza MON RP od 26 lat rządzą łajzy niekompetentne i taka Prawda Wstyd i żenada Pozdrawiam Normalnych

  9. KrzyuD

    Widzę, że dyskusja trwa, i dobrze. Emocje są potrzebne, bo tu chodzi o marnowanie wielkich pieniędzy. SMW w obecnej formie, to podmiot który nie ma możliwości istnienia - czyli podmiot, który jest w stanie opracować, wybudować, uruchomić i oddać użytkownikowi okręt klasy silnie uzbrojona korweta i wzwyż. Trzeba wielkiego wysiłku finansowego, żeby SMW mogła uczestniczyć w budowie OP. Bez połączenia z podmiotem, który jest dobrze zarządzany, posiada odpowiednie portfolio zamówień, dotowanie SMW niczego nie da. Co do samej marynarki. Wiem, że jest fajnie pokazać się gdzieś tam na ładnym, nowym okręcie, prężyć muskuły programami budowy korwet, OP, patrolowców i innych. Tylko gdzie tu jest spójność. Na Bałtyku okręt klasy Orkan, wsparty dobrym rozpoznaniem i dywizjony NSM to wystarczający zabójcy. Żeby podpłynąć gdzieś tam i walnąć w odwecie w jakąś elektrownię atomową, to żadne okręty nawodne się nie sprawdzą. Dlatego w zamian za te wszystkie wymysły należy skupić się na jednym kluczowym programie. To będzie duży wysiłek finansowy, ale koszt-efekt będzie najwyższy spośród wszystkich propozycji. Nie rozmieniajmy się na drobne - tu jeden, czy dwa OP, jakiś jeden, dwa patrolowce, dwa okręty obrony wybrzeża etc. W zamian mówię o potrzebie wybudowania 6 OP. 3 mniejsze, np. klasyczne A26 oraz 3 większe, np. powiększone A26 o sekcję z pionowymi wyrzutniami. Co w te wyrzutnie torpedowe i pionowe włożymy, to nasza sprawa - trzeba będzie pozyskać na rynku odpowiednie uzbrojenie. Orkany możemy zastąpić okrętami o podobnej konfiguracji, ale gdy program budowy OP będzie już zaawansowany (np. 4 OP w linii). Jeśli powstaniemy z kolan, to możemy pomyśleć o okręcie większym, który będzie rzeczywistym propagatorem obecności MW RP na różnych akwenach. Myślę tu o hybrydzie silnej fregaty ze śmigłowcowcem (z desantem np. 250 żołnierzy i sprzętu). Okręt, który powinie mieć w granicach 10 - 12 tys. ton. Jest na rynku jednostka, która mogłaby być podstawą do budowy takich jednostek (2szt.). Włosi zbudowali okręt dla Algierii. Zmodyfikować ten pojazd - czyli wstawić OPL zasięg 100 km, armatę 127 mm (zasięg amunicji nawet 50 mil), RBS/czy NSM, ZOP, 4 śmigłowce, drony. Może też i kilka rakiet manewrujących, takich samych jak na OP. Przy okazji - co się dzieje z OP Orzeł???!!!

    1. TRĄBKA

      OP Orzeł ..co się stało ..stracił zdolność operacyjną i manewrową ...środki bojowe jakie posiada torpedy straciły resurs a zapasu nie ma ..a kadłub grozi pęknięciem ..zmęczenie materiałowe ...więc mamy cisze w tym temacie ...ale spoko granicy broni ORP Orkan sztuk jeden i to nam wystarczy

  10. GTC

    Dziś usłyszałem w PR 3,że w kuluarach mówi się o wprowadzeniu ORP Ślazak za co najmniej 18 miesięcy.To pierwszy realny termin.

  11. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    Nowe okręty Marynarki Wojennej powinny być jednostkami o wyporności poniżej 1000 ton. Współczesne niewielkie korwety, dzięki automatyzacji likwidującej potrzebę posiadania licznej załogi, mają siłę ognia i nasycenie czujnikami na poziomie fregat rakietowych. Idealnym przykładem są rosyjskie korwety typu Bujan projekt 21631, o wyporności niespełna tysiąca ton, które niedawno zaskoczyły świat, strzelając salwę pocisków z Morza Kaspijskiego przeciwko celom w Syrii.Dobrą podstawą do opracowania systemu integracji okrętowego uzbrojenia i zarządzania polem walki byłyby doświadczenia z niedawnej modernizacji okrętów typu Orkan. To właśnie Orkany powinny być punktem odniesienia do rozbudowy floty - w pierwszej mierze powinno się zadbać obudowę ich bezpośrednich następców, zamiast wchodzić w nierealne plany budowy flotylli dużych korwet.Tak właśnie postępują kraje bałtyckie - przykładami są szwedzkie Visby i fińskie Hamina. Uzyskamy odpowiedni algorytm odpowiadający tzw koszt -efekt ..a mówienie że tego typu okręty mają małą dzielność morską i nadają się do fiordów ..też jest nieporozumieniem .Cytat z Milan Vego, "Naval Strategy and Operations in Narrow Seas"...... Panowanie na typowym morzu zamkniętym wymaga ścisłej współpracy wszystkich rodzajów sił zbrojnych kraju i w takim przypadku panowanie na morzu jest pod bezpośrednim wpływem sytuacji na froncie lądowym i w powietrzu. okręty nawodne należałoby rozbić na dwa: po co w ogóle jednostki nawodne i w szczególności FAC. Ogólnie jednostki nawodne w porównaniu z lotnictwem dają “presence”, czyli zdolność do pozostania “na posterunku” przez dłuższy czas. W przypadku lotnictwa będziemy tę obecność liczyć w godzinach, w przypadku okrętów w tygodniach, a nawet miesiącach. Gdyby okręty nawodne nie były potrzebne, nie byłoby Floty Bałtyckiej FR lub marynarki szwedzkiej czy np. izraelskiej. FAC służą dzisiaj głównie do zadań Anti-access/area denial, czyli po prostu odmowy przeciwnikowi swobody działania w danym obszarze. Nie są jednak żadną cudowną bronią i muszą współdziałać z innymi rodzajami SZ, w szczególności z lotnictwem....Biorąc pod uwagę kondycje naszego państwa oraz tzw "zdolności naszych stoczni" na dzień dzisiejszy stawiałbym na okręty które potrafimy wykonać nie zarzynając się finansowo

    1. zLoad

      Dokladnie, zaczac budowe od zaplanowania mniejszych jednostek ale myslec o infrastrukturze zeby choc czesciowo pasowala do budowy lotniskowcow czy okretow podwodnych o napedzie atomowym.

    2. say69mat

      @SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU, def24.pl: /.../Tak właśnie postępują kraje bałtyckie - przykładami są szwedzkie Visby i fińskie Hamina. Uzyskamy odpowiedni algorytm odpowiadający tzw koszt -efekt ..a mówienie że tego typu okręty mają małą dzielność morską i nadają się do fiordów ..też jest nieporozumieniem .Cytat z Milan Vego, "Naval Strategy and Operations in Narrow Seas"...... /.../ say69mat: Po pierwsze, czy wyobrażasz sobie w realiach akwenu M Bałtyckiego okręt pozbawiony systemów obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej??? No to masz Visby o wyporności 640 ton, za jedyne 184 miliony USD. I jak półgębkiem przyznają Szwedzi, okręty te są ... pomyłką. Po drugie, Finowie, w wyniku doświadczeń z okrętami klasy Hamina, zdecydowali że ich nowe korwety mają mieć wyporność ... 2400t.

    3. oskarm

      SZELESZCZACY, prosze nie kompromituj sie takimi porownaniami jak Bujany z wyposarzeniem w sensory na poziomie fregat. To jednoznacznie wskazuje, ze nie masz pojecia o czym napisales.

  12. A_S

    Widać stać nas tylko na kadłub, a do tego sonar i ręczną wyrzutnie można umieścić na motorówce

  13. wolf

    cała prawda o potencjale naszej zbrojeniówki. dodajmy kraba (koeańczycy w 6 m-cy zintegrowali swoje podwozie z naszymi systemami). ten Slązak to nemezis patriotów przemysłowo-zbrojeniowych. za to "coś" mielibyśmy 2 w pełni wyposażone (zop+pplot) okręty typu korweta. mamy total badziewie i jeszcze zwolennicy naszej zbrojeniówki mówią nam że jest ok. to koszmar. RFN po 25 lat od II WŚ( a był to kraj zrównany z ziemią) była potęgą przemysłową, finansową, gospodarczą...... a my gdzie jesteśmy????

    1. Czarna stopa

      Ciekawe jak wygladalby RFN po wprowadzeniu planu Morgentau'a w zycie. Mysmy po wojnie przezyli dwa kataklizmy; komunizm, a po nim rzady eskimosow.

    2. zLoad

      Zgadzam sie w pelni. Zakup kazdej maszyny wojskowej za granica to jest gwozdz do trumny naszego przemyslu. Trzeba po prostu KAZAC im produkowac sprzet na poziomie. Op..ac za kazde bledy i niech poprawiaja. Tak sie wlasnie rozwija technologiue. To oczywiste ze od razu nie bedziemy mieli najnowoczesniejszych rozwiazan ale kazda rzecz nad ktora bedziemy pracowac bedzie in plus dla calego kraju. Ale to sie nie stanie jesli bedziemy kupywac sprzet za granica. To jest jak topienie pieniedzy w blocie.

    3. Mariusz

      Zgadzam się z tezą powyżej

  14. donat z kobylan

    Przecież za te pieniądze można było zbudować pełnokrwistą korwetę, a nie jakiś siemoniakowy wynalazek do niczego. TO SKANDAL, za który ktoś powinien odpowiedzieć i to przed sądem. Podejrzewam, że umowa tak była skonstruowana, że Thales mógł olać SMW (a ona nie oponowała). Przy naszej tradycyjnej ignorancji wobec innych podmiotów gospodarczych nawet tych znanych, a także przy naszej powszechnej indolencji i nieznajomości języków obcych nietrudno o taki rodzynek. Swoją drogą to dziwne, że inne kraje i to nawet te z III świata radzą sobie w tej branży zupełnie nieźle, a własnie Polska ciągle ma większe lub mniejsze problemy i jest etatowym chłopcem do bicia. Ale nic dziwnego, co zdolniejsza młodzież ucieka za granicę albo do firm prywatnych, a na marnym państwowym wikcie ostają się jeno nieudaczniki. Stąd i rezultat taki a nie inny...

    1. Boczek

      "Przecież za te pieniądze można było zbudować pełnokrwistą korwetę..." Nie, nie można było. Przeczytaj mój post i zaraz Ci będzie lepiej. (Niedziela, 10 Stycznia 2016, 20:40) Nie daj się wodzić za nos jakimś artykułom.

    2. AMD

      "Thales mógł olać SMW" nie uzywaj oszczerstwa bo za to ktos Ciebie pozwie. Po próbach morskich stateki/okret wraca do doku aby go doposazyc w brakujace elementy. Kwestia taka kto mial zajac sie integracja. SMW jest w upadlosci likwidacyjnej. Wiec trzeba extra zaplacic SMW za integracje dodatkowych komponentow.

  15. Franz

    To sa jakies zarty. Rzesza wiedziala jak sobie z tym poradzic, jankesi podobnie po wojnie. Oglasza sie konkurs, jest forsa do wydania kto dostarcza najlepszy projekt i wykonalnosc bierze robote.

    1. anakonda

      franz zeby to wszystko bylo takie proste jak napisales hehe poza tym mon podpisal umowe z smw wiedzac ze i tak terminy nie zostana dotrzymane bo niekompetencja ww podmiotu gospodarczego jest niczym bumarowska gdzie upycha sie pieniadze nic nie dostajac w zamoan.Jedynie to mam nadzieje ze Macierewicz ogarnie to wszystko bo jak nie to z polski juz zawsze beda chiny europy

  16. Gall Anonim

    Chciał bym przekazać forumowiczom , że Stocznia Marynarki Wojennej popadła w tarapaty przez Gawrona i przez brak odpowiedniego finansowania od początku budowy co spowodowało odejście najlepszych pracowników . Poszę sobie wejść na stronę internetową stoczni - ile ta stocznia cywilnych statków remontuje . Stocznie remontowe przeżywają rozkwit - jedynie budowa statków i okrętów jest mało opłacalna ( przez dofinansowywanie stoczni rodzimych przez rządy Chin i Korei Płd. Ale jeżeli bieżemy pod uwagę 30 letni okres użytkowania i serwis to lepiej aby były okręty budowane w Polsce . Nawet niewielkie niesprawności mogą być dużym problemem jeżeli fachowców i serwisu nie ma na miejscu . A po za tym 30 letnia eksploatacja będzie tańsza w krajowym przemyśle a nie w firmach zagranicznych , które jak wyczują , że mają monopol to dopiero zaczną zdzierać kasę - przykład Świdnika - ile kosztują remonty i serwis ?

    1. Olo

      To wskazuje na zawaloną umowę budowy, która nie zawiera klauzul, że przy braku finansowania się nie buduje. Cywilnych remontuje owszem - tylko w zakresie najprostszym, taki zakres to i Indie robią.

    2. Szczery

      Czegos nie rozumiem. Nie moga byc budowane w Korei Pld (z dofinansowaniem tamtego rzadu jak piszesz) a remontowane w naszych stoczniach?

    3. Szczery

      Mhmm a Bumar popadl w klopoty z powodu Kraba.

  17. Marek

    Przestańcie się kompromitować. Kupić kilka gotowych korwet wyposażonych w uzbrojenie rakietowe i przeciw podwodne we Francji lub Niemczech i zakończyć tę farsę z najdroższą motorówką świata.

    1. Marek

      Gazeta Wyborcza dawno już o tym pisała. Także, cytując pewnego specjalizującego się w "Orlikach" rudego lamera pisała, że tej wielkości motorówki na Bałtyku potrzebne nie są. Ja dla odmiany napiszę, że program budowy serii tych korwet jak najbardziej był na miejscu. Tyle tylko, że za sposób realizacji programu kilku gości już dawno powinno iść siedzieć.

    2. zLoad

      I wydac pieniadze polskiego podatnika na cos co nie wiadomo czy bedzie dzialac. Owsze w kraju producenta to moze sie sprawdzac swietnie. U nas juz nie koniecznie. W leopardach nam poparzylo zolnierzy, co te niemieckie czxy francuskie korwety zrobia z naszymi marynarzami? Niemieckie takiej jakosci jak leopard ktory okaleczyl nam zolnierzy?

  18. były_kanonier

    Była okazja, aby rozwiązać problem "Ślązaka"/"Gawrona" i coś na nim zarobić. Można było oddać go na licytację WOŚP. Może ktoś kupiłby go i przebudował na jacht motorowy albo inny żaglowiec. Teraz trzeba poczekać przynajmniej do przyszłego roku...

    1. zLoad

      A skad mozesz wiedziec co tam sie dzieje ? Moze faktycznie tam jest przeprojektowywany ten okret na model modulowy zeby mozna bylo jak najwiecej z jego elementow mozna bylo uzyc przy rozbudowie polskiej floty baltyckiej okretow wojennych

  19. orca

    Czy my mamy mozgi czy jaja bo napeweno nie mamy tego i tego? Niby polacy tacy wyksztalceni a tu przosze, zarzadzanie prosto z 1-szej klasy. Kazdy aby garnac tylko dla siebie. Zero 'team play'. Rozumiem aby dac prace rodakom, ale jak tak sie paplamy to lepiej dac komus innemu zarobic. Zanim my dostaniemy ten 'nowy sprzet' to on juz bedzie przestarzaly a Polska bedzie pod kolejnym zaborem. Wstyd.

  20. zLoad

    Dajcie mnie do projektow tego okretu i wykonawcy bo tak ch...j z tego bedzie. Opracuje plany konstrukcji ktora bedzie mozna rozwijac przez nastepne 50 lat. Zorganizuje linie montazowe, ekipy inzynierskie projektantow, metody testowania sprzetu, sprzegne z reszta przemyslu zbrojeniowego w Polsce. Beda jasne komuniktaty w mediach na jakim dokladnie etapie produkcji czy planowania jestesmy. Trzeba umiec dzielic prace na logiczne etapy, planowac je tak aby byly pomocne przy jak najwiejszej ilosci innych rozwiazan. Dzielic wszystko na klockim planowac sposoby laczenia ich opracowac standardy. Zadbac o zaplecze produkcyjne. Kazdy najwiekszy okret, czolg, prom kosmiczny sklada sie z mniejszych elementow. Trzeba je tylko polaczyc przydzielic kazdemu miejsce, zakres prac i priorytet itp

  21. zLoad

    Natomiast za pare miesiecy zostanie opublikowany komunikat, iz okret patrolowy ORP "Slazak" zostanie przeprojektowany na lodz wioslowa wieloosobowa ORP "Zocha"

  22. Kamil

    Dlaczego zrezygnowano z pomysłu posiadania 7 pełnowartościowych korwet na rzecz 3 zubożonych ofensywnie i defensywnie Czapli i Mieczników?

    1. Boczek

      również @Pytam Bylibyście w stanie napisać czym Miecznik - okręt obrony wybrzeża - będzie się różnił od "pełnowartościowej" korwety. Tzn. czego nie będzie posiadał, co "pełnowartościowa" korweta posiada. I czym będzie się różniła Czapla w tym względzie.

  23. ivan

    Chcemy budować Czaple, Miecznik, orkę a nie potrafimy z różnych powodów wybudować i wprowadzić do służby ślązaka. Wole żeby nasze stocznie dały sobie spokój z tymi projektami bo co najwyżej MW będzie pływać ale na pontonach. Niech co najwyżej wybudują kadłub a reszte wyposażenia za granic ą niech montują.

    1. say69mat

      Istnieje istotna różnica pomiędzy deklaracją chęci, a możliwością jej realizacji. Zauważalna gołym okiem na przykładzie realizowanej polityki zbrojeniowej w ramach formacji III/IV RP. Biorąc jednak pod uwagę potencjał naszej klasy politycznej, zastanawiam się, czy nie jest to aby najlepsze rozwiązanie.

  24. !

    Czy Polacy nie umieją zbudować tego okrętu czy też nie chcą zbudować tego okrętu?

    1. say69mat

      Dobre pytanie, jak się wydaje podstawowym problemem jest najzwyklejszy paraliż decyzyjny. Wynikający z braku elementarnej komunikacji pomiędzy zainteresowanymi stronami. Wszyscy zainteresowani grają albo w głuchy telefon, albo w 'pomidor', albo w salonowca. Nikt bowiem nie by zainteresowany w sfinalizowaniu elementarnego problemu związanego z potencjałem bojowym korwety. Bo mamy zaawansowany system walki i kierowania ogniem. Natomiast uzbrojenie, żadną miarą nie koresponduje wobec tych podstawowych - potencjalnie - zagrożeń. Ponad wszelką wątpliwość, kłania się nam totalne uzależnienie SMW od decyzji stricte politycznych. SMW, będąc wykonawcą projektu nie posiada podmiotowej osobowości prawnej, pozwalającej pozwać urzędników naszej RP za uwalenie np. finansowania projektu. Stąd obserwujemy bezustanną grę zainteresowanych, albo w 'głuchy telefon', albo w 'pomidor', albo w 'salonowca'.

  25. dwa

    ciągle mam wrażenie że to makieta, to jakaś ochrona balistyczna na szybach na mostku czy im szyby zamalowali?

    1. anakonda

      to Slazak jest ich ? ja myslalem ze nasz

    2. Olo

      Wstawili tymczasowo blachy, by nie było widać pustki w środku.