Siły zbrojne
Chińska "tarcza" antyrakietowa nie dla Turcji
Turcja rezygnuje z pozyskania w Chinach systemu obrony przeciwrakietowej HQ-9 (FD-2000) w ramach projektu T-LORAMIDS po dwóch latach negocjacji. Nie jest pewne, czy oznacza to fiasko wartego 3,5 mld programu, czy jedynie zakończenie negocjacji z ChRL.
Głównym problemem, który wpływał na długotrwałe i jak się okazuje bezowocne negocjacje, była kwestia transferu technologii. Ankara naciskała bardzo na szeroki transfer technologii, umożliwiający w przyszłości samodzielną produkcję zestawów rakietowych. Chiński koncern CPMIEC (China Precision Machinery Export-Import Corp.) nie był zainteresowany aż tak szerokim udostepnieniem technologii, bazującej z resztą na rosyjskim systemie S-300.
Negocjacje trwały od jesieni 2013 roku, kiedy w atmosferze skandalu Turcy ogłosili zwycięstwo chińskiego systemu HQ-9 w wartym 3,44 mld dolarów w trwającym od 2007 programie T-LORAMIDS (Turkish Long Range Air and Missile Defense System). Pokonani w walce o kontrakt oferenci z Europy (EUROSAM z systemem SAMP-T) i USA (firmy Lockheed Martin i Raytheon oferujące system Patriot) silnie oprotestowali tą decyzję.
Szczególnie Amerykanie wywierali presję polityczną zarówno w stosunkach bilateralnych, jak też poprzez struktury NATO. Doprowadziło to do ponownego dopuszczenia oferentów z USA i Europy do rozmów. Był to zarówno efekt nacisków, jak też próba wpłynięcia na sztywne stanowisko negocjacyjnej CPMIEC. Wskazywano m.in. na brak możliwości zapewnienia interoperacyjności chińskiego zestawu z systemami NATO.
Obecna decyzja jest pewnym zaskoczeniem, zwłaszcza że jeszcze na początku listopada mówiono o planach podjęcia wielokrotnie odkładanej decyzji „bez dalszego przedłużania programu”. W obecnej sytuacji oznacza to zamknięcie całego postępowania na system T-LORAMIDS i przekazanie prac krajowym firmom Roketsan i Aselsan w oparciu o posiadane obecnie technologie. Władze w Ankarze mówią o możliwości pozyskania "rozwiązań pomostowych" w zakresie powstałej luki w możliwościach operacyjnych. Otwiera to opcję zakupu gotowego systemu w ramach wypełnienia doraźnych potrzeb. Kraje NATO sukcesywnie wycofują systemy Patriot stacjonujące dotąd w Turcji.
dd
Uczcie się polskie matoły od Turków jak się "negocjuje" latami, by wydębić od pazernych Jankesów, czy UE korzyści i ulgi
chateaux
No jest się czego uczyć. Po latach negocjacji, nie ma ani sprzetu ani technologii.