Reklama

Siły zbrojne

Dziesiątki myśliwców PAK-FA i Su-35S. Plany Suchoja na 2015 rok

Fot. Sukhoi Company
Fot. Sukhoi Company

Kontrakty z rosyjskim ministerstwem obrony na pierwszą partię myśliwców piątej generacji PAK-FA i kolejne 40 samolotów Su-35S zamierza w 2015 roku zawrzeć koncern United Aircraft Corporation (UAC), do którego należy biuro konstrukcyjne Suchoja.

W rozmowie z agencją ITAR-TASS szef departamentu programów wojskowych OKB Suchoja Władimir Michajłow poinformował, że oczekuje w przyszłym roku na zamówienie „kilkudziesięciu myśliwców piątej generacji”. Jednak zanim będzie to możliwe, muszą zostać zakończone państwowe testy myśliwców PAK-FA, które są realizowane od lutego 2014 roku

Zakłady Suchoja oczekują też na kolejne zamówienie dotyczące myśliwców Su-35S. Jednomiejscowe Su-35S mają wraz z dwumiejsowymi Su-30SM zastąpić w jednostkach liniowym maszyny typu Su-27 wszystkich wersji.

Od poprzednich generacji Su-35S różnią się przede wszystkim nowymi silnikami o zmiennym wektorze ciągu, bardziej zaawansowaną awioniką z kabiną w standardzie „glass cockpit” oraz radarem z pasywnym skanowaniem PESA. Umożliwia to przenoszenie szerszej palety uzbrojenia powietrze-powietrze, oraz powietrze-ziemia o łącznej masie 8 ton. Su-35S ma zasięg 3,6 tys. km, ale posiada też możliwość tankowania w locie.

Pierwsza partia 48 maszyn została zamówiona przez rosyjskie siły powietrzne w 2009 roku. Dostawy powinny zakończyć się w roku 2015, tak więc koncern UAC oczekuje kolejnego kontraktu, opiewającego na co najmniej 40 maszyn typu Su-35S. 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (17)

  1. kaktus

    Flanker- Nie dość ,ze piszesz sprzeczne informacje, to jeszcze obrażasz ludzi z którymi rozmawiasz. Nie jesteś w stanie przyjąć do świadomości argumentów których tutaj wyczerpująco użyli inni użytkownicy. W dodatku sam plączesz się w swoich zeznaniach..przyznaj się, ze jesteś socjalistą który zwyczajnie nienawidzi zachodu, wiec o f22 i f35 jedynie wypowiadasz głupie argumenty...Amerykanie nie mają takich problemów, o jakich ty piszesz. oni patrzą w przyszłość projektując jeden samolot, już myślą o następcy, a po zatem to jest "biznes" i tutaj trzeba wspólpracowąc, jak nie Krajowo to zagraniczne. Czego wschodni bracia nie są w stanie zrozumieć .. Wolą dalej sprzedawać po biednych krajach, gorzej poskładane ( niż dla siebie ) su-30, tak jak to robili za ZSRR. Rosjanie maja marzenia o nowoczesnym lotnictwie,,, kiedy PAK-FA będzie latać, a pod nimi bataliony złomu pokroju BMP będzie ochoczo jechać, nie mając ze sobą łączności i wymiany danych . o i kupa. Taka jest prawda. Ale ty masz problem ze zrozumieniem tego,ze Rosjanie dalej mentalnie tkwią w ZSRR, mając upaństwowiony przemysł zbrojeniowy i te same myślenie co 30 lat temu na temat współczesnego pola walki, ogromną korupcje, problemy z masową produkcją precyzyjnej elektroniki. Nieujawnianie ukrytych kosztów...itp oni zwyczajnie nie są w stanie obecnie doprowadzić takich projektów jak PAK-FA do poziomu w którym można by było powiedzieć, że jest to pełnowartościowy samolot 5 generacji. Wsadzenie elektroniki z su -35 w nową obudowę, to nie nowa generacja.... to cały czas wczesny prototyp, oblatany ledwo z 5 lat temu? zanim będzie posiadał konfiguracje docelową to minie pewnie z 6-7 lat, a i tak będzie to dalej rozwijanie "znanego" O kwestiach technicznych wypowiedzieli się wcześniej nawet lepiej niż bym to zrobił. A przytaczanie sytuacji z witanemu,do obecnych standardów walki, brak rozumowania zasad elektroniki specjalnej, itp.... aż się odechciewa pisać po czytaniu tego. .

    1. Wielopolski

      Ja przyglądam się dyskusji i polecam wam czytać weterans today i inne portale weteranów amerykańskich gdzie są prawdziwe opinie pilotów . Prawda jest taka że Rosja odjechała w wyposażeniu elektronicznym stany o jakieś 20 lat . Poczytajcie opinie pilotów z Syrii amerykanie są ślepi i głusi . Ameryka straciła zdolność absorbcji inżynierow z całego świata . Kiedyś amerykańskie płace były atrakcyjne dziś nie bardzo. Od 2000 roku żaden naukowiec urodzony na terenie USA nie otworzył przewodu doktorskiego.Technologie rakietowe maja takie jak Rosja 20 lat temu .Sami przyznają że sobie nie radzą . Przykład żadna amerykańska firma nie jest w stanie skonstruować rakiety równie szybkiej jak Rosja. Popatrzcie w Syrii jak 30 letnie rosyjskie zestawy ppanc Konkurs dewastują abramsy i leopardy.

  2. Neon

    Irbis-E to jeden z wariantów dla T-50, jest kilka AESA, wystarczy poszukać w sieci, nawet na MAKS 2009 dodatkowe warianty były pokazane. To do tych co tak wciskają PESA ruskim, którzy nie mieliby AESA :)

  3. Jacwol

    Po pierwsze panie Flanker "Jacwol" i "Hefajstos" to dwie różne osoby - to tak na początek gwoli wyjaśnienia. Dodam tylko odnośnie radaru Raptora, że nie jest już tajemnicą, że radar AN/APG-77 może nie tylko zakłócać sygnały elektroniczne, ale i niszczyć skoncentrowaną wiazką mikrofalową elementy układów sterowania pocisków rakietowych, a także innych obiektów znajdujących się w powietrzu i na ziemi. System pasywny AN/ALR-94 Raptora przewyższa wszystkie współczesne IRST przede wszystkim niezawodnością i dystansem wykrywania. Żaden IRST nie wykryje przeciwnika z odległości 463 km.. To tak niezawodny system, że po prostu zrezygnowano z systemów na podczerwień typu IRST lub IFTS. Kłamstwem jest jakoby nie było pieniędzy na modernizację F-22. Program ma się dobrze panie Flanker, realizowane są wszystkie etapy modernizacyjne. Pierwsze zmodernizowane samoloty dostarczone zostały w 2012r. F-22 Raptor posiada teraz możliwości atakowania celów naziemnych wg standardu 3.1, a dzięki zastasowaniu modułu SAR w radarze APG-77 uzyskał możliwość użycia bomb precyzyjnych GBU-39. Obecna modernizacja to etap do fazy 3.2A i B umożliwiająca m. in. pełną wymianę danych w systemie USAF oraz korzystanie z pocisków AIM-9X z HMCS oraz kpr. AIM-120D AMRAAM. Na ten etap USAF przeznaczyła kwotę 6,9 mld USD. Radar Su-35 N135 Irbis-E jest radarem z pasywnym skanowaniem fazowym PESA. Proponuję jeszcze raz przeczytać powyższy artykuł bo widocznie masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu. Nowoczesne samoloty prod. zachodniej w perspektywie kilku lat będą wyposażone w radary AESA, które mają nieporównywalnie większe możliwości od radarów PESA. Z samolotów europejskich jedynie francuski Rafale posiada obecnie radar PESA THALES RBE2, ale obecnie trwają testy radaru AESA RBE2 AA. Do roku 2020 samoloty amerykańskie i zachodnioeuropejskie będą wyposażone w większości w nowoczesne radary AESA - zaś radary mechaniczne i PESA odchodzą do lamusa. Postaram się panu panie Flanker w skrócie przedstawić charakterystyki obu konstrukcji. Najważniejszymi wadami radarów PESA jest brak możliwości pracowania w trybie LPI. Przez co staja się łatwe do wykrycie przez wrogie RWR. W radarze PESA przy wysyłaniu jednego pojedynczego impulsu nie ma możliwości zmiany jego częstotliwości, z racji tego że częstotliwość ustawiana jest odgórnie w elektronicznie nastawianym emiterze mikrofalowym. Sygnał potem rozdzielany jest na poszczególne przesówniki fazowe. Te wypromieniowuje fale elektromagnetyczne z odpowiednim przesunięciem fazowym tak, aby w danym kierunku nastąpiło wzmocnienie fali (zgodnie z zasadami interferencji). I tutaj pojawia się problem, gdyż wszystko to odbywa się przy zastosowaniu fali o jednej częstotliwości. Praca radaru z pasywną anteną stwarza doskonałe warunki dla wrogich systemów WRE. Radar taki zostaje szybko wykryty i zagłuszony. Kolejną wadą tych radarów jest to, że radary oparte na tej technologii uchodzą niejednokrotnie za mniej czułe od ich odpowiedników ze sterowaniem mechanicznym, gdyż moduły ferrytowe dla zapewnienia właściwego natężenia sygnału emitowanego przez wiązkę potrzebują sporego emitera mikrofalowego o bardzo dużym poborze mocy elektrycznej, co wymaga bardzo wydajnego układu elektrycznego i zasilaczy DC/AC w samolocie. Kolejna poważna wada to niezawodność- stopień skomplikowania całego urządzenia uchodzi za znaczny ze względu na dużą ilość połączeń z modułami ferrytowymi ze źródłem zasilania i emiterem mikrofalowym, co powoduje, iż efektywna synchronizacja takiego układu jest swego rodzaju wyzwaniem. Stąd też jego awaryjność czy też niezawodność jest sprawą dyskusyjną, bowiem o ile uszkodzeniu ulegnie jedynie jakiś procent el. ferrytowych, to stacja może kontynuować pracę, jednak ze znacznie obniżonymi parametrami, natomiast już choćby uszkodzenie jakiegoś połączenia pomiędzy tymi elementami może spowodować utratę urządzenia. Dlatego świat zachodnii odchodzi od radarów PESA lub jak USA gdzie takimi radarmi w ogóle się nie zajmowano przechodząc od razu z radarów mechanicznych na AESA (radar AN/APG-77 to pierwszy radar AESA na świecie). Skoro już znamy nieco zasady działania radarów PESA przejdźmy może do konkretów czyli porównania radaru PESA Su-35 z radarem AESA takiego F-35. Zasięg wykrycia radaru Irbis-E wynoszący 350-400 km dla RCS=3m2 jest czysto iluzoryczny bo charakterystyka anteny PESA nie pozwala na szybkie i precyzyjne przeszukiwanie sektorów. Dlatego dotyczy pracy w tzw. "zakresie dalekiego wykrywania" (w ograniczonym sektorze 100 stopni kwadratowych). Wtedy wiązka jest skoncentrowana i ma niewielką średnicę- radar przeszukuje niewielką część przestrzeni. Przy normalnej obserwacji (w sektorze 300 stopni kwadratowych) widzi taki cel na kursie spotkaniowym już tylko w odległości do 200 km (do 170 km na tle ziemi). W dodatku niewielkie kąty obserwacji wynoszące po 40 stopni w każdą stronę od osi samolotu to główna wada radarów z pasywnym skanowaniem fazowym. Dlatego anteny PESA zawiesza się na ruchomym mocowaniu hydraulicznym obracającym się w lewo i prawo zwiększając maksymalny kąt odchylenia do 120 stopni w azymucie i 60 stopni w elewacji (szerokość katowa obszaru śledzenia radarów AESA wynosi 140 stopni). Z radarem AESA nie ma takiego problemu dzięki antenie w której każdy moduł T/R (który sam w sobie jest emiterem) pozwala osiągać maksymalną moc bez względu na skoncentrowanie wiązki której pole widzenia wynosi do 120 stopni w azymucie i elewacji, przy dużej szybkości w kierowaniu samą wiązką oraz trybowi LPI dzięki któremu radary są trudno wykrywalne przez wrogie RWR w przeciwieństwie do PESA.. Precyzyjny sygnał sondujący zapewnia bezkonkurencyjne możliwości. Nawet przy największych możliwych praktycznie prędkościach obserwowanych obiektów nie powoduje to ŻADNYCH ograniczeń. Tak więc radar AESA F-35 wykryje cel o danym RCS szybciej niż PESA Su-35 pomimo, że ten ostatni ma folderowo większy zasięg od radaru F-35 (ale mniejszy niż radar F-22). Zasięg radaru AN/APG-81 wynosi 150 km dla RCS=1 m2. Przy normalnej obserwacji w sektorze 300 stopni kwadratowych zasięg radaru AESA nie odbiega od maksymalnego zasięgu jak w przypadku PESA. Na tym polega w skrócie wyższość radarów AESA nad PESA. Jeszcze jedno panie Flanker...Zasięg wykrywania i obserwacji systemu EOTS zamontowany na nosie samolotu F-35 i zintegrowany z radarem posiada duży zasięg i wysoką rozdzielczość co pozwala wykrywać i śledzić cele z dużych odległości porównywalnych z zasięgiem radaru. Tymczasem system elektrooptyczny OLS-35 w Su-35 którym się tak zachwycasz jest na poziomie amerykańskiego LANTIRNA sprzed 30 laty... Anteny AESA zbudowane są z setek małych układów odbiorczo-nadawczych składających się z mikrofalowych układów scalonych wykonanych z arsenku galu, z których każdy moduł jest sam w sobie modułem nadawczo-odbiorczym (dlatego aktywny), dzięki temu można śledzić większa ilość celów, rozdzielać wiązki w taki sposób aby mogły pełnić cały wahlarz dodatkowych funkcji z zadaniami WRE włącznie. Zasada "szepczącego" radaru pracy to charakterystyka radaru AESA - ze względu na niski poziom impulsów energii w szerokim paśmie widma na poziomie szumów naturalnych. W przeciwieństwie do tradycyjnych radarów które emitują impulsy o wysokiej częstotliwości w wąskim paśmie. Wszystko to razem składa się na tryb pracy radaru w LPI (dochodzi do tego częsta zmiana częstotliwości wysyłanych na raz setek sygnałów) powoduje, że RWR będzie "bombardowane" wieloma wiązkami z takiego radaru, a to spowoduje że nie będzie miało możliwości precyzyjnego określenia "niebezpieczeństwa" jakie niesie dana wiązka - innymi słowy RWR może niczego nie wykryć, a nawet jak już coś wykryje to istnieje możliwość, że uzna dany sygnał za zwyczajny szum w eterze. Niestety panie Flanker rosyjskie samoloty wyposażone w RWR w większości nie są w stanie wykryć nawet własnych klasycznych radarów, a co dopiero radarów AESA pracujące w trybie LPI. Radar Irbis z Su-35 wg deklaracji producenta jest w stanie wykryć obiekt o RCS=0,01 m2 z odległości do 90 km. W praktyce oznacza to że samoloty stealth F-22 i F-35 wykryje z odległości 20-40 km - tylko wtedy będzie już po zawodach panie Flanker. F-22 Raptor posiada RCS poniżej jednej tysięcznej, a dla F-35 wartość wynosi około 0,005 m2. Samolot AWACS E-3 Sentry który wykrywa F-35 z odległości 50-60 km. Już samo to stawia rosyjskie samolot na straconej pozycji. Radar AESA PAK-Fa jest nadal niedokończony... Zawodzi kooperant z Indii. Wykonanie radarów bocznych zostało zlecone firmie hinduskiej w ramach wspólnego programu FGFA. W związku z rozczarowaniem strony indyjskiej całym projektem FGFA (o czym pisała defence.24) projekt może ulec dalszemu opóźnieniu lub nawet może zostać przerwany, a to spowoduje dalsze opóźnienie projektu. Bez kompletu radarów niemożliwe jest m.in. przeprowadzenie prób uzbrojenia myśliwca. Tak skomplikowany samolot zależy od poddostawców, których w Rosji fizycznie nie ma lub po prostu produkują buble. Ponadto wiele elementów jego wyposażenia docelowego wymaga zastosowania technologii, których Rosja w ogóle nie posiada. W tym celu obok współfinansowania projektu, zaangażowano Hindusów do wykonania pewnych elementów podzespołów. Ale oni są jeszcze bardziej zacofani technologicznie od Rosjan. W wyniku embarga UE i USA na technologie militarne sprawa się jeszcze bardziej komplikuje. Raczej na nowe technologie z Zachodu już też nie mogą liczyć jak w przypadku licencji na produkcję mikrofalowych układów scalonych niezbędnych do produkcji radarów AESA (licencja amerykańskiej firmy M/A COM). Co do "samotnego wojownika" panie flanker. Mylisz pewne pojęcia... Zasada "kupą mości panowie" nie ma nic wspólnego z zasadami sieciocentryczności, która polega na ścisłym zsynchronizowaniu określonych działań celem wykonania zadania. Jak można mówić o rosyjskiej sieciocentryczności skoro w Gruzji zawodziła nawet zwykła łączność? Z raportu NATO po rosyjskich ćwiczeniach "Zapad 2009" ujawnionych przez WikiLeaks : "Rosja ma ograniczoną zdolność do prowadzenia łączonych operacji przeprowadzanych przy użyciu sił powietrznych, nadal polega na starzejącym się i przestarzałym sprzęcie. Brakuje jej zdolności do przeprowadzenia operacji przy każdej pogodzie i strategicznych środków transportu, nie jest zdolna do "sieciocentrycznych działań bojowych"" - tanie są wnioski po ćwiczeniach. Nic dodać nic ujać... Podobnego zdania są rosyjscy niezależni eksperci.. Co do rakiet pow-pow... Kiedy to Eurofightery na Red Flag używały rakiet Meteor? Chyba panie Flanker całkiem Ci się pomieszało, albo jesteś patologicznym kłamcą. W rakiety Meteor Eurofightery mają zostać dopiero wyposażone do roku 2018 wraz z pociskiem Taurus i radarem AESA. Na Red Flag 2012 w BVR EF-2000 przegrywały w Raptorami każdą walkę pomimo, że te ostatnie wyposażono w powieszane zasobniki aby łatwiej było je wykryć. To na razie tyle pani Flanker. Na resztę pana bzdur nie chce mi się już odpisywać.

    1. drucik

      Dzięki, właśnie miałem prosić żeby ktoś wyłuszczył różnice działania tych radarów a tu jest :)

  4. Sarmata

    i jeszcze jedno... amerykanie już kolejny raz udowodnili [na razie w warunkach doświadczalnych], że skuteczna bronią może być nie tylko bron kinetyczna. Jakie ma znaczenie walka manewrowa dla broni o prędkości światła? Przecież wtedy decyduje tylko i wyłącznie wcześniejsze wykrycie wroga i nie danie się wykryć. Walka manewrów nie ma znaczenia w tych realiach,a jeśli weźmiemy, pod uwagę ze F35 jest opracowywane również z naciskiem bardzo wydajnego tworzenia energii to musi być coś na rzeczy.

  5. Hefajstos

    Panie flanker czytam Pana komentarze od dawna i nadziwic sie niemoge ile w nich jest nieprawidłowosci . wiele razy przekonywał nas Pan ze Su-35 ma radar AESA a tu okazuje sie ze jest to radar PESA . Uwarza Pan ze F-22 ma archaiczna awionike? to jedyny samolot bojowy na swiecie ktory posiada tzw szepczacy radar ktorego niesposob wykryc na dodatek zmienia on czestotliwosc 1000 razy na sekunde . dodatkowo jego radar moze byc urzyty do dosłownego przeciazenia lub nawet przepalenia radaru wroga . F-22 przenosi kazde uzbrojenie produkcji amerykanskiej i europejskie odpowiedniki nie sa mu potrzebne . I nalezy przypuszczac ze modernizacje raptora były juz przeprowadzane w utajnieniu czego dowodem jest wiele wzmianek na ten temat w polskiej i zagranicznej prasie specjalistycznej . co do F-35 to zapomina pan ze to przede wszystkim maszyna uderzeniowa i niema prowadzic walk manewrowych . to niepowazne by porownywac go z samolotami mysliwskimi . F-35 nabierze cech mysliwskich w czasie eksploatacji podczas modernizacji tak jak inne maszyny staja sie wielozadaniowe w czasie eksploatacji a przyklady to F-16 , F-15 , EF , Gripen i odpowiedniki rosyjskie . I nalezy pamietac ze ROsjanie juz 3 razy ogłaszali przekazanie PAK FA do prob panstwowych wiec ma to wymiar propagandowy . Dowodem na rosyjska propagande jest to ze testy panstwowe przechodzi wczesny prototyp T-50-5 a zakłady nad amurem pracujace nad pakfa wlasnie przeprowadzaja modyfikacje lini montarzowych tak by T-50 mial jednak wloty powietrza do silnikow w ksztalcie litery S bo wczesniej wloty byly inne i nie obnizały znaczaco skutecznej powieszchni odbicia radarowego . wprowadzane sa tez inne zmiany . dodadtkowo jak PAK FA moze przechodzic odbiorcze testy panstwowe skoro niema nawet docelowej awioniki ani silnikow czy nawet docelowych hełmow albo wyposarzenia kabiny bo to wszystko jest zaczerpniete z nowszych wersji Su-27. wiec nalezy zadac pytanie ile z tego co mowia rosjanie jest prawda i czy nalezy ulegac ich propagandzie skoro fakty przecza rychlemu wejsciu do słuzby a data 2015 roku jest wlasnie taka kosmicznie optymistyczna data.

    1. Flanker

      Panie jacwol bo tak się "hefajstosie" nazywasz, tylko po poprzednich bredniach twój poprzedni nik stracił wiarygodność i się go wstydzisz. Łżesz jak zwykle. Gdzie w powyższym artykule jest napisane, że Su-35 ma radar PESA? Jest tam tylko podany typ radaru Su-35S (nota bene w ciemno wolę radar PESA o zasięgu o 50% większym od radaru AESA gdy ten ma o tyle niższy zasięg). PAK-FA ma radar AESA Biełka N036 z 1536 elementami aktywnymi w antenie głównej i po 358 elementów w każdej z anten bocznych (co już mu daje przewagę w walce z F-22 czy F-35, bo nie musi być skierowany w stronę przeciwnika by naprowadzać rakiety). Radary LPI panie jacwol nie są żadną nowością i potrafi je konstruować każdy i każde państwo produkujące cyfrowe pamięci radiowe potrafi je wykryć i namierzyć (David Adamy "EW 102: A Second Course in Electronic Warfare" z 2004 - "LPI radars are just tools that provoke an effective countermeasure"). Ich "szeptanie" panie komiku to jeszcze większa bajeczka niż "niewidzialność" przy współczesnej elektronice. Tryb LPI bardzo ogranicza zasięg. A zachwycanie się hoppingiem częstotliwości (elementarz współczesnego radaru) przypomina mi pana błazeńskie zachwycanie się... pierścieniową komorą spalania (!) w silniku F-35 (Me-262, nie mówiąc o MiG-21, miał takie...). Zastanawiam się ile razy trzeba dementować pańskie kłamstwa by dał pan sobie sianka z pisaniem bredni, że F-22 przenosi AIM-9X czy najnowsze wersje AIM-120 itp. "W utajnieniu" to pan gruchę wali, a nie modernizuje się F-22. Zakres jego modernizacji nie był tajny - zwyczajnie lobbyści z Lockheed Martin zadbali by obcięto na to fundusze. Skoro nie były tajny to tylko w pana chorej wyobraźni można się spodziewać, że takie kwoty potajemnie przywrócono (zatwierdza to kongres!) skoro USA ma kłopoty z kasą na paliwo lotnicze, remonty i z braku kasy zrezygnowano z modernizacji F-16, F-15C w AESA i glass-cocpit zmodernizowano tylko 18 szt. i na tym z przyczyn finansowych poprzestano. Tak jak słoń nie będzie nigdy gepardem tak nigdy F-35 nie będzie myśliwcem, a gdyby "przestała się liczyć manewrowość tylko rakiety i sensory" to nie byłoby już samolotów myśliwskich tylko AWACSy uzbrojone w rakiety - dziwnie jednak muszą mieć osłonę myśliwską. Tylko dlatego odpisuję na pańskie brednie, bo mnie ustawicznie rozśmieszają. Ale jest dla pana nadzieja: z F-35 "najnowocześniejszego myśliwca 5 generacji" i "myśliwca, który będzie wymiatał rosyjskie myśliwce tak, że nawet nie będą wiedzieć co je trafiło" w pana komicznych poprzednich postach zszedł pan trochę na ziemię i "zdegradował" F-35 do "przede wszystkim maszyna uderzeniowa i niema prowadzic walk manewrowych . to niepowazne by porownywac go z samolotami mysliwskimi" - proszę więc koniecznie kontynuować leczenie, bo widać że przynosi efekty! :-))) I jeszcze jedno - jak najbardziej można wprowadzać do służby samolot zarówno z silnikami takimi jakie ma, obecnym uzbrojeniem i awioniką, wszytko to niedocelowe, ale zadowalające i zmodernizować to w przyszłości. Su-27 wchodził do służby z awioniką od MiG-23, co nie przeszkodziło mu stać się wyjątkowo udaną maszyną i nie przeszkadzało do modernizacji do standardu SM. Polsce Rosja też kiedyś oferowała modernizację naszych zabytkowych MiG-29A do standardu SMT (koszt modernizacji zwracał się po 5 latach na niższych kosztach eksploatacji a awionika i uzbrojenie na poziomie F-16Block50 zostawało "gratis") - niestety nie skorzystano z przyczyn politycznych. Zdaje się że za 15 mln$/szt. z takiej opcji skorzystało Peru (Polsce to oferowano dużo taniej). :-)))

  6. gthftgh

    Niech zachód dalej płaci za gaz fortuny, jak jest sojusz z USA to dlaczego od nich nie bierzemy gazu nie rozumiem tego myślenia. Nawet jak się kryzys Ukraiński zakończy to wtedy wszystkie sankcje anulują wtedy zachód będzie widział jak się Rosja będzie zbroiła po zęby !!

    1. fantomasz

      Nie bierzemy gazu z USA, bo po pierwsze - nie mamy do nich rury przez ocean, a po drugie - nie mamy działającego gazoportu, a ci co gazoporty mają i mogliby pośredniczyć, to nie chcą wsadzać palca między drzwi. Czego tu nie rozumieć?

  7. Frankenstin

    Niezła ściema z tak małym budżetem zamawiają jak całe NATO razem wzięte. Albo te samoloty kosztuja grosze i są do bani albo to bajki na kwadratowych kołach

    1. Flanker

      Nie wiem jak w NATO, ale gdy w Australii armia poprosiła o więcej kasy, to rząd wysłał audytora, który wykrył, że w ciągu ostatnich paru lat przybyło tam o 1/3 wyższych oficerów i 6x(!) sekretarek i różnych "doradców". Rząd odmówił i nakazał zrestrukturyzować wydatki. Tymczasem odkąd nastał Putin w Rosji wywalono 1/3 wyższych oficerów i nakazano sztywne wydatki budżetu - 1/3 na nowy sprzęt, 1/3 na modernizację a dopiero resztę można "przejadać". W Tuskmenistanie o ile się nie mylę, to 70% wydatków armii stanowi wynagrodzenie...

  8. jang

    by zrozumieć mentalność aviatorów u naszych hm...sąsiadów polecam książkę rosyjskiego historyka Włodymira Bieszanowa "Latające trumny Stalina"..Historia bowiem kołem sie toczy..Jako lekturę uzupełniającą książkę rosyjskiego konstruktora lotniczego Marka Słonina "Na uśpionych lotniskach" Zyczę przyjemnej lektury

    1. Flanker

      Jak się czyta Marka Sołonina (polecam!), to po pierwsze - dochodzi się do wniosku, że książki historyczne powinni pisać inżynierowie, to byłoby 99% mniej kłamstw w podręcznikach historii, po drugie - dochodzi się do wniosku, że "mentalność aviatorów" u naszych sąsiadów jest BARDZO dobra. Gorzej z mentalnością polityków. Ale to nie tylko wschodnia mentalność, czego dowodem jest np. program F-35 a u bliższych sąsiadów - wyrzucenie z Luftwaffe gen. Ericha Hartmanna (największy as myśliwski w historii lotnictwa) za proroczą wypowiedź po przeszkoleniu w USA na F-104 Starfighter, że jak Niemcy zamierzają w USA kupić te myśliwce, to by do kompletu od razu wzięli zestaw trumien dla pilotów...

  9. jac

    PAK-FA to tylko latająca makieta samolotu 5 generacji, obecnie nie wiele ma wspólnego z tym standardem.

    1. Flanker

      A który samolot 5 generacji naprawdę taki jest? F-22 z zabytkową elektroniką sprzed ćwierć wieku(procesory 16MHz!), brakiem wielozadaniowości, brakiem sieciocentryczności, brakiem HMCS, brakiem IRST, brakiem możliwości zabierania nowoczesnego uzbrojenia? A może F-35, który nie ma możliwości prowadzenia manewrowych walk powietrznych z prędkością naddźwiękową (manewrowość przy prędkościach naddźwiękowych gorsza od tego co walczyło na niebie Wietnamu!) i jest wątpliwe, by sobie poradził z obecnymi myśliwcami 4 generacji? Na razie to PAK-FA jest najbliższy definicji myśliwca 5 generacji. :-)))

  10. Zulu

    Szkoda to komentować. Ten artykuł to ruska propaganda

    1. GM

      Szkoda, że my nawet propagandy nie mamy.

  11. Sarmata

    i znowu podrzucacie sowieckie wrzutki - po co? Ile w tym roku dostarczyli działających maszyn ? A swoją drogą to nie piszę się przypadkiem AESA - a nie PESA ? I ciekaw jestem, czy kolejny raz zadziała "moderator"

    1. czarny

      AESA (Active electronically scanned array) to aktywne skanowanie. Jeśli Su35 ma radar z pasywnym skanowaniem to wówczas skrót jest PESA (Passive electronically scanned array)

    2. ekspert

      PESA i AESA to inne typy radarów. Najpierw sprawdź to nie będziesz się ośmieszał.

  12. Wojak

    Przepraszam ale jaką wartosc bojowa prezentuje nasze lotnictwo w konfrontacji z Su-35 i T-50?? Kurde chciałbym wierzyć, że sporą ale jak widzę potężne dwu silnikowe konstrukcje to ciężko mi sobie wyobrazić ich starcie. Zawsze wydawalo mi się, że nam do obrony bardziej przydałby sie myśliwiec przewagi powietrznej jak Eurofighter. Potrzebujemy czegoś co pogoni ruskich na naszym terenie. F16 dadzą radę??

    1. watwatwat

      Su-35 bez problemu, T-50 to zagadka. Silniki manewrowosc sa fajne ale nimi juz sie nie walczy (patrz slaby pod tym wzgledem F35). Licza sie namierzenie i rakiety.

    2. pól źartem ,pól serio ale z prawej flanki

      pilotom Luftwaffe siedzacych za sterami dwusilnikowych "cieźkich" Me-110 wydawalo sie z kolei ,źe latwo sobie dadza rade z klasycznymi myśliwcami RAFu ,a nawet z naszymi "jedenastkami" w 39 roku ; nie dali...To bylo pól źartem ,a teraz na serio ; wartość bojowa naszych eskadr wyposaźonych w "jastrzebie" jest adekwatna tylko do ich ilości ; w starciu z niewiele przewaźajacym przeciwnikiem (pomijajac inne aspekty) - z pewnościa ; dadza rade... . Przydalaby by sie oczywiście jeszcze jedna/dwie eskadry F-16 optymalizowane juź stricte pod maszyny powietrznej przewagi ; co prawda brzmi to troche dziwnie przy faktycznej przewadze ogólnego potencjalu tego naszego,najbardziej prawdopodobnego przeciwnika . Spójrzmy prawdzie w oczy ; w samojeden i tak im rady nie damy.

    3. ted

      Może nawet dadzą radę , ale nie 48 szt do obrony całej granicy i mozliwych kierunków ataku. Polska potrzebuje ok. 150 samolotów , takie były kiedyś plany. Mamy jednak zbyt dużo rusofilów w strukturach MON. Lepiej wydawać miliony na ubranka i samochodo z parasolami niż sprzęt podnoszący wartość bojową armii. Z jednej strony mamy procedury przetargowe trwające 3 lata, a z drugiej szybkie przetargi na mundury , czy sprzęt bez większego znaczenia .Program zakupu samolotów (przynajmniej 60 szt) powinien być w realizacji , a dopiero po 2022r. szukać kolejnej transzy samolotów , może wejść we współpracę w produkcji. Francuzi i Brytyjczycy zaczynają właśnie prace na samolotem bojowym nowej generacji.

  13. kodziro5

    jak można zrealizować badania państwowe myśliwca 5 generacji przez 1 rok !!!, Jeden rok to się bada ipoda a nie myśliwiec...chyba że jest to po prostu opakowany w nową blachę Su35.

    1. iwanniegrozny

      Przecież próby w locie trwają od stycznia 2010. Badania państwowe sa po prostu kolejnym etapem prób

    2. muminek

      Papa Putin kazał w rok ;-) to zrobili w rok ;-)

    3. ekspert

      Oczywiście że można "ekspercie". W Rosji do prób państwowych dopuszczane są maszyny, które wcześniej przeszły testy producenta. Całe uzbrojenie, sensory, parametry, osiągi itp. zostały już przeprowadzone przez producenta a próby państwowe mają to tylko sprawdzić, potwierdzić i dać oficjalny papierek - to próby ODBIORCZE przez wojsko. Próby państwowe w Rosji nie służą do rozwijania czy sprawdzania konstrukcji. To nie F-35 którego się kupuje zanim wzbił się w powietrze i bez badań. Choć parę razy zdarzyło się, że jak sprzęt był bardzo obiecujący i dobrze wypadał w testach producenta, to do jednostek a nawet na front trafiał przed próbami państwowymi. Ponadto nikt nie ukrywał, że awionikę, silniki i uzbrojenie do PAK-FA najpierw przetestuje się na Su-35S co jest bardzo zdrowym podejściem. Np. jednym z najgłupszych pomysłów jakie można mieć w przemyśle lotniczym to równoczesne rozwijanie i testowanie i płatowca i silnika (w sensie, że nie można prowadzić prób płatowca bo nie ma silnika...), bo prowadzi to prawie zawsze do gigantycznych opóźnień i wzrostu kosztów - klasycznym tego przykładem jest Airbus M400 czy An-70. Pomijam już skrajne głupoty jak z F-35 gdzie są problemy z urywającymi się drążonymi łopatkami silnika - te drążone łopatki kosztują fortunę w porównaniu ze zwykłymi, są problemy z ich wytrzymałością i właśnie zapadła decyzja, by zastosować łopatki normalne, a drążone zastosowano, by zaoszczędzić, uwaga - 6 (słownie sześć!) kg na całkowitej masie samolotu!!!

  14. lechu

    "PESA"? To ta firma co tramwaje sprzedaje? ;-)

  15. Roman

    Może jednak lepiej w przypadku tego rosyjskiego koncernu lotniczego używać jego oryginalnej nazwy (skrót OAK ale to nie znaczy oczywiście dąb), a nie silić się na na anglojęzyczne tłumaczenie, gdy w tym samym tekście używa się rosyjskojęzycznego skrótu OKB.

  16. MarcinP

    Dlaczego autor pisząc o zasięgu, nie pisze, że jest to zasięg do przebazowania.

  17. podbipieta

    Raz rodyła maty.raz budym kacapyw riezaty,Sława Lachiw.

Reklama