Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Fot. Yotube/Генеральний штаб ЗСУ

Wtorek z Defence24.pl: Roszady kadrowe w PGZ utrudniają zawieranie międzynarodowych kontraktów; Rezultaty kampanii rekrutacyjnej MON; Ukraiński ekspert wojskowy o kryzysie w Cieśninie Kerczeńskiej; Polska zdziwiona reakcją Zachodu

Wtorkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Zbigniew Lentowicz, Rzeczpospolita, „Polska broń nie zarabia na Ukrainie”: Jak oceniają eksperci, przez roszady kadrowe w polskiej zbrojeniówce trudniej zawierać międzynarodowe kontrakty. „Polski sprzęt wojskowy mimo apetytu zbrojeniówki z trudem przebija się w siłach zbrojnych Kijowa. [...] Trudno liczyć na przełom w wymagającym zaufania i cierpliwości zbrojeniowym biznesie, gdy stale rwą się kontakty, bo zagraniczni partnerzy przestają nadążać za zmianami decydentów w warszawskim MON, a zwłaszcza kadrowymi roszadami w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.”


Marek Kozubal, Rzeczpospolita, „Armia na łowach”: Kampania informacyjna Ministerstwa Obrony Narodowej przynosi pierwsze rezultaty. „Trzy tysiące osób chcą wstąpić do wojska - to pierwszy efekt akcji MON. [...] Szef resortu obrony Mariusz Błaszczak zakłada, że wojsko przyjmie w przyszłym roku ok. 10 tys. nowych żołnierzy, dlatego armia łowi kandydatów nawet w sklepach, gdzie pojawiają się stoiska wojskowych komend uzupełnień.”


Ruslan Szoszyn, Rzeczpospolita, „Rosja straszy wojną”: Wywiad z kijowskim analitykiem wojskowym, Ołeksijem Arestewyczem. „Nie wiemy, jakie plany ma agresor [...] Mamy całkiem niezłe możliwości, jeżeli chodzi o działania naszych sił desantowych na wybrzeżu, ale na morzu nie mamy szans.”


Maciej Miłosz, Grzegorz Osiecki, Dziennik Gazeta Prawna, „Warszawa zdziwiona reakcją Zachodu”: Reakcja polskich władz na kryzys w Cieśninie Kerczeńskiej. „Polska wspiera Ukrainę po rosyjskim ataku w Cieśninie Kerczeńskiej, ale stara się tonować reakcje ukraińskich władz [...] Warszawa deklarowała wsparcie Ukrainy także na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ale też nasze władze starają się tonować ukraińską reakcję. - Stan wojenny nie zwiększy liczby okrętów wojennych Ukrainy, a utrudni konsolidację wsparcia międzynarodowego.”


Wespazjan Wielohorski, Gazeta Polska Codziennie, „Stan wojenny na Ukrainie”: Prezydent Ukrainy wprowadził stan wojenny na 60 dni. Jeśli państwa zachodnie nie odpowiedzą skutecznie na eskalacje konfliktu, będzie to równoznaczne z oddaniem Cieśniny Kerczeńskiej Rosjanom. „Atak sił rosyjskich na ukraińskie okręty grozi rozpętaniem konfliktu na wielką skalę. Siły zbrojne Ukrainy zostały postawione w stan pełnej gotowości. Wczoraj po południu prezydent Petro Poroszenko wydał dekret wprowadzający na Ukrainie stan wojenny do 25 stycznia. [...] Istotniejsza jest możliwość nałożenia dodatkowych sankcji przez Kongres Stanów Zjednoczonych m.in. na sektor bankowy oraz dozbrojenie Marynarki Wojennej Ukrainy. Chodzi o plany stworzenia floty moskitowej, która będzie złożona z kutrów rakietowych. Jeśli USA nie odpowiedzą w wystarczający sposób na działania Floty Czarnomorskiej, będzie to oznaczało przyznanie Rosji kontroli nad Cieśniną Kerczeńską.”


Sandra Skibniewska, Super Express, „Ukraina nie może być bezkarnie bita”: Wywiad z byłym dowódcą GROM, gen. Romanem Polko. „Widać, że Putin skutecznie realizuje strategię wojny z Ukrainą. Rosjanie zamknęli Morze Azowskie i w zasadzie zrobili tam rosyjskie jezioro. Przy okazji komplikując sytuację samej Ukrainy. Wzmocnili także działania na dotychczasowym froncie w Donbasie.”


Dariusz Grzędziński, Fakt, „Rosja testuje Zachód”: Wywiad z Pawłem Kowalem, byłym wiceszefem resortu spraw zagranicznych. „Rosjanie mają swoje sposoby, żeby obserwować reakcje dyplomatyczne USA, Unii Europejskiej czy NATO. Oceniają, czy reakcje są wystarczająco mocne, by nie posuwać się w konflikcie dalej lub odczytują je jako słabe. W najbliższych dniach, zobaczymy, jak Rosjanie tym razem odebrali działania Zachodu. [...] Liczą na to, że konflikt na Ukrainie spowszedniał i ludzie nie są już na to wrażliwi, a zachodnich polityków i zajmują teraz inne rzeczy choćby Brexit. Przyszedł więc dobry moment, żeby ten konflikt trochę podgrzać.”


Michał Kokot, Gazeta Wyborcza, „Co agresja Rosji znaczy dla Kijowa”: W niedziele wieczorem do niewoli rosyjskiej dostali się ukraińscy marynarze. Ukraina wraz z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem i Sojuszem Północnoatlantyckim rozpocznie negocjacje z Rosją ws. uwolnienia marynarzy. „Rosyjska agresja w Cieśninie Kerczeńskiej ma zamknąć Ukrainie dostęp do portów nad Morzem Azowskim. Będzie też mieć kluczowe znaczenie dla Petra Poroszenki przed wyborami prezydenckimi w marcu. [...] Pawlo Klimkin, ukraiński minister spraw zagranicznych, zapowiedział w poniedziałek, że Kijów będzie chciał włączyć NATO oraz Międzynarodowy Czerwony Krzyż w negocjacje dotyczące deeskalacji kryzysu. Klimkin pokłada nadzieje w MCK, szczególnie w sprawie zwolnienia 24 marynarzy, których więzi Rosja.”


Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama