Ukraiński morski dron pisze historię – Su-30 trafiony i "zatopiony"

Za operację odpowiadała specjalna jednostka „Grupa 13” wchodząca w skład HUR. Opublikowane przez ukraiński wywiad nagranie z ataku potwierdza, że do zestrzelenia samolotu wykorzystano zmodyfikowany pocisk rakietowy R-73 klasy powietrze–powietrze, zamontowany na bezzałogowej platformie morskiej. Myśliwiec został trafiony w locie i eksplodował, po czym spadł do Morza Czarnego. Wartość zniszczonego Su-30 szacuje się na około 50 milionów dolarów.

To wydarzenie stanowi kolejny przełom w rozwoju morskich systemów bezzałogowych. Już wcześniej, w grudniu 2024 roku, ukraińskie drony Magura V5 zestrzeliły dwa rosyjskie śmigłowce Mi-8, również z pozycji morskiej – co wtedy również uznano za pierwsze tego typu zdarzenie na świecie.

W kontekście tej operacji warto przypomnieć marcowy wywiad dla portaluDefence24, w którym pułkownik Sucharewski, szef Ukraińskich Sił Bezzałogowych, zapowiedział dalszy rozwój tego typu uzbrojenia:

„Drony morskie już zamienią się w pełnoprawną platformę nawodną, na której w przyszłości będzie można zainstalować jeszcze większy asortyment broni. Przykładowo w przyszłości wskazane jest instalowanie na takich platformach nawodnych przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych, FIM-92 Stinger, Starstreak czy karabinów maszynowych dużego kalibru, które byłyby dość skuteczne w walce z lotnictwem. Zastosowanie przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych umożliwi prowadzenie ostrzału bezpośrednio z morza, wykorzystując morskie drony jako platformy, co z kolei wyeliminuje przewagę przeciwnika w powietrzu oraz zwiększy przeżywalność i efektywność wykorzystania morskich dronów.”