Wojna na Ukrainie
Ukraina: "Eter" rozpozna radioelektronicznie w okopach
Ukraina wprowadza na uzbrojenie lub testuje kolejne systemy walki radioelektronicznej i rozpoznania radioelektronicznego. Stara się ona możliwe szybko i w miarę ekonomicznie zapełnić lukę jaka istnieje między jej możliwościami w tym zakresie, a zasobami i zdolnościami Federacji Rosyjskiej. Portal ukraiński Defence Express informuje o stworzeniu „okopowego” systemu rozpoznania radioelektronicznego „Eter”. Jak może on pomóc Siłom Obrony Ukrainy?
„Eter” system rozpoznania radioelektronicznego, który pozwala na wykrywanie sygnałów wrogich kompleksów WRE, rejestrowanie sygnałów wrogich stacji radiowych i zauważanie działalność wrogich dronów. Według deklaracji twórców potrafi nie tylko wykrywać i ustalać rejon położenia nasłuchiwanych obiektów, ale też na ich klasyfikację. Działa w trybie pasywnym, dzięki czemu nie emituje sygnału.
W jaki sposób może on pomóc SOU na froncie? „Eter” może pozwolić nie tylko na zlokalizowanie najlepiej chronionych przez WRE rejonów kontrolowanych przez wroga, ale też ustalić luki, w które można wprowadzić własne drony uderzeniowe i rozpoznawcze. Może też przyczynić się do ustalenia lokalizacji i zniszczenia różnymi środkami rażenia „okopowych” i klasycznych (np. znajujących się na pozjazdach) systemów przeciwnika. Dzięki temu można też ustalić miejsca koncentracji wojsk rosyjskich przeznaczonych do ataku lub trzymanych jako rezerwa do wsparcia obrony pozycji, gdyż Rosjanie mogą je „ochraniać” własnymi zasobami WRE.
Dzięki gabarytom charakteryzuje się dużą mobilnością i może być wykorzystywany w na „najniższym poziomie taktycznym”. Stąd nadawany mu przymiotnik „okopowy”.
Warto również wspomnieć o testowaniu przez Ukraińców jeszcze jednego „okopowego” systemu rozpoznania radioelektronicznego. 8 listopada portal ukraiński „Militarnyj” doniósł o „Płutonie”, który służy do detekcji dronów. Pozwala on na ustaleniu sygnatury ich sygnału, typu oraz odległości od urządzenia. Testowano jego skuteczność na odległości 4, 7, 15, 30 i 50 km od linii frontu. System ma jednak jeszcze kilka niedociągnięć, nad którymi pracują specjaliści z wojska oraz twórcy urządzenia.
Za stworzeniem „Eteru” stoi jeden z państwowych klasterów obronnych. System został opracowany w ramach projektu „Brave1”. Z kolei za „Płuton” odpowiada firma „Infozachyst”.
Prezes Polski
Może naszej armii brakować tego, czy tamtego. Możemy zamiast tysiąca nowych czołgów mieć np. 500-600, ale systemy WRE powinny być w najwyższym możliwym standardzie i w wielkiej ilości. To jest dziedzina, w której możemy mieć przewagę i niwelować przewagę liczebną ruskich. Jak widać na przykładzie obecnej wojny, zdolności WRE mogą wręcz uniemożliwić skuteczną organizację walki. A jaki mamy stan na dzień dzisiejszy? Szkoda gadać. Przecież na tle jakiegoś pudełka i anten pan minister wyglądałby mniej bojowo, niż na tle czołgu.