Reklama
  • Wiadomości

SBU wyeliminowało kolejnego zbrodniarza

Walerij Trankowski, oficer rosyjskiej marynarki wojennej odpowiedzialny za ataki na cywilów, został zabitych w operacji Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

zamach bombowy, Sewastopol, SBU, Walerij Trankowski, 41. Brygady Kutrów Rakietowych, atak na Winnice
Wrak samochodu Walerija Trankowskiego
Autor. BAZA/Telegram

Bezpośrednią przyczyną śmierci była utrata krwi w skutek odniesionych ran, w wyniku eksplozji marynarz miał stracić obie nogi. Trankowski, w chwili wybuchu samochodu, miał siedzieć za kierownicą.

Ratownicy z rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych dotarli z pomocą zaledwie 6 minut od eksplozji. Choć ofiarę udało się wydobyć z wraku, oficer zmarł w karetce, w drodze do szpitala. Do zamachu doszło w centrum Sewastopola, jak informują źródła portalu „Kiev Independent” w akcje było zaangażowane SBU. Rosyjska agencja prasowa „Mash” twierdzi, że Trankowski był obserwowany przez około tydzień, a improwizowane urządzenie wybuchowe (IED) umieszczono pod fotelem kierowcy jego samochodu i rzekomo zdetonowano zdalnie.

Reklama

Radio Wolna Europa poinformowało, że Trankowski pełnił wcześniej funkcję szefa sztabu eskadry małych okrętów rakietowych, której okręty przeprowadzały ataki rakietowe z wykorzystaniem pocisków Kalibr. Z kolei źródła „Kiev Independent” podają, że był on szefem sztabu 41. Brygady Kutrów Rakietowych i „zbrodniarzem wojennym, który wydał rozkaz wystrzelenia pocisków manewrujących z Morza Czarnego przeciwko cywilnym obiektom na Ukrainie”.

Ciążyła na nim odpowiedzialność m.in. za ataki na miasto Winnica w lipcu 2022 roku, w którym zginęło 29 osób, a ponad 200 zostało rannych. Nadzorował również ataki na Odessę i inne miasta, w których ginęli cywile. To kolejna „tajemnicza” śmierć rosyjskiego oficera, łączonego bezpośrednio z atakami na ukraińskich cywili. Na początku października informowaliśmy o śmierci 44 letniego oficera, Nikity Klenkowa zastępcy dowódcy jednostki wojskowej, oficer GRU, który został zastrzelony w swoim samochodzie przez nieznanego sprawcę. Kilka dni później pojawiła się informacja o Dmitrijim Golenkowie, pilocie 52. pułku ciężkiego lotnictwa bombowego Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji, który został zatłuczony na śmierć tępym narzędziem.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama