Rosyjskie bombowce z rakietami nad Bałtykiem. NATO reaguje

O misji przechwycenia rosyjskich bombowców poinformowało szwedzkie ministerstwo obrony. Według komunikatu, rosyjska grupa składająca się z dwóch Tu-22M3 oraz dwóch Su-27 leciała korytarzem powietrznym z kierunku wschodniego i zawróciły nad Gotlandią. Do misji przechwycenia bombowców wystartowały dwa JAS-39 Gripen szwedzkich sił powietrznych, F-18 fińskich sił powietrznych oraz F-35 holenderskich sił powietrznych, które pełnią misję w ramach Baltic Air Policing.

Samoloty towarzyszyły rosyjskiej grupie na całym odcinku przelotu w swoich strefach odpowiedzialności. Szwedzi wykonali zdjęcia grupy. Co warte zauważenia, Tu-22M3 leciały uzbrojone w pojedyncze pociski rakietowe Ch-22. To uzbrojenie wielokrotnie bojowo stosowane przeciwko Ukrainie. Rakiety te formalnie stworzono do działań przeciwko amerykańskim grupom lotniskowym, jednak ważąca ponad tonę głowica znajduje również zastosowanie w atakowaniu celów naziemnych. Pociski te są trudne do zestrzelenia, a próby ich przechwycenia często kończyły się tragediami w postaci uderzeń w budynki mieszkalne i śmiercią dużej liczby cywilów.

Su-27 również leciały uzbrojone, jednak to nie jest niczym nowym. Oba samoloty eskorty miały wymalowane na kadłubach „Z” - symbol rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Rosjanie poinformowali, że samoloty wykonały 5 godzinny lot w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Do komunikatu załączyli nagranie filmowe. Pomimo działań wojennych na Ukrainie i zaangażowania militarnego tam większości swoich sił, Rosjanie starają się co jakiś czas przypomnieć o sobie krajom NATO nad Bałtykiem. Ostatni podobny lot w wykonaniu Tu-22 miał miejsce w sierpniu 2024 roku. Wtedy również Tu-22M3 wykonywał lot uzbrojony w Ch-22.