Rosyjski śmigłowiec zestrzelony dronem

Do zdarzenie doszło na nieznanym odcinku frontu. Na pokładzie trafionej maszyny dochodzi do dużego benzynowego wybuchu. Śmigłowiec zakręca w prawo (z punktu widzenia operatora) i leci jeszcze przez kilka sekund, zmniejszając wysokość, płonąć i ciągnąc za sobą wielką wstęgę czarnego dymu. Po kilku sekundach maszyna twardo lądowała w polu. Jej załodze udało się kontrolować lot pomimo trafienia. W tle widać przelatujący inny rosyjski śmigłowiec typu Ka-52.

Ukraińskie źródła podawały początkowo, że zniszczoną maszyną jest ciężki śmigłowiec bojowy Mi-28. Byłoby to o tyle prawdopodobne, że częste są przypadki współdziałania na polu bitwy śmigłowca tego typu wraz z Ka-52. Jednak biorąc pod uwagę kształt płonącej maszyny ( i oczywiście wspomnianą fotografię z kamery drona), wyglądało raczej na to, że zestrzelono jakąś wersję śmigłowca transportowego Mi-8.

Na udostępnionych fragmentach filmu widać moment trafienia w śmigłowiec znajdujący się lub tyłem do operatora kamery (czyli linii frontu?). Na filmie widać środka bojowego, który go poraził. Wkrótce potem pojawiło się jednak zdjęcie z kamery drona FPV, na ułamki sekund przed uderzeniem. Widać na nim burtę śmigłowca typu Mi-8 i patrzącego na drona członka załogi, technika pokładowego, albo członka desantu. Widać, że dron kieruje się w stronę zbiornika paliwa maszyny, co tłumaczy sposób efekt towarzyszący późniejszemu trafieniu.

Losy załogi i ewentualnych pasażerów nie są znane. Rosyjskie kanały potwierdziły zdarzenie. Twierdzą, że załoga i pasażerowie zostali bezpiecznie ewakuowani przez rosyjskie wojska. Nie ma jednak wątpliwości, że śmigłowiec został bezpowrotnie zniszczony.

Zgodnie z naszymi obliczeniami jest co przynajmniej 152. Rosyjski śmigłowiec utracony w czasie trwającej wojny, a jednocześnie jest to co najmniej 49. Maszyna należąca do rodziny Mi-8/17.

Na nagraniu moment zestrzelenia śmigłowca. Ukraiński dron krążył nad drogą w celu wyszukiwania celów, kiedy nad drogą przelatywał rosyjski śmigłowiec.