Premier Ukrainy: umowę o minerałach możemy zawrzeć w 24 godziny [AKTUALIZACJA]

Premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował, że w ciągu najbliższej doby może zostać podpisana ukraińsko-amerykańska umowa dotycząca surowców mineralnych. Podkreślił, że porozumienie będzie oparte na zasadach partnerstwa i wymaga ratyfikacji przez ukraiński parlament.
O postępach w negocjacjach informował kilka dni temu ukraiński minister finansów Serhij Marczenko. Twierdził, że są postępy, choć nie podawał większych szczegółów. Teraz nieco więcej na ten temat powiedział premier Szmyhal.
„Pierwsza wicepremier Julia Swyrydenko jest dziś w drodze do Waszyngtonu. Finalizujemy ostatnie szczegóły z naszymi amerykańskimi kolegami (…) Jak tylko wszystkie ostatnie szczegóły zostaną sfinalizowane, to w najbliższej przyszłości, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych 24 godzin, umowa zostanie podpisana i zrobimy pierwszy krok” - powiedział Szmyhal w telewizji ukraińskiej.
„Jutro zamierzamy przeprowadzić konsultacje z szefami partii i frakcji oraz kierownictwem parlamentu w sprawie szczegółów tego porozumienia” - zaznaczył premier. Szmyhal zauważył, że umowa ma charakter międzynarodowy i musi zostać ratyfikowana przez Radę Najwyższą. „Po ratyfikacji w parlamencie umowa ta wejdzie w życie i będziemy mogli pójść naprzód i podpisać umowę techniczną między amerykańskimi i ukraińskimi podmiotami prawnymi” - wyjaśnił.
Premier oświadczył, że strony uzgodniły kluczowe szczegóły dotyczące działalności Inwestycyjnego Funduszu Odbudowy. Zgodnie z umową, fundusz zostanie utworzony przez Ukrainę i Stany Zjednoczone i oba kraje będą nim zarządzać na zasadzie parytetu. „Ukraina i Stany Zjednoczone wnoszą wkład do funduszu. Fundusz jest zarządzany przez partnerów 50 na 50: Ukraina zapewnia trzech przedstawicieli do zarządu Funduszu i Stany Zjednoczone również zapewniają trzech przedstawicieli” - wyjaśnił dodając, że ewentualne spory będą rozstrzygane w drodze wzajemnych konsultacji.
Według Szmyhala fundusz będzie mógł pozyskiwać do inwestowania w Ukrainie innych partnerów oraz udzielać ich inwestycjom wsparcia finansowego za zgodą zarządu. Szmyhal podkreślił również, że przez pierwsze 10 lat od utworzenia funduszu Stany Zjednoczone nie będą mogły wyprowadzać z Ukrainy zysków z jego działalności.
„Zyski funduszu mogą być dzielone za zgodą obu stron dopiero po upływie 10 lat. Przez ten czas wszystkie dochody będą reinwestowane w rozwój i odbudowę Ukrainy” – oświadczył premier, dodając, że Ukraina wniesie do funduszu 50% środków z nowych dochodów z zasobów mineralnych.
Koniec sporów?
Początkowo USA stawiały ostre żądania, np. kontrolę nad gazociągami tranzytowymi czy uprzywilejowany dostęp do wszystkich ukraińskich surowców, co określano jako „niewolnicze” warunki. Ukraina odrzuciła takie propozycje, a USA złagodziły niektóre roszczenia, np. zmniejszając oczekiwania zwrotu pomocy z 300 do ok. 100 mld dolarów. Z kolei strona ukraińska obawiała się nadmiernego faworyzowania strony amerykańskiej, a sam Kijów domagał się twardych gwarancji bezpieczeństwa.
Umowa o surowcach mineralnych między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi dotyczy współpracy w zakresie eksploatacji ukraińskich zasobów naturalnych, w szczególności metali ziem rzadkich, które są kluczowe dla nowoczesnych technologii, energetyki i przemysłu obronnego. Strona ukraińska podkreśla, że umowa ma przynosić korzyści ekonomiczne i polityczne, wspierając odbudowę kraju. Nie ma obejmować wcześniejszej pomocy USA ani kwestii długu. Ostateczny kształt umowy będzie zależał od wyniku negocjacji i decyzji ukraińskiego parlamentu.
Aktualizacja
Jak informuje „Financial Times” przed podpisaniem umowy miały się pojawić pewne problemy. Powołując się na własne źródła informuje, że nie uzgodniono jeszcze finalnej wersji dokumentu i nakazano wicepremier Swyrydenko, by nie udawała się do Waszyngtonu, aż umowa nie zostanie przedstawiona w ostatecznej formie. Sprawy te miały dotyczyć zarządzania, mechanizmów przejrzystości i śledzenia funduszy.
„Problemy wyniknęły, gdy samolot Swyrydenko zmierzał do Waszyngtonu” - podał „FT”. Według brytyjskiego dziennika współpracownicy ministra finansów USA Scotta Bessenta powiedzieli jej, że powinna „być gotowa, by podpisać wszystkie porozumienia, albo wracać do domu”. Dziennik powołuje się na trzy osoby zaznajomione ze sprawą.
Dwaj przedstawiciele Ukrainy powiedzieli „FT”, że strona amerykańska chce, by Kijów podpisał zarówno porozumienie o surowcach, jak i szczegółową umowę o funduszu, nazywanym Inwestycyjnym Funduszem Odbudowy. Portal zacytował źródło „zaznajomione z rozumowaniem” strony amerykańskiej, które powiedziało, że negocjacje nie zakończyły się, gdyż Ukraina chciała powrócić do sformułowań uzgodnionych w weekend. Według tego źródła przedstawiciele USA niepokoili się, że mogłoby to osłabić przejrzystość i sprawozdawczość.
Jednak porozumienie wciąż może być podpisane w środę, gdyby Ukraina przywróciła pierwotne zapisy - podał „FT”. $$
WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie