Reklama

Polscy żołnierze na Ukrainie? Dowództwo zabiera głos

<p>Fot. st. chor.mar. Arkadiusz Dwulatek (Combat Camera DORSZ)</p>
<p>Fot. st. chor.mar. Arkadiusz Dwulatek (Combat Camera DORSZ)</p>

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowało komunikat, w którym odnosi się do rzekomego formowania polskiego korpusu interwencyjnego i rozpoczęcia przygotowań do interwencji polskich żołnierzy na Ukrainie.

„W odniesieniu do nieprawdziwej informacji pojawiającej się w mediach społecznościowych dotyczącej rzekomego formowania polskiego korpusu interwencyjnego i rozpoczęcia przez władze wojskowe przygotowań do interwencji na Ukrainie, stanowczo dementujemy te nieuprawnione kłamstwa i manipulacje” - czytamy na profilu Dowództwa Operacyjnego RSZ na platformie X.

Krążące po internecie pismo (datowane na 7 lutego 2025r.) ma dotyczyć „wyselekcjonowanej grupy kilku żołnierzy Sił Zbrojnych RP”. Jak wskazuje Dowództwo Operacyjne RSZ żołnierzy ci mają wykonywać zadania, które już od lat są realizowane przez Wojsko Polskie na Ukranie. „To standardowa procedura stosowana od lat, dotycząca kierowania żołnierzy SZ RP do rejonów o podwyższonym ryzyku operacyjnym”. Konkretnie mowa tu np. o zabezpieczeniu Ambsady RP i attachatu wojskowego. Żołnierze mają także odpowiadać za zabezpieczanie wizyt dla przedstawicielu polskiego rządu, MON, czy też Sił Zbrojnych RP.

    Jak wskazuje DORSZ publikacja dokumentów w mediach społecznościowych i opatrywanie ich nieprawdziwymi informacji jest dezinformacją i działaniem skrajnie niebezpiecznym dla bezpieczeństwa państwa i Sił Zbrojnych RP.

    „Tego rodzaju dezinformacja stanowi pożywkę dla rosyjskich ośrodków propagandowych i internetowych trolli, którzy aktywnie wykorzystują fałszywe narracje do rozbijania jedności społecznej oraz podważania wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej. Takie działania są elementem wojny informacyjnej, której celem jest osłabienie naszego państwa od wewnątrz — i muszą być traktowane z najwyższą powagą” - czytamy w komunikacie.

    Reklama
    WIDEO: Szef Sztabu Generalnego dla Defence24: Musimy móc uderzać na odległość nawet 3000 km
    Reklama

    Komentarze (6)

    1. SAS

      Armia, która nie walczy, to jak chirurg który całe życie się uczył, ale nigdy nie operował.

      1. Facetoface

        SAS to kiedy ruszasz?

      2. Etopiryn

        Do facetoface : SAS nie ruszy nigdy .On mobilizuje !

    2. MC775

      Czysto hipotetycznie to byłoby niegłupie aby Polska przejęła kontrolę nad połową Ukrainy. Myślę, że nie byłby do tego potrzebny ani jeden Polski żołnierz bo Rosjanie sami chętnie poszliby na taki układ. Śmiem tak twierdzić, gdyż od początku wojny sowieci sondują taką możliwość, zarówno poprzez kanały oficjalne (Ławrow to sugerował) jak i kanały dezinformacji czy propagandy, czekając na ton reakcji polskiej strony. Oficjalna ugoda w tej sprawie dałaby każdemu wiele korzyści. Ukraińcy mieliby bezpieczne terytorium do życia, Polska miałaby strefę buforową oraz korzyści płynące z kontroli tego regionu, np. górnictwo. Obecny sposób rozgrywania konfliktu RUS-UKR nie prowadzi do niczego innego jak do rozlewu krwi niewinnych ludzi a w/w układ pozwoliłby wreszcie zakończyć tę szaleńczą, patową wojnę.

      1. DanielZakupowy

        MC775 "aby Polska przejęła kontrolę nad połową Ukrainy" Problem z połową Ukrainy jest fakt, że jest tam też połowa Ukraińców :) Będziesz utrzymywał ten biedny kraj?

      2. MC775

        Nie byłoby takiej potrzeby, bo na tej połowie o której mowa, jest tak wiele surowców naturalnych, że starczyłoby na utrzymanie Ukraińców i jeszcze na działkę dla Polski. Trzeba je tylko wydobyć, czego kraj skorumpowany do szpiku kości nie był w stanie zrobić od ponad 30 lat. Problemem Ukraińców jest tak naprawdę 0.1% ich populacji: oligarchów, polityków i biznesmenów którzy mają za nic rozlew krwi swoich rodaków, mają za nic to, czy ich rodacy będą mieli co zjeść czy jak się ogrzać zimą. Gdyby Polska chciała nad tym zapanować to dałoby się stworzyć układ, w którym każdy byłby zadowolony. Każdy, poza tym 0.1% Ukraińców, którzy sami stworzyli to piekło zwieńczone bezsensowną wojną.

      3. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

        ad. MC775 1 maj (23:28) Wcześniej nie było odpowiedniego popytu na te surowce, a Chiny sprzedawały je, więc nie było takiej potrzeby. Dopiero chińskie sankcje rodzą popyt na nie poza samymi Chinami i w odpowiednio wysokiej cenie, by się za to zabrać.

    3. szczebelek

      Oficjalna wersja przed wyborami podobnie jak zmniejszony tydzień pracy, obniżenie wieku emerytalnego dla mężczyzn i podwyżki emerytur...

      1. user_1081506

        Tak jak opłaty i daniny nie są podatkami

    4. user_1074157

      Dobra dobra, polskich najemników też miało nie być na ukrainie, a zlikwidowano ich już setki o ile nie tysiące.

    5. SZAKAL

      Przygotowywanie wydzielonych jednostek wojskowych sił szybkiego reagowania do działań interwencyjnych w nagłych sytuacjach jest absolutna koniecznością. Jeżeli dowództwo tworzy tajne plany operacyjne na wypadek konieczności zbrojnej interwencji np. na Przesmyku Suwalskim czy w krajach bałtyckich lub przygotowuje udział Polski w misji ratunkowej NATO po załamaniu frontu na Ukrainie , to żaden polityk opozycyjny nie powinien informować o tym ani Rosji ani polskiej opinii publicznej bowiem w ten sposób szkodzi naszemu bezpieczeństwu !!!

    6. uubuk

      Tak trochę poza tematem, mam nadzieję że to zdjęcie do artykułu pochodzi jeszcze z jakiegoś przedwojennego okresu. Sześciu żołnierzy skupionych na przestrzeni 2 metrów aż się żołądek sam zaciska.

    Reklama