Reklama

Armia turecka z misją pokojową na Ukrainie?

Autor. T.C. Millî Savunma Bakanlığı/Facebook

Turcja coraz częściej podkreśla, że zbudowanie nowej architektury bezpieczeństwa w Europie nie może mieć miejsca bez aktywnego udziału Ankary. Według mediów Turcja nie wyklucza również misji pokojowej na Ukrainie.

Władze tureckie od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie starają się utrzymywać stabilne relacje zarówno z Kijowem, jak i z Moskwą. Nie jest też przypadkiem, że to właśnie tam w ostatnim czasie swoje wizyty złożyli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Co jest równie ważne, Ankara cały czas utrzymuje, że jest za terytorialną integralnością Ukrainy.

Reklama

Kluczowa rola Turcji w sprawie Ukrainy

Kiedy doszło do kłótni prezydentów Trumpa i Zełenskiego Turcja starała się zachować dystans do całej sytuacji i nie poparła jednoznacznie żadnej ze stron. Niemniej pojawiły się sygnały, że może ona wystąpić jako mediator pomiędzy stronami. Dokładnie takie samo stanowisko prezentuje względem wojny na Ukrainie. Jeszcze przed szczytem w Londynie prognozowano, że minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan zaproponuje ponowienie negocjacji pokojowych pomiędzy Ukrainą a Rosją, gdzie gospodarzem miałaby być właśnie Turcja.

    „W sytuacji wybiórczego traktowania Ukrainy przez USA i pozostawienia jej sam na sam z Rosją, Turcja może wkroczyć jako mediator. Bo nasz kraj może kontaktować się ze wszystkimi stronami” - powiedział prof. Deniz Tansi z Uniwersytetu Yeditepe w Stambule w rozmowie z PAP. Odniósł się on również do niedawnej publikacji Bloomberga, gdzie pojawiły się rozważania na temat potencjalnego udziału wojsk tureckich w misji pokojowej na Ukrainie.

    Temat ten miał się pojawić także podczas rozmów prezydenta Erdoğana z Wołodymyrem Zełenskim oraz Siergiejem Ławrowem. Zdaniem prof. Tansiego istnieje aktualnie ,tylko jeden warunek”, który mógłby zdecydować o takim działaniu. Takim czynnikiem miałaby być zgoda Rady Bezpieczeństwa ONZ, a to oznacza, że wolę musiałaby wyrazić również Rosja.

    Reklama
    Źródło:PAP / Defence24
    WIDEO: Rosyjskie bazy wojskowe w Syrii i Afryce Północnej
    Reklama

    Komentarze (3)

    1. Zbyszek

      Turcja zadowoliłaby wszystkich: Europa i USA mogłyby twierdzić ze zapewnia to potrzebę gwarancji. Ukraina miała by wrażenie bezpieczeństwa, a Rosja - otwartą furtkę do kontynuacji wojny w zamian za koncesję dla Turcji (np zgodę na podporządkowanie Armenii). Prawdziwym wygranym byłby Erdogan - siły pokojowe czy pomoc wojskowa np amunicja (jjedyny europejski kraj który ma prawdziwe zdolności produkcyjne). Warunkiem wobec Trumpa może być zgoda na zniszczenie Kurdów w Syrii ale to się nie podoba Izraelowi

    2. Borkow

      Pewnie na Turków Rosja by się zgodziła bo Turcy robią biznes na ziemiach zabranych ukrainie. W Mariumpolu Turcy zbudowali już kilka osiedli mieszkaniowych

    3. rosyjskaRuletkaTrwa

      To miałoby sens. jaka Turcja jest pod rządami Erdogana wiemy ale ... kiedy ostrzegą rosjan "nie latać", "nie strzelać", "nie szpiegować" nie będą się długo bawić w rosyjskie gierki. W końcu mają już od nich S400 za wybitne osiągnięcia w upominaniu.

      1. user_1074157

        A gdy jakiś iskander zmiecie tych turków wysłanych do ukrainy to co zrobi turcja ? Wypowie wojnę Rosji :) ?

      2. Wania

        I wiedzą jak pogonić Rosjan z Syrii w dwa tygodnie.

      3. skition

        @user.Ogloszą dżihad a muzułmanów w Rosji trochę jest.

    Reklama