Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Wielka Brytania: Przetarg na fregaty Type 31 rusza od nowa
Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że przetarg na dostawę pięciu wielozadaniowych fregat Type 31 zostanie rozpoczęty od nowa. Kontrakt ma mieć wartość nie przekraczającą 1,25 miliarda funtów, co oznacza, że jedna fregata będzie kosztowała około 250 milionów funtów, a więc 1,2 miliarda złotych.
Program dotyczący fregat wielozadaniowych Type 31 został wstrzymany tak naprawdę 24 lipca 2018 r., kiedy brytyjskie ministerstwo obrony negatywnie oceniło wartość poszczególnych ofert w tzw. konkurencyjnej fazie projektowania CDP (competitive design phase). W informacji o ponownym rozpoczęciu przetargu opublikowanej 14 sierpnia 2018 r. wyjaśniono, że pięć nowych brytyjskich okrętów bojowych ma zostać dostarczonych „za całkowity koszt nie przekraczający 1,25 miliarda funtów włącznie z wyposażeniem GFE (Government Furnished Equipment) dostarczanym przez rząd”.
Założono przy tym, że część wyposażenia GFE zostanie odzyskana z fregat Type 23 i będzie przekazywana zarówno na już budowane fregaty Type 26 jak i planowane do późniejszego zakontraktowania fregaty Type 31. Będzie to możliwe, ponieważ okrętów Type 23 pozostało w brytyjskiej marynarce wojennej jeszcze trzynaście, tyle samo co ma być wprowadzonych nowych jednostek pływających tej klasy.
Termin zgłoszenia do nowego postępowania upłynął 20 sierpnia br. Przypuszcza się, że w programie nadal zamierza wziąć udział trzech oferentów:
- Konsorcjum składające się z brytyjskiej stoczni Cammell Laird i koncernu BAE Systems, które zaproponowało projekt okrętu o nazwie Leander. Była to wcześniej najdalej przygotowana oferta, w której już ustalono około 2000 ewentualnych poddostawców;
- Konsorcjum którego liderem jest firma Babcock w składzie: Thales, OMT, BMT, Harland and Wolf oraz Ferguson Marine, które zaproponowało okręt Arrowhead 140, oparty na projekcie duńskich fregat typu Iver Huitfeldt;
- Konsorcjum składające się z brytyjskiej firmy Atlas Elektronik UK i niemieckiego koncernu Thyssenkrup Marine Systems (udziału tego konsorcjum jak na razie oficjalnie nie potwierdzono).
Przebieg i zmiany w programie fregat Type 31 mogą wynikać nie z braku konkurencyjności ofert, ale z wątpliwości co do możliwości ich terminowego i cenowego zrealizowania. Brytyjczycy założyli bowiem, że nowe fregaty budowane w „drogich” stoczniach brytyjskich, o długości około 130 m i wyporności 2500-4500 ton, nie będą kosztowały więcej niż 250 milionów funtów za sztukę (1,2 miliarda złotych). To relatywnie niewiele. Przykładowo w lipcu 2017 r. brytyjskie ministerstwo obrony podpisało z koncernem BAE Systems kontrakt o wartości ok. 3,7 miliarda funtów na budowę pierwszych trzech okrętów w ramach programu fregat Type 26 Global Combat Ships. Znamienne jest również to, że szacunkowy koszt wyremontowania i przeprowadzenia z Australii do Polski dwóch fregat typu Adelaide miał wynosić około 2-3 miliardy złotych.
Kolejnym utrudnieniem jest wymagania, by pierwsza fregata Type 31 została przekazana do Royal Navy już w 2023 r., a więc w pięć lat po rozpoczęciu postępowania (czyli nie od momentu podpisania kontraktu, który może nastąpić w przyszłym roku). Natomiast cały program (dostawa pięciu okrętów) ma zostać zakończony pięć lat później.
Przypuszcza się, że pomimo kłopotów z dopięciem budżetu jakie ma brytyjskie ministerstwo obrony, program fregat Type 31 będzie realizowany w miarę terminowo. To właśnie te okręty mają się bowiem stać ważnym towarem eksportowym Wielkiej Brytanii i wpłynąć na rozwój rodzimego przemysłu stoczniowego. Kluczowe mogą okazać się cena, ale również prostota konstrukcji przy dobrych zdolnościach bojowych.
Davien
Generalnie panie Qdark zabieraja radar, sonar zanurzany, wyrzutnie CAMM, systemy WRE i samoobrony oraz działka DS-30M Mk2 czyli zostaje goły kadłub z systemem walki z lat90-tych wyrzutnie Harpoonów i działo wiec jak widac drobnicy nie zabrali:)
QDark
Do Davien, pytanie co znaczy \"...część wyposażenia GFE zostanie odzyskana z fregat Type 23...\". Jeśli (co jest najbardziej prawdopodobne) oznacza, że system walki i pozostałe są nowe a przenoszone jest uzbrojenie (i być może jakaś \"drobnica\") przy założeniu, że nawet z bardzo szerokim wsparciem Brytyjczyków(koszty budowy powinny być ~15-20% mniejsze), nie powinno wyjść poza 2mld/okręt. Wyszło by trochę drożej niż Adele, ale wartość bojowa nie porównywalna.
słupszczanin
Skoro Patrioty będą w Ustce, a do tego w Ustce jest Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej i w pobliżu inne siły ochrony wybrzeża a do tego lokalizacja w środkowym wybrzeżu Polski, to byłoby to dobre rozwiązanie. Centrum szkolenia i poligon są oddalone o kilka kilometrów od Ustki.
Davien
Lil tyle ze większość wyposażenia elektronicznego i uzbrojenia na fregaty typu 31 trafia z 23-ek i to powoduje ich w miare niską cenę. Dolicz teraz koszt tego wyposażenia wyprodukowanego od nowa to zobaczysz ile ci wyjdzie. Panie KrzysiekS tyle że wersje eksportowe będą sporo droższe bo za elektronike i uzbrojenie trzeba będzie zapłacić a i dostepne będa pewnie koło 2030r a my potrzebujemy okretów na wczoraj.
miras
My się Nie napalajmy na te fregaty,co już nie sa za duże na Bałtyk?Jak zauważyliście ta cena nie obejmuje uzbrojenia,dodatkowego wyposażenia śmigłowców.Toż to są same wydmuszki.
KrzysiekS
I to jest chyba to czego nam potrzeba.Mogą na min bazować AW101. Do tego kontrakt na NAREW CAMM (+ na wyposażenie Fregat) i mamy komplet.Umowa z WB na szkolenia obsługi AW101 i Fregat. Jedyny problem to tylko port ale chyba czas już zacząć o tym myśleć. Może rozbudowa i umiejscowienie głównego portu wojennego w Ustce geograficznie chyba najlepiej.
Rafal
Czyzby brali przyklad z nas?
lil
1,2 miliarda nowoczesna fregata a dwie stare adelaidy od 2 do 4 miliardów , o co kaman?
oskarm
@Maks, Jedna Adelaida z zapasem części zamiennych miała kosztować 400 mln zł brutto. (to jeśli liczymy w stanie jaki jest wymagany przez RFI na Type 31E) bez doliczania do ich ceny śmigłowców podkładowych i jednostki ognia.