Siły zbrojne
Gen. Kraszewski: bez Dowództwa Sił Połączonych Sztabowi Generalnemu WP grozi przeciążenie [SKANER Defence24]
Nałożenie na Sztab Generalny Wojska Polskiego zadań na poziomie operacyjnym grozi przeciążeniem tej instytucji. Potrzebne jest Dowództwo Sił Połączonych, które zajęłoby się planowaniem i prowadzeniem operacji – powiedział w programie SKANER Defence24 gen. bryg. Jarosław Kraszewski z BBN. Podkreślił, że takie dowództwo mogłoby w razie konfliktu kierować siłami NATO w Polsce i państwach bałtyckich.
Generał, który jest dyrektorem Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, pod koniec czerwca został poinformowany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego o wszczęciu postepowania sprawdzające na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych. Oznacza to, że Kraszewski do czasu zakończenia postępowania nie ma dostępu do informacji niejawnych. W pierwszym wywiadzie od tego czasu generał powiedział, że do tej pory nikt z SKW nie rozmawiał z nim o powodach rozpoczęcia procedury sprawdzającej.
– Jest to przeszkoda w moim funkcjonowaniu, natomiast całkowicie nie eliminuje mnie z funkcjonowania na stanowisku dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. Do tej pory nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, żaden przedstawiciel Służby Kontrwywiadu Wojskowego, więc nie mogę się dalej wypowiedzieć, bo po prostu nie wiem, o co chodzi – powiedział dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi BBN gen. bryg. Jarosław Kraszewski.
Czytaj więcej: MON: Informacje dot. gen. Kraszewskiego zostaną przekazane BBN
Odnosząc się do planowanych zmian w systemie dowodzenia i kierowania siłami zbrojnymi, generał podkreślił, że zarówno ośrodek prezydencki, jak i MON zgadzają się, że trzeba przywrócić szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego jako głównodowodzącego oraz reaktywować osobne dowództwa rodzajów sił zbrojnych. – Problematyczny jest, i dalej prowadzimy ożywione dyskusje (...), poziom operacyjny. To jest w tej chwili ten czynnik, którego jeszcze nie doszlifowaliśmy w szczegółach. Jak wszyscy wiedzą doskonale, my optujemy za powstaniem Dowództwa Sił Połączonych – powiedział Kraszewski.
Jak wyjaśniał, na wypadek wojny za całość terytorium Polski będzie odpowiadał Naczelny Dowódca, któremu będą podporządkowane wszystkie jednostki wojskowe wchodzące w skład Sił Zbrojnych RP. To on będzie decydował, jakie jednostki mają wziąć udział w walce w ramach jednej lub kilku operacji.
Obecnie i w dającej się przewidzieć przyszłości każda operacja będzie po pierwsze sojusznicza, a po drugie połączona. To było głównym motorem napędowym naszej koncepcji, gdzie poprzez integrację sztabów Dowództwa Generalnego i Dowództwa Operacyjnego utworzymy Dowództwo Sił Połączonych, które – żywimy nadzieję, jeżeli ta koncepcja zostanie implementowana – zostanie certyfikowane i, biorąc pod uwagę sytuację na flance wschodniej, może być użyte przez NATO jako dowództwo poziomu operacyjnego, które "zawiadywałoby" np. korpusem szczecińskim, pozostałymi siłami wzmocnienia Sojuszu i wojskami amerykańskimi znajdującymi się na terenie państw bałtyckich i naszego kraju.
Czytaj więcej: Wiceszef BBN dla Defence24.pl: SPO to jedynie wstęp do dyskusji
Zdaniem MON powołanie Dowództwa Sił Połączonych będzie oznaczało dwuwładzę w siłach zbrojnych. W Koncepcji Obronnej RP, jawnej części raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, resort zaproponował utworzenie Inspektoratu Szkolenia i Dowodzenia jako organu pomocniczego szefa SG WP do prowadzenia operacji.
Czytaj więcej: Królikowski: powołanie Dowództwa Sił Połączonych będzie oznaczało dwuwładzę [WYWIAD]
Gen. Kraszewski zaznaczył natomiast, że Dowództwo Sił Połączonych reprezentowałoby szczebel operacyjny a nie strategiczny.
W koncepcji MON jest Inspektorat Szkolenia i Dowodzenia, który na czas eskalacji konfliktu przeradza się w inny organ. U nas Dowództwo (Sił Połączonych – przyp. red.) cały czas zostaje. To jest ten argument, który miejmy nadzieję, że postaramy się domówić z Ministerstwem Obrony Narodowej i zostanie on przez nie zaakceptowany.
Generał podkreślił, że zarówno na poziomie Sztabu Generalnego WP, jak i na poziomie taktycznym jest zapewniona połączoność działania różnych rodzajów sił zbrojnych. – Chodzi o to, aby poziom strategiczny zajmował się wielką strategią, opracował strategią prowadzenia wojny, a poziom operacyjny, czyli Dowództwo Sił Połączonych opracowało plan operacji – wyjaśnił Kraszewski. Podkreślił, że dowódca sił połączonych nie będzie konkurentem dla szefa SG WP.
Generał zwrócił też uwagę, że Sztab Generalny WP ma obecnie mnóstwo zadań na szczeblu strategicznym.
Jeżeli teraz jeszcze dorzucimy do Sztabu Generalnego planowanie i kierowanie operacją na poziomie operacyjnym – ja wiem, że może to brzmi jak masło maślane – to proszę mi wierzyć, nastąpi przeładowanie i przeciążenie Sztabu Generalnego. Do takich wniosków już doszliśmy w przeszłości i główną konkluzją było utworzenie Dowództwa Operacyjnego, żeby odciążyć Sztab Generalny. Tu nie ma rywalizacji.
Rozmowa, która odbyła się podczas XXV Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, dotyczyła także modernizacji technicznej sił zbrojnych. Gen. Kraszewski przypomniał, że w czerwcu na spotkaniu na Politechnice Warszawskiej prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych Andrzej Duda zaznaczył, że głównym priorytetem jest obrona powietrzna. Kolejnymi ważnymi obszarami są cyberbezpieczeństwo, co podczas otwarcia kieleckich targów podkreślał również szef MON Antoni Macierewicz, a także wojska rakietowe i artyleria oraz wojska pancerne i zmechanizowane. – Ostatnie, co podkreślał prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik sił zbrojnych, to więź między nauką a przemysłem. Żeby były takie formy dialogu między nauką a przemysłem, żeby z tego powstały właściwe prace wdrożeniowe a produkt spełniał nasze oczekiwania – powiedział generał.
Czytaj więcej: Duda: Polskę stać na innowacyjny przemysł obronny [RELACJA]
r44
w końcu ktoś to jasno przedstawił jak powinno być , wszystkie SZ tak funkcjonują i jakoś im to wychodzi
alois
no ale w Afganistanie to gen. Kraszewski nie był, a odmawia awansu żołnierzom, co w Afganistanie byli
Apolityczny
W każdej najmniejszej nawet jednostce szef sztabu ma dowódcę a właściwie dowódca ma szefa sztabu do pewnych celów. Tak powinno być wszędzie na każdym szczeblu. U góry również.
Kolo
A co mają powiedzieć logistycy z IWspSZ? Oni od początku (2006 r.) są mocno przeciążeni...Materiał poddany dużemu obciążeniu przeważnie pęka...
Jan
Sztab Generalny nie jest inicjatorem żadnego udanego programu modernizacyjnego na przestrzeni ostatnich 20 lat. Taka bierna i zachowawcza postawa pozwoliła mu niejednokrotnie na pełnienie roli rozijemcy w bieżących sporach. Gestorzy podlegli przez lata pod SG WP należą do najgorszych (systemy dowodzenia, rozpoznania i WE). Nie jest możliwe aby z takimi nawykami SG mógł przejść szybko do aktywnej postawy kreatywnego zarządzania i dowodzenia wojskami.
m
Reforma ma przywrócić poprzedni system dowodzenia, a teraz mówi się o stworzeniu dowództwa sił połączonych: trudno pojąć na czym rzeczywiście będzie więc polegała zmiana ? Być może tylko na terminologii i jeszcze większym zamieszaniu ? Sztab Generalny powinien być organem planistycznym Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych RP i np. wchodzić w skład Dowództwa Sił Połączonych. przecież przy tak niewielkich siłach zbrojnych naprawdę struktury dowódcze chyba nie muszą obejmować tak wielkiej liczby etatów. Może właśnie należy odchudzić z nich Sztab Generalny, stworzyć niewielkie dowództwa rodzajów wojsk (w końcu jak duże dowództwo musi posiadać niewielka MW czy wojska specjalne) podlegające naczelnemu wojskowemu d-cy Sił Zbrojnych podlegającemu za pośrednictwem szefa MON prezydentowi i już ...
MadMax
Optymalnym byłoby po prostu rozebranie DGRSZ na części, a pozostawienie DORSZ i temat byłby załatwiony. 1) Sztab Generalny - dowodzenie strategiczne 2) DORSZ - dowodzenie operacyjne i taktyczne sił połączonych 3) Dowództwa RSZ - dowodzenie taktyczne samodzielne, szkolenie i logistyka
Funky Koval
Przeciążeniem? A ile dowództw operacyjnych podlega SGWP? Klich z Siemoniakiem zlikwidowali wszystkie dowództwa szczebla operacyjnego, zostawiając jedno - połączone które samo nie wiedziało czym dowodzi. Ma być 1 korpus WL w Krakowie i dowództwa RSZ jako dowództwa operacyjne. Razem 6 dowództw operacyjnych. I to ma być przeciążenie SGWP? Przypominam że zgodnie z metodologią dowodzenia, pojedynczemu dowódcy powino podlegać do 7 głównych obiektów dowodzenia (odsyłam do publikacji Kozieja). I gdzie tu miejsce na jeszcze jedno wyższe dowództwo operacyjne, które miałoby odciążyć SGWP? - Bzdura, po co?!
MadMax
Dowództwa RSZ nie są dowództwami operacyjnymi. Bo nie dowodzą w skali połączonej, w jakiej dowodzi się operacjami. Spójrz choćby na strukturę dowodzenia USA czy Rosji. Nigdzie operacjami nie dowodzi sztab generalny, ani rodzaj sił zbrojnych tylko dowództwa operacyjne. Więc dowództwa RSZ mogą odpowiadać za szkolenie, logistykę, uzupełnianie rodzaju wojsk, ale nie za dowodzenie na polu walki. Bo się do tego nie nadają, bo za małe spektrum operacji widzą. Jak ktoś widzi 1/5 układanki, to jak ma dowodzić?
Tomasz
W wariancie MONu - brak kluczowego realnego operacyjnego poziomu dowodzenia. 1. Sztuczne umiejscowienie dowództw RSZ na poziomie operacyjnym (stanowiące the facto narzędzia poziomu taktycznego). 2. Nie ma poziomu operacyjnego - kto zatem prowadzi operacje!!!??? SztabGen. miałby łączyć funkcje organu dowodzenia poziomu strategicznego i operacyjnego.... - NIEREALNE! Nie może poziom strategiczny zajmować się operowaniem narzędziami poziomu taktycznego. Dotychczasowa teoria i praktyka sztuki wojennej rozdziela te dwa poziomy dowodzenia. 3. Nie mylmy "połączoności" z operacyjnym poziomem dowodzenia! The winner is BBN! Panie generale Kraszewski, proszę nie odpuszczać! Zróbcie wreszcie tak jak być powinno.
Tomek
Czy nie lepiej po prostu doprowadzić do fuzji DGRSZ i DORSZ? W ten sposób otrzymamy dokładnie to o czym mówi Generał w wywiadzie (DOP) bez wielkiej reorganizacji dowództwa i przy wzmocnionej roli SG WP ...
XYZet
A tu chyba, a raczej na pewno, chodzi o przyszłość. W tej sytuacji liczebność będzie inna, więc i tekst nie jest zabawny.
LDB
Obie wizje organizacji dowodzenia mają bez wątpienia jakieś zalety i wady, a zapewne także odniesienia do sprawdzonych rozwiązań w innych krajach. Można by o nich dyskutować z pewnością przez niejeden, kolejny rok. Nie wiadomo tylko, czy jeszcze w Kraju, czy już na uchodźstwie. Dla usprawnienia procesu decyzyjnego może warto niezwłocznie zamknąć dyskutantów o chlebie i wodzie w jakimś gustownym schronie z lat 50 do czasu pełnego uzgodnienia stanowisk.
gz
roboty "od groma" -nie dają rady....
tagore
Przy liczebności naszych sił zbrojnych tekst brzmi zabawnie.