Reklama

Wiadomości

Bezzałogowe samoloty szturmowe – kolejny rodzaj amerykańskich dronów

Próby drona Mojave na poligonie Yuma w Arizonie13 kwietnia 2024 r.
Próby drona Mojave na poligonie Yuma w Arizonie13 kwietnia 2024 r.
Autor. GA-ASI

Amerykanie sprawdzili możliwość wykorzystania przez dron Mojave wielolufowych karabinów maszynowych, które bez problemu niszczyły cele naziemne wyrzucając w powietrze ponad 3000 pocisków na minutę. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest możliwość startu i lądowania z pasów tylko o długości 122 m.

Firma General Atomics Aeronautical Systems, Inc. (GA-ASI) poinformowała o przeprowadzeniu na poligonie Yuma w Arizonie testów bezzałogowego samolotu Mojave, który niszczył cele statyczne z wykorzystaniem wielolufowego karabinu maszynowego kalibru 7,62 mm na amunicję 7,62x51 mm. Jest to kolejna już demonstracja możliwości tego drona, który obecnie jest reklamowany jako doskonały środek bezpośredniego wsparcia na polu walki.

Dron Mojave
Dron Mojave
Autor. GA-ASI

Mojave już wcześniej wykazał, że jest zdolny do przenoszenia różnego rodzaju pocisków kierowanych podwieszonych pod czterema podskrzydłowymi węzłami uzbrojenia. Maksymalnie może to być ładunek o wadze do 3600 funtów (1633 kg), co oznacza możliwość zabrania nawet 16 pocisków kierowanych AGM-114 Hellfire (czterokrotnie więcej niż w przypadku drona MQ-1C Gray Eagle.). Podwieszane mogą być również logistyczne zasobniki transportowe o wadze 500 funtów (227 kg) na każdym skrzydle, co pozwala także na zaopatrywanie własnych wojsk podczas misji lądowych lub morskich.

YouTube cover video

Teraz zdecydowano się pokazać kolejną możliwość nawiązując przy tym współpracę z firmą Dillon Aero. Firma ta znana jest m.in. z zasobników lotniczych DAP-6 mieszczących wewnątrz wielolufowy karabin maszynowy o szybkostrzelności 3000 pocisków na minutę z zapasem amunicji. Każdy taki zasobnik mieści maksymalnie 3000 pocisków, co pozwala na prowadzenia ciągłego ognia nawet przez 60 sekund. Pusty DAP-6 waży 73,5 kg, jednak po pełnym załadowaniu amunicji ta waga wzrasta do około 158,8 kg.

Ostatecznie podwieszono pod Mojave dwa takie zasobniki, co oznaczało możliwość prowadzenia ognia przez 120 sekund (z szybkostrzelnością 3000 pocisków na minutę) lub przez 60 sekund (z szybkostrzelnością 6000 pocisków na minutę). Ostatecznie w czasie dwóch lotów wystrzelono około 10 tysięcy sztuk amunicji. Atakowano kilka celów statycznych podczas siedmiu nawrotów, za każdym razem odnotowując bezpośrednie trafienia.

YouTube cover video
„Mojave może działać jako sensor, system ogniowy i system wsparcia, jednocześnie eliminując zagrożenia i wzmacniając słabe punkty oraz chroniąc życie ludzkie”.
David R. Alexander - Prezes GA-ASI

Świadczy to o ogromnych możliwościach drona Mojave, który nie tylko pozwala na naprowadzanie broni precyzyjnej, ale również na wykorzystywanie uzbrojenia lufowego, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Na to wszystko nakładają się dodatkowo możliwości samego płatowca, które czynią z tego drona doskonały środek wsparcia dla walczących na ziemi wojsk.

Czytaj też

Reklama

W przypadku Mojave jest to przede wszystkim zdolność do krótkiego startu i lądowania STOL (short take-off and landing). W ten sposób opracowano bezzałogowiec klasy MALE (średniego pułapu i długotrwałego lot), który może działać na obszarach pozbawionych zaawansowanej infrastruktury lotniskowej. Firma GA-ASI udowodniła w czasie prób przeprowadzonych w listopadzie 2023 r., że Mojave może operować również z lotniskowców. Co więcej pokazano to korzystając z mniejszego niż amerykańskie, brytyjskiego lotniskowca HMS „Prince of Wales”, bez wykorzystywania katapult i sprzętu zatrzymującego.

Lądowanie drona Mojave na brytyjskim lotniskowcu HMS „Prince of Wales” 15 listopada 2023 r.
Lądowanie drona Mojave na brytyjskim lotniskowcu HMS „Prince of Wales” 15 listopada 2023 r.
Autor. GA-ASI

Mojave to jak na razie zbudowany w jednym egzemplarzu dron demonstracyjny o długości 9 m i rozpiętości skrzydeł 16 m z silnikiem Rolls Royce M250. Wstępnie miał on pokazać zdolność tej wielkości bezzałogowców do krótkiego startu i lądowania na nieprzygotowanych lądowiskach o pasach startowych mniejszych nawet niż 122 m (304 m przy pełnym uzbrojeniu). Jak się jednak okazało demonstracje zaczęły mieć o wiele szerszy zakres.

Głównym celem tych prac było opracowanie wersji STOL (określanej również jako „ekspedycyjna”) drona MQ-1C Gray Eagle (również firmy GA-ASI) i stąd wykorzystanie dużej ilości takich samych systemów i komponentów. W przyszłości firma General Atomics Aeronautical Systems planuje również opracować zestaw modernizacyjny STOL (w tym przede wszystkim mocniejsze skrzydła) dla większych dronów MQ-9B (w wersjach SkyGuardian i SeaGuardian). O ile oczywiście pojawi się zainteresowanie ze strony amerykańskich sił zbrojnych.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. DDR

    Aby ostrzelać coś z tego 7,62 sam wleci w zasięg kaemów przeciwnika więc to zupełnie bez sensu

  2. Ech,

    Nie wiem czy wicie w Iraku bylo mnistwo zarzow ze te drony bomandowalu wsie cywilne, wesela i inne imprezy niby przez pomulke. Malo sie o nas mowilo w PL o tym bo kogo to obchdzi ale drony odhumanizwuja wojne

    1. skition

      Sama wojna jest już dawno mocno odhumanizowana. Ballada o Krzyżowcu już dawno jest tylko ładną legendą. Już Wermacht sto lat temu nie miał nic z rycerza.

  3. Tani2

    A na kogo to będą używać? Bo na Hutti chyba nie bo oni utworzyli strefę opl i zestrzelili następnego drona USA. I o zgrozo USA od razu potwierdzili tą stratę. Więc na kogo?

    1. Davien3

      Tani USA jedynie potwierdziło że ich Reaper ROZBIŁ się w Jemenie a nie bajki Huti o jego zestrzeleniu. Ale fantazjuj dalej:)

    2. Tani2

      Davien są fotki i nie ma dyskusji ,co gorsze on był uzbrojony w najnowszą rakietę następcę Hellfire. Rakieta jest cała więc szybko ją zobaczymy na uzbrojeniu irańskich i ruskich dronòw. Bo nie święci garnki lepią.....

    3. Davien3

      tani a ty znowu z tymi mitycznymi fotkami których nikt nie widział poza toba:) Natomiast coi do JAGM to Rosja niech najpierw skopiuje Hellfire czego nie potrafia od kilkudziesieciu lat. Bo iran dopiero niedawno zrobił gorszą i słąbszą podróbke Spike-MR sprzed kilkudziesieciu lat:)

  4. OptySceptyk

    To tylko demonstrator technologii. Dziecko, które urośnie i zastąpi śmigłowce i samoloty szturmowe w misjach o dużym stopniu ryzyka.

  5. Prezes Polski

    Wyjątkowo bezużyteczny pomysł. Tego typu dron jest świetną platformą do długotrwałych misji rozpoznawczych lub patrolowych. Ostatnio zrobili przecież wersję do zwalczania okrętów podwodnych, która w dużej części zastąpić może załogowe Posejdony. Dla nas np. kilka szt. to całodobowy nadzór obszarowy na Bałtyku. Wyobraźmy sobie ile śmigłowców, czy samolotów trzebaby użyć do tego samego. O okrętach nawet nie wspomnę.

  6. Steve72

    Wykorzystanie tego drona w wersji szturmowej (wyposażonej w km) wydaje się dużym marnotrawstwem zasobów. Przecież odporność balistyczna drona jest symboliczna, a narażenie na ostrzał z ziemi spore. Z kolei jako nosiciel AGM 114 Hellfire Mojave jest z pewnością przydatny.

    1. Essex

      I dlategomy wywalimi miliardy na Apache

  7. Essex

    Przyszloscia jest nasz Orlik, super maszyna, potezna za miliardy....potrzeba jeszcze z 10mld aby wzbil sie w powietrze, prawdziey zabojca, kiler swiatow!

  8. Monkey

    Czyli powrót do szturmowej klasyki z tym, że statki załogowe zostaną zastąpione bezzałogowcami. Pewne rzeczy się nie zmieniają😃

    1. szczebelek

      Zrobią z Mojave pomniejszonego A10 bez załogi.

    2. Dudley

      szczebelek. Po co? Skoro A10 to przeżytek. Czymś takim to można najwyżej partyzantów poganiać, a do tego to już sprzęt mają. I tak będzie droższy od chińskiego MANPADSa.

    3. Davien3

      Dudley a chiński MANPADS ma 2x mniejszy zasieg od Hellfire i to bez uwzglednienia wersji dla dronów która ma zasieg do 32km:))

  9. rwd

    Przyszłością nie są duże, drogie i dobrze uzbrojone drony tylko drony małe i tanie zdolne do wykonania jednej misji. Duże drony są ersatzem samolotów, które jak wiemy na Ukrainie sobie nie polatały, bo przy silnym nasyceniu obroną plot samoloty na przeżycie mają małe szanse i to te spod znaku Su jak i te z oznaczeniami F. Ruskie drony kosztujące ok. 1000 $ wysyłają w niebyt Abramsy kosztujące 10 000 000 $ i one są game changerem pola bitwy. Taniość i mnogość wygrywają z wypasionymi brykami produkowanymi w śladowych ilościach, tak było zawsze tak jest i dziś.

    1. KD

      Tylko w tego typu wojnie. W wojnie z NATO żaden rosyjski dron nie doleciałby do Abramsa, bo zostałby zniszczony jeszcze przed startem (podobnie jak jego operator).

    2. Dudley

      KD. Można sobie jedynie pomarzyć. Ulubione powiedzenie wojskowych strategów, żaden plan nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Nie ma takich fizycznych możliwości, to tak jak walczyć z komarami packą. Na taką chmarę niewielkich owadów można użyć co najwyżej oprysków, to odpowiednik taktycznej broni jądrowej. Tylko nie można zapomnieć że przeciwnika też ją posiada.😕

    3. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Bo zakładasz użycie ich pojedyńczo. A pomyśl o roju dronów - np 800 sztuk naraz. Dużych, uzbrojonych, inteligentnych, zdlolnych do poświęceń, nie obawiających się niczego. i o duzym zasięgu Zamiast jednego samolotu możesz mieć np. 16 dronów. Więc zamiast wysłać 50 samolotów, wyslesz 800 dronów, z których część wróci, i nie trzeba będzie odzyskiwać pilotów.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Ślepa uliczka i ślepe naśladowanie systemów załogowych. Dron myśliwski potrzebuje relatywnie taniego efektora precyzyjnego na inne drony. Choćby LM MHTK ["hit-to-kill"] za 15 tys $ sztuka. Dronem myśliwskim na inne drony - będzie też de facto dron z modułem do walki EW - czyli nie tylko na systemy naziemne - ale także lotnicze. Generalnie jak najmniejsze drony - za to liczne i w rojach - zdolne do przeniesienia pojedyńczego-dwóch efektorów, czy modułu zadaniowego. W razie utraty - koszt zminimalizowany. Liczy się rój - jak największe rozproszenie obrony plot przeciwnika - od razu uzyskanie asymetrycznej przewagi i nadmiarowości do wykonania zadania. Większe drogie drony - operujące pojedyńczo lub w kilka - to ślepa uliczka. Gdzie tu kalkulacja koszt/efekt i SWOT?

  11. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    To jeszcze nie to. Nie ta szybkość i udźwig, ale to co testowane jest w programie Collaborative Combat Aircraft, z AI, z tym, że do robienia porządku na ziemi już jak najbardziej nadawałoby się do wysłania zamiast śmigłowca, a tym bardziej samolotu szturmowego. Doleci 3 -4 razy szybciej niż Apache, wypuści rakiety, albo zrzuci bomby i szybciutku wróci. A jak nie to od razu wypuści się kolejny. A że jest sterowany AI, to żadne zagłuszarki nic nie dadzą.

  12. Davien3

    No to mamy pierwszego drona polującego na inne drony.

Reklama