Reklama

Siły zbrojne

Węgierska armia potrzebuje 20 tys. rezerwistów

Fot. Elekes Andor/Wikimedia Commons
Fot. Elekes Andor/Wikimedia Commons

Jak poinformował minister obrony Węgier István Simicskó, węgierska armia potrzebuje dodatkowo 20 tys. rezerwistów. Nie ma jednak planów powrotu do zasadniczej służby wojskowej.

W wywiadzie udzielonym gazecie "Figyelő" szef resortu stwierdził, że 30-tysięczna armia Węgier potrzebuje 20 tys. rezerwistów z "rzeczywistymi umiejętnościami". Obecnie węgierskie wojsko dysponuje 5500 rezerwistami (obok armii zawodowej). Minister zaznaczył jednak, że nie ma planów powrotu do zasadniczej służby wojskowej. Simicskó powiedział, że 20 tys. rezerwistów to minimalna liczba, która pozwoli siłom zbrojnym na wykonywanie działań odstraszających. 

Celem rządu jest także odbudowa lokalnego przemysłu zbrojeniowego. Zdaniem ministra Węgry posiadają potencjał dla rozwoju produkcji broni indywidualnej, takiej jak pistolety, karabiny snajperskie oraz inne rodzaje broni lekkiej. Minister wyraził nadzieję, że w niektórych sektorach produkcja mogłaby zacząć się już w przyszłym roku. Jego zdaniem w latach 2026-2027 Węgry osiągną poziom 2 proc. PKB przeznaczanego na wydatki wojskowe, czyli osiągną poziom zgodny z wymogami NATO. 

Warto zauważyć, że w latach 2013-2015 Węgry przeznaczały na obronę mniej niż 1 proc. PKB (w 2016 - 1,01 proc. PKB według danych NATO), a poziom zdolności bojowych armii jest określany jako niski. Po wejściu do NATO przeprowadzono jedynie ograniczoną liczbę programów modernizacyjnych (zakup samolotów Gripen czy rakiet przeciwlotniczych Mistral), a w siłach zbrojnych miał miejsce szereg redukcji. Obecnie z uwagi na zmianę otoczenia bezpieczeństwa węgierski rząd podejmuje działania w celu rozbudowy i wzmocnienia zdolności armii, jednak ich efekty będą odczuwalne głównie w długiej perspektywie czasowej - między innymi z uwagi na zakres zaniedbań.

Reklama

Komentarze (1)

  1. rey

    Na miejscu Trumpa każdy kraj jaki nie spełnia progu 2% bym usunął z NATO. 2016 rok to jakiś żart.

Reklama