Technologie
Współczesny OSINT i jego potencjał w dziedzinie kierowania państwem
OSINT (ang. open-source intelligence), nazywany też w Polsce „białym wywiadem”, to jedna z tradycyjnych form działalności wywiadowczej, korzystająca z ogólnodostępnych, jawnych (otwartych) źródeł informacji. Jej istotą jest zaplanowane i zorganizowane pozyskiwanie, przetwarzanie i dystrybucja powstałej w tym procesie wiedzy (informacji) do określonej grupy odbiorczej (decydentów) zgodnie ze zgłoszonym wcześniej, sprecyzowanym zapotrzebowaniem informacyjnym (na potrzeby podjęcia konkretnej decyzji lub rozstrzygnięcia problemu).
Źródłem, powstałych w efekcie produktów informacyjnych, są dane zawarte w ogólnodostępnych zasobach informacyjnych, a więc nie podlegające żadnym formom ograniczania dostępu do nich (utajniania). Pozyskiwanie takich danych nie wymaga więc stosowania środków i metod służących przełamaniu barier ograniczających dostęp do nich, będących domeną tzw. służb wywiadowczych (specjalnych). Dzięki temu OSINT jest ogólnodostępnym narzędziem pozyskiwania wiedzy niezbędnej do podjęcia decyzji politycznych czy gospodarczych, stosowanym bez żadnych ograniczeń prawnych przez każdego zainteresowanego. Do grona tego należą zarówno przedsiębiorstwa, uczelnie, osoby prywatne, ośrodki badawcze, jak również instytucje państwowe, w tym także służby wywiadowcze lub policyjne.
Tradycyjnymi źródłami są media drukowane i elektroniczne, literatura naukowa, informatory gospodarcze, statystyczne, publiczne rejestry i bazy danych, opracowania ośrodków badawczych itp. Zawierają one bardzo cenną wiedzę na temat rzeczywistości, jednak z uwagi na jej jawny charakter często były niedoceniane przez instytucje państwowe, w tym służby wywiadowcze. Barierą do niedawna był także fizyczny dostęp do często rozproszonych źródeł tego rodzaju, a nade wszystko brak narzędzi pozwalających na przetworzenie tak dużych u zróżnicowanych zbiorów danych. Dlatego też służby wywiadowcze wykorzystujące możliwe pełną gamę źródeł informacji, jakkolwiek stosowały OSINT to jednak traktowały go jako źródło pomocnicze, uzupełniające zdecydowanie preferując inne metody tj. HUMINT, SIGINT czy IMINT.
Rewolucja technologiczna końca XX wieku, a zwłaszcza jej cyfrowa odsłona oraz upowszechnienie internetu, zmieniło naturę i właściwości OSINT w sposób przełomowy. Dzisiejszym podstawowym zasobem, z którego korzysta OSINT jest bowiem internet oraz cyberprzestrzeń, będące wraz z ogromnymi bazami danych cyfrowych, jednym wielkim zbiorem danych wywiadowczych, opisujących niemal wszystkie aktywności ludzkie, dzięki czemu możliwe staje się nie tylko relacjonowanie wydarzeń i procesów dziejących się równolegle w czasie rzeczywistym w różnych miejscach świata i na tej podstawie wskazywanie trendów i wnioskowanie, ale także wiarygodne przewidywanie przyszłych zdarzeń.
Jednak głównym atutem współczesnego OSINTu są nie tyle ogromne zbiory bezcennych danych cyfrowych tworzonych i przechowywanych w cyberprzestrzeni, ale dostęp do zaawansowanych programów i narzędzi analitycznych, dzięki którym możliwe jest uzyskanie do nich dostępu, przeszukanie i ekstrakcja w czasie niemal rzeczywistym tych faktycznie istotnych oraz przetworzenie ich w sposób pozwalający na niemal natychmiastowe wykorzystanie uzyskanej w oparciu o nie wiedzy. Ponieważ jednak dane te mają charakter otwarty, ich użycie nie jest obwarowane ograniczeniami, jakie obowiązują w przypadku wiedzy pochodzącej ze źródeł tajnych, czyli stosowanych przez służby wywiadowcze.
Wiedza pochodząca z OSINTU ma więc szereg przewag nad pochodzącą od służb wywiadowczych, pozyskujących ją z tradycyjnych źródeł:
- jej pozyskanie jest wielokrotnie tańsze
- uzyskiwana jest w czasie rzeczywistym, dostarczając odpowiedzi na zapotrzebowanie w ciągu godzin (a nie miesięcy)
- ma charakter jawny, a więc łatwiejsza w dostępie i użyciu
- zapewnia anonimowość zainteresowań, ograniczając znacząco ryzyko dekonspiracji
- opiera się na gigantycznych ilościach danych, o absolutnej wiarygodności
Powyższe sprawiło, że w wielu krajach OSINT stał się kluczowym narzędziem wspomagającym procesy decyzyjne na poziomie rządów i korporacji, zwłaszcza o charakterze globalnym. Co więcej stał się jednym z kluczowych narzędzi służb wywiadowczych, dla którego pozostałe źródła tj. HUMINT czy SIGINT stały się narzędziami pomocniczymi czy uzupełniającymi. W różnych krajach przyjęto różne rozwiązania instytucjonalne, jakkolwiek wszędzie obserwuje się prawidłowość, że jest on systematycznie wyprowadzany poza służby wywiadowcze, które były dotychczas głównym użytkownikiem i wykonawcą tworzonych na jego podstawie dokumentów rządowych. W efekcie rządy korzystają z wyspecjalizowanych podmiotów (rządowych lub komercyjnych) prowadzących zaawansowany technologicznie OSINT w cyberprzestrzeni, bazujący głównie na różnorakich zasobach dostępnych w/lub za pośrednictwem Internetu (WEBINT), w tym mediach społecznosciowych (SOCMINT). Z usług podobnych podmiotów (często tych samych) korzystają firmy komercyjne, zwłaszcza prowadzące działalność zagraniczną, w tym głównie globalni giganci. Niektóre z nich tworzą wyspecjalizowane komórki OSINT na własne potrzeby. Służby specjalne nadal są użytkownikiem OSINT jednak wykorzystują to narzędzie do pozyskiwania wiedzy z coraz mniej licznych ale z tego względu cenniejszych źródeł nieodstępnych OSINTowi.
W polskich warunkach wykorzystanie OSINT na potrzeby rządu odbywa się w sposób zbliżony do realiów z przełomu XX i XXI wieku. Konieczne staje się wyposażenie rządu w tego typu narzędzie, stanowiące standardowe wyposażenie większości współczesnych cywilizowanych państw. Optymalnym rozwiązaniem wydaje się budowa podległego premierowi ośrodka np. w ramach planowanego Centrum Analiz Strategicznych, z którego zasobów i infrastruktury korzystać mogłyby zarówno ministerstwa i urzędy (w tym służby), jak niektóre spółki państwowe.
płk Grzegorz Małecki - były Szef Agencji Wywiadu, były Sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych, dyrektor Programów Cyberbezpieczeństwo oraz Gospodarka i Energetyka Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
emil
Zgadza się jest to potężne narzędzie, które daje szeroką wiedzę nie tylko o własnym społeczeństwie ale również o sąsiadach. Jednak wydaje mi się, że tylko garstka polityków ma świadomość istnienia takich narzędzi a jeszcze mniejsza garstka w ogóle chciała by z niego skorzystać.
Polak.
Jak lekką ręką politykom przychodzi wydawać nasze pieniądze! Kolejna agencja, kolejne opłacony elektorat partii!
Johny
To chyba główna metoda pracy naszego wywiadu cywilnego i wojskowego. Ludzie ( krajowi i zagraniczni ) nie mają za grosz zaufania. Kto by zresztą wierzył krajowi notorycznie ujawniającemu swoje źródła. Wywiad elektroniczny to u nas domena sojuszników tzn. my mamy ośrodki a oni korzystają.