Program Kruk: co najmniej 32 śmigłowce. Przygotowania do modernizacji Mi-24

Jak wynika z informacji jakie Defence24 otrzymał od Mnisterstwa Obrony Narodowej w kwestii programu śmigłowców uderzeniowych Kruk trwają obecnie analizy prawne, związane z trybem realizacji. - Inspektorat Uzbrojenia oczekuje na wyniki oceny występowania Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa, od którego uzależniony jest dalszy harmonogram działań – czytamy w odpowiedzi jaką otrzymaliśmy z Oddział Mediów Centrum Operacyjne MON. Status BP z pewnością przyspieszyłby proces, gdyż umożliwiłby pominięcie długotrwałej procedury przetargowej. Dałby też możliwość wskazania preferowanych podmiotów i uprościł udział strony amerykańskiej.

Oferowane Polsce śmigłowce Boeing AH-64E Apache Guardian oraz Bell AH-1Z Viper są dostępne jedynie w ramach programu Foreign Military Sale. Jest to procedura G2G, czyli tryb umowy międzyrządowej o sztywno określonych przez prawo amerykańskie zasadach, które nie są w niektórych punktach kompatybilne z procedurami przetargowymi.

Czytaj też: Macierewicz: Włosi i Amerykanie w programie Kruk. Decyzja w 2018 roku

Jednocześnie należy zauważyć, że informacje o pracach nad procedurą, wymaganiami i innymi aspektami związanymi z przeprowadzeniem zakupu śmigłowców w programie Kruk deklarowane są przez MON co najmniej od połowy 2016 roku. Wówczas informowano członków Sejmowej Komisji Obrony Narodowej o pracach analityczno-koncepcyjnych w Sztabie Generalnym i DGRSZ w zakresie zmiany zmiany wymagań taktyczno-technicznych ale też wspomianego trybu Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa. 

Wraz z informacjami na temat, de facto, braku postępów w programie Kruk, MON potwierdził, że brana jest pod uwagę modernizację śmigłowców Mi-24. Jej celem jest utrzymanie zdolności operacyjnych jakie zapewniają śmigłowce szturmowe co najmniej do wprowadzenia do służby maszyn w ramach programu Kruk. - Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych jest w trakcie prac analitycznych związanych z modernizacją Mi-24 – czytamy w komunikacie.

Wydłużenie resursów, a przede wszystkim przywrócenie śmigłowcom Mi-24 zdolności zwalczania celów opancerzonych jest dziś kluczowa. Nie tylko dla podtrzymania zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych w tym zakresie, ale również, a być może przede wszystkim, dla utrzymania w gotowości i dalszego szkolenia załóg maszyn tej klasy.

Obecnie polskie Mi-24 nie posiadają na uzbrojeniu żadnych kierowanych pocisków rakietowych, a jedynie posowieckie rakiety niekierowane i zasobniki artyleryjskie oraz karabin maszynowy 12,7 mm w wieżyczce dziobowej. Nie są więc zdolne do zwalczania czołgów jak również precyzyjnego rażenia większości celów, zwłaszcza ruchomych. Do tego zapas części zamiennych dla czterolufowych karabinów maszynowych kurczy się grożąc utratą kolejnego systemu uzbrojenia. Inne problemy tych to przestarzała awionika i optoelektronika oraz niskie osiągi starego typu silników stosowanych w polskich Mi-24, zwłaszcza na większych wysokościach lub przy wysokiej temperaturze.

Czytaj też: Senegalski śmigłowiec Mi-24 wyremontowany w Łodzi

Modernizację śmigłowców są w stanie przeprowadzić krajowe zakłady, przede wszystkim WZL-1 w Łodzi, który w ubiegłym roku remontował senegalskie maszyny Mi-24W, podnosząc zauważalnie ich osiągi. Zakłady zaprezentowały również podczas MSPO 2017 ofertę modernizacji polskich maszyn Mi-24 i Mi-17. Do ich realizacji, oprócz funduszy, potrzebne są też decyzje gestora dotyczące zakresu modyfikacji systemów uzbrojenia, obserwacji czy awioniki. Jest to szczególnie ważne w kontekście instalacji systemów kierowania uzbrojeniem.