Reklama

Technologie

Eurosatory 2022: Nowa czeska haubica 155 mm

Morana
Haubica Morana kalibru 155 mm.
Autor. M. Dura

Czeski koncern Excalibur Army prezentuje w Paryżu nową armatohaubicę Morana. Jest to system artyleryjski kalibru 155 mm o zasięgu skutecznego ognia ponad 40 km. Łączy on w sobie zalety podwozia kołowego Tatra 8x8 i w pełni zautomatyzowanego systemu wieżowego zdolnego do wystrzelenia 6 pocisków na minutę. Jednocześnie w projekcie Morana czeski producent po raz pierwszy porzucił układ podwozia dobrze znanych też w Polsce 152 mm armatohaubic DANA, powielone w 155 mm systemie DITA.

Reklama

Morana to wspólne dzieło spółek Czechoslovak Group (CSG) i Tatra Trucks prezentowane pod marką Excalibur Arms. Można powiedzieć, że co do koncepcji i konkstrukcji łączy ona doświadczenia Tatry z prac nad podwoziem 8x8 dla systemu artyleryjskiego Caesar i rozwiązania wypracowane przez CSG w ramach projektu 155 mm haubicoarmaty DITA.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Zastosowano jako nośnik sprawdzone podwozie Tatra Force 8x8 (T815) z opancerzoną, czterodrzwiową kabiną, w której miejsca zajmuje trzyosobowa załoga, złożona z dowódcy, operatora uzbrojenia i kierowcy. Kabina znajduje się w przedniej części pojazdu. Za nią umieszczono napęd w postaci silnika diesla V8 o mocy ponad 400 KM. Wieża mieszcząca 155 mm haubicoarmatę o lufie długości 52 kalibrów, system automatycznego ładowania oraz cały zapas amunicji znajduje się w tylnej części pojazdu.

W pewnym sensie można powiedzieć, że Morana to bardzo udany mariaż systemów Caesar i DITA. Układ całego systemu, z uzbrojeniem z tyłu podwozia Tatry zapożyczono z Caesara w wersji 8x8, zamówionego przez Czechy i Danię. Zamiast odsłoniętego uzbrojenia wymagającego ręcznej obsługi zastosowano w pełni zabudowaną i zautomatyzowaną wieżę. Uważny obserwator natychmiast dostrzeże, że jej układ jest w ponad 90% zapożyczony z systemu DITA. Mieści ona 45 pocisków kalibru 155 mm, system automatycznego ładowania, doskonalony od czasu systemu Dana M2 i system sterowania obrotem wieży i pochyleniem armaty.

Czytaj też

Dzięki takiemu rozwiązaniu Morana jest w stanie otworzyć ogień w pierwszej minucie od zajęcia pozycji z szybkostrzelnością 6 strz./min i podtrzymywać ogień z natężeniem 5 strz./min. Dzięki lufie długości 52 kalibrów donośność ze standardową amunicja to 41 km, a precyzję zapewnia zintegrowany system kierowania ogniem. Możliwe jest prowadzenie ognia pojedynczego czy salwowego, ale również zaprogramowanie strzelania w trybie MRSI (Multiple Round Simultaneous Impact), czyli tak aby kilka wystrzelonych pocisków jednocześnie trafiło w cel, lecąc różnymi torami.

Co istotne, podczas zajmowania pozycji, prowadzenia ognia i opuszczania stanowiska załoga nie musi w ogóle opuszczać pojazdu i cały czas pozostaje bezpieczna w opancerzonej kabinie. Jest to znaczna przewaga Morany nad systemami takimi jak Caesar czy ATMOS. Łączy ona zalety klasycznego samobieżnego systemu artyleryjskiego ze zwartą budową i łatwością transportu, w tym również powietrznego, artylerii kołowej. Pomimo zastosowania haubicy z lufą L52, całkowita długość i wysokość systemu w pozycji marszowej jest mniejsza niż haubicoarma DANA M2 i DITA z krótszymi lufami. Realnie lufa w pozycji marszowej nie wysuwa się poza obrys pojazdu. Minusem tego układu jest utrata możliwości prowadzenia ognia bezpośredniego, gdyż komora silnika i kabina ograniczają dolne rejestry wychylenia armaty.

Reklama

Komentarze (6)

  1. easyrider

    No i to jest świetny kierunek. Coś się wyczerpało, coś nie sprawdziło. Poprawili, dali nową nazwę i mają produkt. Armia weźmie i zewnętrzny klient też się znajdzie. Szansa na zarobek a nie życie w mitycznym przekonaniu, że Unia da. Jeśli Unia da, to po to żeby potem wyciągnąć dwa razy więcej.

    1. Bren2

      ACR na pewno tego nie kupi, w zeszłym roku zamówiła 52 sztuki haubic Caesar 8x8 (przy okazji, w ich produkcję będzie się zajmować CSG, ta sama firma, która wprowadziła Morana.) Jest to projekt czysto komercyjny nastawiony na rynki eksportowe.

    2. Valdore

      @Bren2, jeżeliMarana ma byc na eksport to możliwe że kupią, w końcu fakt że kraj producenta uzywa tego sprzętu dość mocno podnosi szanse eksportowe

    3. Bren2

      @Valdore Nie sądzę, aby ACR kupiło Moranę z kilku powodów: ACR ma tylko jeden pułk artylerii, a zakup Cezara zaspokaja jego potrzeby w zakresie artylerii. Czesi raczej kupią wyrzutnie rakiet. Albo Himarowie, albo raczej izraelski ryś. ACR przywiązuje dużą wagę do jednolitości uzbrojenia (ze względu na łatwiejszą logistykę) i USA prawdopodobnie nie zgodzą się na instalację Himara na podwoziu Tatra (Izraelscy już zapowiedzieli, że z Lynxem to nie problem). Morana bynajmniej nie jest systemem czeskim, a raczej słowacko-czeskim (kluczowe komponenty dostarcza państwowa słowacka firma ZŤS Special). A armia czeska nie musi wspierać zagranicznego przemysłu.

  2. thorshammer

    Producent haubicy Morana, czyli Czechosłovak Group (CSG), jest również właścicielem firmy Tatra. Według czeskich źródeł CSG lobbowało w czeskiej armii za zakup haubic Caesar, ponieważ podwozia Tatra służą francuskiemu producentowi Nexter jako alternatywne nośniki broni, a CSG uzyskuje dzięki temu sojuszowi dostęp do innych rynków. Armia czeska nie rozważa w tej chwili zakupu haubicy Morana, ale już mówi się, że haubice Cezar, których Czesi jeszcze nie posiadają, zostaną przeniesione do aktywnych rezerw, ponieważ są u szczytu modernizacji. Tatra znacznie zwiększyła w tym roku produkcję i na stronie internetowej firmy pojawiła się „reklama”, że szukają kolejnych 500 pracowników.

    1. Bren2

      Te spekulacje to tylko „internetowe okrzyki” fanów militariów, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Co więcej, nawet w przypadku Morana wiele ważnych podzespołów, takich jak lufa, nadal trzeba sprowadzać z zagranicy. Konkretnie ze Słowacji. Więc w porównaniu z Cezarem nie jest to aż tak duża różnica.

  3. Powiślak

    I mniej więcej taki powinien być nasz Kryl od początku. Ciekaw jestem kto w MON wymyślił "fanaberie" by Kryl latał, co defacto "położyło" cały ten program. Dla celów "misyjnych" można było spokojnie zamówić ze dwa tuziny wyspecjalizowanych dział 155mm, które stałyby się ostatecznie etatowym sprzętem naszych wojsk pow-des, a Kryl powinien być automatyczny jak Krab, na podwoziu 8x8, w jakiejś lżejszej wieży i może za to już z lufą L/58? Ciekawi mnie gdzie pracuje DZIŚ ten "spec" który stworzył wymóg by Kryl latał?

    1. szczebelek

      Jakim cudem Macierewicz miał moczyć rękę przy latającym krylu jak ministrem MON został w 2015 roku, a prototyp kryla 6x6 był już gotowy w 2014 roku? Do tego jego projekt pochodzi z 2011 roku? Macierewicz wrócił do kryla w 2017 roku czyli uwalił to do czego pijesz.

  4. Darek S.

    Według mnie lepiej wejść w nową Danę.

  5. Sky

    A my dla kryla wymyslimy "koło" na nowo?

    1. Małopolska

      Wymogiem dla Kryla była możliwość transportu Herkulesem. To jest to koło na nowo

    2. marian123

      Czasem warto i koło na nowo wymyślić aby przemyśleć wszystkie szczegóły i pewne rzeczy przewartościować.

    3. rmarcin555

      @marian123. Najlepiej na jakiś grancik państwowy. Można przemyśliwać całe dziesięciolecia.

  6. szczebelek

    Czy czeski MON zakupi Morane albo DITE dla swojej armii skoro nabyli Ceasary?

    1. Bren2

      Dita na pewno nie kupi. Morana prawdopodobnie też nie, przynajmniej w perspektywie średnioterminowej. Obie haubice to czysto prywatny projekt CSG, MON ani ich nie finansował, ani nie inicjował.

Reklama