Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Środowy przegląd prasy: jak transportować sprzęt z Afganistanu, wsparcie dla polskiego przemysłu, szkodliwa policyjna zamrażarka, Kabul przejmuje kontrolę, islamizacja nie grozi Turcji

Jak będzie przebiegać transport sprzętu z Afganistanu? fot. PKW Afganistan
Jak będzie przebiegać transport sprzętu z Afganistanu? fot. PKW Afganistan

Środowy przegląd prasy 



Gazeta Wyborcza – Koniec Polski w Afganistanie jest bliski . Rozmowa z Bogusławem Winidem wiceministrem spraw zagranicznych. Paweł Wroński: Zna pan datę ceremonii, podczas której polska flaga zostanie ściągnięta z masztu w Afganistanie. Bogusław Winid: Ceremonia odbędzie się 31 grudnia 2014 r., wówczas kończy się mandat misji ISAR Na razie trwa redukowanie naszego kontyngentu. Pierwsza redukcja – z 2,6 tys. do 1,8 tys. żołnierzy miała miejsce jesienią 2012 r. Obecna, XIII zmiana PKW, liczy 1,6 tys. żołnierzy, co wynika ze zmiany charakteru misji z bojowej na szkoleniową. Kolejny kontyngent będzie liczył ok. 1 tys. żołnierzy. W maju przekazaliśmy Afgańczykom prowincję Ghazni. PW: A co z ewakuacją sprzętu? BW: Nie używamy słowa „ewakuacja", ale „przemieszczenie". Mamy w tej sprawie porozumienie z USA. Niedawno do Gdyni dopłynął pierwszy transport z kilkudziesięcioma rosomakami wycofanymi z Afganistanu. BW: Mamy opracowaną trasę: Ghazni, lotnisko w Bagram, Dauha w Katarze, a następnie z portu Salala w Omanie. Część sprzętu, którego transport okazałby się nieopłacalny, zostanie przekazana Afgańczykom. Spora część – organizacjom humanitarnym. Tym zajmuje się MON. PW: Dlaczego wybrano najdroższą drogę lotniczo-morską? BW: – Droga północna okazała się bardzo trudna do wykorzystania. Rosjanie odmawiają zgody na przewiezienie przez ich terytorium sprzętu zdolnego do zabijania. Dlatego uzbrojenie, w tym ciężki sprzęt, wszystkie rosomaki, śmigłowce , działa samobieżne, wrócą drogą lotniczo-morską.

Więcej: Rosomaki wracają z Afganistanu

Gazeta Wyborcza – Posłowie przyjechali z obietnicą wsparcia - Będziemy wspierać polski przemysł obronny. Chcemy, żeby środki z budżetu na zbrojenia były wydawane w polskich firmach – zapowiedział poseł PO Stefan Niesiołowski, przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, po wtorkowej wizytacji w skarżyskich zakładach Bumar Amunicja. Posłowie zwiedzali m.in. zakład utylizacji amunicji. – Musimy uzyskać informację, ile amunicji przeznaczanej jest w Polsce do utylizacji. Ten zakład spełnia wszystkie unijne normy. Będziemy lobbować, aby jak najwięcej amunicji kierowano do utylizacji w Skarżysku – zapewniała Renata Butryn z PO. Wtórował jej również skarżyski poseł PiS Andrzej Bętkowski. – Musimy zacieśnić współpracę Ministerstwa Obrony Narodowej i polskiego przemysłu zbrojeniowego. Obecnie nie trafiają do niego informacje, jak wyprodukowany w Polsce sprzęt sprawdza się w warunkach konfliktu zbrojnego – podkreślał Bętkowski

Więcej: Modernizacja Marynarki Wojennej szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zgoda ponad podziałami politycznymi

Rzeczpospolita – Policyjna zamrażarka pełna oficerów - Przepis, który pozwala szefowi skierować funkcjonariusza „do dyspozycji" bywa nadużywany do usuwania niewygodnych oficerów pisze Izabela Kacprzak.  Czasem służy też jako „zamrażarka" dla skompromitowanych. Przez rok biorą oni 100 proc. pensji. W dyspozycji komendanta głównego policji jest obecnie 59 osób. W większości to funkcyjni, pracujący na wysokich stanowiskach, którym z różnych powodów podziękowano za pracę. Jednym – bo ich miejsce szef obsadził np. swoim człowiekiem. Innym – dlatego że czymś podpadli. Co ciekawe policjanta z „zamrażarki" można skierować gdzie tylko się chce. Jak korzystanie z tej możliwości wygląda w praktyce W policji „w dyspozycji" są m.in. Arkadiusz Letkiewicz i Andrzej Rokita, odwołani niedawno wiceszefowie Komendy Głównej (dziś na zwolnieniach lekarskich).Trafili do niej też odwołani – oficjalnie wskutek reorganizacji – dyrektorzy biur w KGP i ich zastępcy. Jednak najbardziej jaskrawy przykład nadużywania przepisu do pozbycia się człowieka niewygodnego dla obecnego kierownictwa policji dotyczy nadinspektora Adama Maruszczaka.

Więcej: Haker ścigany przez 26 prokuratur wpadł w ręce policji

Polska – Po 12 latach koniec boju o Afganistan - Międzynarodowe siły NATO oddały we wtorek silom afgańskim odpowiedzialność za bezpieczeństwo całego Afganistanu. To symboliczny koniec trwającej od 12 lat wojny, w której Zachód wyrzucił z tego kraju rządzących tam talibów, a potem prowadził wojnę z partyzantką Al-Kaidy - pisze Wojciech Rogacin. Wojnę, której nie udało się wygrać i w której zginęło między innymi 40 Polaków broniących bezpieczeństwa tego kraju – żołnierze i pracownik medyczny. Podczas uroczystej ceremonii na obrzeżach Kabulu dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) gen. Joseph Dunford przek azał we wtorek afgańskim siłom kontrolę nad ostatnimi 95 okręgami. Wszystkie znajdują się w niespokojnych prowincjach na południu i południowym wschodzie kraju, przy granicy z Pakistanem, gdzie aktywni są talibowie, m.in. w uznawanej za ich matecznik prowincji Kandahar, a także w prowincjach Nangarhar, Chost, Paktia, Kunar i Helmand. Od tej pory stacjonujące wciąż w Afganistanie wojska koalicji międzynarodowej pełnić będą jedynie rolę doradczą. Stopniowo zagraniczne oddziały mają się wycofywać z kraju, a proces ten ma się zakończyć z końcem 2014 r. Obecnie w Afganistanie jest jeszcze niemal 100 tys. żołnierzy koalicji (w tym ok. 70 tys. Amerykanów i ok. 1800 Polaków).

Więcej: Dowódca ISAF ostrzega „Afganistan potrzebuje zewnętrznego wsparcia”

Rzeczpospolita – Jak neutralizować bombę chemiczną - W Polsce będą się kształcili eksperci od spraw bezpieczeństwa chemicznego z całego świata. Pracownicy firm z branży, ale i ludzie służb. - Polska wyrasta na lidera koordynującego światowe programy bezpieczeństwa chemicznego. Już teraz nasz kraj przewodniczy zespołowi bezpieczeństwa chemicznego utworzonego przez Grupę G8 – mówi Łukasz Różycki z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Szkolenia będą się odbywały w działającym od kilku miesięcy w Tarnowie Międzynarodowym- Centrum Bezpieczeństwa Chemicznego. Jak mówi jego prezes dr Lech Starostin, będą to szkolenia dla osób i instytucji sprzedających i transportujących środki chemiczne, a więc m.in. dla średnich i małych firm. - Zostaną także zorganizowane szkolenia dla służb specjalnych, które zajmują się zagrożeniem terrorystycznym – dodaje Starostin. Jesienią planowany jest kurs dla przedstawicieli krajów uczestniczących w natowskim programie Partnerstwa dla Pokoju. – Będzie dotyczył m.in. zagrożeń związanych z usuwaniem skutków skażeń brudnych bomb chemicznych, które mogą być wytwarzane przez gru py terrorystyczne – dodaje dr Starostin. Będą też szkolenia dla przedstawicieli krajów naszego regionu oraz krajów byłego ZSRR. Kursy te sfinansują zarówno nasze instytucje rządowe (np. MSZ lub Ministerstwo Środowiska), jak i organizacje międzynarodowe.

Więcej: Po tragedii w Bostonie: zapewnienie pełnego bezpieczeństwa nie jest możliwe

Gazeta Wyborcza – Mocne dowody w sprawie doktoranta z Białorusi - Zdaniem posłów z sejmowej komisji do spraw służb specjalnych materiał zebrany przez ABW w sprawie Pawła Juszkiewicza mocno świadczy na jego niekorzyść - relacjonuje Żaneta Kopczyńska. Deportacja doktoranta staje się coraz bardziej realna. Na zamkniętym posiedzeniu spec komisji szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego szczegółowo przedstawił posłom informacje o działaniach podejmowanych w sprawie doktoranta z Białorusi. – Charakter komisji nie pozwala mi komentować przebiegu posiedzenia – tłumaczy Krzysztof Brejza, poseł PO. – Mogę jedynie powiedzieć, że ABW nie naruszyła obowiązujących w Polsce praw. Według członków komisji dowody są bardzo poważne – na ich podstawie wojewoda wydał trafną decyzję, odmawiając Juszkiewiczowi uznania obywatelstwa. O ustaleniach komisji Juszkiewicz dowiedział się od dziennikarzy: – Jestem totalnie zaskoczony! Czuję wielką niesprawiedliwość, bo wciąż nie mam pojęcia jakie zarzuty na mnie ciążą, i nie mogę się bronić. Nie przychodzi mi do głowy żad-Doktorant Paweł Juszkiewicz będzie musiał opuścić Polskę.

Więcej: Łukaszenka sprzeda Rosjanom kolejną część białoruskiej gospodarki

Gazeta Polska Codziennie – Zrozumieć Turcję - Islamizacja nie grozi Turcji - przekonuje Przemysław Żurawski Vel Grajewski. Przyzwyczajeni do obrazu fundamentalizmu muzułmańskiego typu perskiego, arabskiego lub afgańskiego, którego symbolem są szyiccy ajatollahowie z Iranu i sponsorowane przez nich bojówki libańskiego Hezbollahu, sunniccy wahabici, czerpiący z bogactw Arabii Saudyjskiej i afgańscy talibowie, gotowi jesteśmy postrzegać Turków prz ez pryzmat tychże stereotypów. Tymczasem Turcy w swojej masie są przede wszystkim Turkami, a nie muzułmanami. Miejsce islamu w kulturze tureckiej jest inne niż w kulturze arabskiej, perskiej czy afgańskiej(…) Jeśli generałowie stwierdzili, że któryś z gabinetów sprzeniewierza się ideom Ataturka, odsuwali ów rząd od władzy. Do wojskowych zamachów stanu dochodziło wiatach 1960, 1971, 1980 i 1997. Żołnierze jednak zawsze wycofywali się do koszar i oddawali władzę cywilom. Proces akcesyjny Turcji do UE, rozpoczęty formalnie w 2005 r., wymógł cywilną kontrolę nad wojskiem. Rola armii po 2007 r. zaczęła istotnie maleć. Dziś 10-letnie już rządy umiarkowanie islamskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju Recepa Tayyipa Erdogana, mimo sukcesów gospodarczych i wzrostu pozycji Turcji na arenie międzynarodowej, budzą niechęć zlaicyzowanych miast spowodowaną kontrolą mediów, arogancją i purytanizmem obyczajowym (ograniczenia w obrocie alkoholem, zakaz całowania się w miejscach publicznych). Rząd na protesty zareagował przemocą, czym pogłębił kryzys. Nie jest to jednak krach systemu politycznego. Turcji nie grozi islamizacja na wzór perski czy arabski. To raczej bolesne poszukiwanie równowagi między muzułmańską bazą kulturową a nowożytną tradycją zwróconej ku Europie kemalistowskiej Republiki Tureckiej. Jej dziedzictwa nie da się przekreślić. Jest częścią tureckiej tożsamości narodowej.

Więcej: Turcja: służby bezpieczeństwa przepędziły manifestantów z placu Taksim

Rzeczpospolita – Transport Lockheed Martin UK, który w ramach wartego 1,5 mld zł przetargu na dostawy samolotów i systemu treningowego oferuje koreańskie lekkie odrzutowce T-50, zapowiada inwestycje. Jeżeli Polska zdecyduje się na wybór T-50, za ich obsługę techniczną naprawy oraz remonty odpowiedzialne będą Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy, które świadczą już podobne usługi dla polskiej floty samolotów F-16.

(JG)
  • Graf
Reklama
Reklama

Komentarze