Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobota z Defence24.pl: Szef MON: śmigłowce Caracal zostaną dostarczone jeszcze w tym roku; Misja NATO na Morzu Egejskim; Rasmussen popiera stałe bazy NATO w Polsce

J.Sabak
J.Sabak

Sobotni przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Paweł Wroński, Gazeta Wyborcza, "Caracale w tym roku": Minister Obrony Narodowej - Antoni Macierewicz - podsumowując swoje 100 dni urzędowania, zapowiedział, że Caracal jeszcze w tym roku trafi do polskiej armii. "Teraz Macierewicz podkreślił, że trwają rozmowy z Airbus Helicopters. - Chcemy, żeby Caracal pracował dla Polski, ale chcemy oprzeć możliwości działania polskich śmigłowców na polskich fabrykach w Mielcu i Świdniku, nie rezygnując z Caracala - oświadczył. - Pierwsze śmigłowce Caracal zostaną dostarczone jeszcze w tym roku."


Gazeta Polska Codziennie, "Będzie misja NATO na Morzu Egejskim": "W czwartek wszyscy członkowie Sojuszu porozumieli się co do ostatecznego kształtu misji NATO na Morzu Egejskim. Siły NATO będą dostarczały zatrzymane łodzie z nielegalnymi imigrantami na turecki brzeg. Dotychczas w ramach operacji morskiej Unii Europejskiej przybysze z Libii płynący do Włoch byli transportowani do krajów UE. "


PF, PAP, Nasz Dziennik, "Szpica to za mało": Sekretarz Generalny NATO popiera ideę powstania baz Sojuszu na wschodniej flance. Jednakże rosną w silę przeciwnicy tego pomysłu, którzy argumentują, że obecne siły w postaci Szpicy są wystarczające, a wybudowanie nowych baz będzie zbyt kosztowne.  "Twierdzą oni, że wystarczą zdolności do szybkiego przemieszczenia sil sojuszniczych w razie zagrożenia  [...] zwane potocznie szpicą (YJTF), których powstanie zainicjował właśnie Rasmussen. Jednak obecnie uznaje on, że to nie wystarczy. - Teraz naczelny dowódca sil sojuszniczych NATO gen. Philip Breedlove mówi, że to zabierze więcej niż 72 godziny. Jeśli tak rzeczywiście jest, to Rosja byłaby w stanie zaatakować i okupować Europę Wschodnią szybciej, niż my moglibyśmy zmobilizować wojsko - stwierdził" 

Reklama

Komentarze (3)

  1. Mateo8989

    Chyba nie zdążą z dostawą jeszcze w tym roku

    1. Bartek

      Jeżeli faktycznie miałyby to być Caracale to zdążą - wszak przecież coś co było wiadomo od dawna i tak pierwsze około 24 śmigłowców byłyby składane całkowicie we Francji a dopiero później jakiś ewentualnie montaż końcowy u nas a produkcja od zera to o ile by w ogóle ruszyła to nie produkowałaby dla nas tylko dla jakiegoś kraju, który może by je zamówił (o ile by je zamówił), więc jak Macierewicz coś tam wspominał, że może jednak nie same Caracale, ale jeszcze coś, to pewnie wszystkie sztuki będą z Francji. Jak dla mnie po takich cyrkach z tym przetargiem powinni go anulować i rozpisać na nowo i to w trybie pilnym z tym, że od razu podać wymagania co do dodatkowego wyposażenia/uzbrojenia/serwisu i innych dupereli, żeby była pełna przejrzystość dla każdego oferenta, określić wymagania co do terminu dostaw - podwójny termin zakończenia dostaw, ale bez wyznaczania terminu rozpoczęcia, czyli że np. nie ważne kiedy dostarczyliby pierwsze sztuki, ale ważne, że do powiedzmy 5 lat (termin zupełnie przykładowy) od podpisania umowy wszystkie zamówione sztuki miałyby już być u nas - pierwszy termin byłby terminem "pożądanym" zakończenia dostaw i wynosiłby właśnie powiedzmy te 5 lat - jeżeli się wyrobią to git, wszystko płatne tak jak w umowach i wszyscy są szczęśliwi. Jeżeliby się nie wyrobili w pierwszym terminie to po jego upływie zawrzeć w umowie klauzulę, że cena jest wtedy z jakimś rabatem progresywnym, który by rósł do drugiego - "nieprzekraczalnego" (oczywiście w teorii a dlaczego to zaraz wyjaśnię) terminu, powiedzmy 7-8 lat od podpisania umowy - tak więc jeśli by nie wyrobili się z dostawami w pierwszym terminie to spoko, bo mogą dostarczać do drugiego terminu, ale w ich interesie byłoby zakończyć jak najszybciej dostawy żeby nie tracić kasiory. A po upływie drugiego terminu oczywiście można by dalej dostarczać, ale wtedy już z pełną mocą egzekwować wypłatę kar umownych na dostawcy. Byłoby to dobrym sposobem na to, żeby zmusić potencjalnego dostawcę na zastanowienie się czy aby na pewno jego moce wytwórcze są na tyle duże żeby wyrobić się z zamówieniami, bo jeśli producent tych mocy nie ma aż tyle, to tu byłoby pole do popisu z wymaganiem od niego by ulokował część produkcji u nas. I najważniejsza sprawa byłaby taka żeby wskazać, że od konkretnego dostawcy interesują nas takie a nie inne maszyny a nie jak to było teraz: "chcemy coś kupić - ale nie wiemy co". I tak np. od Sikorsky'ego interesować nas powinny: H-92, MH-60G i HH-60G Pave Hawk, od AgustaWestland: AW101, AW149 (ale po uzyskaniu wszystkich certyfikatów), od Airbus Helicopters: NH90 (o ile zostaną wyeliminowane problemy), H225M Caracal.

  2. a

    caracal taki to wspaniały sprzęt który czeka w magazynie jak jakaś bananowa republika znajdzie kasę -bo pewnie Francuzi mają już dość tego antyku w swojej armii - i to za takie kolosalne pieniądze potrzebne do budowy OT i zniszczenie kompleksowej możliwości budowy śmigłowców na swoim terenie - za to na NH-90 wszyscy czekają

  3. asd

    zaraz, zaraz. Macierewicz mówił o karakalach czy innych. Oto cytat "Negocjujemy ciągle z Caracalem, chcemy, aby Caracal pracował dla Polski, ale chcemy oprzeć możliwości działania polskich śmigłowców na polskich fabrykach, na fabrykach w Mielcu i Świdniku, nie rezygnując także oczywiście z Caracala. Pierwsze śmigłowce zostaną dostarczone armii jeszcze w tym roku. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach zarówno z Mielcem, jak i ze Świdnikiem... " Więc nie widzę tu jednoznacznie aby chodziło o karakale (by były dostarczone w tym roku).

    1. Tomb

      Zakupią ze dwie sztuki SW-4 ... i obietnice zostaną spełnione

Reklama