W czerwcu sierżant Logan Melgar, który służył w jednostce zielonych beretów, poniósł śmierć w wyniku uduszenia. Według relacji medialnych sprawcami są komandosi Navy Sals również stacjonujący w Mali.
Według doniesień telewizji NBC sierżant Melgar miał zostać uduszony przez dwóch komandosów w akcie zemsty, po tym, jaki mieli poczuć się urażeni jego zachowaniem. W Mali Melgar zajmował się szkoleniem lokalnych jednostek w działaniach antyterrorystycznych.
Jak informuje portal The Daily Beast, 34-letni sierżant służący w zielonych beretach miał mówić swojej żonie, że między nim a dwoma komandosami Navy Seals, z którymi mieszkał, dochodziło do kłótni. Według ich zeznań w dniu, gdy doszło do śmierci Melgara pili alkohol, a potem się siłowali. Uduszenie miało być nieszczęśliwym wypadkiem podczas ćwiczeń. Żołnierze odwieźli Melgara do szpitala, ale lekarze nie byli mu już w stanie pomóc.
Wersja portalu The Daily Beast mówi o tym, że sierżant Melgar miał odkryć, że część środków, z których byli opłacani informatorzy amerykańskiego wywiadu w Mali, zostały przywłaszczone przez członków Navy Seals. Kiedy Melgarowi zaproponowano część pięniędzy, ten odmówił. Podejrzenia o zabójstwo rzucają cień na jednostkę specjalną Navy Seals. Pentagon oficjalnie nie komentuje tego zdarzenia.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie