Siły zbrojne

Tu-160 przechwycony przez belgijskie F-16. Fot. Belgian Air Force/Twitter

Śladem Rosjan. Belgowie i Brytyjczycy "pilnują" Tu-160 [WIDEO]

Belgijskie maszyny F-16 przechwyciły rosyjskie bombowce Tu-160 nad Morzem Północnym. Następnie śledzeniem poczynań Rosjan zajęły się myśliwce brytyjskie.

Pełniące dyżur myśliwce F-16, należące do sił powietrznych Belgii (siły powietrzne tego kraju sprawują rotacyjne patrolowanie przestrzeni powietrznej krajów Beneluksu, na przemian z lotnictwem holenderskim), zbliżyły się do rosyjskich maszyn w pobliżu Holandii. Bombowce znajdowały się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Belgowie dokonali identyfikacji wizualnej. Następnie towarzyszyli Rosjanom aż do momentu, gdy nadzór nad bombowcami przejęły maszyny brytyjskie - myśliwce Eurofighter Typhoon.

Na oficjalnym koncie sił belgijskich na Twitterze pojawiła się mapa, na której widać trasę, jaką przebyły rosyjskie Tu-160. 

Belgijski resort obrony parę dni później udostępnił film nagrany za pośrednictwem Joint Helmet-Mounted Cueing System, z którego korzystają piloci tego kraju. Produkowane przez koncern Boeing rozwiązanie umożliwia prezentację pilotowi przez oczami najważniejszych danych z systemu namierzania i czujników samolotu. Co więcej, w połączeniu z pociskiem (stanowiąc HOBS) umożliwia naprowadzenie na cel za pomocą skierowania na niego głowy pilota.

Na filmie zobaczymy więc parametry lotu maszyny Tu-160, którą widział belgijski pilot za sterami F-16.

Maszyny zostały następnie przechwycone przez myśliwce Królewskich Sił Powietrznych (RAF), poderwane w trybie alarmowym z bazy Lossiemouth w Szkocji. Rosyjskie bombowce znajdowały się wtedy w pobliżu przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii. 

Jak podawali Brytyjczycy, należące do nich myśliwce Eurofighter Typhoon wystartowały tuż przed godziną 9:30 (10:30 czasu polskiego) w kierunku dwóch bombowców Tu-160 (oznaczenie zachodnie Blackjack), które leciały na wysokości około 28 tys. stóp (8500 metrów) wzdłuż wschodniego wybrzeża Szkocji.

Rosyjskie samoloty miały zbliżyć się na odległość 30 mil morskich (55 kilometrów) do granicy brytyjskiej przestrzeni powietrznej, ale jej nie naruszyć - zaznaczyło brytyjskie ministerstwo obrony.

Tu-160 to naddźwiękowy bombowiec strategiczny, oblatany w 1981 roku i zbudowany w łącznej liczbie 36 egzemplarzy (w tym 9 prototypowych). W latach 2015-2017 samoloty te atakowały pociskami manewrującymi dalekiego zasięgu cele w Syrii.

Maszyny te można było zobaczyć także nad Bałtykiem w czerwcu 2017 roku. Ich eskortą zajęły się wtedy myśliwce z Danii, Finlandii i Szwecji. Był to debiut rosyjskich bombowców nad Morzem Bałtyckim. W okolicach Finlandii miały się też wtedy pojawić takie maszyny, jak A-50, Ił-22, Su-27 czy Su-34.

Rosja w tyle

W listopadzie 2017 roku z fabryki rosyjskich zakładów United Aircraft Corporation w Kazaniu wytoczono pierwszy egzemplarz bombowca strategicznego Tu-160M2. To najnowsza wersja największego tej maszyny. Tu-160 opuścił linię montażową w 2008 roku. Rosjanie zapowiadali wtedy, że ich główny nacisk zostanie położony na rozwój zupełnie nowej konstrukcji oznaczonej jako PAK DA

Samoloty tego typu miały wg. pierwotnych planów jeszcze sprzed obecnego kryzysu w relacjach z Zachodem trafić do Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w połowie lat 20. XXI wieku. Opóźnień projektu i problemy finansowanie doprowadziły do tego, że Rosjanie zdecydowali się jednak na realizację najprostszego programu bombowca przyszłości, którym będzie produkcja mocno zmodyfikowanych Tu-160. Decyzję w tej sprawie podjęto w 2015 roku (takie rozwiązanie rozważano już w 2008 roku, ale wtedy zostało ono odrzucone w związku z programem PAK DA). 

Pierwsze trzy maszyny Tu-160M2 powstaną w oparciu o kadłuby pochodzące jeszcze z lat 90. XX wieku, które nie zostały dotąd wykorzystane przez zakłady KAPO im. S.P. Gorbunowa w Kazaniu. Kolejne bombowce strategiczne mają już powstawać w całości z nowych komponentów - pierwszy w 2021 roku.

Rosjanie mówili o zakupie nawet 50 maszyn Tu-160M2. Szacuje się, że koszt produkcji pierwszych 20 egzemplarzy wyniesie ok 5 mld USD. Bombowce uzupełnią stany Lotnictwa Dalekiego Zasięgu, które obecnie posiada ok. 70 samolotów Tu-160 i Tu-95MS, a także pozwolą wycofać najstarsze egzemplarze tego drugiego typu.

Głównym zadaniem nowego bombowca ma być prowadzenie misji odstraszania jądrowego. Podstawowym uzbrojeniem samolotu będą więc rakiety samosterujące Ch-102, a w kolejnej dekadzie pociski hipersoniczne z głowicami atomowymi.

Reklama

Komentarze