Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Głowica jądrowa zamontowana na wycofanym ze służby francuskim pocisku balistycznym bazowania lądowego S3, fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

SIPRI o arsenałach jądrowych: Ilość przechodzi w jakość

Całkowita liczba głowic nuklearnych na świecie spadła w 2016 r. o 3% - głosi raport Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem w Sztokholmie (SIPRI). Jednocześnie jednak dokument zwraca uwagę, że wszystkie dziewięć państw posiadających broń jądrową prowadzi intensywne i kosztowne prace nad modernizacją posiadanego arsenału. 

W dorocznym raporcie przygotowanym przez Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem w Sztokholmie (SIPRI) napisano, że dziewięć krajów posiadających broń nuklearną (USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Izrael i Korea Płn.) na początku br. miały w sumie 14 935 głowic - wobec 15 395 rok wcześniej. Głowic rozmieszczonych operacyjnie ma być natomiast ok. 4150.  W tym samym czasie wzrosły jednak inwestycje w modernizację arsenałów, np. w nowe systemy przenoszenia głowic nuklearnych - podkreśla SIPRI.

"Mimo niedawnego postępu w międzynarodowych rozmowach o traktacie o zakazie broni nuklearnej, długoterminowe programy modernizacji są w toku w dziewięciu krajach. To sugeruje, że żaden z nich nie będzie gotowy do rezygnacji ze swego arsenału w przewidywalnej przyszłości" - powiedział analityk SIPRI Shannon Kile.

W raporcie wskazano, że ograniczenie liczby głowic nuklearnych na świecie wynika w ostatnich latach głównie z redukcji arsenałów w USA i Rosji, które posiadają razem 93 proc. tego rodzaju uzbrojenia na świecie, na mocy porozumienia o ograniczeniu zbrojeń strategicznych New START z 2010 roku. Docelowo oba kraje mają zmniejszyć swoje arsenały głowic strategicznych do poziomu 1550 jednostek po każdej ze stron. Traktat ten nie obejmuje jednak uzbrojenia taktycznego czy tzw. broni jądrowej pola walki. 

Niemniej oba kraje rozpoczęły "zakrojone na szeroką skalę i kosztowne" programy modernizacyjne - podkreślono w raporcie. Jako przykład podano, że USA zamierzają wydać w tym celu 400 mld dol. do roku 2026. "Przewidywany wzrost wydatków USA nie jest niespodzianką" - głosi raport:"Obecna administracja kontynuuje ambitny projekt wyznaczony przez Baracka Obamę". Wśród planowanych programów modernizacji amerykańskiego arsenały należy wymienić nowy bombowiec strategiczny B-21 Raider, rakietę balistyczną, która zastąpi Minutemana-III oraz okręty podwodne klasy Columbia uzbrojone w rakiety balistyczne Trident II D5. Do tego Amerykanie inwestują znaczne środki ok. 10 mld USD w kierowane bomby jądrowe B-61 Mod.12, które zastąpią obecnie posiadane uzbrojenie tej klasy. 

Siedem pozostałych krajów, które posiadają znacznie mniejsze arsenały nuklearne, również rozpoczęło rozmieszczanie nowych systemów, albo ogłosiło takie zamiary - zauważa SIPRI. Korea Płn. przeprowadziła w 2016 roku dwie próby nuklearne, co wywołało ostrą reakcję wspólnoty międzynarodowej. Mimo to od tamtej pory kraj ten przeprowadził liczne próby rakietowe, z zamiarem skonstruowania międzykontynentalnej rakiety balistycznej, która mogłaby dotrzeć na terytorium USA. Ostatni z testów miał miejsce zaledwie dziś w nocy, a władze w Pjongjangu ogłosiły po nim, że była to zakończona sukcesem próba rakiety ICBM. Raport SIPRI wskazuje także na długoterminowy chiński program modernizacji arsenału jądrowego, którego głównym celem jest przekształcenie jakościowe posiadanych sił. 

Czytaj więcej: Międzykontynentalne pazury chińskiego smoka [ANALIZA]

Wg. aktualnych szacunków SIPRI obecne największą liczbą głowic jądrowych dysponują Rosja (7000 sztuk) i USA (6800) ale duża część tych arsenałów pozostaje nieoperacyjna. Trzecim mocarstwem atomowym świata pozostaje Francja z 300 głowicami, a na dalszych miejscach znajdują się Chiny (270), Wielka Brytania (215), Pakistan (130-140), Indie (120-130), Izrael (80) i Korea Północna (10-20 sztuk). 

Czytaj więcej: Koniec iluzji świata bez broni jądrowej. "Trwa modernizacja arsenałów"

PAP/AH

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. tylko broń atomowa

    Zamiast wydawać miliardy PLN na zabawki dla wojska które zlikwiduje jedna mała 1 MTon bombeczka termojądrowa, trzeba iść w takim kierunku jak Izrael. Wyprodukować głowice i oficjalnie ani nie zaprzeczać, ani nie potwierdzać faktu posiadania głowic termojądrowych. Tylko takie głowice ochronią nas w przypadku prawdziwej wojny z Rosja. Całe inne uzbrojenie to zbędny złom kupowany tylko do zabawy dorosłych dzieci w wojnę (zgodnie z kawałem "przyszedł leśniczy i pogonił nas z lasu").

  2. Afgan

    Pisanie że na świecie jest 9 krajów nuklearnych, to powielanie złudzenia. Na świecie jest znacznie więcej krajów nuklearnych, takich które aktualnie nie posiadają broni atomowej, ale mogą ją zdobyć w krótkim czasie, to znaczy kilku miesięcy a nawet tygodni. Kraje te mają ku temu wystarczający potencjał naukowo-technologiczny i zgromadzone środki. Wystarczy, że "złożą do kupy" kilka już gotowych elementów i będą też dysponować bronią A. Do takich krajów należą............Niemcy, Japonia, Holandia, Belgia, Korea Południowa, Argentyna, Tajwan, Włochy, Ukraina, RPA, możliwe że ktoś jeszcze. Przy czym Ukraina i RPA dysponowały w przeszłości arsenałem atomowym, Argentyna była o krok o wyprodukowania pierwszej bomby, ale zamroziła program na etapie około 95 procent zaraz po Falklandach. Oddzielną kwestią jest Arabia Saudyjska, która ma umowę o współdzieleniu pakistańskiego arsenału atomowego, gdyż to w 70 procentach ona sfinansowała ten program, zatem czas wejścia w posiadanie bomby A przez Saudów, to czas lotu powiedzmy C-130 z Pakistanu do Arabii Saudyjskiej. Do niedawna Polska również należała do krajów zdolnych w krótkim czasie pozyskać broń atomową, jednak te zdolności zostały poważnie ograniczone, a powinny zostać odbudowane. Dane SIPRI są krótkowzroczne i naiwne, bo nuklearna mapa świata może się diametralnie zmienić w kilka miesięcy.

    1. CB

      "Do niedawna Polska również należała do krajów zdolnych w krótkim czasie pozyskać broń atomową" - a tak dokładniej? :O No chyba, że mieliśmy napaść na magazyny ZSRR na naszym terytorium...

  3. Tomek72

    Polska powinna w tajemnicy opracować i zrealizować swój program nuklearnego odstraszania podobnie jak zrobił to Izrael

    1. CB

      Izrael, to miał jeszcze również ciche wsparcie. Pomijając już wszystkie problemy i reperkusje polityczne, to nie jesteśmy w stanie wykonać tego technicznie. Skoro nie mamy żadnej działającej EJ, to nie jesteśmy w stanie wyprodukować chociażby "ładunku" do takiej broni.

    2. Ad_summam

      Taki program istniał za czasów Gierka. I został zakończony silami KGB. Ktora to organizacja wyeliminowała polskich naukowców.

  4. dawo

    Kiedy tutaj pojawi się Polska ? Jaki mógłby być koszt opracowania głowicy "A" i późniejszej produkcji powiedzmy 100 różnych ładunków ? 1 mld zł. ? Nie pytam o nośniki bo to wiadomo... (pytanie oczywiście czysto teoretyczne). A tak swoja drogą to Putin by chyba oszalał jakbyśmy pewnego dnia ogłosili, że posiadamy np. 54 ładunki nuklearne o różnej mocy i dysponujemy środkami do ich przenoszenia :)

    1. Fxx

      Ze 100 mld PLN żeby zacząć od zera i otrzymać działający prototyp. A potem wielokrotnie więcej w sankcjach którymi zostalibyśmy obłożoni.

    2. BBB

      Najprawdopodobniej nigdy. Powodów jest wiele - od podpisania traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, które go zerwanie będzie wiązało się z sankcjami i innymi konsekwencjami, realnym oporem Polskiego społeczeństwa przed atomem (patrz: budowa elektrowni jądrowej), brakiem odpowiednio rozbudowanego zaplecza (reaktory naukowe nie wystarczą), całkowitym brakiem środków przenoszenia takiej broni (i kolosalnymi kosztami wraz z długim czasem jej opracowania - nikt nam tej technologii nie sprzeda), a na koniec, last but not least - nikt nam na to nie pozwoli, nie jest to w interesie nikogo w UE, USA, a tym bardziej FR. Takie działania pozostawiłyby Polskę w sytuacji ostracyzmu publicznego, i ustawiły w rządku z Iranem i KRLD, a to przy dążącej do mocarstwowości Rosji oznacza dla nas powtórkę z wojny o obronę konstytucji 3-go maja. Osobiście sądzę, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie ma szans na pozyskanie przez RP broni A.

    3. Marek

      Na początek należałoby olać tak zwane "debaty publiczne w sprawie" i poważnie podejść do zagadnienia "pokojowych" technologii jądrowych. Tak by uzyskać praktyczną możliwość do produkcji takiej broni. A sam widzisz jak tu jest z elektrowniami atomowymi. Dawno już mogły i powinny być, a do tej pory nie ma ani jednej. Bo albo brak kasy. Albo rozpętujące histerię ekooszołomy. Albo niemiecki lobbing na rzecz OZE w Polsce. Albo wszystko razem połączone do kupy.

  5. Naiwny

    Budow przez Nas broni jądrowej (lub jakiej kolwiek innej masowego rażenia) to polityczna utopia. Technicznie pewnie mozemy zbudować kilka głowic - barierą nie jest potencjał techniczno-naukowy a raczej brak surowców (podobno za Gierka były jakieś przymiarki w tym kierunku). Było by to jednak samobójstwo polityczne - z pozbawieniem członkowstwa w NATO i UE oraz dotkliwymi i długoletnimi sankcjami ekonomicznymi. W efekcie nic byśmy nie zyskali a bardzo dużo stracili.

Reklama