Torpedę znaleziono u wybrzeży Coronado w Kalifornii. Bohaterami zdarzenia były dwa delfiny butlonose o imieninach Ten i Spetz. Znalazły one torpedę Howell, której jak dotąd jedyny egzemplarz (z tylko 50 wyprodukowanych) był przechowywany w Naval Undersea Museum w Keyport (stan Waszyngton). Był to wykonany z mosiądzu pocisk o długości 3,3 m. Jego śrubę poprzez koło zamachowe rozpędzano do 10 000 obrotów na minutę przed startem dzięki czemu torpeda przy prędkości 25 węzłów miała zasięg do 360 m.
Zobacz także: Okręt USNS „Montford Point” przejęty przez US Navy
Wydobyty artefakt będzie teraz oczyszczony i bardzo szybko wystawiony w siedzibie Naval History and Heritage Command w Waszyngtonie (instytucja nadzorująca działania związanych z historia sił morskich USA - w tym muzeów morskich).
Delfiny dzięki swoim naturalnym zdolnością jeszcze raz pokazały, że są w stanie wykryć obiekty, których wcześniej nie odnaleziono za pomocą najbardziej wyrafinowanych systemów detekcji. Naturalny biosonar tych ssaków potrafi bowiem odszukiwać obiekty znajdujące się pod warstwą piasku, a inteligencja na powiadomienie o tym swoich trenerów. Delfiny wiedzą, ze jeżeli odszukają coś interesującego pod wodą to po wynurzeniu mają dotknąć dziobu łodzi jeżeli nie to rufy.
Tak też było w przypadku torpedy Howell. Najpierw dziobu łodzi dotknął delfin Ten, ale zostało to zbagatelizowane. Jednak kiedy tydzień później w tym samym miejscu dziobu dotknął inny delfin Spetz nakazano mu by oznaczył podejrzane miejsce i odszukano tam później cenny obiekt.
Przeczytaj również: USA wysyłają 5 okrętów patrolowych do Bahrajnu
Program wykorzystywania ssaków morskich jest realizowany w Stanach Zjednoczonych i Rosji. Są one wykorzystywane przede wszystkim do poszukiwania min, ale również do ochrony portów i okrętów na kotwicach przed dywersantami podwodnymi. Były one m.in. wykorzystywane w Zatoce Perskiej podczas inwazji na Irak w 2003 r.
(MD)