Siły zbrojne
Wojsko kupi aparatownie łączności troposferycznej MIMOZA
Inspektorat Uzbrojenia ogłosił przetarg na dostawę 29 zestawów aparatowni łączności troposferycznej, mających posłużyć do zapewnienia niezawodnej, horyzontalnej łączności o dużych przepływnościach dla jednostek wojskowych. Mają one zapewniać łączność na odległość co najmniej dwustu kilometrów .
Inspektorat Uzbrojenia w opublikowanym ogłoszeniu przedstawił tylko ogólne wymagania jakie powinny spełniać aparatownie łączności troposferycznej, przy czym zaznaczył, iż szczegółowy opis przedmiotu zamówienia został określony we „Wstępnych założeniach taktyczno-technicznych dla Aparatowni Łączności Troposferycznej MIMOZA”, które zostaną przedstawione wyłącznie wykonawcom zaproszonym do składania ofert.
Czytaj także: Wojsko "analizuje" zakup systemu swój-obcy. Krajowy przemysł dostarczy rozwiązania?
Wiemy, że nowa aparatownia łączności troposferycznej ma, po pierwsze, zapewniać łączność na odległość co najmniej 200 km z zachowaniem dostępności usług na poziomie 99% w ciągu 24 h dla transmisji sygnału z przepływem danych co najmniej 20 Mb/s. Po drugie, zapewnić łączność na odległość co najmniej 250 km z transferem 8 Mb/s. Ponadto, z powodu kompatybilności z systemami łączności obecnie używanymi, powinna działać w paśmie C w podzakresie częstotliwości nie węższym niż 4,4 GHz-5,0 GHz.
IU stwierdza, że wszystkie egzemplarze aparatowni łączności troposferycznej powinny być wykonane w sposób umożliwiający jej autonomiczny transport z wykorzystaniem etatowej załogi oraz podwozia samochodu Jelcz 442.
W ramach realizacji zamówienia wykonawca ma opracować projekt wykonawczy zawierający m.in. propozycje techniczne oraz rekomendacje optymalnego rozwiązania technicznego. Ma się również zobowiązać do wykonania i wyposażenia 29 egzemplarzy aparatowni łączności troposferycznej, a także przeprowadzenia badań ich zgodności z obowiązującym w Polsce prawem oraz warunkami technicznymi stawianymi przez MON. Ponadto wykonawca musi zobowiązać się do przeszkolenia pierwszej grupy użytkowników oraz instruktorów.
Czytaj także: Kompleksowy system rozpoznania dla Sił Zbrojnych.
Przetarg ma być realizowany zgodnie z zasadami ustawy Prawo Zamówień Publicznych. Oznacza to, że o udzielenie zamówienia mogą się ubiegać nie tylko polskie podmioty, ale też firmy mające siedzibę albo miejsce zamieszkania na terenie Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub w państwie, z którym UE i Polska zawarła umowę międzynarodową dotyczącą zamówień w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa. Ponadto wykonawca musi posiadać koncesję na wytwarzanie lub obrót materiałów wybuchowych, broni, amunicji oraz wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.
Termin składania wniosków wyznaczono na 25 maja 2016 r.
ministrateg
Podjęta w dyskusji tematyka odsłania jeszcze jeden wielki problem, jakim jest stan systemu łączności w naszym wojsku. Podczas gdy nasze państwo posiada jeden z najlepszych i najnowocześniejszych systemów sieci telekomunikacyjnych na świecie, opartych o cyfrowe technologie SDH, światłowody i cyfrowe linie radiowe nasze wojsko jest w tej dziedzinie opóźnione przynajmniej o 25 lat. Najgorsze jest to , że nadal najważniejsi decydenci w tej sprawie nie wiedzą co robić i w którą stronę zmierzać. Może zatem wskażę kierunki w które należałoby iść. Po pierwsze trzeba przyjąć do wiadomości ,że istnieje europejski standard, cyfrowych hierarchii teletransmisyjnych w postaci starszego ale bardzo dobrego PDH,czyli plesiochronus digital hierarchy oraz nowszego systemu SDH, synchronus digital hierarchy ze swoim podstawowym synhronicznym modułem transportowym STM-1,który pozwala na asynhroniczne wprowadzanie do swojej ramki,wszystkich dotychczas znormalizowanych sygnałów cyfrowych od 1,5 do 140 Mbit /s. Zatem projektując jakieś własne , wewnętrzne systemy transmisji cyfrowych trzeba pamiętać ze powinny one pasować do polskiej i europejskiej sieci telekomunikacyjnej. Po drugie, mając bardzo nowoczesną siec szkieletową teletransmisyjną krajową wojsko musi mieć możliwość podłączenia się do niej w dowolnym punkcie kraju, za pomocą bezpośrednio łączy stałych lub systemów horyzontalnych radiolinii cyfrowych, co zapewni radiowy zasięg na łączu bezpośrednim na odległość 40- 50 km a z jedną stacją pośredniczącą do ok 100 km od węzłów podłączeniowych sieci cywilnej. Można zatem brać pod uwagę szybkie transmisje cyfrowe i nie ograniczać się zbytnio do wolnych transmisji. W zakresie łączności radiowej należałoby budować na obszarze działania wojsk własnych, powierzchniowy mobilny system łączności komórkowej na wzór systemu Tetra ale z zastosowaniem własnej myśli technicznej. Problem łączności ze statkami powietrznymi stanowi oddzielny wielki problem do rozwiązania jak na razie nie podejmowany publicznie a szkoda.
ministrateg
W sprawie tej pojawia się wiele niedomówień ,błędów i prosty brak wiedzy. Radiolinie troposferyczne,są urządzeniami łączności radiowej pracujące na zasadzie odbierania odbitych i rozproszonych sygnałów radiowych w górnej warstwie atmosfery , troposferze . Systemy takie maja swoje uwarunkowania własne do których należy, stosunkowo duża moc sygnałów nadawczych, ich rozpraszanie w przestrzeni na dużym obszarze, mała moc sygnałów odbiorczych, łatwa możliwość zakłócania ich pracy,łatwy odbiór przez potencjalnego przeciwnika, trudności w utrzymaniu tajemnicy korespondencji, posiadają także dużą strefę martwą, czyli na odległościach do np 120 km wcale nie zapewniają łączności Stacje takie mogą pracować w stosunkowo wąskim zakresie częstotliwości a więc takim w jakim fale radiowe mogą być rozpraszane. Fale zbyt długie będą uginały się lub pochłaniały w atmosferze i do troposfery nie dotrą a zbyt krótkie przebiją atmosferę i uciekną w przestrzeń kosmiczną. Nie wyobrażam sobie łączności troposferycznej w wymienianym zakresie częstotliwości , czyli na falach o długości 6-7 cm, gdyż w tym zakresie częstotliwości nie uzyska się efektu rozpraszania. inny problem to do czego taka łączność ma służyć, bo dla wojsk lądowych w polskich warunkach są zupełnie zbędne. Chyba że ktoś chce je wykorzystać do innych celów np do łączności z dronami ale to już były inny temat.
zwiad_WOP
ooooooooooooo łączność "troposferyczna" ?? a może jeszcze z odbicia od księżyca ?? Czyżby alternatywa dla satelitarnej?? ps. Po Armii Radzieckiej odziedziczyliśmy na terenie Polski bazy/stacje łączności troposferycznej. Bazę zabezpieczona przed "A, B, C". Samowystarczalną 1 miesiąc z automatycznie podnoszoną zapasową wieżą. Co się stało ? ano rozszabrowana, a płytki szafirowe "na złom" ... Niedawno śmialiśmy się łącznością na falach krótkich, a teraz com back ??
polak
A wiesz co to krótka fala a co to fala ~4.7GHz ? 3 rzędy wielkości różnicy.. ale zaraz wiesz ile to jeden rząd ?
X
Parametry tamtych stacji były, delikatnie mówiąc, niezbyt współczesne, a na pewno niespełniające dzisiejszych wymagań. Natomiast sama idea wykorzystania łączności troposferycznej jest jak najbardziej słuszna nawet dziś, zwłaszcza w wariancie mobilnym.