Reklama

Siły zbrojne

Waszyngton: co najmniej 12 osób zastrzelonych w bazie marynarki

  • <p><span>Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl</span></p>
    <p><span>Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl</span></p>

Wczoraj doszło do strzelaniny w obiektach Dowództwa Logistycznego Sił Nawodnych (Naval Sea Systems Command) amerykańskiej marynarki wojennej w Waszyngtonie. Według oficjalnych danych 12 osób zginęło a osiem zostało rannych. Zginął również zamachowiec.

Policja została powiadomiona o strzelaninie 16 września br. o godzinie 8.20 czasu lokalnego (o 14.20 czasu polskiego). W obiektach NSSC (na terenie byłej stoczni marynarki) w Waszyngtonie na co dzień pracuje około 3000 osób i według przekazów jest to miejsce bardzo dokładnie  zabezpieczane, w którym tylko ochrona może posiadać uzbrojenie. Zabójca wszedł jednak do środka z ważną przepustką, ponieważ pracował jako technik komputerowy (mając dostęp do tajnych informacji – a więc podlegał sprawdzeniu).

Początkowo szef policji twierdził, że jeden ze zamachowców nie żyje, oraz podejrzewa się o udział w strzelaninie również dwóch innych mężczyzn. Jednym z nich miał być biały mężczyzna ubrany w strój podobny do munduru w kolorze khaki, którego podobno widziano z pistoletem w ręce. Drugim miał być czarny mężczyzna w wieku około 40-50 lat również w munduropodobnym ubraniu. Później okazało się, że mieli oni nic wspólnego z zamachem

Zabity zamachowiec został rozpoznany jako rezerwista marynarki wojennej, 34 letni wyznawca buddyzmu Aaron Alexis, który służył na okrętach jako technik lotniczy od 2007 do 2011 r. Nie znany jest motyw działania sprawcy, badane jest czy był to akt terrorystyczny. Ironią jest fakt, że został on wcześniej odznaczony medalem za walkę z terroryzmem (Global War on Terorism Service Medal), oraz że był sprawdzany, dopuszczony do informacji niejawnej, pomimo tego, że był wcześniej skazany za postrzelenie samochodu jednego ze znajomych.

Prezydent Obama nazywał ofiary „najlepszymi Amerykanami, chylimy czoło przed ich służbą dla kraju”. Świadkowie mówią o osobie, która strzelała w dół z poziomu 3-4 piętra w budynku 197. Rozpoznano nawet karabin zamachowca. Był to AR-15, ten sam, który użyto w strzelaninie w szkole podstawowej Sandy Hook 1 2012 r. (w której zginęło 28 wraz z zamachowcem).

Trwa dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie motywów działania sprawcy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. nikt

    Wyznawca buddyzmu. Ciekawe.

Reklama