Reklama

Siły zbrojne

Fot. MSZ

Waszczykowski: "Debata na temat dwóch brygad" NATO na wschodniej flance

Szef MSZ Witold Waszczykowski stwierdził w odniesieniu do obecności NATO w Europie Środkowo-Wschodniej: „Możemy o tym dyskutować. Toczy się debata na temat dwóch brygad, na temat instrumentów rozpoznania, systemów monitorowania”. Powiedział też, że brak obecności mógłby być odczytany jako oznaka słabości i byłby „prowokacyjną sytuacją”, a Rosja ma potencjał niszczenia krajów i z tego powodu stanowi zagrożenie egzystencjalne. 

Minister Waszczykowski wziął udział w konferencji GLOBSEC 2016. Podczas wystąpienia w trakcie debaty „Future of NATO: Will Warsaw deliver?” przedstawił polskie oczekiwania wobec lipcowego szczytu NATO w Warszawie. "Oczekujemy obecności, obecności, obecności. Obecność wojsk z różnych krajów NATO mogłaby być symbolem determinacji do obrony wschodniej flanki" – powiedział. 

Szef polskiej dyplomacji mówił również o głównych wyzwaniach, przed którymi stoi obecnie Sojusz. Wskazał na Wschód i Południe jako dwa zasadnicze kierunki zagrożeń i wyzwań dla NATO. Zwrócił uwagę, że tylko podejmując zdecydowane decyzje Sojusz jest w stanie zniechęcić potencjalnych agresorów. "Okazywanie słabości jest często postrzegane jako zachęta do agresji" – powiedział. Podkreślił przy tym, że zdolność NATO do obrony i odstraszania uzależniona jest od geograficznego rozmieszczenia zdolności obronnych. W ocenie ministra warunkiem skutecznego odstraszania jest gotowość Sojuszu do obrony w takim samym zakresie wszystkich swoich członków.

Zapytany, jakim rezultatem powinien zakończyć się szczyt NATO, żeby można go było uznać za sukces, powiedział: „Oczekujemy decyzji, która zmieni status bezpieczeństwa w tym regionie. Chociaż należymy do tej samej instytucji, są w niej dwa odrębne statusy bezpieczeństwa. Lepszy w zachodniej części Europy, inny status bezpieczeństwa w miejscu, które nazywamy wschodnią flanką. Nie ma tam sił NATO, militarnych instalacji obronnych. (...) Oczekujemy, że szczyt NATO zajmie się tą kwestią i zmieni to” - powiedział.

Pytany, o jak duże siły może chodzić, odpowiedział: „Możemy o tym dyskutować. Toczy się debata na temat dwóch brygad, na temat instrumentów rozpoznania, systemów monitorowania”.

Waszczykowski mówił też, że rozmieszczenie sił w tym regionie przez niektórych uważane jest za prowokację. „Nie zgadzamy się z tym. Brak obecności wojsk byłby prowokacyjną sytuacją" - podkreślił. 

"Mamy zagrożenia egzystencjalne i nieegzystencjalne. Oczywiście działalność Rosji jest rodzajem zagrożenia egzystencjonalnego, ponieważ ta działalność może niszczyć kraje" - mówił Waszczykowski w odpowiedzi na pytanie o to, które wyzwania w dziedzinie bezpieczeństwa postrzega on jako egzystencjalne. 

"I mamy nieegzystencjalne zagrożenia, takie jak terroryzm, jak wielkie fale migrantów" - dodał Waszczykowski.

Zapytany konkretnie o Państwo Islamskie minister powiedział, że stanowi ono bardzo poważne zagrożenie, ale "nie jest to zagrożenie egzystencjalne dla Europy". 

Jak poinformowało MSZ w komunikacie, w Bratysławie minister Waszczykowski odbył szereg spotkań dwustronnych. Spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Mołdawii Andreiem Galburem. Podczas swojej pierwszej rozmowy ministrowie skoncentrowali się na relacjach UE-Mołdawia, sytuacji bezpieczeństwa oraz problematyce bilateralnej. Minister Waszczykowski wskazał, że strona mołdawska musi podjąć konkretne działania na rzecz efektywnej implementacji Umowy Stowarzyszeniowej, w tym jej części handlowej, co zapewni utrzymanie proeuropejskiego kursu rozwoju Mołdawii. 

Minister Waszczykowski rozmawiał również z ministrem stanu ds. zagranicznych Indii generałem Vijayem Kumarem Singhiem. Głównym tematem spotkania było omówienie tegorocznych wizyt na najwyższym szczeblu, w tym m.in. wizyty prezydenta RP w Indiach i minister spraw zagranicznych Indii w Polsce.

Na marginesie obrad GLOBSEC minister Waszczykowski spotkał się także z ministrem spraw zagranicznych Słowacji Miroslavem Lajczakiem. Dyskusja ministrów poświęcona była kwestiom dwustronnym, regionalnym, jak również kryzysowi migracyjnemu.

Polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, sytuacji na Ukrainie oraz przygotowaniom do szczytu NATO poświęcona była rozmowa ministra Waszczykowskiego z senatorem Christopherem Murphym, współprzewodniczącym koła polskiego w Senacie USA. 

Organizowana od 2005 roku przez Slovak Atlantic Commission konferencja GLOBSEC jest uznanym forum wymiany i kształtowania poglądów na temat stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa z udziałem znaczących postaci świata polityki. Na przestrzeni lat stała się ważnym forum zajmującym się zagadnieniami bezpieczeństwa z perspektywy regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Tegoroczna edycja spotkania, jak podkreślali organizatorzy, miała szczególne znaczenie ze względu na szczyt NATO w Warszawie, który był głównym tematem debat.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. GeoPerspektywa

    Obejrzyjcie na youtube jakieś wykłady z geopolityki, ostatnio kilka dobrych zostało zamieszczonych. Wtedy zrozumiecie, że stałe bazy NATO na terytorium Polski się po prostu Amerykanom nie kalkulują. W geopolitycznym układzie sił, środków, możliwości i zagrożeń brak stałych baz NATO wychodzi logicznie jak wynik z równania matematycznego. Prawdopodobieństwo takich baz jest zatem niezwykle nikłe. Czyli to nie powinien być główny kierunek naszych zamierzeń. Tak jak zysk z gry w totka nie powinien być planowanym głównym źródłem przyszłych dochodów rodziny.

  2. AS

    Dwie brygady śmiech na sali, tu trzeba większych sił.

    1. miki

      Wszyscy wiemy że trzeba ale zważ jaki jest opór i to głównie Niemiec. Wydaje mi się jednak ,że gdy oficjalnie mówi już o dwóch to w grę wchodzą trzy :)

    2. dim

      Dwie od Bułgarii, po Estonię, oczywiście jako cel negocjacyjny - maximum.

  3. pomorzanin

    zakupic wlasne systemy dalekiego rozpoznania wglad białorusi i rosji ...i tworzyc wlasne brygady a nie liczyc na jankesow ktorzy i tak bede zmuszeni odejsc na Pacyfik z europy i zostaniemy miedzy niemieckim kowadlem a ruskim mlotem . LICZYC tylko na SIEBIE przyklad UKRAINY to pokazuje ...zachowujemy sie jak Francja w 1940r. A mówia ze ten Bog tak nas kocha ....to niech obdarzy naszych rzadzacych rozumem pojmowania sytuacji geopolitycznej a nie ludzmi ktorzy kloca sie o pomniki i brzozy... jestem przerazony. Jak sie zacznie swiatowa rozróba nawet nie zamierzam przy takim podejsciu tworzyc oporu i szukac walki...choc to nie patriotyczne podejscie. Ale w takim ukladzie rzadzacy to zdrajcy narodu polskiego. Zdrajcom wiernosci nie jestem winny. Rzad nie rozda broni narodowi bo sie sam boi wlasnego narodu taka to WIELKA WLADZA i UCZCIWI ludzie w nim siedza....i nie mowie tylko o obecnej wladzy.

Reklama