- Analiza
- Wiadomości
Uzbrojony Black Hawk z Polski
W trakcie targów ILA 2016 w Berlinie prezes Polskich Zakładów Lotniczych Mielec Janusz Zakręcki oraz wiceprezes Lockheed Martin Mission Systems and Training (MST) Steve O’Bryan zapowiedzieli, że podczas ćwiczeń Anakonda 16 będzie zaprezentowany uzbrojony, polski Black Hawk. Maszyna ta zostanie zaproponowana zarówno Siłom Zbrojnym RP, jak i użytkownikom zagranicznym. Potencjalnym uzbrojeniem Black Hawka może być sprzęt produkowany w Stanach Zjednoczonych lub w Polsce.

Po pokazie na Anakondzie maszyna zostanie zademonstrowana na targach Farnborough w Wielkiej Brytanii, jako oferta eksportowa.
Będzie to nowe podejście do Black Hawka, oferujemy maszynę jeszcze bardziej uniwersalną, zdolną do pełnienia, po szybkiej rekonfiguracji, tak funkcji typowo transportowych, jak i bojowych.
Pokaz uzbrojonego Black Hawka z Polski może być odpowiedzią na odrzucenie oferty maszyn Black Hawk przez poprzednie kierownictwo resortu obrony z tego powodu, że konsorcjum PZL/SAC miało zaproponować w przetargu właśnie śmigłowiec nieuzbrojony. Z ówczesnych deklaracji przedstawicieli koncernu wynika, że było to spowodowane wewnętrznymi regulacjami właściciela Sikorsky - spółki UTC zabraniającymi sprzedaży uzbrojenia. Broń miała być pozyskiwana osobno i integrowana ze śmigłowcem już po jego zakupie, podobnie jak dzieje się w innych przypadkach, tak jeśli chodzi o eksport maszyn, jak i zakupy przez siły zbrojne USA.
Obecnie jednak właścicielem Sikorsky i PZL Mielec jest Lockheed Martin, największy światowy koncern branży obronnej, którego podstawowym obszarem działalności jest właśnie sprzedaż broni. Oznacza to, że obecnie Black Hawki mogą zostać zaoferowane od razu z pełnym uzbrojeniem. Potwierdzili to podczas wizyt w Warszawie wysocy rangą przedstawiciele zbrojeniowego potentata, włącznie z prezes LM Maryllin Hewson.
Na razie nie ujawniono, jaki zestaw zostanie zademonstrowany na Anakondzie. Black Hawk mógłby być uzbrojony zarówno w sprzęt produkcji amerykańskiej, jak i produkowany w polskich zakładach zbrojeniowych.
Dokładny zakres uzbrojenia produkcji amerykańskiej, jaki ma zostać zaoferowany przez PZL Mielec nie jest znany. Wiadomo natomiast, że oferowane przez koncern Sikorsky Black Hawki mogą być wyposażone w wyrzutnie rakiet kalibru 70 mm rodziny Hydra (mieszczące 7 lub 19 pocisków) czy zasobniki z uzbrojeniem strzeleckim, w tym wielolufowymi karabinami maszynowymi GAU-19 (kal. 12,7 mm, montowane pod skrzydłami) czy karabiny maszynowe M134 (kalibru 7,62 mm), instalowane w kabinie transportowej.
Wiropłaty Black Hawk zostały też wcześniej zintegrowane z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi laserowo AGM-114K/R Hellfire II, które dają możliwość zwalczania celów opancerzonych bądź umocnionych na odległościach nawet do 8 km, uzbrojeniem wersji R jest wielozadaniowa, tandemowa głowica kumulacyjna. Rakiety tego typu znajdują się na uzbrojeniu śmigłowców szturmowych – w tym maszyn Apache US Army, śmigłowców Viper US Marine Corps czy Tiger wykorzystywanych przez francuskie lotnictwo wojsk lądowych.
Black Hawk mógłby jednak również zostać zintegrowany z uzbrojeniem produkcji polskiej. W grę wchodzą tutaj chociażby karabiny maszynowe UKM-2000 i WKM-B produkowane przez ZM Tarnów mieszczące 15 rakiet wyrzutnie pocisków 70 mm typu WW-15, opracowane przez Mesko pierwotnie z myślą o wiropłatach typu Głuszec. Potencjalnie istnieje również możliwość wyposażenia Black Hawka w zdalnie sterowane stanowiska z karabinami WKM-B, jakie są używane na maszynach W-3PL oraz podwieszane zasobniki z karabinami maszynowymi LZS-12,7 i LZS-12,7 WLKM (te ostatnie są przeznaczone do przenoszenia karabinów wielolufowych).
Śmigłowce rodziny Black Hawk były też integrowane z pociskami przeciwpancernymi Spike, które w Polsce są produkowane w zakładach Mesko. W Izraelu kilka lat temu zakończono próby odpowiednio zmodyfikowanej maszyny nazwanej Battlehawk”, zintegrowanej z pociskami Spike-ER. Prowadzono już strzelania próbne. Z kolei władze Kolumbii zdecydowały się na uzbrojenie śmigłowców AH-60L Black Hawk w pociski Spike NLOS (o zasięgu do 25 km), Spike-ER oraz Spike-LR o zasięgu do 4 km (te ostatnie są właśnie produkowane w zakładach Mesko). Przedstawiciele Rafael deklarowali wcześniej, że w wypadku podjęcia decyzji o zakupie przez władze RP, również kolejne odmiany tych rakiet mogłyby zostać spolonizowane.
Ofertę polskiego przemysłu mogłyby uzupełnić rakiety Grom/Piorun w wariancie powietrze-powietrze. Na razie pociski tego typu nie zostały certyfikowane do przenoszenia przez śmigłowce, ale stosowne prace są już realizowane. W Wojsku Polskim wcześniej wdrożono system Gad z rakietami Strzała-2M dla maszyn W-3 i Mi-2, do chwili obecnej nie wprowadzono następcy.
W celu wykorzystania uzbrojenia kierowanego przez śmigłowce Black Hawk konieczne byłoby też wdrożenie odpowiedniego systemu celowniczego, wraz z głowicą elektrooptyczną. Kolumbijskie maszyny korzystają z systemów Rafael Toplite III, montowanych w przedniej części maszyny. Również śmigłowce przystosowane do przenoszenia rakiet Hellfire otrzymały wielosensorową głowicę (z kamerami tele- i termowizyjną oraz dalmierzem laserowym), a także nahełmowy system celowniczy dla pilotów.
Uzbrojony Black Hawk może, w zależności od zakresu zadań, wykonywać misje wsparcia pola walki, bądź nawet – w wypadku zintegrowana z bronią kierowaną – przejąć część zadań klasycznych śmigłowców szturmowych. Jednocześnie uzbrojenie może być wymontowane ze śmigłowca, co umożliwi mu wykonywanie pełniejszego zakresu misji transportowych.
Oferowany Polsce Black Hawk mógłby więc zostać przystosowany do przenoszenia uzbrojenia pochodzącego z USA, bądź też z polskich zakładów. To pierwsze rozwiązanie przyspieszyłoby zapewne czas dostaw maszyn w pełni gotowych do wykonywania zadań. Jednakże, w wypadku wyboru krajowego sprzętu poszczególne przedsiębiorstwa, w tym Mesko i Zakłady Mechaniczne Tarnów, otrzymałyby nowe możliwości rozwojowe, w tym związane z integracją uzbrojenia na platformach bojowych.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu