Reklama

Siły zbrojne

Uzbrojony Black Hawk z Polski

W trakcie targów ILA 2016 w Berlinie prezes Polskich Zakładów Lotniczych Mielec Janusz Zakręcki oraz wiceprezes Lockheed Martin Mission Systems and Training (MST) Steve O’Bryan zapowiedzieli, że podczas ćwiczeń Anakonda 16 będzie zaprezentowany uzbrojony, polski Black Hawk. Maszyna ta zostanie zaproponowana zarówno Siłom Zbrojnym RP, jak i użytkownikom zagranicznym. Potencjalnym uzbrojeniem Black Hawka może być sprzęt produkowany w Stanach Zjednoczonych lub w Polsce.

Po pokazie na Anakondzie maszyna zostanie zademonstrowana na targach Farnborough w Wielkiej Brytanii, jako oferta eksportowa.

Będzie to nowe podejście do Black Hawka, oferujemy maszynę jeszcze bardziej uniwersalną, zdolną do pełnienia, po szybkiej rekonfiguracji, tak funkcji typowo transportowych, jak i bojowych.

mówił w Berlinie Janusz Zakręcki, prezes PZL Mielec

Pokaz uzbrojonego Black Hawka z Polski może być odpowiedzią na odrzucenie oferty maszyn Black Hawk przez poprzednie kierownictwo resortu obrony z tego powodu, że konsorcjum PZL/SAC miało zaproponować w przetargu właśnie śmigłowiec nieuzbrojony. Z ówczesnych deklaracji przedstawicieli koncernu wynika, że było to spowodowane wewnętrznymi regulacjami właściciela Sikorsky - spółki UTC zabraniającymi sprzedaży uzbrojenia. Broń miała być pozyskiwana osobno i integrowana ze śmigłowcem już po jego zakupie, podobnie jak dzieje się w innych przypadkach, tak jeśli chodzi o eksport maszyn, jak i zakupy przez siły zbrojne USA.

Obecnie jednak właścicielem Sikorsky i PZL Mielec jest Lockheed Martin, największy światowy koncern branży obronnej, którego podstawowym obszarem działalności jest właśnie sprzedaż broni. Oznacza to, że obecnie Black Hawki mogą zostać zaoferowane od razu z pełnym uzbrojeniem. Potwierdzili to podczas wizyt w Warszawie wysocy rangą przedstawiciele zbrojeniowego potentata, włącznie z prezes LM Maryllin Hewson. 

Na razie nie ujawniono, jaki zestaw zostanie zademonstrowany na Anakondzie. Black Hawk mógłby być uzbrojony zarówno w sprzęt produkcji amerykańskiej, jak i produkowany w polskich zakładach zbrojeniowych. 

Dokładny zakres uzbrojenia produkcji amerykańskiej, jaki ma zostać zaoferowany przez PZL Mielec nie jest znany. Wiadomo natomiast, że oferowane przez koncern Sikorsky Black Hawki mogą być wyposażone w wyrzutnie rakiet kalibru 70 mm rodziny Hydra (mieszczące 7 lub 19 pocisków) czy zasobniki z uzbrojeniem strzeleckim, w tym wielolufowymi karabinami maszynowymi GAU-19 (kal. 12,7 mm, montowane pod skrzydłami) czy karabiny maszynowe M134 (kalibru 7,62 mm), instalowane w kabinie transportowej.

Wiropłaty Black Hawk zostały też wcześniej zintegrowane z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi laserowo AGM-114K/R Hellfire II, które dają możliwość zwalczania celów opancerzonych bądź umocnionych na odległościach nawet do 8 km, uzbrojeniem wersji R jest wielozadaniowa, tandemowa głowica kumulacyjna. Rakiety tego typu znajdują się na uzbrojeniu śmigłowców szturmowych – w tym maszyn Apache US Army, śmigłowców Viper US Marine Corps czy Tiger wykorzystywanych przez francuskie lotnictwo wojsk lądowych. 

Black Hawk mógłby jednak również zostać zintegrowany z uzbrojeniem produkcji polskiej. W grę wchodzą tutaj chociażby karabiny maszynowe UKM-2000 i WKM-B produkowane przez ZM Tarnów mieszczące 15 rakiet wyrzutnie pocisków 70 mm typu WW-15, opracowane przez Mesko pierwotnie z myślą o wiropłatach typu Głuszec. Potencjalnie istnieje również możliwość wyposażenia Black Hawka w zdalnie sterowane stanowiska z karabinami WKM-B, jakie są używane na maszynach W-3PL oraz podwieszane zasobniki z karabinami maszynowymi LZS-12,7 i LZS-12,7 WLKM (te ostatnie są przeznaczone do przenoszenia karabinów wielolufowych). 

Śmigłowce rodziny Black Hawk były też integrowane z pociskami przeciwpancernymi Spike, które w Polsce są produkowane w zakładach Mesko. W Izraelu kilka lat temu zakończono próby odpowiednio zmodyfikowanej maszyny nazwanej Battlehawk”, zintegrowanej z pociskami Spike-ER. Prowadzono już strzelania próbne. Z kolei władze Kolumbii zdecydowały się na uzbrojenie śmigłowców AH-60L Black Hawk w pociski Spike NLOS (o zasięgu do 25 km), Spike-ER oraz Spike-LR o zasięgu do 4 km (te ostatnie są właśnie produkowane w  zakładach Mesko). Przedstawiciele Rafael deklarowali wcześniej, że w wypadku podjęcia decyzji o zakupie przez władze RP, również kolejne odmiany tych rakiet mogłyby zostać spolonizowane.

Ofertę polskiego przemysłu mogłyby uzupełnić rakiety Grom/Piorun w wariancie powietrze-powietrze. Na razie pociski tego typu nie zostały certyfikowane do przenoszenia przez śmigłowce, ale stosowne prace są już realizowane. W Wojsku Polskim wcześniej wdrożono system Gad z rakietami Strzała-2M dla maszyn W-3 i Mi-2, do chwili obecnej nie wprowadzono następcy.

W celu wykorzystania uzbrojenia kierowanego przez śmigłowce Black Hawk konieczne byłoby też wdrożenie odpowiedniego systemu celowniczego, wraz z głowicą elektrooptyczną. Kolumbijskie maszyny korzystają z systemów Rafael Toplite III, montowanych w przedniej części maszyny. Również śmigłowce przystosowane do przenoszenia rakiet Hellfire otrzymały wielosensorową głowicę (z kamerami tele- i termowizyjną oraz dalmierzem laserowym), a także nahełmowy system celowniczy dla pilotów. 

Uzbrojony Black Hawk może, w zależności od zakresu zadań, wykonywać misje wsparcia pola walki, bądź nawet – w wypadku zintegrowana z bronią kierowaną – przejąć część zadań klasycznych śmigłowców szturmowych. Jednocześnie uzbrojenie może być wymontowane ze śmigłowca, co umożliwi mu wykonywanie pełniejszego zakresu misji transportowych.

Oferowany Polsce Black Hawk mógłby więc zostać przystosowany do przenoszenia uzbrojenia pochodzącego z USA, bądź też z polskich zakładów. To pierwsze rozwiązanie przyspieszyłoby zapewne czas dostaw maszyn w pełni gotowych do wykonywania zadań. Jednakże, w wypadku wyboru krajowego sprzętu poszczególne przedsiębiorstwa, w tym Mesko i Zakłady Mechaniczne Tarnów, otrzymałyby nowe możliwości rozwojowe, w tym związane z integracją uzbrojenia na platformach bojowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (33)

  1. Roshedo

    Niezła opcja warto się nad nią zastanowić - zwłaszcza że zapewnia pracę inżynierom w PZL Mielec

    1. lol

      Inżynierom??? Na pewno, ale nie polskim i nie w Mielcu. Widzę, że kolega lubi opowiadać bajki. Może warto najpierw dzieciom na dobranoc, zanim poniesie kolegę całkowita fantazja!

    2. Vvv

      Chyba spawaczom i monterom modułów z zagranicy

    3. Hr.Ingenieur

      5s szukania i znalezione całkiem sporo ofert z PZL Mielec dla konstruktorów...

  2. adiutant marszałka polnego

    Mam nadzieję, że nikt w MON nie da się nabrać na ten numer. Era śmigłowców wielozadaniowych z uzbrojeniem pokładowym już minęła. Zresztą nawet śmigłowce szturmowe w tej chwili to juz przeżytek. Nie dajmy się zwariować.

    1. anonim

      I tu ma pan racje w obecnej wersji sa do bani. za cene bleck hawka mam swoj projekt jest szybszy ,cichszy ,i wieksza ma manewrowosc no ale jestem za malo znany io polowe tanszy niz firmy nawet polskie tylko ze ktora firma jest polska

  3. wunderwaffe

    Dla Polski najlepszym śmigłowcem byłby... ...MI24, ale z oczywistych powodów nie powinniśmy od Rosji kupować żadnego uzbrojenia. Dlaczego odpowiednik MI24 jest taki przydatny dla Polski? MI24 Jest niezwykle wielozadaniowy, mówiąc w uproszczeniu. Opancerzony i zdolny do niszczenia czołgów, ale jednocześnie umożliwiający zabranie desantu i ma możliwość skutecznego wsparcia. Oczywiście zakładam, że awionika byłaby na poziomie Zachodu i dostosowana do zachodnich standardów.

    1. sąsiad z naprzeciwka

      Kolego, jedynie Mi24 ma taką właśnie właściwość, (a może raczej wadę), że jest wielozadaniowy. Chociaż nie do końca. Rzecz cała polega na tym, że w starej sowieckiej strukturze wojska istniały tzw. brygady szturmowe na szczeblu frontu, albo armii, teraz już nie pamietam. Były to formacje do tzw. rajdów. Polegały one na nagłych uderzeniach na obiekty krytyczne lub ważne operacyjnie. Np. mosty, węzły komunikacyjne, SD, bazy logistyczne, no i oczywiście środki przenoszenia BJ. Taka brygada miała trzy bataliony i one własnie wsadzone były w Mi24, chociaż część wojska przenoszono także Mi8. Misja przeciwpancerna Mi24 była II rzędna. Dlatego na pokładzie Mi 24 można przewozić drużynę piechoty. Batalion mieścił się na dwóch eskadrach Mi 24, a wsparcie ładowano na Mi8. Rola takich brygad polegała głównie na torowaniu drogi dla jednostek pancernych i zmechanizowanych działających w ramach tzw. OGM (Operacyjnej Grupy Manewrowej). Dlatego m.in. tylko ruskie śmigłowce szturmowe zabierają na pokład piechotę. Ale już nowsze śmigłowce Mi28 i Ka52 takich mozliwości nie mają. Chcesz żebyśmy robili to samo? To było dobre na lata 70 i 80, ale zeszłego wieku. Notabene, Mi 24 zupełnie nie sprawdził się w Afganistanie w latach 80. Jego podstawową wadą jest to, że może ześrodkować ogień tylko na jednym celu, a wielolufowy wkm 12,7 mm szybko zamieniono na działo 30 mm. Wkm okazał się za słaby w walce z wojownikami Afganu, czego nasi konstruktorzy jakby nie dostrzegają i cały czas faszerują W-3 w wersji Głuszec takim własnie uzbrojeniem. Paranoja.

  4. Chwała najważniejszej Rzeczypospolitej

    Dlaczego w przetargu nie wystartował S92 i inne tego typu śmigłowce. W latach 90-tych powstał projekt sokoła long i co anulowane a tak byśmy mieli swojego caracala. Przed wojną mieliśmy łosia, karasia i inne maszyny na przyzwoitym poziomie a dziś każdy narzeka że to że tamto.

    1. marek!

      Wiesz, ze to doskonale porownanie !!!! i Losia i Karasia, przez nasz przemysl budowane - doskonale sie przeciez sprawdzily w 39 roku - spelniajac role samolotow szturmowych.......Los - sredmi bombowiec, Karas - samolot liniowy....Dobrze, ze nie udalo sie doprowadzic do konca samolotow niszczycielskich Wilk.....zakupy mysliwcow "last minute" - tez jakos nie wyszly.....a rewelacyjne w swoim czasie jedenastki - zdazyly sie troche postarzec. Eurosojusznicy okazali sie papierowym wsparciem - bombardujac ulotkami lub zamykajac jak slimaki za skorupa fortyfikacji. PZL P50 Jastrzab juz na starcie okazal sie niewystarczajacymi parametrami..... Gdyby wtedy cala kase wywalona na wybujale projekty lotnicze skupiono na mysliwcach, szturmowcach, lub produkcji nawet leciwych jedenastek ostatnich serii, moze Luftwaffe, panzerwaffe poniosly by wieksze straty, moze o pare tygdoni Stalin przesunal by swoja troske o narody bialoruskie, ukrainskie, moze pierwsze konwoje dotarly by przez Konstance.....ale to juz tylko moze, a morze jak to morze......

    2. harcownik

      Jeżeli PZL 43 "Karaś" był nowoczesnym samolotem to ja bardzo dziekuję za taką ocenę. To bardzo brzydki zwyczaj wymieniać szybko osiągnięcia, jednym tchem mieszając jedno z drugim. Karaś miał niestety tę wadę, iż wchodził do produkcji już jako samolot przestarzały. Kiepski silnik (zmora wszystkich przedwojennych konstrukcji) i to powodowało, że był wolny, a przez to łatwy do trafienia, co znakomicie potwierdziły doświadczenia bojowe z września'39. Szkoda, że nie udało się przyspieszyć produkcji "Suma", ten byłby lepszy.

  5. LeśnyDziad

    Dziś w TVP1 pokazali materiał z poligonu w Wędrzynie. Desant żołnierzy do miasta.Reporter komentował,że do śmigłowca zmieściło się 8 żołnierzy z ekwipunkiem a ściśnięci byli jak sardynki w puszcze. Stwierdził, że jest ciasno i nie wygodnie choć lot trwał tylko godzinę.Uważacie, że żołnierze byli i są zadowoleni z takiego transportu?

    1. wolf

      dodatkowo jakby mieli zabrać moździerz moździerz 60 mm, kilka wyrzutni ppanc i dodatkowe kasety do UKM to sprzęt trzymali by za oknem. Jak ma wozić 8 żołnierzy to lepiej modernizować na 15 lat mi-24 i mi-17. Przynajmniej zobaczymy w jakim kierunku pójdą śmigłowce i ręczne systemy pplot. Może zacznie się era dronów śmigłowcowych???

  6. marek!

    nie ma sensu polemika na komentarze......Kupcie sobie wszyscy modele wiatrakow w jednej skali, postawcie na stole, obok kazdego karteczka z info jaka posiadacie nt kazdego smiglowca. Nie cytujcie przy tym zadnych atr. z prasy, TV, czy innych zrodel, ktore mogly by powstac "na zamowienie". Po miesiacu samoszkolenia, porownan, wnioskow -wlos sie Wam zjezy.....do tego Przeanalizujcie prosze wszelkie konflikty....i wspomnicie moje posty......Apacz ok 30 szt, BH wszelkich wersji, lacznie z tymi, o ktorych w ogole sie nie mowi - ok 100, Czajniki ok 20- 30 szt, male RAH/UH ok 50 szt, do tego drony....i sprawa heli zamknieta.... Wiecie, ze "lubie" produkty Sikora, ale H92 zolnierzem - raczej nie bedzie, a loty pasazerskie - zostawmy cywilom...Komancz, gdyby istnial = bylby idealnym krukiem, ale nie istnieje, z kolei inne sluzby mundurowe i strategiczne gospodarczo pod zamowienie "mojego" RAH mogly by podlozyc swoje....ok 100 szt plus kilkanascie BH, jak to ladnie Ujmujecie - "wydmuszek", no przypominam- w razie W nad Polska zdecysowanie latali by Amerykanie, nie Niemcy, Francuzi czy Grecy, Rumuni czy Albanczycy, a tym bardziej nikt z Brazylii, czy Kazachstanu....Angole -owszem - ale oni uzywaja i Apacze i Czajniki....podobnie jak Holendrzy i od niedlugo nasi sasiedzi z poludnia (BH).....

  7. PL

    Tylko Caracal! Na szczęście rząd nie wycofa się z umowy.Oby Świdnik padł i Włosi chcieli sprzedać PZL.

  8. ~ronin

    W całej Europie są uziemione śmigłowce z rodziny Caracala z powodu wady fabrycznej przekładni wirnika. Był to powód katastrofy w Norwegii. Za ogromne pieniądze około 13 mld złotych chcecie 50 maszyn które niczego nie wnoszą do zwiększenia bezpieczeństwa Polski. Swoją drogą sami Francuzi zapowiadają, że u nich za 5 lat będą wycofane te maszyny. Co najwyżej kilka sztuk dla marynarki i ratownictwa morskiego można zakupić i to tyle. W innym wypadku to tylko drenowanie pieniędzy z Polski i wykorzystanie potrzebnych środków na inne ważniejsze cele między innymi OPL. Jest to jawny sabotaż wojska i obrony Polski. Nic dziwnego, że po tych "negocjacjach" Francuzi cieszyli się jak małe dzieci, że wyciągnęli takie pieniądze od głupich "negocjatorów" z Polski. Moim zdaniem nam nie potrzeba wielkich taksówek dla żołnierzy ponieważ w pobliżu frontu nigdzie one nie polecą. Dla tych co upierają się nad śmiglakami niech się zastanowią czy nie warto zakupić większej ilości bardziej uniwersalnych maszyn niż Caracal? Black Hawk jest mniejszy zabierze mniej ludzi, jednak większa ilość heli zrekompensuje to bo jest sporo tańszy. Dodatkowo w wypadku wyboru Apache to mają sporo części wspólnych co ułatwia logistykę. W każdym razie zakupmy kilka sztuk heli w celu ratownictwa morskiego bo naszymi już nie polatamy a resztę można przeciągać dopóki nie zostanie sfinalizowana OPL.

    1. Davien

      Mógłbys juz skończyc te bzdury wypisywac Awarii uległ EC-225LP natomiast Caracal to EC-725, jeżeli nie widzisz róznicy to masz zerową wiedzę na ten temat. jakoś inne Super Pumy latają więc po co kłamiesz. Blackhawk a właściwie S-70i bo UH-60 nikt nam nie oferował był droższy bez uzbrojenia niz Caracal z uzbrojeniem, więc jaki tańszy-kolejne bajki cała reszt to po prostu stek bzdur.

  9. m

    Niech sobie w buty włożą - wystarczy poczytać, jak na współpracy z amerykańskimi firmami wyszły czeskie Aero Vodochody.

    1. Marek

      Turcy sobie jednak jakoś poradzili. Poza tym na współpracy z każdymi firmami wychodzi się byle jak, jeżeli podczas takiej współpracy nie potrafi się należycie zabezpieczyć swoich interesów. Pragnąłbym tutaj zwrócić uwagę na zawirowania, które były z Rosomakiem.

  10. dexter

    Moim zdaniem zamiast śmigłowców Caracal mon powinien zakupić H-92 Superhawk.

    1. Davien

      Ten błąd z H-92 zrobiła Kanada i do tej pory ich Cyclone nie moga osiagnąc gotowości bojowej

  11. Defus

    A które silniki, wirniki są dla tych helikopterów? Te które są w helikopterach dla USA, czy dla biedy z Afryki?

    1. JJ

      Wytłumaczcie mi, dlaczego te wirniki i ogólnie różnice w konstrukcji UH-60 i S-70i są aż tak ważne , że ten drugi BlackHawk to biedahawk???. Czy do transportu żołnierzy naprawdę jest to tak krytyczna różnica, że S-70 i nie nadaje się do niczego ?

  12. marcin

    przetarg obejmował śmigłowce transportowe i ZOP. Mielec nie przedstawił najnowszej wersji BH kupowanego przez armię USA tylko wersję cywilną, starszą, dlatego przegrał. Mi2 też można uzbroić tylko, że nie o to chodzi.

  13. terefere

    A tymczasem Rafael potwierdza że trwają negocjacje odnośnie wyposażenia H225M oferowanych Polsce w pociski Spike-ER.

  14. Qba

    Już widzę transakcję wiązaną. Kupimy sobie "u siebie Black Hawka a od USA Apache i będziemy na minusie że hoho.

  15. KrzysiekS

    Zróbcie pokażcie podajcie ceny na razie to tylko gadanie proszę o konkrety.

  16. rozczochrany

    Nie z Polski tylko zmontowany w fili amerykańskiego koncernu na terenie Polski, który nawet w Polsce nie płaci już podatków. Mieliśmy kiedyś własny przemysł śmigłowcowy i samolotowy jako nieliczni na świecie produkowaliśmy śmigłowce, ale fabryki sprzedano w obce ręce i to po cenie ich rocznej produkcji.

    1. hermes

      Na dodatek za równowartość kilku SKYTRUCKów, których moglismy sprzedac koło setki na rynek malezyjsko indonezyjski.

    2. SAS

      A ile ma filii i ile podatków płaci Airbus w Polsce? Fabryki sprzedano, żeby miały szansę przetrwać z szansą na rozwój w przyszłości i ludzie mieli pracę.

  17. Zagłoba

    Tak sobie myślę, Black Hawk i AH64 bazuja na tym samym silniku. Turcy zakupili licencje na ten silnik więc możemy i my. Produkcje licencyjnych silników można uruchomić w WZL. Podobnie serwis i remonty. LM w swoim zakładzie w Mielcu może uruchomić montaż zakupionych przez Polskę maszyn BH i AH64. Jedynie wersje specjalistyczne pewnie trzeba sprowadzić., Pozostaje kwestia lekkich śmigłowców wsparcia piechoty czyli do brygat zmechanizowanych. I tutaj otwiera sie szansa dla Świdnika ze zmodernizowanym Głuszcem na silniku licencyjnym z WZL Czy taka wersja Byłaby zła?

    1. KrzysiekS

      Trochę fantazja Mielec i Świdnik to różne koncerny (czytaj konkurencja) nigdy nie zgodzą się na przenoszenie silnika.

  18. SAS

    Ilekroć widzę Blackhawka zastanawiam się według jakiej doktryny użycia na polu walki wybrano wielkie jak krowa Caracale. Chyba tylko jako taksówki dla oficerów do przemieszczania ze świtą pomiędzy bazami.

  19. arza

    Katar kupuje 24 AH-64E Guardian za 667,5 mln USD

    1. Boczek

      Uzywane.

  20. Rocco

    A czy tak ciężko zrozumieć, że zarówno Blackhawk (mimo, że znakomita konstrukcja) jak i AW 149 są ZA MAŁE skoro wojsko chce pozyskać następcę Mi8/Mi17? Blackhawk byłby świetny jako następca sokołów.

    1. ja

      A może pomyśleć o tym, że dotychczasowa doktryna użycia śmigłowców była po prostu zła? A wojsko chce ją kontynuować tyle, że nowszymi maszynami.

    2. say69mat

      Po pierwsze, BH został zaprojektowany po to, aby w warunkach dynamicznego konfliktu militarnego chronić żołnierzy. Po drugie, biorąc pod uwagę liczbę strat ponoszonych przez śmigłowce desantu w trakcie walk w Wietnamie. Wielkość śmigłowca, czyli również liczebność desantu, została przemyślana aby minimalizować straty wśród formacji desantowej. Po trzecie, jak się wydaje na Klonowej zrozumiano, że brnięcie w koncepcję W3W jest ślepą uliczką. Ten typ śmigłowca nigdy nie będzie nową jakością. A jego głęboka modernizacja spowoduje, że koszt jednostkowy będzie na poziomie ceny UH60. Po czwarte, wybierając następcę Mi8/17 należy patrzeć trochę dalej w przyszłość niż H225M. Tu należy rozważyć dylemat, śmigłowiec typu AW101/CH47/CH53, czy też ... pionowzlot???

  21. xyz407

    Na ten moment trzeba realizować zakup większych maszyn niż Black Hawk. Śmigłowiec Black Hawk bądź AW-149 to propozycja dla WP za około 10 lat.

  22. stary

    Tylu krytykantów,a ja myślę że dla naszego niedużego kraju gdzie się skupiamy na obronie były by w sam raz te S70i tylko dużo i tanio.

    1. say69mat

      Zgoda, nasz kraj potrzebuje śmigła wielozadaniowego ze zdolnością do zwalczania broni pancernej. Dlatego wybór C-cala jest szalenie ... dyskusyjnym, ponieważ nie jest w stanie realnie zwiększyć potencjału obronnego naszych sił zbrojnych. Tym bardziej, że koncepcja W3W Głuszec/Sokół okazała się najzwyczajniej niewypałem. Z drugiej strony C-cal jest zdecydowanie za mały, aby służyć jako efektywny środek transportu służący do przerzutu wojsk i sprzętu w rejon prowadzonych działań zbrojnych.

  23. Eryk

    A silnik , układ przeniesienia napędu i awionika z wersji 60 M , czy zubożona z gorszymi parametrami S 70i ?

    1. RR

      Mielec robi S70i, a nie UH-60,

    2. Dred

      S 70i ma te same silniki, łopaty i przekładnie główną co UH-60. Kadłub jest identyczny. Nie wiem kto szczerzy tą propagandę że Mieleckie śmigłowce odbiegają osiągami od UH-60. Pewnie konkurencja z airbusa :P Jedyna różnica to specjalistyczne wyposażenie, którego z oczywistych względów armia amerykańska nie sprzedaje innym państwom. Oczywiście WP może doposażyć S-70i w co tylko im przyjdzie do głowy.

  24. maniek

    Z gromem dla śmigłowców głuszec były prowadzone prace - nazywało się to Gad-G lub Grom-L. Ale wg źródeł w internecie zarzucone je ze względu na duże problemy z celnością...

  25. oko

    No to już wiecie jaki był prawdziwy powód "audytu" oferty Airbusa i faktycznego zamrożenia całego przetargu - czekano na dopełnienie przejęcia SAC przez LM i przypudrowanie ich oferty, by stworzyć przesłanki pod wybranie S-70i. A opinii publicznej wcisnąć kit, że "złe PO" chciało wybrać dla polskiej armii gorszy produkt, ale "dobry PiS" ten niecny plan przejrzał i udaremnił. Tymczasem mamy tu ewidentny przykład ustawiania przetargu pod zaplanowanego z góry zwycięzcę. O tym kto i ile za to wziął dowiemy się najwcześniej za jakieś 3,5 roku ...

    1. latacz

      Twoja krótkowzroczność poraża. H225 zostały uziemione w całej Europie po wypadku w Skandynawi. Smiglowce te są obarczone wadą fabryczna przekładni wirnika, która się rozlatuje. Poczytaj fachową prasę i nie pisz bzdur. Chciałbyś, aby Polacy latali takim złomem którego jest niewiele w użytku? Trzeba będzie oddać pieniążki, które poprzednicy - zwolennicy pouczyli. Taki jest ten biznes.

Reklama