Reklama

Problemy techniczne z systemem AAG spowodowały jak dotąd sześciotygodniowe opóźnienia w programie. Wina leżała po stronie producenta – koncernu General Atomics, który jednak znalazł rozwiązanie i już je wprowadził na okręcie.

Większość elementów systemu hamującego została już zainstalowana. Teraz montuje się już tylko amortyzatory lin, co jest trudną operacją biorąc pod uwagę ich wielkość i ograniczone miejsce oraz równolegle wykonywane prace nad pokryciem pokładu lotniczego specjalnym tworzywem antypoślizgowym. Wymaga to więc ścisłego koordynowania działań różnych wykonawców.

Nie odnotowuje się natomiast jak na razie żadnych problemów z katapultami elektromagnetycznymi (EMALS). Zakończono na razie testy bez obciążenia systemu startu nr 2. Badania na katapulcie nr 1 rozpoczną się w przyszłym tygodniu. System nr 3 i 4 będzie dopiero montowany.

System hamowania statków powietrznych Advanced Arresting Gear– fot. General Atomics Image

Ocenia się, że lotniskowiec jest gotowy w 90%. Przygotowano m.in. 53% pomieszczeń dla załogi, która zacznie być wprowadzana na pokład już od sierpnia br.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Grom

    Powinniśmy sobie taki kupić a najlepiej dwa ;-) ale powinny być budowane w polskich stoczniach, wyposażone w polskie radary i zamiast reaktorów napędzane polskim węglem ;-)

    1. grom

      Pisz pod własnym pseudonimem trolu

    2. tom40

      Świetny pomysł !!!! a nazywać się będą - "ORP Jan Paweł 2" i "ORP Kardynał Dziwisz" lub skoro to mają być blizniaki jak domniemam to - "ORP Jarosław Kaczyński" i "ORP Lech Kaczyński" :):):):)

    3. Uzi

      świetny pomysł, jeden obowiązkowo zwodowany na jeziorze Śniardwy.

  2. Smok

    Jest dobrym obyczajem podawać przy nazwie amerykańskich okrętów również ich sygnatury. Swoją drogą gdy zacząłem się tym interesować to w służbie były jeszcze "Midway" (CV-41) i "Coral See" (CV-43)