Reklama

Siły zbrojne

USA: „chrzest” haubicy o donośności 70 km

Fot. U.S. Army
Fot. U.S. Army

Amerykańska armia oficjalnie wprowadziła nowej generacji haubicę samobieżną ERCA (Extended Range Cannon Artillery) do jednostki operacyjnej.

Pierwszą jednostką, która otrzymała system ERCA jest 4-27 batalion artylerii polowej, dowodzony przez ppłk Stefana Hutnika. Jak na razie dostarczono dwa działa. Odbyło się to w połowie września w ramach specjalnej ceremonii „chrztu”, w trakcie której rozbito o kadłub pierwszej haubicy butelkę z „artyleryjskim ponczem” (Artillery Punch), złożonym z siedmiu składników.

image
Fot. U.S. Army

 

Do 2023 roku jednostka otrzyma na wyposażenie 18 tego typu haubic w ramach partii prototypowej. Przeprowadzi ich ocenę operacyjną „operational assesment”, mającą na celu opracowanie wytycznych do pełnoskalowej produkcji i wdrażania oraz dalszego utrzymania haubic w służbie. Przekazanie nowej broni jednostce liniowej pozwoli na przyspieszenie procesu osiągania gotowości i wprowadzania kolejnych tego typu dział.

ERCA to system artyleryjski złożony z podwozia haubicy M109A7 oraz nowego działa z lufą o długości 58 kalibrów wraz ze zmodyfikowaną komorą nabojową. W połączeniu z amunicją o zwiększonej donośności, w rodzaju M982A1 Excalibur, daje to możliwość rażenia celów na dystansach nawet do 70 km. Podobną donośność ma dać użycie nowo opracowanej amunicji XM1113 ze wspomaganiem rakietowym.

Dla porównania, standardowe haubice M109A6/A7 osiągają z użyciem Excaliburów ok. 40 km, a z wykorzystaniem konwencjonalnej amunicji – 30 km. Trzeba tutaj zaznaczyć, że dysponują one lufami o długości 39 kalibrów, a więc krótszymi niż polski Krab czy niemiecki PzH 2000 (52 kalibrów). Oba te systemy artyleryjskie osiągają ponad 40 km przy wykorzystaniu konwencjonalnej amunicji i mogą uzyskać donośność ponad 50 km z zastosowaniem amunicji precyzyjnej.

Prace nad ERCA prowadzone są od 2015 roku, a od 2019 roku traktowane są jako jeden z priorytetów amerykańskich wojsk lądowych. Amerykanie dążą bowiem do znacznego wzmocnienia swojej artylerii, w odpowiedzi na zmieniające się warunki bezpieczeństwa. Inne programy modernizacji artylerii to m.in. wprowadzenie nowych pocisków GMLRS-ER i PrSM do wyrzutni M142 HIMARS i M270A2 MLRS oraz zwiększenie liczby i modernizacja wyrzutni rakietowych (tzw. Fleet Expansion).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (29)

  1. Wojciech

    Przy takim zasięgu te haubice wcale nie muszą być na podwoziu gasienicowym. Co innego w armii USA, która ma operować wszędzie ale my się raczej nie wybieramy podbijać rosyjskich bezdroży a w Polsce mamy gęstą sieć dróg.

    1. 123

      Powszechna edukacja sensu nie ma - gamonie pozostaną gamoniami... A masa lufy, a odrzut wynikajacy z mocniejszego ładunku i większej prędkości początkowej pocisku?

    2. dropik

      wyimaginowany problem. Odrzut się niweluje, są podpory podwozia i armaty , trzeba tylko dobrze zaprojektować podwozie i armatę .

    3. Tani

      Podpory w gąsienicach? Gościu ma rację, przy dużym ładunku ona będzie tańczyć. Są filmiki na yt ruskich Msta jak strzelają na dużych kątach podniesienia. Warto zobaczyć

  2. Niuniu?

    Ciekawe dla czego w ogóle rozwija się armaty o takiej donośności? Jak widać po doświadczeniach USA nie jest to proste, trwa długo a ostateczny efekt jest drogi i jednostkowy. A przecież od lat zarówna USA jak i Rosja dysponuje licznym arsenałem rakiet taktycznych o zasięgu kilkuset kilometrów. Kolejne modyfikacje nieśmiertelnych "katiusz". Do tego rakiety te mają też możliwości programowania celu a ich głowice mają o wiele większą moc rażenia od amunicji artyleryjskiej. Jaki to ma sens?

    1. JSM

      Kasa, chłopcze, kasa. Koszt jednej rakiety w porównaniu do jednego pocisku to przepaść. No chyba, że chcemy mieć jakieś ekstremalne zasięgi, np. 150km. Wtedy koszt pocisku zaczyna być irracjonalny o czym przekonali sie Amerykanie. Wyszło im jakiś milion USD za pocisk.

    2. Dropik

      Cena. Zwykły pocisk to ok 20tys zl ,a rakieta jest droga i ciezka i o ile jest nie kierowana to mniej celna. Pocisk artyleryjski też może być programowalny. Proste moduły pgk umożliwiają trafienie w cel dokładnością ok 10-20 m (teoretycznie).

    3. Tani

      Ale ten pocisk na 70km nie jest normalny. Ma booster i naprowadzanie czyli ....rakieta wystrzeliwana z działa. Programowalny to tylko czas. Ma prosty zapalnik czasowy. Na dużej odległości celność będzie liczona w setkach metrów. Bo czynników warunkujących celność jest kilka. Warunki atmosferyczne temperatura i wilgotność ładunku mijającego ,stopień zużycia lufy to najważniejsze bo na nie wnosi się poprawki na celowniku.

  3. ela

    Nie znam się na tym ale czy aby lufa przez to nie ma znacznie obniżonej trwałości? Jak z poruszaniem się po drogach? Jest zapewne znacznie wolniej a terenu ciasno zabudowanego może wcale nie da się przejechać? Zwiększony zasięg chyba nie wart zachodu. To samo można uzyskać rakietami przenoszonymi na samolotach nawet C130, M28 (wersja C-145A) czy śmigłowcach. Jako ze amerykanie ostatnio walczą z przeciwnikiem raczej stosującym metody partyzanckie to rozumiem iż mają one stać w bazie i wspierać jednostki w terenie. Pozornie zasięg 70km zamiast 50 km to ogromny postęp. W praktyce cele - przeważnie piechota przeciwnika, bo artyleria robi za zaporę ogniową w czasie ataku, osłania odwrót własnych jednostek lub ma zatrzymać uciekającego wroga nie jest warta ostrzeliwania tak drogimi pociskami...

    1. Gustav

      Raczej faktycznie się nie znasz. Ale pisać każdemu wolno.

  4. ja

    za dużo inwestujemy w artylerię, a za mało w środki ochrony przed nią...

    1. Sternik

      Przecież właśnie artyleria jest środkiem obrony przed artylerią wroga. Artyleria w połączeniu radarami pola walki.

    2. Sidematic

      A spotkaeś kiedyś pojecie ognia kontrbateryjnego?

  5. Ernst Stavro Blofeld

    Niezła karykatura, kolejny mały Zumwalcik

    1. Levi

      Marzycie sobie a Kuzniecow dymi

    2. Lord Godar

      Pewnie lepszy Goździk bo pływa ?

    3. Davien

      Jakbyscie w ogóle byli w stanie zrobić chocby cos podobnego do starych cg-47, bo Zumwalt jest daleko poza mozliwosciami Rosji:))

  6. mat

    Wszystko pięknie i ładnie z donośnością tego typu armaty i jestem za aby i w Polsce kiedyś taka była na wyposażeniu polskich Sił Zbrojnych I temu kibicuję. Nie rozumiem natomiast sposobu myślenia naszych generałów, rządzących i obecnych na forum dlaczego my inwestujemy w pierwszej kolejności w czołgi, które strzelają celnie na 2000 m mając ograniczone możliwości finansowe i produkcyjne na przestrzeni 20 najbliższych lat i w ten sposób marnujemy pieniądze, których mamy niewiele a nie produkujemy i zakupujemy w pierwszej kolejności uzbrojenia o bardzo dalekim zasięgu , mam tu na mysli Himarsy itp. Czy nie lepiej zamiast zakupić czołgi , w pierwszej kolejności kupić niszczyciele czołgów w ilości np. 300 szt. z nośnikiem Brimstone III, a dopiero potem czołgi lub opracowywać własny czołg. Zwróćcie uwagę, że Putin , Chińczycy i inne kraje dyktatorskie produkują właśnie broń dalekiego zasięgu np. Cyrkon itd. w celu zniszczenia w pierwszych godzinach wojny celów strategicznych Polski , a na samym końcu czołgów. Czy to jest aż takie trudne do wymyślenia ? Najpierw zakupmy uzbrojenie rakietowe, opl, był, Kraby, Krysi, Borsuki, trzy niemieckie fregaty z rakietami o możliwościach zasięgu z morza północnego do Białorusi gdzie będzie miał miejsce atak wojsk rosyjskich , trzy okrety atomowe z USA lub Anglii, a dopiero potem czołgi itd, które można produkować czy kupować sukcesywnie na przestrzeni lat w małych ilościach jak będą finanse.

    1. Dariusz

      Z bardzo prostego względu. Potencjalny przeciwnik nie posiada, aż tak wielkiego nasycenia środkami precyzyjnego rażenia, żeby łatwo zniszczyć czołgi, haubice, zgrupowania wojsk. Niszczeniem tego zajmuje się lotnictwo, a w przypadku ew. konfliktu mamy w tym obszarze wsparcie i parasol NATO. Broń dalekiego zasięgu jest kosztowna, jest zapleczem frontu, my jesteśmy potencjalnym frontem więc zasadnym jest stawiać w priorytecie środki walki bezpośredniej. Do tego zakładając doktrynę walki manewrowej, rozporoszonych jednostek, trudnych do wykrycia i mobilnych - owa "artyleria dalekiego zasięgu" jak np. złowrogie Iskandery traci na znaczeniu. Nieunikniona jest utrata strategicznych obiektów, szczególnie biorąc pod uwagę trudność obrony przeciwrakietowej. Ale musimy się bronić na miarę naszych sił i możliwości, czyli na szczeblu walki bezpośredniej.

    2. Levi

      I koniecznie dokupmy gwiazde smierci ale w wersji xxl

    3. Lord Godar

      Za dużo wymagasz ... zwykłego porządnego granatnika zające nie mają , a ty wołasz o Brimstone ...

  7. Normalny

    Naszego Kryla powinniśmy zrobić z automatem i lufą L/58. Podwozie 8x8 od Jelcza. Wolałbym Tatrę, ale z wiadomych powodów - jakąkolwiek współpracę z Czechami - wykluczam na zawsze.

    1. LMed

      Na zawsze? Czy to jest normalne Normalny?

    2. viper

      No teraz to się Czesi załamali.

    3. Lord Godar

      Też jestem za 155-ką z lufą 58-62 kalibry na podwoziu kołowym.

  8. złośliwy

    Nie piszecie ile kosztuje pocisk do tej kolubryny,jest tańszy od tych którymi miało strzelać działo zainstalowane na Zumwaltcie?

    1. Davien

      Wow, to nawet nie wiesz ze stzrela sie z neij zwykłymi pociskami albo Excaliburami biedaczku:)) Ale skąd miałbys to wiedzieć....

    2. Levi

      Szyny mialy byc drozsze.

    3. Lord Godar

      Pocisk kierowany , pocisk o zwiększonym zasięgu to zgoda , bo normalne że będzie droższy . Ale w w takim systemie dalej będzie można używać typowej ammo , która tez poleci trochę dalej dzięki dłuższej lufie.

  9. Dalej patrzący

    @rmarcin555 - nie 10 lat na proponowane zmiany - tylko najwyżej 5. Wdrożenie gotowego modułu wieżowego z ERCA- najpierw na podwoziach K9 PL - a dopiero potem wdrożenie rozwjanego równolegle hybrydowego podwozia - maksymalnie zunifikowanego z K9 PL. Tak samo na etapy - automat ładowania z magazynem i strzelanie w ruchu - w tym prak/plot. Zresztą - te sprawy strzelania w ruchu i funkcji prak/plot - to przede wszystkim sprawa zasadniczego rozwoju Topaza i jego szerszej integracji ze środowiskiem sieciocentrycznym - w tym rozpoznającym na dalszy dystans i pozycjonującym cele mobilne [ląd i woda] i powietrzne. A kwestia zakupu licencji na amunicję precyzyjną BAE HVP, Leonardo Vulcano-Dardo, czy strumieniowa Nammo - to kwestia woli politycznej - i wyrażenia potrzeb pilnej potrzeby operacyjnej - z użyciem już także i zmodyfikowanego Topaza i amunicji precyzyjnej - na obecnych Krabach. Pieniądze są - brak tylko woli do kupowania właściwych licencji. Zwłaszcza przy jednoczesnym negocjowaniu zakupów amunicji precyzyjnej nie tylko wymienionymi producentami - i z Raytheyronem "pro forma". Amerykanie raczej i tak nie sprzedadzą - z pozostałej trójki przynajmniej jeden - a właściwie [kwestia ceny[ - to wszyscy. Ale trzeba chcieć i działać - a nie na dzień dobry wymyślać niestworzone "niemożliwości". W każdym razie droga rozwoju Kraba jako uniwersalnej artylerii precyzyjnej dalekiego zasięgu przeciw celom powierzchniowym i powietrznym - jest oczywista. Zawsze mamy być ostatni? - gdy inni to już robią? Niemcy pracują nad swoim systemem wieżowym 155mm/L60 - więc jest alternatywa dla Amerykanów, jakby strzelali fochy. Zresztą - w tym względzie Polska ma też otwartą ścieżkę z Włochami - z Leonardo. Ale trzeba chcieć i działać - a nie całymi latami tracić czas na przekładanie papierów i wieczne "analizy".

    1. rmarcin555

      @Dalej patrzący. Nikt nie jest zainteresowany rozwojem jakiegokolwiek uzbrojenia w Polsce. Rząd stawia na kupowanie z półki. Polskie firmy robią tylko pod zamówienia rządowe. Rozwój wymaga finansowania, nawet nie chodzi o to by było duże, ale stabilne. Policz sobie ile trwał Krab. Ile trwała sama polonizacja podwozia? Nawet względnie prosty(ok, nie jest wcale prosty) produkt jak karabinek, to u nas wyboista droga. Firmy nie mają pieniędzy na inwestycje. Licencję ktoś Ci musi sprzedać. Chyba nie sądzisz, że dostaniesz prawa do produkcji i sprzedaży najnowszych osiągnięć technicznych. Czasem nie wystarczy chcieć. Jedynym ratunkiem dla przemysłu zbrojeniowego w Polsce jest współpraca międzynarodowa, ale to nikogo nie interesuje, bo lepiej w spokoju żyć na kroplówce z MONu.

    2. Levi

      Wymiana lufy i zamka tojedno i nie wiem czy az tak wazne dzisiaj ale wazniejszy jest update Topaza.

    3. Lord Godar

      Taki autonomiczny system wieżowy wpisuje się w plany HSW , która myśli już o pełnej automatyzacji i autonomiczności systemów artyleryjskich . Czy to będzie zza oceanu , od Niemców , czy we własnym zakresie to inna sprawa , ale to nieunikniona przyszłość , bo takie systemy to możliwość bardzo szybkiej reakcji . O ile ktoś tego nie spieprzy odgórnymi politycznymi decyzjami , to jest szansa na coś takiego w naszej armii .

  10. dim

    No widzicie ! I po te haubice właśnie pojechał do USA Pan Minister Błaszczak. Na początek zamierza ich przywieźć ze 200, tak do końca tego miesiąca, jako tzw. polskie kły. Nie ? Coś mi się pomyliło ? Ano taaaak, Pan Minister pomylił mi się z jego poprzednikiem, ach sorry !

    1. RP

      Nie zabardzo mogę zrozumieć ten żart!? To o kogo Ci chodzi moze o siemoniaka i tuska co sie chwalili ze polska ma takie rakiet w NDRze co moga spokojnie kaliningrad obskoczyć i baltyk zablokować. Problem w tym ze jak rzad Kaczyńskiego to kupował od Norwegów to ile bylo kpin ile śmiechu w tych wolnych mediach że to Kaczyński szykuje się na wojnę z ruskimi. A jak ruskie mocniej tupneli to donek z klegami juz nic nie kmentowali i sie chwalili ze maja Polskie Kły.

    2. Davien

      Nopopatrz, rzeby nei etn Siemioniak i Tusk to nie byłoby Krabów bo by nie powstały. Pocisków NDR ma ok 70 wiec spokojnie moga całkowicie wyczyscić bazę w Bałtijsku albo stzrelac nimi nawet w pojedyńcze wyrzutnie Iskanderów i S-300/400 w całym OK. I to nie Kaczyński kupił NSM-y ale Klich za pierwszycego rządu Donalda Tuska. Jakieś jeszcze bajki?

  11. kmdr

    Lufa prawie 9 metrów przetransportuj to koleją? Co ma jakieś szybko złącze? Mnie bardziej interesuje te 7 składników tego zajzajeru z butelki.

    1. Kolejarz

      Platformy kolejowe przeworza szyny kolejowe i nie tylko. Polska Kolei posiada platformy gabarytów. Szybko złączka nie jest potrzebna.

    2. Dropik

      Wyglada na dluga ale teoretycznie tylko 1m dłuższa niż nazza

    3. Davien

      Ta lufa jest o 120cm dłuzsza od standardowej wiec daruj sobie jakies kiepskei manipulacje.

  12. ałtor

    Każdy strzał na takim dystansie to wart dziesiątki tysięcy dolarów pocisk podsterowywany na odbity laser albo GPS - projekt ciekawy ale pozostanie tylko ciekawostką o niewielkim nasyceniu w liniowych jednostkach.

  13. Ass

    I dziwić się, że u nas nikt nie kupuje sprzętu.

    1. jak złożą zamówienia

      to chyba sam staniesz i wyprodukujesz?! Po co tak bredzisz nie jesteśmy w stanie zapewnić ciągłości produkcji na swoje potrzeby,a co dopiero realizować zamówienia potencjalnych klientów.

    2. asdf

      to po co sie w ogole za to bierzemy?

  14. Levi

    Interesujace ale wyglada na slepa uliczke. Trudny transport i problem z szybkim odejsciem ze stanowiska moze przewazyc. Artyleria rakietowa moze wygrac to starcie. Ciekawe jak z kosztem amunicji w porownaniu do rakiet 7km?

    1. mick8791

      Artyleria rakietowa i lufowa się uzupełniają. I w najbliższej perspektywie nie ma opcji na Twoje "Artyleria rakietowa moze wygrac to starcie". Dlaczego? Ano z bardzo prostego powodu - użycie artylerii rakietowej jest szalenie drogie!

    2. Sternik

      rakiet 7km?

    3. asdf

      amunicja krazaca zmieni zasady gry, takie mastodonty beda sloniami na polowaniu

  15. tut

    Powtórzę, czas na Krab II. Zwiększenie automatyzacji, zwiększenie szybkostrzelności, zmniejszenie załogi. Jakiś system ułatwiający uzupełnianie amunicji. A teraz dochodzi nam zwiększenie zasięgu. Oczywiście nie wszystkie działa powinny mieć zasięg około 70km, ale kilka takich powinniśmy mieć.

    1. JSM

      Powiedzmy kilkadziesiąt.

    2. asdf

      teraz czas na zautomatyzowanego Kryla a donosnosc mozna zwiekszyc za pomoca amunicji z silnikami ramjet jak ta z Nammo

  16. Arzesz

    Bardzo kibicuje PGZ w opracowywaniu i produkcji, Raków, Borsuków oraz innych konstrukcji. Co do Kraba to wybaczcie, ale tego typu konstrukcja jest dobra na dziś, nie na jutro. Zanim wprowadzimy wszystkie planowane kraby do służby to będą już ustępowały konkurencji.

    1. Wawiak

      Amerykę normalnie odkryłeś. To samo tyczy się każdego sprzętu w każdym kraju. Zwyczajnie Kraba trzeba rozwijać lub pracować nad całkowicie nowym projektem w oparciu o nabyte doświadczenie, jeżeli Krab nie okaże się dość rozwojowy.

    2. ppp

      Do 2013 roku wytworzono 2 sztuki działa 2S35 a w 2014 dodatkowo 10 szt . egzemplarzy . W 2019 roku po testach potwierdzano możliwość trafienia celu na dystansie do(?) 80 km za pomocą pocisków naprowadzanych natomiast i do 40 km za pomocą standardowych pocisków W 2019 roku wyprodukowali małą serię do próbnej eksploatacji . Na pewno wyprodukowali więcej egzemplarzy niż 12 szt . Dzisiaj nasz KRAB już nie jest w stanie dorównać najlepszym działo w tej kategorii a jego małe ilości nic nie zmieniają w ogromnej przewadze artylerii wojsk rosyjskich czy nawet Białorusi .

    3. asdf

      zejdz na ziemie z opracowaniem amunicji do mozdzierzy 120mm jest problem i przypomina to produkcje rzemieslnicza a nie przemyslowa. zdobyte doswiadczenie przy budowie Kraba? heh

  17. Zxxc

    Powinniśmy kupić licencje od Koreanczykow na K9 drugiej generacji - tak jak W. Brytania. Nasz Krab zaczyna się starzec. Zabraknie ludzi do jego obsługi i tzw polautomatu

  18. Blob

    Bolałaby mnie podatność lufy na uszkodzenia.

  19. edgar

    A tę lufę to będą transportować za podwoziem jakimś śmigłowcem na sterydach czy po prostu będą tym jeździć tylko po autostradach, i to tych prostszych? :)

  20. Wicher

    Artyleria lufowa tak szybko nie zniknie wraca do łask

    1. Alek

      I dobrze. Pociski rakietowe w razie wojny szybko się skończą, pozostaną tańsze klasyczne, czasem droższe programowalne, a broń laserowa to pieśń przyszłości.

    2. Wawiak

      Tym bardziej, że nawet amunicja precyzyjna będzie i tak tańsza od rakiet.

  21. Dalej patrzący

    Teraz w przygotowaniu jest automat ładowania z magazynem na 23 pociski. Cały system wieżowy 155mm/L58 z automatem ładowania i automatycznym magazynem - powinien być zakupiony jako licencja produkcyjna [z prawem rozwoju i eksportu]. Podwozie K9 PL winno być zmodyfikowane - w oparciu o doświadczenia z napędem hybrydowym [Autonomiczne Podwozie Gąsienicowe] - polecam: https://www.defence24.pl/autonomiczne-podwozie-gasienicowe-czyli-historia-bez-happy-endu-analiza ] - stworzyć udoskonalone podwozie K9 PL z napędem hybrydowym [ten sam silnik Diesla - natomiast dodatkowe silniki elektryczne i akumulatory] - dla zwiększenia prędkości i dzielności terenowej - a także do forsowania zbiorników wodnych po dnie "z marszu". Przy jednoczesnym zmodyfikowaniu do strzelania w ruchu - powstałby umowny - znacznie lepszy w wartości bojowej Krab 2. Przy tym należałoby zakupić licencję na amunicję precyzyjną Vulcano-Dardo i BAE HVP - także dla zwalczania samolotów i rakiet - co Amerykanie już przetestowali z sukcesem 2020 - z M109A6 z APR BAE HVP. Oczywiście także konieczny zakup licencji na precyzyjną amunicję strumieniową Nammo - która nawet dla pierwszej generacji dla 155mm/L58 miała by zasięg ca 150+ km.

    1. Nie podoba mi sie ta HVP

    2. rmarcin555

      @Dalej patrzący. To co proponujesz to jakieś 10 lat prac. Dorzuć od razu napęd antygrawitacyjny i pole siłowe, łatwiej będzie później uzasadnić fiasko.

    3. Wawiak

      Możesz poświecić czas i za te 10 lat mieć to, albo 10 lat gadać o tym, co trzeba było zrobić. Pierwsza opcja jest chyba jednak lepsza, nieprawdaż?

  22. Sailor

    Uprzedzając wpisy. Tak panowie z Olgino. Rosja ma takie haubice od dziesięcioleci, a teraz wprowadzają, a nawet już wprowadzili taką co ma donośność 140 km, a nawet bez kozery powiem, że sięga orbity i może strącać satelity.

    1. .,.

      Noo, na pewno. Mają też eskadry tresowanych słoni bojowych. Nie bądź śmieszny. Rosjanie nie strzelą na więcej niż 45-50 km

    2. MoD

      Przeczytaj post Sailora jeszcze raz ... tym razem uważnie.

    3. Wawiak

      Jednak sarkazm to dla niektórych język obcy... ;-)

  23. mixmix

    Czyli ze starym działem osiągały 30 km a nasz Krab 40km. Po wymianie działa Krab osiągnie jakieś 85km. Kaliningrad z Helu, Mierzei, Elbląga, Mazur i Gołdapi. Spoko

    1. GB

      Osiągały tyle bo miały krótszą lufę od Kraba. Jeśli wymienisz lufę w Krabie na taką samą jak ma ERCA to osiągniesz podobną donośność. Przy czym już 70 km jest dobrą wartością do ostrzeliwania obiektów i celów w OK.

    2. Vvv

      Błąd. Do 70km uzyskasz z niemiecka amunicja wspomagana rakietowo.

    3. Jan

      O ile trafisz. W przeciwnym razie osiągniesz taki rezultat jak w nalotach dywanowych, czyli trafisz w miasto. Może w ulicę, może w żłobek, albo parking samochodowy... Nie podniecałbym się odległościami.

  24. ktr

    Ciekawe ile wynosi prawdziwa donośność naszego Kraba z amunicją precyzyjną. Pewnie zbliży się to tego poziomu który prezentowany jest przez amerykanów.

    1. X

      Trzeba kupić taką amunicję - zdanie klucz.

    2. Edda

      Tak tak. Na pewno przrktoczy. Przeciez Krab jrst najlepszy na swiecie bo polski. Zscieg co najmnirj 148km.

    3. Vvv

      Niemcy strzelają na L52 na 70km

  25. ikus

    Białoruski Polonez strzela na 200 km, w czym problem.

    1. Cztery wyrzutnie na krzyż. Dosłownie. W czym problem?

    2. GB

      W tym że porównujesz wyrzutnię rakiet (Polonez) z haubicą. Porównaj z Polonezem np. HIMARS.

    3. Mają 4 sztuki