Inspektorat Uzbrojenia planuje zmodernizowanie pozostałych w Siłach Powietrznych 12 maszyn TC-I do nowego standardu, który będzie miał podobne wyposażenie kabiny jak samoloty M-346 Master w wersji polskiej i myśliwce F-16C. Innymi słowy nowy Orlik w przeciwieństwie do poprzednich modernizowanych na Okęciu szesnastu egzemplarzy (do wariantu TC-II Garmin) ma umożliwiać w większym stopniu zapoznanie się z cyfrową awioniką już na wstępnym etapie szkolenia. Zmniejszy to liczbę godzin szkolenia na droższych maszynach.
Nowy Orlik ma posiadać zintegrowany system awioniczny, który za pomocą przycisków na monitorach wielofunkcyjnych MFD, UFCP, przycisków na drążku sterowym i na dźwigni sterowania silnikiem HOTAS, pulpitów sterowania IFF, pulpitów radiostacji, pulpitu zadań szkoleniowych powinien umożliwić załodze sterowanie oraz wymiany informacji pomiędzy wszystkimi systemami składowymi. Według założeń „nowy” samolot posiadać mają także zmodernizowane elementy płatowca, tak aby umożliwić zamontowanie systemu autopilota lub stabilizatora lotu. Modernizacji ma też ulec zespół napędowy, m.in. zespół śmigło-silnik w zakresie umożliwiającym spełnienie wymogu zabezpieczenia przed skutkami oblodzenia, poprzez zastosowanie ogrzewania łopat śmigła i układu dolotowego powietrza do silnika.
Podobnie jak w przypadku AJT Orlik Glass Cockpit ma zostać dostarczony armii nie jako samolot, lecz jako system szkoleniowy, z symulatorem klasy FFS poziomu razem z pakietem logistycznym zapewniającym eksploatację na najbliższych 20 lat. Oferty można było składać do końca stycznia 2014 roku. Okazało się, że chętnych do prac nad modernizacją jest – poza konsorcjum złożonego z Airbus Defence & Space/PZL Okęcie oraz ITWL (wykonuje integrację systemu awionicznego na podstawie modułów firm THALES i KONTRON oraz oprogramowania ITWL - kody źródłowe), Ilot, ATM, ETC-PZL Poland – aż trzech. Są to Elbit Systems z Izraela, SABCA z Belgii i polski oddział koncernu Thales.
Wydaje się jednak, że Airbus posiada nad konkurencją dużą przewagę polegającą na doświadczeniu wynikającym z produkcji i wcześniejszych modernizacji Orlika. Orlik MPT to dzisiaj także jedyna maszyna posiadająca już zintegrowaną awionikę z płatowcem. Prace nad Orlikiem MPT trwają już trzy lata – od 2011 roku i kosztowały około 37 milionów złotych, pieniądze te zostały wydane ze środków PZL Okęcie. Próby w locie nowej maszyny mają rozpocząć się w tym roku. Przedstawiciele Airbusa zapowiadają, że nowy samolot ma być oferowany na rynkach zagranicznych i jako znacznie tańszy konkurować z takimi renomowanymi produktami jak Super Tucano czy produkty Pilatusa. Celem jaki stawiają przed sobą jest sprzedaż na świecie około 160 tych maszyn w ciągu najbliżej dekady (10 proc. światowego rynku).
Igor
od przejecia wyciskala rozwoj orlika a dopiero teraz cos ruszyl i nastepny przyklad dobrej prywatyzacji