Reklama

Polityka obronna

Szef BBN: prezydenci budują stabilne fundamenty pod wieloletnią obecność wojsk USA w Polsce

Fot.: The White House; Flickr.com
Fot.: The White House; Flickr.com

Prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump budują stabilne fundamenty pod wieloletnią obecność sił USA w Polsce – powiedział szef BBN Paweł Soloch przed spodziewanym podpisaniem polsko-amerykańskiej deklaracji o współpracy obronnej.

Soloch podkreślił, że polsko-amerykańska współpraca obronna wpisuje się w działania podejmowane w ramach NATO. Deklaracja ma zostać podpisana w poniedziałek podczas wizyty prezydenta Dudy w USA, który weźmie udział w debacie generalnej na 74. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, ma się też spotkać z prezydentem Trumpem.

"Spodziewamy się, że w poniedziałek prezydenci Polski i USA podpiszą deklarację o wzmocnieniu współpracy obronnej. Dokument będzie rozwinięciem deklaracji podpisanej przez prezydentów w czerwcu i wskaże m.in. konkretne lokalizacje dla amerykańskich wojsk oraz infrastruktury" – powiedział Soloch PAP. Dodał, że oficjalne zatwierdzenie lokalizacji "będzie ważnym krokiem w zwiększaniu obecności wojskowej USA w Polsce".

Szef prezydenckiego BBN zwrócił uwagę, że będzie to drugie w  ostatnich miesiącach porozumienie podpisane przez prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych dotyczące spraw bezpieczeństwa. "W mojej ocenie dynamika ta jest bardziej niż satysfakcjonująca i świadczy o doskonałych relacjach dwustronnych" – podkreślił.

"Prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump budują dziś możliwie stabilne fundamenty pod wieloletnią obecność sił USA w Polsce. To nie są działania doraźne" – zaznaczył Soloch. "Mamy do czynienia z procesem stwarzania warunków dla zwiększania tej obecności i nadawania jej stałego charakteru, rozwijania interoperacyjności polskich i amerykańskich sił zbrojnych oraz z budowaniem mechanizmów pozwalających na natychmiastowe przybycie sojuszniczego wsparcia w razie konieczności obrony na wschodniej flance" – dodał.

Wskazał też, że "polsko-amerykańska współpraca obronna – co zostanie mocno podkreślone w deklaracji – służy bezpieczeństwu i jest realizowana w ramach całego NATO". "Polska staje się dziś centrum bezpieczeństwa na wschodniej flance i państwem centralnym dla amerykańskiej obecności w regionie" – ocenił.

Szef BBN zwrócił uwagę, że "chociaż dokument jest podpisywany na szczeblu prezydentów, podziękowania należą się również ministrom obrony Polski i USA, których resorty wzięły na siebie ciężar negocjacji".

"Spodziewam się, że o szczegółach naszej współpracy będę mógł rozmawiać podczas wizyty w Nowym Jorku z nowym doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Robertem O’Brienem. Obok spraw stricte wojskowych pojawić się może także temat zainicjowanych pod koniec sierpnia w BBN w Warszawie konsultacji prezydenckich doradców ds. bezpieczeństwa z USA, Polski, Ukrainy oraz Białorusi, tzw. quadu" – zaznaczył Soloch.

Deklaracja o zacieśnieniu współpracy wojskowej między Polską a USA miała zostać podpisana na początku września w Warszawie, podczas planowanej wizyty Trumpa, która została przesunięta, z powodu huraganu nadciągającego na Florydę. Porozumienie ma być uszczegółowieniem deklaracji ogłoszonej w czerwcu podczas wizyty Dudy w USA. Czerwcowa deklaracja potwierdziła obecność 4,5 tys. żołnierzy amerykańskich i zapowiedź jej zwiększenia o tysiąc, sformowanie w Polsce amerykańskiego dowództwa szczebla dywizji, utworzenie w Polsce eskadry bezzałogowych statków powietrznych zdolnych przenosić aparaturę rozpoznawczą i uzbrojenie, zaplecza dla sił specjalnych USA w celu wsparcia operacji powietrznych, lądowych i morskich, a także budowę infrastruktury wspierającej obecność pancernej brygadowej grupy bojowej, lotniczej brygady bojowej i batalionu wsparcia logistycznego.

Dotychczas Amerykanie stacjonujący w Polsce na zasadzie trwałej rotacyjnej obecności – bez przerw między kolejnymi zmianami – przebywają w sześciu bazach. Polskie MON zaproponowało kolejną lokalizację.

Polska jest jednym z krajów wschodniej flanki NATO, dla której wzmocnienia Amerykanie rozpoczęli w 2014 r. operację Atlantic Resolve, by wesprzeć europejskich sojuszników wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie. Obecnie w Polsce, Estonii, na Łotwie i Litwie, w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech ćwiczą żołnierze z jednostek zmechanizowanych i lotniczych 1. Dywizji Piechoty, których logistycznie wspierają rezerwiści i gwardziści. W Polsce siły operacji Atlantic Resolve stacjonują w Żaganiu, Skwierzynie, Świętoszowie, Bolesławcu i Drawsku Pomorskim. Amerykanie współtworzą też - jako tzw. państwo ramowe – batalionową grupę bojową NATO stacjonującą w Orzyszu. Pod amerykańskim dowództwem służą w niej także żołnierze brytyjscy, rumuńscy i chorwaccy.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (6)

  1. Okręcik

    gdyby Pis nie wyrywał się tak przed szereg, Amerykanie sami zabiegaliby o wybudowanie tu bazy wojskowej za własne pieniążki, bo to po prostu w ich interesie! Po drugie jak się sami nie obronimy, nie liczmy na sojusznika.

  2. Analityk

    Widać jak na dłoni że obecna ekipa rządowa w polityce zagranicznej nie ma innego pomysłu jak kolonialne związanie Polski z USA. Rządzący Polską wszystko postawili na współpracą z hegemonem amerykańskim poprzez bezsensowne zakupy bez przetargu i offsetu sprzętu: 1. deklaracja zakupu samolotu F-35 zupełnie niepotrzebna fanaberia i wyrzucone pieniądze w błoto na awaryjny i niedopracowany jeszcze system uzbrojenia (poczytać raporty GAO dla chętnych). Zamiast tego najbardziej logicznym byłoby zakupienie dodatkowych F-16V dla których stworzono system logistyczny i szkoleniowy a zakłady remontowe zyskują coraz większe kompetencje w jego remontach. Ewentualnie dużo lepszym rozwiązaniem byłby zakup tańszych w utrzymaniu samolotów F-18G lub używanych i sprawdzonych F-15 których godzina lotu jest tańsza niż F-35. 2. Deklaracja zakupu pocisków przeciwpancernych Javelin jeszcze bardziej bezsensowna. Rozwija się w naszym kraju pocisk Pirat a jeśli już chodzi o zakup to dużo sensowniej byłoby zakupić z licencją Spike SR do którego łatwiej byłoby się dostosować zakładom Mesko już składającym pociski Spike. Javeliny to zupełnie wyrzucenie pieniędzy w błoto. 3. Deklaracje nieoficjalne i lobbing za zakupem pocisków Hellfire. Przemysł nic z tego nie dostanie. Należałoby rozważyć pociski Spike NLOS lub Brimstone ale w ścisłej współpracy przemysłowej. 4. Naciski Raytheona na wciśnięcie Skyceptora do Narwi. Bardzo niebezpieczna oferta ze względu na brak offsetu. Najlepszym rozwiązaniem byłby tu zakup licencji na pociski CAMM z Wielkiej Brytanii. 5. Kolejnym bezsensownym zakupem był zakup radiostacji taktycznych Harris z USA mając do wyboru radiostacje z Radmoru i CTM to był po prostu sabotaż. 6. Innym przykładem kolonizacji Polski jest próba wciśnięcia tylnymi drzwiami czołgów Abrams dla wojsk pancernych (wrześniowy artykuł w NTW 9/2019) Byłby to ostateczny cios dla zakładów w Łabendach. Inna sporawa to kompletnie bezsensowna modyfikacja T-72 która w żaden sposób nie poprawia własności bojowych tych czołgów jeśli już to należało pójść na całość i wymienić armatę na ukraińską KBA lub słowacką wraz nowym systemem stabilizacji i łożyskiem bez luzowym oraz nowym systemem kierowania ogniem. 7. Kolejnym niebezpieczeństwem jest próba wejścia Lockheed Martina do marynarki wojennej przez sprzedaż okrętowego systemu walki do projektowanych okrętów. Na szczęście dla nas amerykanie nie produkują konwencjonalnych okrętów podwodnych bo program Orka byłby przesądzony... JEdynym sensownym zakupem jeszcze to samoloty transportowe C-130 w nowszej wersji bo te co mamy latający złom. Czekam na rzeczową polemikę

  3. Zawisza_zielony

    Wolałbym aby Prezydent RP budował stabilne fundamenty pod rozwój sił zbrojnych PR a nie pod stacjonowanie obcych wojsk.

    1. kjlkjlkj

      Właśnie buduje.

  4. eszet33

    Cieszyłbym się z obecności wojsk sojuszniczych tylko pod jednym warunkiem: gdybyśmy nie byli realnie zagrożeni działaniami pasożytów wprowadzających u nas 447. To jest dużo większe niebezpieczeństwo dla Polski, niż zagrożenie rosyjskie. Przynajmniej obecnie. Jeśli Naród się nie obudzi na czas, to zostanie sprowadzony do roli bydła roboczego. A obce wojska będą po prostu pilnować owego statusu. Przerażające to, ale nieuchronnie się zbliża, niestety.

  5. Zbigniew

    My Polacy nie mamy innego wyjścia jak silne związanie się z USA. Polska leży między Rosją a Niemcami, a oba te państwa cechują silne dążenia imperialne co przynosiło nam w historii tak tragiczne rozbiory. Wyjściem byłoby odbudowanie potęgi państwa polskiego w ramach Międzymorza, ale wymagało by to czasu i jedności politycznej Narodu Polskiego.

    1. Obiektywny

      Wyjściem jest budowanie silnej gospodarki i nowoczesnego przemysłu jak zrobiła to Turcja a nie szukanie kolejnego kolonizatora dla Polski. Ten sojusz będzie się odbijał czkawką prze kolejne pokolenia. Krzyżaków jak sprowadził Konrad Mazowiecki nie można się było pozbyć do 1945r bo się przepoczwarzyli potem w Prusy.

  6. Adam

    To zacieśnianie współpracy to jak na narazie polega tylko na wydawaniu u nich coraz większych pieniędzy. Współpraca to jest, ale między Izraelem a USA.

Reklama