Reklama

Siły zbrojne

Samoloty F-15 będą latały jeszcze po 2035 roku

Dzięki prowadzonej obecnie modernizacji samoloty F-15 w wersjach C/D i E będą wykorzystywane jeszcze po 2035 r. – fot. www.defense.gov
Dzięki prowadzonej obecnie modernizacji samoloty F-15 w wersjach C/D i E będą wykorzystywane jeszcze po 2035 r. – fot. www.defense.gov

Amerykańskie siły powietrzne poinformowały, że zamierzają przeprowadzić modernizacją samolotów F-15, by mogły być one wykorzystywane jeszcze po 2035 r.

Obecnie trwa pierwszy etap prac modernizacyjnych polegających przede wszystkim na montażu nowego radaru, systemu walki elektronicznej oraz wymianie komputera pokładowego. Wszystkie te zmiany są wprowadzane na samolotach wersji F-15 C/D i F-15E.

Program jest o tyle ambitny, że pierwsze samoloty F-15 C/D pojawiły się już w połowie lat 70, natomiast pierwszy F-15E Strike Eagle został wyprodukowany pod koniec 1980 r. Przypomnijmy, że wersja C/D była przeznaczona przede wszystkim do prowadzenia walki powietrznej i wywalczania panowania w powietrzu, podczas gdy wersja E otrzymała już systemy obserwacji technicznej i uzbrojenia pozwalające jej na atakowanie celów naziemnych.

Najważniejszy jest nowy radar

Głównym celem procesu modernizacji na samolotach F-15 C/D jest instalacja nowoczesnego radaru AN/APG-63(V)3 AESA (Active Electronically-Scanned Array) z aktywną anteną ścianową. Dzięki temu pomimo nieruchomej anteny istnieje możliwość „omiatania” przestrzeni wokół samolotu wiązką antenową, która jest  zarówno elektronicznie kształtowana jak i sterowana. System ten jest na tyle skuteczny, że może śledzić więcej niż jeden cel jednocześnie, a to oznacza, że ma możliwość tworzenia kilku wiązek.

Radary AN/APG-63(V)3 AESA są w produkcji od 2006 r. i jak dotąd siły powietrzne zainstalowały już 60 takich stacji na swoich myśliwcach F-15 C/D. W sumie zakłada się zmodernizowanie 179 samolotów tej wersji z ogólnej liczby 248 jakie są obecnie wykorzystywane w amerykańskich siłach powietrznych. W przypadku samolotów F-15E są montowane jeszcze nowocześniejsze radary AN/APG-82(V)1 AESA. Od 2010 r. stacje te otrzymało już 8 samolotów w wersji E, a prace modernizacyjne mają jeszcze zostać wykonane na 217 takich statkach powietrznych.

System walki elektronicznej

Duże zmiany związane są również z wprowadzeniem zintegrowanego systemu walki elektronicznej EPAWSS (Eagle Passive/Active Warning Survivability System), który był przewidywany wcześniej do montażu na samolotach V generacji (według Amerykanów zmodernizowany F-15 zalicza się do IV generacji). Mają go otrzymać wszystkie F-15, ponieważ zasadniczo zwiększa on możliwości samoobrony tych myśliwców oraz ilość informacji poprawiającą świadomość sytuacyjną pilotów.

EPWSS to system aktywno–pasywny opracowany przez koncern Northrop Grumman. Zbiera on informacje o znajdujących się wokół samolotu źródłach: zarówno promieniowania elektromagnetycznego jak i promieniowania w podczerwieni. Dzięki rozmieszczonym odpowiednio antenom oraz detektorom podczerwieni system pozwala na automatyczne wykrywanie, identyfikację i klasyfikację tych źródeł pod względem stopnia zagrożenia, jakie one powodują dla samolotu. EPWSS zawiera w sobie również nadajnik zakłóceń aktywnych, który służy nie tylko do zakłócania radiolokacyjnych głowic rakiet przeciwlotniczych, ale również samych radarów. System ten ma możliwość lokalizacji źródeł promieniowania radiolokacyjnego i jest także odpowiedzialny za wystrzeliwanie pułapek termicznych, które mogą być odpalane w trybie automatycznym.

Nowy kokpit

Wprowadzenie nowych sensorów jest związane z całkowitą modernizacją komputera pokładowego i procesora odpowiedzialnego za zobrazowanie sytuacji w kokpicie (Advanced Display Computer Processor II). Jest to również związane z montażem nowych ekranów oraz systemu komunikacyjnego pilot – samolot. Dzięki temu większa ilość informacji, jaka jest dostarczana pilotom nie odciąga ich uwagi od samego pilotażu i wykonywania zadania.

Podkreśla się, że modernizacja F-15 dotyczyć będzie także wielu innych systemów pokładowych w tym systemu identyfikacji radiolokacyjnej swój – obcy IFF (praca w modzie 5), systemu łączności satelitarnej oraz systemu rejestracji danych - w tym cyfrowej rejestracji video.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Banita

    Podsumowując, Polska nie potrzebuje mocno starych ale zmoderznizowanych f 15 czy f 16 bo mimo ze i tak wyprzedzaja o lata swietlne nasze starsze ruskie maszyny to bedzie to kolejny stary sprzet ktorego koszta eksploatacji beda rosly ! Musimy patrzec realnie na mozliwosci finansowe naszego kraju i odp sobie wprost ze nastepcy su 22 nie potrzebujemy bo juz go mamy i jest nim F-16, zamolot idealny do uderzen i zdolny do samoobrony. Trzeba myslec perspektywicznie i zdac sobie sprawe ze nam potrzeba rasowego na mysliwca na odstraszenie i zdolnego oslaniac f- 16. Taki samolot musi spelniac 3 glowne cechy : a) posiadac mocny radar o skanowaniu fazowym b) byc zdolnym przenosic nowoczesne pociki dalekogo zasiegu c) byc maszyna dwusilnikowa - reasumujac, powinna to byc maszyna ktora bedzie stawic czola samolotom typu su - 27, i w tym gronie w naszym jako taki zasiegu finansowym sa : Super Hornet, EF, Rafael. za pierwszym przenmawia to ze byla by to maszyna kompatybilna pod wzgledem uzbrojenia z f -16, i stosunkowo tania ze wzgledu na zamkniecie linie produkcyjnej hornetow o czym pewnie tu p[czytalioscie, Boeing wzialby z pocalowaniem raczki zamowienie na kolejne maszyny by wydluzyc serie produkcyjna i zmniejszyc ogolny koszt maszyn, w ta prudukcje bym sie jednak nie pchal bo milosnicy lotnictwa wiedza ze okreslenie super horror nie wziela sie znikad ;) Dlatego lepiej celowac w EF i Rafaela, ktore de facto daja mozliwosc przenoszenia znacznie nowczesniejszych meteorów, w ten sposob mielibysmy dwoch dostawcow broni w razie konfliktu, uwazam ze docelowo lepiej jest pozyskac mniej maszyn ale lepszych, dlatego uwazam ze liczba 36 jest akurat jak na koszty utrzymania i stanowi realna sile pdstraszania, to ze akurat taka ilosc podali na "oddanie" niemcy jest jak gwiazda z nieba, i takiej szansy nie powinnismy przepuszczac (ewent brytyjskie tranch 1). W dalszej perspektywie powinnismy sie mocno zanngazowac w projekt typu "Neuron", a na boku rozwijac wlasne drony ( mysli technicznej w kraju nie brakuje ) . Wybor produktu europejskiego ma jeszcze charakter polityczny, zacisniecia wiezi z Europa to pstryczke w nos ameryca ktora bedzie zmuszona w przyloszci skadac oferty bardziej atrakcyjne, plus wiezi z Niemcami nie sa w interes Rosji. A co do lotnictwa USA, to nie marwtcie sie kochani oni w tych swoich strefach 51 maja takie rzeczy o ktorym sie wam dzis nie sni, tak jak w latach 80 sie nie snilo o f-117 ;) Zreszta zdradze wam, Ameryka posiada bezzalogowe supersoniczne niewidzailne bombowce ktore sa wstanie utrzymac sie w powietrzu misiacami ( dzieki tankowaniu w pow ) i docieraja do wybranego celu na kuli ziemskiej w pare godzin, sa zdolne dokonywac mini atakow jadrowych,a przy tym sa prawdopodbnie uzbrojone w bron leserowo/plazmową. Do tego posiadaja zmienna geometrie skrzydel ( skladaja sie na przy predkoscia hipersonicznych), pewnie myslicie ze mnie ponioslo ale wszystko to mozna wyczytac miedzy wierszami z oficjalnego kanalu Lockchead Martin na YT :) takze spijcie spokojnie Putin nie podskoczy :) Pozdrawiam

  2. Banita

    Podsumowując, Polska nie potrzebuje mocno starych ale zmoderznizowanych f 15 czy f 16 bo mimo ze i tak wyprzedzaja o lata swietlne nasze starsze ruskie maszyny to bedzie to kolejny stary sprzet ktorego koszta eksploatacji beda rosly ! Musimy patrzec realnie na mozliwosci finansowe naszego kraju i odp sobie wprost ze nastepcy su 22 nie potrzebujemy bo juz go mamy i jest nim F-16, zamolot idealny do uderzen i zdolny do samoobrony. Trzeba myslec perspektywicznie i zdac sobie sprawe ze nam potrzeba rasowego na mysliwca na odstraszenie i zdolnego oslaniac f- 16. Taki samolot musi spelniac 3 glowne cechy : a) posiadac mocny radar o skanowaniu fazowym b) byc zdolnym przenosic nowoczesne pociki dalekogo zasiegu c) byc maszyna dwusilnikowa - reasumujac, powinna to byc maszyna ktora bedzie stawic czola samolotom typu su - 27, i w tym gronie w naszym jako taki zasiegu finansowym sa : Super Hornet, EF, Rafael. za pierwszym przenmawia to ze byla by to maszyna kompatybilna pod wzgledem uzbrojenia z f -16, i stosunkowo tania ze wzgledu na zamkniecie linie produkcyjnej hornetow o czym pewnie tu p[czytalioscie, Boeing wzialby z pocalowaniem raczki zamowienie na kolejne maszyny by wydluzyc serie produkcyjna i zmniejszyc ogolny koszt maszyn, w ta prudukcje bym sie jednak nie pchal bo milosnicy lotnictwa wiedza ze okreslenie super horror nie wziela sie znikad ;) Dlatego lepiej celowac w EF i Rafaela, ktore de facto daja mozliwosc przenoszenia znacznie nowczesniejszych meteorów, w ten sposob mielibysmy dwoch dostawcow broni w razie konfliktu, uwazam ze docelowo lepiej jest pozyskac mniej maszyn ale lepszych, dlatego uwazam ze liczba 36 jest akurat jak na koszty utrzymania i stanowi realna sile pdstraszania, to ze akurat taka ilosc podali na "oddanie" niemcy jest jak gwiazda z nieba, i takiej szansy nie powinnismy przepuszczac (ewent brytyjskie tranch 1). W dalszej perspektywie powinnismy sie mocno zanngazowac w projekt typu "Neuron", a na boku rozwijac wlasne drony ( mysli technicznej w kraju nie brakuje ) . Wybor produktu europejskiego ma jeszcze charakter polityczny, zacisniecia wiezi z Europa to pstryczke w nos ameryca ktora bedzie zmuszona w przyloszci skadac oferty bardziej atrakcyjne, plus wiezi z Niemcami nie sa w interes Rosji. A co do lotnictwa USA, to nie marwtcie sie kochani oni w tych swoich strefach 51 maja takie rzeczy o ktorym sie wam dzis nie sni, tak jak w latach 80 sie nie snilo o f-117 ;) Zreszta zdradze wam, Ameryka posiada bezzalogowe supersoniczne niewidzailne bombowce ktore sa wstanie utrzymac sie w powietrzu misiacami ( dzieki tankowaniu w pow ) i docieraja do wybranego celu na kuli ziemskiej w pare godzin, sa zdolne dokonywac mini atakow jadrowych,a przy tym sa prawdopodbnie uzbrojone w bron leserowo/plazmową. Do tego posiadaja zmienna geometrie skrzydel ( skladaja sie na przy predkoscia hipersonicznych), pewnie myslicie ze mnie ponioslo ale wszystko to mozna wyczytac miedzy wierszami z oficjalnego kanalu Lockchead Martin na YT :) takze spijcie spokojnie Putin nie podskoczy :) Pozdrawiam

  3. tomicki 1914

    Może by tak wreszcie zacząć z Chinczykami gadać np. J-20 to, że coś tam z technologii prawdopodobnie ukradli ale nie jest pewne była by szansa na pozyskanie technologii. Z pewnoscią godny uwagi jest śmigłowiec szturmowy Z10 z polonizacją nie powinno być kłopotu.

    1. Scooby

      Ty lepiej myśl co kupić w USA w zamian za tarczę w Radzikowie. Wypadałoby- "conie" ?

  4. alex

    Zdecydowanie powinniśmy teraz inwestować w sprzęt europejski.

    1. Scooby

      zdecydowanie tak ale nie każdy. Ile samolotów przysłała nam Europa ? Ile przyleci grippenów jak GE nie sprzeda im silników ? Ile EF bez amerykańskiego radaru ? jedynym autonomicznym samolotem ( nie licząc sterowania do pocisków micra od USA) jest francuski Dassault Rafale a Oni już nam kiedyś "pomagali" ...

  5. Scooby

    F/A-18E/F Super Hornet +EA-18G Growler ( min. 6 sztuk) najbardziej potrzebujemy walki elektronicznej choć 1 eskadra do wywalczania przewagi w powietrzu by się przydała. F15 Silent Eagle nas nie stać.

  6. Przemo

    Wszystkie poprzednie komentarze są bez sensu, jeżeli kupować samolot nowy to tylko z Europy, Rafaele lub Eurofigter, ewentualnie 1 do 3 eskadr f-16 (tylko dlatego że już je mamy i nie trzeba budować nowego systemu logistycznego). 1.Amerykanie stwarzają problemy z zakupem np. większej ilości pocisków amraam. 2.F-15 są stare, i zaczęły często ostatnio spadać. 3. F-15 są stare więc koszty ich utrzymania będą coraz większe. 4. Rafaele to przecież nic innego jak "Super Strike Eagle". 5. Erofighter to samolot dorównujący F22. 6. kupno dowolnego myśiwca z Europy to możliwość korzystania z MBDA Meteor oraz innego europejskiego uzbrojenia, i brak uzależnienia od amerykańskich koncernów i amerykańskiej polityki ( limit ilości sprzedanych Polsce amraamów chociażby). Abstrahując od F-15, kupno f-35 też nie ma sensu, Polska potrzebuje samolotu przewagi powietrznej przede wszystkim a dopiero później maszyny szturmowo/bombowej. F-35 to natomiast gruba beczka z małymi skrzydełkami o kiepskich właściwościach manewrowych.

    1. qwerty

      Słusznie, trzeba wspierać Europę. Raz, że w czasie potencjalnego konfliktu bliżej doń i łatwiej byłoby pozyskać dodatkowe egzemplarze, to jeszcze wydane pieniądze wrócą do Polski przez gospodarkę (Niemcy to nasz największy partner handlowy) albo dotacje. A Eurofighter do pociski standoff o zasięgu 500km wobec JASSM o zasięgu 370km - to spora różnica. Poza tym USA niechętnie dzieli się technologiami i kodami źródłowymi. A na co nam pociski, które mają tajne blokady...

    2. grom

      EF nie dorównuje F-22 . w pojedynkach miedzy tymi maszynami na F-22 zainstalowano zasobniki których celem bylo obnizenie stealth a po drugie pilot John P. Jumper jedyny pilot który miał okazję zasiąść za sterami zarówno Typhoona jak i Raptora, tak je ocenia Eurofighter jest zarówno wyrafinowany jak i bardzo zwrotny ale wciąż zbyt różny, aby można go było porównać z F/A-22 Raptor. To całkiem inne rodzaje samolotów; to jak porównanie samochodów startujących w NASCAR z tymi używanymi w Formule 1. Oba są ekscytujące ale na różne sposoby i zostały zaprojektowane do spełnienia innych wymagań

    3. Boros

      A skąd ta pewność że nasi zachodni sojusznicy będą się dzielić swoją technologią tak chętnie? Już raz a nich liczyliśmy i jak się skończyło chyba wiesz? Eurofighter dorównuję F-22?! Rozumiem że opierasz się na wyniku walki niemieckich Eurofightera z Raptorem. Tak się składa że zgłębiłem temat i walka ta była prowadzona na zasadach które miały się ni jak do realnej walki i pozbawiły F-22 jego największego atutu.

  7. Maczer

    Bardzo bym widzial F15C+ lub EF tranche 1 jako nastepce MiG29, ale niesety mamy za mały budzet na maszyny dedykowane, nawet uzywane (koszty operacyjne + modernizacje). Jedyna opcja to dokupić F16 lub Gripeny... w wersji C/D z delikatna modernizacja. Nasza doktryna obronna nie przewiduje wywalczania przewagi w powierzu nad terytorium przeciwnika. Działając w oparciu o nowoczesne srodki OPL, wielozadaniowy Gripen C spokojnie da rade. Dzialajac z AWACSem i tak jest lepszy od wszystkich wersji Mig29/Su27 - zdecyduja pociski i swiadomosc sytuacyjna. Jak dobrze poskrobac to stac by nas bylo na 48-72 uzywane sztuki, a naszym przypadku ilosc robi jakość. I wreszcie mozna by wydzielić parę sztuk dla lotnictwa MW (RBS 15)

  8. Scrapp

    Co sądzicie o takiej czysto teorytycznej opcji, żeby USA przekazały nam za darmo 32 z wycofywanych F-15 i z funduszy FMS współfinansowały nam ich modernizację do tego standardu? Moglibyśmy wycofać MiG-i i mielibyśmy w końcu samoloty przeznaczone do wywalczanie przewagi w powietrzu. Poza tym szkolenie na pewno byłoby łatwiejsze mając już na wyposażeniu F-16, niż np, szkolenie załóg na EF. PS: Artwi pisał już, że USA nie zmodernizuje tych myśliwskich piętnastek, bo się ze starości w locie rozpadają :) Jak widać, wciąż mają one duży potencjał.

    1. mietek

      Walka o przewagę w powietrzu nad Polską nie ma sensu. Nigdy nie będziemy posiadać więcej samolotów do tego zadania niż Rosja a poza tym główny atak na nas będzie spoza Polski(Iskandery, rakiety wystrzelone z Tu 95 nad Białorusią). My potrzebujemy maszyn zdolnych do uderzeń w głębi terytorium przeciwnika, które byłyby w stanie zniszczyć np. elektrownie atomowe. To jest lepsza broń odstraszająca niż myśliwiec do przechwytywania. F 16 jest idealny. Mały, szybki, zwinny i potrafi się obronić. Lepiej kupić kolejną eskadrę nowych F 16 niż dostać za darmo stare F 15. Stary sprzęt wymaga więcej napraw, modernizacji a to może być w ostatecznym rachunku droższe niż kupno nowego.

    2. tank_buster

      To, że F-15 jest starociem to fakt. Jego utrzymanie już teraz dużo kosztuje i w miarę dalszego starzenia się będzie kosztowało jeszcze więcej. To całkowicie dyskwalifikuje pozyskanie takiego samolotu. Po drugie, to, że F-15 będzie modernizowany wcale nie świadczy o jego dużym potencjalne w tym względzie. Ta ich modernizacja jest wymuszona, ponieważ F-22 jest niedużo, a F-35 nadal ma takie problemy, że nie wiadomo kiedy zostanie wprowadzony w większej ilości. To powoduje, że USAF bardzo potrzebują zastępczych samolotów, na skutek czego Amerykanie zdecydowali się na tak desperacki krok jakim jest modernizacja F-15. Doskonale to świadczy o fatalnej kondycji sił powietrznych jedynego supermocarstwa na świecie - większość jego samolotów bojowych stanowią i jeszcze pewien czas będą stanowić maszyny konstrukcyjnie przestarzałe.

  9. mirage 2000-9

    ... brakuje jeszcze informacji o nowym hełmie i tego, że kwota przeznaczona na modernizację jest stosunkowo niewielka ... poniżej 800 mln $ za całość prac dla wersji C/D i E.

    1. jajcarz

      Kierując się logika większości ludków z tego forum. Mówię kupmy nie 50 a 150 F-15 plus do tego eskadra AWCS tak żeby te nasze 2500 Leopardów 2A7 wspierane przez 2350 BWP Puma miał osłonę lotniczą bo przecież wiadomo, że z 18 bateriami Patriot PAC-3 MSE nie damy rady. To tyle. A za co kupimy? Za to co zwykle za salomon z gaci takich gości jak np. Kirk, Eagle Scrapp, PMS itd.

  10. Przemo

    Wszystkie poprzednie komentarze są bez sensu, jeżeli kupować samolot nowy to tylko z Europy, Rafaele lub Eurofigter, ewentualnie 1 do 3 eskadr f-16 (tylko dlatego że już je mamy i nie trzeba budować nowego systemu logistycznego). 1.Amerykanie stwarzają problemy z zakupem np. większej ilości pocisków amraam. 2.F-15 są stare, i zaczęły często ostatnio spadać. 3. F-15 są stare więc koszty ich utrzymania będą coraz większe. 4. Rafaele to przecież nic innego jak "Super Strike Eagle". 5. Erofighter to samolot dorównujący F22. 6. kupno dowolnego myśiwca z Europy to możliwość korzystania z MBDA Meteor oraz innego europejskiego uzbrojenia, i brak uzależnienia od amerykańskich koncernów i amerykańskiej polityki ( limit ilości sprzedanych Polsce amraamów chociażby). Abstrahując od F-15, kupno f-35 też nie ma sensu, Polska potrzebuje samolotu przewagi powietrznej przede wszystkim a dopiero później maszyny szturmowo/bombowej. F-35 to natomiast gruba beczka z małymi skrzydełkami o kiepskich właściwościach manewrowych.

  11. Chasim

    Takie f15 to chyba mogła by być w takim razie jedyna rozsądna finansowo propozycja dla Polski.

  12. kktomek

    Czasami zastanawiam się po co USAF F-22 skoro mają taką maszynę jak F-15, która jak widać ma jeszcze ogromny potencjał modernizacyjny. Po tych modyfikacjach ta maszyna jeszcze długo będzie panować w powietrzu, nie zdziwiłbym się jeśli będą je w stanie eksploatować nawet do 2040 roku.

  13. PMS

    Ciekawe, ile lat mogłoby jeszcze latać te 50 F-15C, które mają być wycofane. Bo może warto byłoby je przejąć za symbolicznego $1 od sztuki i od razu zacząć negocjacje w sprawie modernizacji?

Reklama