Amerykańska marynarka wojenna sprecyzowała pierwsze wymagania w odniesieniu do bojowego, bezzałogowego pokładowego statku powietrznego UCLASS (Unmanned Carrier Launched Airborne Surveillance and Strike).
Wiadomo już, że nowy bezzałogowiec ma mieć minimalny zasięg 600 Mm i nie ma kosztować więcej niż 150 milionów dolarów. Przy czym ta suma 150 milionów dolarów wcale nie oznacza, że tyle ma kosztować jeden dron, ale cały system. UCLASS wykonujący misje rozpoznawcze ma być zdolny do działania w promieniu 600 Mm i 1200 Mm bez tankowania w powietrzu.
Więcej: Dron X-47B wylądował z użyciem liny hamującej. Northrop Grumman zyskuje przewagę w konkursie US Navy
Uznano, że zasięg i cena zaliczają się do tzw. parametrów kluczowych KPP (key performance perimeters) i są to pierwsze konkretne wymagania, jakie do tego czasu przeciekły do prasy w odniesieniu do programu UCLASS, który US Navy chce wdrożyć w 2020 r. Jest to również przygotowanie do postępowania przetargowego, jakie zostanie przeprowadzone w 2014 r.
Pojawiły się również przecieki odnośnie ilości ładunku użytecznego, jakie mają zabierać nowe bezzałogowce. W KPP określono, że mają one zabierać 1360 kilogramów uzbrojenia, z czego 1/3 ma stanowić uzbrojenie „powietrze – ziemia”, w tym przede wszystkim ważące 226 kilogramów (500 funtów) bomby precyzyjne JDAM (Joint Direct Attack Munitions).
Więcej: Rywalizacja o drony dla amerykańskiej armii. Lockheed ujawnia nowe szczegóły
Jest to również wyraźne ostrzeżenie dla bezkrytycznych zwolenników systemów bezzałogowych, gdyż wskazuje, jakie ograniczenia mają drony w odniesieniu do załogowych statków powietrznych. Przykładowo samolot F/A-18E/F Super Hornet może przenosić sześciokrotnie większy ładunek – 8160 kilogramów.
Taką różnicę widać również jeżeli chodzi o koszty, gdyż samolot F/A-18E/F Super Hornet kosztuje ok. 66,9 milionów dolarów (cena wynikająca z dokumentów budżetowych US Navy z 2012 r.), a więc taniej niż przyszły UCLASS.
Drony mają również zalety pozwalając np. wydłużyć czas operacyjnego użycia lotnictwa pokładowego. W normalnych działaniach czas „lotny” trwa 12 godzin, a później następuje 12 godzin przerwy. Drony mogą startować w momencie, gdy czas lotów załogowych się zakończy.
Więcej: X-47B „wylądował” na lotniskowcu
Pomimo tego, że pewne ramy program UCLASS już zostały określone to nadal jeszcze trwają prace nad koncepcją ich operacyjnego użycie (CONOPS). W tym nad ograniczeniami związanymi z użyciem uzbrojonych bezzałogowych samolotów w otwartej dla wszystkich przestrzeni powietrznej.
(MD)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie