Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie śmigłowce wczesnego ostrzegania na Krymie. Rakietowe zagrożenie dla Morza Czarnego

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Do stacjonującej na Krymie jednostki lotnictwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej trafił śmigłowiec wczesnego ostrzegania Ka-31R. Zainstalowany na jego pokładzie radar może być wykorzystywany do zwiększenia skuteczności i zasięgu ognia rozlokowanych na półwyspie pocisków przeciwokrętowych. Maszyna może naprowadzać na jednostki przeciwnika pociski systemu 3M14 Kalibr poruszające się z prędkością poddźwiękową, naddźwiękowe 3M55 (P-800) Onyks oraz hipersoniczne 3M22 Cyrkon.

Jak informuje dziennik „Izwiestia”, nowa maszyna typu Kamow Ka-31R trafiła w połowie stycznia do 318. Samodzielnego Mieszanego Pułku Lotnictwa Floty Czarnomorskiej, stacjonującego na lotnisku Kacza w południowo-zachodniej części Krymu. Jak podkreślają Rosjanie, jest to pierwsza ale nie jedyna maszyna tego typu, jaka trafi na zaanektowany w 2014 roku półwysep.

Ka-31R to maszyna wczesnego ostrzegania, zaprojektowana do bazowania na lotniskowcach i innych dużych okrętach. Konstrukcyjnie opiera się on na konstrukcji śmigłowca transportowego Ka-29, w specyficznym dla rosyjskich maszyn morskich układzie dwóch współosiowych wirników. Maszyna posiada częściowo chowane podwozie, aby umożliwić pracę umieszczonej pod kadłubem obrotowej anteny ścianowej stacji radiolokacyjnej E801M Oko. Podczas startu i lądowania antena składana jest poziomo pod kadłubem. Śmigłowiec ma trzyosobową załogę, masę startową 12,5 ton, zasięg 700 km i może pozostawać w powietrzu 2,5 godziny.

Wykorzystanie tych maszyn pozwala znacznie zwiększyć dystans z jakiego wykrywane są obiekty nawodne i cele powietrzne. Radar impulsowo-dopplerowski E801M Oko, jak utrzymują rosyjskie media, jest w stanie wykrywać cele o małym przekroju radiolokacyjnym, takie jak pociski manewrujące, z odległości 150 km a standardowe cele morskie z dystansu ponad 250 km. Co istotne, stacja ta może być wykorzystywana do wstępnego naprowadzania oraz precyzyjnego wskazywania celów m. in. dla przeciwokrętowych pocisków, rozlokowanych zarówno na Krymie jak też znajdujących się na pokładach okrętów Floty Czarnomorskiej.

Jest to poważne zagrożenie dla wszystkich okrętów, jakie znajdą się w basenie Morza Czarnego. Już w 2018 roku potwierdzono rozmieszczenie na Krymie rakietowego systemu przeciwokrętowego K-300P Bastion-P, którego uzbrojenie stanowią pociski P-800 Onyks (NATO: SS-N-26 Strobile) o zasięgu do 350 km, poruszające się z prędkością 2,5 Macha. Natomiast na uzbrojeniu jednostek rosyjskiej floty znajdują się pociski systemu Kalibr, zdolne do rażenia zarówno celów lądowych jak i morskich. W fazie prób znajdują się również hipersoniczne pociski Cyrkon, przedstawiane nie tylko jako broń strategiczna, ale również specjalistyczny system przeciwokrętowy, zdolny do lotu z prędkościami rzędu Mach 9. Zasięg pocisku ma natomiast przekraczać 1000 km, chociaż dla mniejszych jednostek przeznaczony ma być wariant o prędkości do 6 Macha i zasięgu poniżej 500 km.

Dzięki unikalnym możliwościom jakie daje śmigłowiec wyposażony w potężny radar i system transmisji danych o wykrytych obiektach, możliwości zwalczania celów morskich i powietrznych przez siły stacjonujące na Krymie zostały podwyższone przez obecność śmigłowca Ka-31R. Zwiększy on precyzje i zasięg śledzenia wszystkich obiektów operujących w obrębie Morza Czarnego. Rosjanie twierdzą, że stanowi to odpowiedź na możliwość zaopatrzenia Ukrainy przez USA w pociski przeciwokrętowe Harpoon. Kolejny powód to duża aktywność amerykańskich bezzałogowców i samolotów rozpoznawczych jak również okrętów NATO na tym akwenie.

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.