Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie bombowce „niezwykle” aktywne w pobliżu granic USA

Fot. NORAD.
Fot. NORAD.

Stany Zjednoczone zanotowały w ciągu ostatnich dni „niezwykle” gwałtowny wzrost aktywności lotnictwa strategicznego Rosji w pobliżu granic USA. W kilku przypadkach na przechwycenie startowały amerykańskie myśliwce – pisze The Washington Free Beacon.

Jak donosi serwis The Washington Free Beacon, przez ostatnich jedenaście dni doszło do co najmniej 16 naruszeń stref identyfikacji obrony powietrznej Stanów Zjednoczonych przez samoloty rosyjskiego lotnictwa wojskowego. W celu ich przechwycenia kilkukrotnie podrywano w powietrze amerykańskie myśliwce.

W pobliżu granic USA operowały rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95MS, morskie samoloty patrolowe Tu-142 i rozpoznawcze Ił-20. Działania Rosjan miały na celu między innymi sprawdzenie i rozpoznanie systemu obrony powietrznej Stanów Zjednoczonych.

W ciągu ostatnich miesięcy notuje się wzrost aktywności rosyjskiego lotnictwa strategicznego, w tym w pobliżu granic USA i Japonii. Komentatorzy powiązują działania Rosjan z napiętą sytuacją spowodowaną kryzysem ukraińskim. Jednocześnie jednak zauważa się znaczny wzrost zdolności rosyjskiego lotnictwa strategicznego do wykonywania misji uderzeniowych, także na dalekich dystansach. Według Defense News bombowce należące do sił Federacji Rosyjskiej są stopniowo modernizowane i zyskują nowe możliwości. W czerwcu bieżącego roku Rosjanie przeprowadzili próbne odpalenie sześciu nowych pocisków manewrujących z bombowców Tu-95MS.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Marcin

    Te putinowskie kloce bardzo łatwo zestrzelić i nie potrzeba na nie jakiejś super techniki.

    1. wróg

      Tam, przez tych tak, łatwo zestrzelić. Ale tam nie będą atakować te kloce. Tam to najwyżej się dogadają jak to jabłko papież ma przekroić.

    2. Też Marcin.

      To strzelaj.

    3. KornelPL

      W 2001 r. amerykanie nie potrafili porwanych cywilnych samolotow zestrzelic, a co dopiero wojskowego to o 1. Po 2 nie widze by ktos mowil o np. B-52 obamowski kloc.

  2. HUntME

    Więc mili państwo, teraz to już nie będzie zimna wojna, teraz to będzie "to nie my" wojna, albo "mnie tam nie było" "cicha wojna" czy też jak to jeszcze będzie nazwane, generalnie chodzi o to żeby był wyścig zbrojeń, bo jest wtedy równowaga i postęp technologiczny, czy dojdzie do szerokiego konfliktu... tego nie wiemy... czy to będzie tylko takie kąsanie pokazywaniem coraz to bardziej odważnego stanowiska?

Reklama